Święta minojskie

Pisemny: 22 wrzesień 2010
Czas podróży: 1 — 12 wrzesień 2010
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 10.0
W tym roku wyjechaliś my dopiero we wrześ niu na wakacje, wię c chcieliś my poł ą czyć „atrakcyjną ” czę ś ć z plaż ą , wybraliś my Kretę , bo Grecja to sama historia, a do tego najbardziej sł oneczna wyspa! A wię c jesteś my na Krecie: powietrze ś rednio +30, woda 27 nie mniej : )
Hotel: dobra czwó rka, jedyną rzeczą , któ ra psuł a opinię o personelu, był o to, ż e pokojó wka nigdy nie wkł adał a akcesorió w do ką pieli, ale nie sprawiał y problemu, korzyś ć z mydł a oliwkowego i tak dalej. wszę dzie luzem) Pokoje standard, umeblowanie dobre, nigdzie nic nie jest zepsute, ż adnych skarg. Jedzenie jest w formie bufetu i wybrali je, aby mieć duż o owocó w morza, nie pomylili się : codziennie krewetki, mał ż e, oś miornice, mą twy itp. ! Mó j mą ż był zachwycony, ja był am zadowolona z obecnoś ci greckich potraw i napojó w, generalnie nierealne jest pozostawanie gł odnym! Plaż a jest piaszczysta, jest pas kamykó w, ale mał y, nie ma problemó w z leż akami, wszyscy zawsze pasują i nadal pozostają wolni (jest ich duż o, a potem ludzie nadal jeż dż ą po wyspie). Bar na plaż y serwował napoje (gazowane, herbata/kawa, jest też wybó r dla silniejszych zakochanych, Baileys był szczegó lnie zadowolony), moż na był o też zjeś ć toast z serem i szynką , frytkami i kieł baskami - naprawdę pomogł o kilka razy, kiedy nie mieliś my czasu na obiad, wspinają c się w gł ą b wyspy : ) 2 baseny, ale pł ywaliś my w nich tylko kilka razy, dlaczego, gdy morze jest blisko? W pobliż u znajduje się ró wnież wypoż yczalnia sprzę tu sportowego: narty wodne, skutery wodne, parasailing, katamarany.
Po rozejrzeniu się i zapytaniu hotelowego przewodnika o stawki wynajmu samochodu (minimum 140 euro za 2 dni, najmniejsze auto na 2 osoby) wynaję liś my samochó d w lokalnej firmie Greenways: na 1 dzień Mercedes - 72 euro, 1 dzień Suzuki jeep - 52 euro , 3 dni Hyundai Matrix - 52 euro / dzień . Wszystko poszł o bez problemu, przy zwrocie samochodó w NIGDY nawet nie wyszli, aby sprawdzić , czy jest w porzą dku)) Wł aś nie dali kluczyki i to wszystko. nad zachodnią czę ś cią wyspy, w dodatku kupili jedyną wycieczkę z Tezy na Santorini, za któ rą wyrwali aż.190 euro za jednego! zapisane w innych zabytkach za pomocą samochodu, a nastę pnie rozwidlone...

Wię c za dnia:
1 dzień samochodem - Rethymno, spacerował em i oglą dał em Fortezza z zewną trz i od wewną trz: pię kne widoki na miasto i morze.
Dzień.2 - pojechaliś my do Heraklionu zobaczyć sł ynny Pał ac w Knossos. Droga jest niezwykle malownicza i ciekawa! Bardzo ciekawe ruiny, cał kiem spory teren, jest co zobaczyć ! Ale o godzinie 12 zrobił o się bardzo gorą co, po prostu nie moż na był o chodzić pod sł oń cem, jednak udał o nam się wszystko zobaczyć i wyruszyliś my w drogę powrotną na lunch, a po dokł adnym odś wież eniu się poszliś my do jaskini Sfendoni . Wą wozy, klify i serpentyny – to wszystko wywoł ał o mieszankę zachwytu i adrenaliny (boję się wysokoś ci). Bardzo podobał y mi się też wioski, któ re mijał y po drodze. Do samej jaskini chodzą w zorganizowanych grupach z przewodnikiem, bilet kosztuje 4 euro od osoby. Znajduje się w nim kilka sal, każ da z wł asną nazwą , przewodnik opowiada ciekawe rzeczy, stalaktyty i stalagmity są podś wietlone ró ż nymi kolorami, a ze wzglę du na wtrą cenia kwarcu niektó re mienią się jak ś nieg w sł oń cu! Pod wraż eniem. W drodze powrotnej skrę ciliś my w zł ym zakrę cie (prowadził nas mobilny GPS, któ ry rzadko, ale zawodził ) i zamiast asfaltowej drogi wjechaliś my na polną drogę i wyglą dał a na opuszczoną . . dobrze, ż e mieliś my jeep, ponieważ . nie mieliś my drogi powrotnej (zjeż dż aliś my z gó rki i był y takie stromy, ż e nie był o gdzie zawró cić , a samochó d nie mó gł się podjechać ! ), no i oczywiś cie nie był o też pł otó w na stoku, adrenalina był a szalony, to był o bardziej tylko podczas podró ż y do Gramvousy. Wszystko dobrze się skoń czył o, a po tym safari przestał am się bać serpentyn w ogó le, nawet tych z Santorini!
Nastę pnego dnia mieliś my przerwę w naszym rajdzie (umó wiliś my się na to od razu w biurze, a opł ata był a oparta na wynajmie 5-dniowym, a nie 1.1 i 3, czyli dowolna zachcianka klienta na wł asną rę kę pienią dze ; ) bo trzeba był o popł yną ć na Santorini! Wiele już został o powiedziane i napisane o tej wyspie, to naprawdę jest coś niezwykł ego i oryginalnego, coś od czego zapiera dech w piersiach i oś lepia oczy od pię kna! Szczerze mó wią c myś lał em, ż e w rzeczywistoś ci Santorini nie jest tak kontrastowe jak na zdję ciach, a kiedy wszystko okazał o się dokł adnie odwrotne, nie mogł em oderwać się od tego arcydzieł a. Chodziliś my po Oia, Firze, robiliś my po prostu wspaniał e zdję cia, podziwialiś my, ż yczyliś my sobie w Czarnym Kamieniu Kochankó w, kupowaliś my na Kamari Beach na Morzu Egejskim i pró bowaliś my Vinsanto, któ re wydawał o się trochę cukierkowe, a cena 30 euro za 0.5 jest jakoś za wysoka (na Krecie deserowe wino, wytwarzane jak Vinsanto przez naturalną fermentację bez ż adnych ingerencji technologicznych, kosztuje maksymalnie 14 euro! ) Uderzył a mnie umieję tnoś ć kierowcó w autobusó w na Santorini – jak wpasowują się w zakrę ty. Santorini to z pewnoś cią niezapomniane przeż ycie i to na cał e ż ycie!

Dzień.3 samochodem - tak zafascynował a nas jaskinia Sfendoni, ż e postanowiliś my zobaczyć kolejną , tym razem Melidoni. Znajduje się znacznie bliż ej Sfendoni, ma jedną halę , ale duż ą z pię knymi stalaktytami. Znany z tego, ż e w staroż ytnoś ci istniał o sanktuarium ró ż nych bó stw, a w historii nowoż ytnej udusił y się tu greccy buntownicy, któ rych Turcy zamknę li w jaskini, a ich pomnikiem jest gró b. Teren wokó ł jaskini jest bardzo pię kny - wokó ł gó ry i tarasó w drzew oliwnych. A po obiedzie udaliś my się do klasztoru Arkadi, znanej twierdzy oporu wobec Turkó w i jednego z najważ niejszych klasztoró w w Grecji. Z jakiegoś powodu tamtejsza architektura przypominał a mi Hiszpanię , szczegó lnie zachwycił y mnie greckie dzwonnice - pł askie, a nie takie jak nasze. Na terenie rozcią ga się wspaniał y ogró d, cię ż kie kiś cie winogron wiszą na pergolach w galerii...bajka! Jest też mał a ekspozycja - staroż ytne księ gi koś cielne, elementy stroju duchowień stwa, a takż e kilka przedmiotó w z dwugł owym orł em - zwią zek z carską (a nawet dzisiejszą ) Rosją . A po klasztorze wybraliś my się na przejaż dż kę katamaranem po jedynym sł odkowodnym jeziorze na Krecie - Kurno. Ż ó ł wi tak naprawdę nie widzieliś my, ale jezioro jest przepię kne - bezmiar wody, ciepł e, gó rzyste brzegi. . Droga do jeziora jest miejscami trochę gł ucha, ale są tam rę cznie robione tabliczki z ceramiki (ró wnież wykonane przez rę ką z flamastrem), wskazują też drogę do jeziora, za co bardzo dzię kujemy miejscowemu rzemieś lnikowi  Po jeziorze ledwo doszliś my do koń ca obiadu, bo do hotelu moż na przyjś ć do restauracji co najmniej 2 minuty przed oficjalnym zakoń czeniem, cał e jedzenie bę dzie i moż na jeś ć powoli.
Dzień.4 - spacerowaliś my po Starym Mieś cie w Rethymnonie (pierwszego dnia nie mogliś my zaparkować , wszystko jest zatł oczone, ale nie moż na po nim jeź dzić ): weneckie fasady są siadują z tureckimi, bardzo kolorowa kombinacja! Potem postanowili spieszyć się na Gramvousę i począ tkowo chcieli dostać się do Kissamos, a potem popł yną ć ł odzią , ale już w drodze postanowili pojechać tą bardzo trudną polną drogą . . gdybym wiedział , co przed nami ja wolał em ł ó dkę i znowu ł ó dkę ! Droga jest bardzo wą ska, nie ma ż adnych przeszkó d, a kiedy TAM jedziesz, musisz jechać tylko od strony urwiska - serce zatrzymuje się na serio, a kozy skaczą po skał ach nieopodal. Kiedy dotrzesz na parking, nadal musisz iś ć w porzą dku, a masz widok na zatokę Balos i plaż ę i zbieg mó rz! Pię kne i nierealne! Skoro byliś my wieczorem nie naliczyliś my wielu odcieni, ale i tak widok jest niesamowity! A jest jeszcze droga powrotna, któ ra okazał a się ł atwiejsza, bo. jechaliś my już od strony urwiska i prawie nie był o samochodó w w przeciwnym kierunku.
Dzień.5 - Chania. Poszliś my na zakupy, zajrzeliś my na Stare Miasto i bulwar. Miasto jest jeszcze wię ksze i bardziej kolorowe niż Rethymno, dawna stolica Krety. Nabrzeż e jest urocze, podobnie jak latarnia morska.
Pozostał e 3 dni spę dziliś my na plaż y, morzu i pogoda dopisał a super, no a potem 12 dnia pobytu na Krecie pojechaliś my na lotnisko. I tutaj Tez pokazał się w cał ej okazał oś ci: poł ą czył.2 loty 1 autobusem (podobno zaoszczę dzili benzynę ), a nie z naszego lotu mieliś my tylko 8 osó b na 40 w autobusie. Przewodnik poprosił , aby ustą pić im miejsca przy odprawie, ponieważ . ich odlot był za 1.5 h. Wydawał oby się , ż e nie ma problemó w, ALE potem podjechał inny autobus Teza i był o już.32 z 40 osó b z tego wczesnego lotu, a oni też pospieszyli się odprawić , okazał o się , ż e jest wysypisko 2 lotó w, ludzie nie mogli zorientować się , do któ rej z kolejek powinni wejś ć , a przedstawiciele Tez po prostu stali na uboczu (z wyją tkiem jednego, któ ry naprawdę pró bował pomó c) i rozmawiali o czymś wł asnym. Wybraliś my to TO tylko dlatego, ż e tylko on miał ten hotel na wymagane terminy i po raz kolejny byliś my przekonani, ż e z Tezem należ y się skontaktować w ostatecznoś ci. Ale w koń cu wszyscy zaję li swoje miejsca i bezpiecznie odlecieli do Moskwy. A do koń ca ż ycia lekkomyś lnie zakochał em się w Krecie i Grecji!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał