Не стану повторять предыдущий отзыв – я полностью с ним согласна. Подробнейший рассказ о моей поездке здесь
http://blogs. turpravda. ua/Iren48/105942.html
Добавлю лишь несколько моментов. Белье наконец-то приобрели новое – белоснежное, с вышитым красными нитками названием отеля в уголке. Полотенца только староваты, но не очень. Телевизор включили только один раз. Он работал паршиво, и ни одного русского канала мы не нашли. Все остальное функционировало исправно.
Не смотря на то, что бросали на ночь объедки на балконе, никакой живности на них не приходило. Видела парочку больших муравьев, когда открыла боковое окно. Но жили мы, правда на 4-м этаже (номер 404). В номере никто нас не кусал, ни клопы, ни комары. Во избежание напускания комаров, двери на балкон вечером не открывали. Да я и не уверена в их существовании, несмотря на окружающие отель болота. Придя в номер, ужинали на балконе, включив на это время кондиционер, чтобы охладил комнату. Свет на балконе лучше не включать – вокруг него будут виться всякие насекомые и потом падать на столик. Мы включали свет в комнате – его вполне хватало. Но двери лучше не открывать. Ложась спать, кондиционер выключали, т. к. он дует на кровать, а включали на малых оборотах вентилятор. Было комфортно под простынкой и без нее тоже.
Валюту мы носили с собой, а гривни держали в запертом чемодане. Пару раз оставляли там же планшет – ничего не пропало. Но в шифоньер они, похоже, заглядывают – исчезла пустая бутылка из-под воды. Звукоизоляция, в принципе, хорошая. Но только, если в коридоре не шумят, и на соседнем балконе. Отель был населен практически одними русскими, но было тихо. Ну похлопают дверьми возвратившиеся ночью соседи, а так ничего. В коридоре висит табличка с просьбой не шуметь после 22.
Убирали нормально, да мы сильно и не сорили. Оставляла по 10 рупий + карамелька.
В общем и целом отель очень даже ничего, если бы не фишка отеля с запретом приносить свои продукты. Подробности в рассказе.
Если возникнут дополнительные вопросы – с удовольствием отвечу
Nie bę dę powtarzał poprzedniej recenzji - cał kowicie się z nią zgadzam. Szczegó ł owa opowieś ć o mojej podró ż y tutaj
http://blogs. turpravda. ua/Iren48/105942.html
Dodam tylko kilka punktó w. Zakupiono wreszcie poś ciel nową - ś nież nobiał ą , z nazwą hotelu wyhaftowaną czerwonymi nitkami w rogu. Rę czniki są tylko trochę stare, ale nie bardzo. Telewizor został wł ą czony tylko raz. Pracował kiepsko i nie znaleź liś my ani jednego rosyjskiego kanał u. Wszystko inne dział ał o poprawnie.
Pomimo tego, ż e resztki wyrzucano na balkon na noc, ż adne ż ywe stworzenia nie przyszł y do nich. Kiedy otworzył em boczne okno, zobaczył em kilka duż ych mró wek. Ale mieszkaliś my, choć na 4 pię trze (pokó j 404). Nikt nas nie ugryzł w pokoju, ż adnych pluskiew, ż adnych komaró w. Aby unikną ć komaró w, drzwi na balkon nie był y otwierane wieczorem. Tak, nie jestem pewien ich istnienia, pomimo bagien otaczają cych hotel. Przybywają c do pokoju, zjedliś my kolację na balkonie, wł ą czają c na ten czas klimatyzator, aby ochł odzić pokó j. Lepiej nie zapalać ś wiatł a na balkonie - wszelkiego rodzaju owady owijają się wokó ł niego, a nastę pnie spadają na stó ł . Wł ą czyliś my ś wiatł o w pokoju - wystarczył o. Ale lepiej nie otwierać drzwi. Idą c spać , klimatyzator był wył ą czony. dmucha na ł ó ż ko i wł ą czył wentylator na niskich obrotach. Był o wygodnie pod prześ cieradł em i bez niego.
Walutę nosiliś my ze sobą , a hrywny trzymaliś my w zamknię tej walizce. Kilka razy zostawiali tablet w tym samym miejscu - nic nie zginę ł o. Ale wydaje się , ż e zaglą dają do szafy - zniknę ł a pusta butelka wody. Izolacja akustyczna jest ogó lnie dobra. Ale tylko jeś li nie hał asują na korytarzu i na są siednim balkonie. Hotel był zamieszkany prawie wył ą cznie przez Rosjan, ale był o cicho. Có ż , są siedzi, któ rzy wró cili w nocy, zatrzasną drzwi, ale to w porzą dku. Na korytarzu znajduje się tabliczka z proś bą o nie hał asowanie po godzinie 22.
Sprzą tali normalnie, ale nie ś mieciliś my duż o. Pozostał o 10 rupii + karmel.
W ogó le hotel to bardzo nawet nic, gdyby nie cecha hotelu z zakazem wnoszenia wł asnych produktó w. Szczegó ł y w historii.
Jeś li masz dodatkowe pytania, chę tnie odpowiem.