Отдыхали в Коста Линдии с 1 по 15 июля 2012 г вдвоем с мужем. Отправляющая сторона "Лабиринт", принимающая "LE GRAND". Бронировали супериор с боковым видом на море. Заранее прочитали все отзывы на всех сайтах начиная с 2010г. , поэтому про отель знали все, сюрпризов не ждали. Прилетали мы на Родос рано утром, дорога до отеля заняла около часа. По приезду нам одели браслеты и отправили завтракать. Номера еще были не готовы. Оставив вещи в багажной комнате, мы отправились знакомится с окресностями. Отель нам понравился, все как в описании и отзвывах. Небольшой, с компактной территорией, выстроен в виде греческой деревушки. Сплошные бассейны, водопады, мостики. В 14 час. заселились в номер. Номер понравился: просторный, светлый с большим балконом. Прямой вид на бассейн и боковой на море. Вечером, когда по всему отелю включают подсветку, с балкона очень красивый вид, напоминает Венецию в миниатюре. В номере две кровати, два дивана, шкаф, туалетный столик, зеркало, тумбочки. В санузле 2 раковины, джакузи. Горничную мы не разу не видели. Приходили с моря, уже все убрано, простыни-полотенца поменяны. Оставляли через день чаевые 1 евр.
Пляж большой, песчано-галечный, оборудован раздевалкой, туалетом, душем. Зонтики, лежаки бесплатно, полотенца - депозит (10 евр. ). С 10 до 18 час. работает бар с напитками. Море чистое - видно все камешки на дне. Не очень удобный вход в море - крупная галька. Я купалась в специальных тапочках, как в Египте.
Питание было на уровне. Завтраки немного однообразные, но обед и ужин - выше всех похвал: рыба 2-х видов, разнообразное мясо, птица, овощи. Больше всего понравилось барбикю. Очень качественные фрукты: персики, нектарины, киви, арбузы, дыни, виноград... Отель ориентирован на итальянцев, поэтому много пасты с различными соусами, морепродуктами. Очень вкусные домашние котлетки в снек-баре. В баре у детского бассейна с 10 до 24 час. различные напитки (кофе, фраппе, сок, кола, виски, водка, конъяк, текила, ром, кемпери, пиво, смешивают коктели), мороженное - сам накладываешь в рожок. Оригинальный бар прямо в воде в одном из бассейнов. Три тематических ресторана. Ходили в итальянский - не впечатлил. Персонал в отеле доброжелательный, приветливый, услужливый. Греков почти нет. На рецепшине русские девушки Наталья и Надежда. Очень вежливые и терпеливые. Оперативно решали все наши бытовые проблемы (их было не много). Отельный гид Ульяна. Внимательная, дружелюбная, ничего не навязывала. От экскурсий мы отказались. Брали машину Тойоту-Ярис-автомат на 3 дня (120 евр. ). Ульяна помогла определиться с маршрутом, отметила на нашей карте все интересные места. Этой картой мы и пользовались, объездили остров вдоль и поперек. Аниматоры и повара в ресторане итальянцы. Официанты - студенты из Венгрии, Чехии... Горничные -албанки. Мини-клубом заведовала русская девушка Катя. Все детишки были от нее в восторге.
Сам Родос нам очень понравился. Напоминает Крым. Такие же заросшие горы, серпантины, только еще встречаются оливковые рощи. Западная часть острова разительно отличается от восточной. Средиземноморская изобилует отелями, меньше растительности, море, как зеркало. А Эгейская сторона более красивая, дикая, море пенится, все в барашках, свежий ветер дует в лицо, много греческих деревушек.
В первый день мы объехали южную часть острова. Начали с Линдоса. Поднялись по лестнице на осликах к развалинам храма Афины Линдийской, где открывается чудесный вид на дома капитанов и бухты. Затем поехали в Прасонниси - слияние 2-х морей. Чудесное место, где можно одной ногой стоять в Эгейском море, а другой в Средиземном. Следующий пункт - Монолитос - храм и спустились по очень крутому серпантину к пляжу. Искупаться в Эгейском море - это чудо! Затем селение Сиана - церковь св. Пантилеймона. Здесь мы купили оливковое масло и мед.
Второй день посвятили центральной части острова - Цамбика нижняя и верхняя, тунель в долине семи источников, Столетний дуб (он оказался платаном), Долина бабочек, развалины Камироса, крепость Критиния. В Эмбонасе мы пообедали, купили вина и поехали в храм Ильи пророка. Это был самый насыщенный день.
На последний, 3-й день мы оставили посещение Родоса и Фелиримоса. В Родосе было очень жарко, мы побродили по старому городу, в Мадраки взяли катер и прокатились вдоль крепостной стены. В отель мы поехали по Эгейскому побережью и остановились в маленькой таверне "Элен" на самом берегу моря. Солнце уже садилось, волны разбивалось о пирс, брызги летели аж на шоссе. Мы чудесно провели время.
Все 3-и дня мы общались с греками, очень доброжелательные, приветливые люди.
Отпуск закончился, но о Родасе и Коста Линдии остались самые приятные воспоминания.
Odpoczywaliś my w Costa Lindia od 1 lipca do 15 lipca 2012 razem z mę ż em. Strona nadawcza „Labirynt”, strona odbiorcza „LE GRAND”. Zarezerwował em pokó j typu superior z bocznym widokiem na morze. Czytaliś my z wyprzedzeniem wszystkie recenzje na wszystkich stronach od 2010 roku, wię c wszyscy wiedzieli o hotelu, nie spodziewaliś my się niespodzianek. Na Rodos polecieliś my wcześ nie rano, droga do hotelu zaję ł a okoł o godziny. Po przyjeź dzie zał oż yliś my bransoletki i wysł ano na ś niadanie. Pokoje nie był y jeszcze gotowe. Zostawiają c rzeczy w przechowalni, poszliś my zapoznać się z otoczeniem. Hotel nam się podobał , wszystko jest jak w opisie i opiniach. Mał a, o zwartym terytorium, zbudowana w formie greckiej wioski. Solidne baseny, wodospady, mosty. O godzinie 14. osiedlił się w pokoju. Pokó j mi się podobał : przestronny, jasny z duż ym balkonem. Bezpoś redni widok na basen i boczne morze. Wieczorem, gdy w cał ym hotelu zapalają się ś wiatł a, widok z balkonu jest przepię kny, przypominają cy Wenecję w miniaturze. W pokoju znajdują się dwa ł ó ż ka, dwie sofy, szafa, toaletka, lustro, szafki nocne. W ł azience znajdują się.2 umywalki i jacuzzi. Nigdy nie widzieliś my pokojó wki. Przybyli z morza, wszystko już posprzą tane, zmieniona poś ciel i rę czniki. Zostaw napiwek w wysokoś ci 1 euro co drugi dzień .
Plaż a jest duż a, piaszczysto-kamienista, wyposaż ona w przebieralnię , toaletę , prysznic. Parasole, leż aki gratis, rę czniki - kaucja (10 euro). Od 10:00 do 18:00 jest bar z napojami. Morze jest czyste - na dnie widać wszystkie kamyki. Niezbyt wygodne wejś cie do morza - duż e kamyki. Ką pał em się w specjalnych kapciach, jak w Egipcie.
Jedzenie był o na ró wni. Ś niadania są nieco monotonne, ale obiady i kolacje nie do pochwał y: 2 rodzaje ryb, ró ż ne mię sa, dró b, warzywa. Najbardziej podobał mi się grill. Owoce bardzo wysokiej jakoś ci: brzoskwinie, nektarynki, kiwi, arbuzy, melony, winogrona. . . Hotel nastawiony na Wł ochó w, wię c duż o makaronó w z ró ż nymi sosami, owoce morza. Pyszne domowe klopsiki w barze z przeką skami. W barze przy basenie dla dzieci od 10 do 24 godzin. ró ż ne napoje (kawa, frappe, sok, cola, whisky, wó dka, koniak, tequila, rum, camper, piwo, koktajle mieszane), lody - sam wkł adasz do roż ka. Oryginalny bar w wodzie w jednym z basenó w. Trzy restauracje tematyczne. Poszedł em do wł oskiego - nie był em pod wraż eniem. Personel hotelu jest przyjazny, goś cinny i pomocny. Grekó w prawie nie ma. Rosjanki Natalia i Nadież da są w recepcji. Bardzo uprzejmy i cierpliwy. Szybko rozwią zali wszystkie nasze domowe problemy (nie był o ich wiele). Przewodnik po hotelach Ulyana. Uważ ny, przyjacielski, niczego nie narzucał . Odwoł aliś my wycieczkę . Zabraliś my auto Toyotę Yaris-automat na 3 dni (120 euro). Ulyana pomogł a w wyborze trasy, zaznaczył a wszystkie ciekawe miejsca na naszej mapie. Korzystaliś my z tej mapy, podró ż owaliś my po wyspie daleko i szeroko. Animatorami i kucharzami w restauracji są Wł osi. Kelnerzy to studenci z Wę gier, Czech. . . Pokojó wki to Albań czycy. Miniklub prowadził a Rosjanka Katia. Wszystkie dzieciaki był y nią zachwycone.
Rodos naprawdę nam się podobał o. Przypomina mi Krym. Te same zaroś nię te gó ry, serpentyny, wcią ż znajdują się tylko gaje oliwne. Zachodnia czę ś ć wyspy jest uderzają co odmienna od wschodniej. Morze Ś ró dziemne jest peł ne hoteli, mniej roś linnoś ci, morze jest jak lustro. A strona egejska jest pię kniejsza, dzika, morze pieni się , wszystko jest w jagnię cinie, ś wież y wiatr wieje w twarz, jest wiele greckich wiosek.
Pierwszego dnia objechaliś my poł udniową czę ś ć wyspy. Zaczę liś my od Lindos. Wspię liś my się po schodach na osł ach do ruin ś wią tyni Lindian Ateny, ską d otwiera się wspaniał y widok na domy kapitanó w i zatoki. Nastę pnie udaliś my się do Prasonnisi - zbiegu 2 mó rz. Cudowne miejsce, w któ rym moż na staną ć jedną nogą na Morzu Egejskim, a drugą na Morzu Ś ró dziemnym. Nastę pnym punktem jest Monolithos – ś wią tynia i bardzo stromą serpentyną schodzimy na plaż ę . Pł ywanie w Morzu Egejskim to cud! Nastę pnie wieś Sian – koś ció ł ś w. Pantileimona. Tutaj kupiliś my oliwę z oliwek i mió d.
Drugi dzień poś wię cony był centralnej czę ś ci wyspy – dolnej i gó rnej Tsambice, tunelu w dolinie siedmiu ź ró deł , Dą bowi Stulecia (okazał się to platan), Dolinie Motyli, ruinom Kamiros , twierdza Kritinia. W Embonas zjedliś my obiad, kupiliś my wino i poszliś my do koś cioł a proroka Eliasza. To był najbardziej pracowity dzień w historii.
Ostatniego, trzeciego dnia wyjechaliś my z wizytą na Rodos i Felirimos. Na Rodos był o bardzo gorą co, wę drowaliś my po starym mieś cie, popł ynę liś my ł odzią w Madraki i przeszliś my wzdł uż muró w twierdzy. Pojechaliś my do hotelu wzdł uż wybrzeż a Morza Egejskiego i zatrzymaliś my się w mał ej tawernie „Helen” nad samym brzegiem morza. Sł oń ce już zachodził o, fale rozbijał y się o molo, mgieł ka leciał a aż do autostrady. Mieliś my wspaniał y czas.
Przez cał e 3 dni rozmawialiś my z Grekami, bardzo przyjaznymi, przyjaznymi ludź mi.
Wakacje dobiegł y koń ca, ale najprzyjemniejsze wspomnienia pozostał y po Rodas i Costa Lindia.