Wyspa Cudów

Pisemny: 19 lipiec 2012
Czas podróży: 1 — 15 lipiec 2012
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 7.0
Odpoczywaliś my w Costa Lindia od 1 lipca do 15 lipca 2012 razem z mę ż em. Strona nadawcza „Labirynt”, strona odbiorcza „LE GRAND”. Zarezerwował em pokó j typu superior z bocznym widokiem na morze. Czytaliś my z wyprzedzeniem wszystkie recenzje na wszystkich stronach od 2010 roku, wię c wszyscy wiedzieli o hotelu, nie spodziewaliś my się niespodzianek. Na Rodos polecieliś my wcześ nie rano, droga do hotelu zaję ł a okoł o godziny. Po przyjeź dzie zał oż yliś my bransoletki i wysł ano na ś niadanie. Pokoje nie był y jeszcze gotowe. Zostawiają c rzeczy w przechowalni, poszliś my zapoznać się z otoczeniem. Hotel nam się podobał , wszystko jest jak w opisie i opiniach. Mał a, o zwartym terytorium, zbudowana w formie greckiej wioski. Solidne baseny, wodospady, mosty. O godzinie 14. osiedlił się w pokoju. Pokó j mi się podobał : przestronny, jasny z duż ym balkonem. Bezpoś redni widok na basen i boczne morze. Wieczorem, gdy w cał ym hotelu zapalają się ś wiatł a, widok z balkonu jest przepię kny, przypominają cy Wenecję w miniaturze. W pokoju znajdują się dwa ł ó ż ka, dwie sofy, szafa, toaletka, lustro, szafki nocne. W ł azience znajdują się.2 umywalki i jacuzzi. Nigdy nie widzieliś my pokojó wki. Przybyli z morza, wszystko już posprzą tane, zmieniona poś ciel i rę czniki. Zostaw napiwek w wysokoś ci 1 euro co drugi dzień .
Plaż a jest duż a, piaszczysto-kamienista, wyposaż ona w przebieralnię , toaletę , prysznic. Parasole, leż aki gratis, rę czniki - kaucja (10 euro). Od 10:00 do 18:00 jest bar z napojami. Morze jest czyste - na dnie widać wszystkie kamyki. Niezbyt wygodne wejś cie do morza - duż e kamyki. Ką pał em się w specjalnych kapciach, jak w Egipcie.
Jedzenie był o na ró wni. Ś niadania są nieco monotonne, ale obiady i kolacje nie do pochwał y: 2 rodzaje ryb, ró ż ne mię sa, dró b, warzywa. Najbardziej podobał mi się grill. Owoce bardzo wysokiej jakoś ci: brzoskwinie, nektarynki, kiwi, arbuzy, melony, winogrona. . . Hotel nastawiony na Wł ochó w, wię c duż o makaronó w z ró ż nymi sosami, owoce morza. Pyszne domowe klopsiki w barze z przeką skami. W barze przy basenie dla dzieci od 10 do 24 godzin. ró ż ne napoje (kawa, frappe, sok, cola, whisky, wó dka, koniak, tequila, rum, camper, piwo, koktajle mieszane), lody - sam wkł adasz do roż ka. Oryginalny bar w wodzie w jednym z basenó w. Trzy restauracje tematyczne. Poszedł em do wł oskiego - nie był em pod wraż eniem. Personel hotelu jest przyjazny, goś cinny i pomocny. Grekó w prawie nie ma. Rosjanki Natalia i Nadież da są w recepcji. Bardzo uprzejmy i cierpliwy. Szybko rozwią zali wszystkie nasze domowe problemy (nie był o ich wiele). Przewodnik po hotelach Ulyana. Uważ ny, przyjacielski, niczego nie narzucał . Odwoł aliś my wycieczkę . Zabraliś my auto Toyotę Yaris-automat na 3 dni (120 euro). Ulyana pomogł a w wyborze trasy, zaznaczył a wszystkie ciekawe miejsca na naszej mapie. Korzystaliś my z tej mapy, podró ż owaliś my po wyspie daleko i szeroko. Animatorami i kucharzami w restauracji są Wł osi. Kelnerzy to studenci z Wę gier, Czech. . . Pokojó wki to Albań czycy. Miniklub prowadził a Rosjanka Katia. Wszystkie dzieciaki był y nią zachwycone.

Rodos naprawdę nam się podobał o. Przypomina mi Krym. Te same zaroś nię te gó ry, serpentyny, wcią ż znajdują się tylko gaje oliwne. Zachodnia czę ś ć wyspy jest uderzają co odmienna od wschodniej. Morze Ś ró dziemne jest peł ne hoteli, mniej roś linnoś ci, morze jest jak lustro. A strona egejska jest pię kniejsza, dzika, morze pieni się , wszystko jest w jagnię cinie, ś wież y wiatr wieje w twarz, jest wiele greckich wiosek.
Pierwszego dnia objechaliś my poł udniową czę ś ć wyspy. Zaczę liś my od Lindos. Wspię liś my się po schodach na osł ach do ruin ś wią tyni Lindian Ateny, ską d otwiera się wspaniał y widok na domy kapitanó w i zatoki. Nastę pnie udaliś my się do Prasonnisi - zbiegu 2 mó rz. Cudowne miejsce, w któ rym moż na staną ć jedną nogą na Morzu Egejskim, a drugą na Morzu Ś ró dziemnym. Nastę pnym punktem jest Monolithos – ś wią tynia i bardzo stromą serpentyną schodzimy na plaż ę . Pł ywanie w Morzu Egejskim to cud! Nastę pnie wieś Sian – koś ció ł ś w. Pantileimona. Tutaj kupiliś my oliwę z oliwek i mió d.
Drugi dzień poś wię cony był centralnej czę ś ci wyspy – dolnej i gó rnej Tsambice, tunelu w dolinie siedmiu ź ró deł , Dą bowi Stulecia (okazał się to platan), Dolinie Motyli, ruinom Kamiros , twierdza Kritinia. W Embonas zjedliś my obiad, kupiliś my wino i poszliś my do koś cioł a proroka Eliasza. To był najbardziej pracowity dzień w historii.
Ostatniego, trzeciego dnia wyjechaliś my z wizytą na Rodos i Felirimos. Na Rodos był o bardzo gorą co, wę drowaliś my po starym mieś cie, popł ynę liś my ł odzią w Madraki i przeszliś my wzdł uż muró w twierdzy. Pojechaliś my do hotelu wzdł uż wybrzeż a Morza Egejskiego i zatrzymaliś my się w mał ej tawernie „Helen” nad samym brzegiem morza. Sł oń ce już zachodził o, fale rozbijał y się o molo, mgieł ka leciał a aż do autostrady. Mieliś my wspaniał y czas.

Przez cał e 3 dni rozmawialiś my z Grekami, bardzo przyjaznymi, przyjaznymi ludź mi.
Wakacje dobiegł y koń ca, ale najprzyjemniejsze wspomnienia pozostał y po Rodas i Costa Lindia.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał