Отпуск в этом году выпал на май. . Долго думали, куда же поехать в это время... Хотели на Кипр, но сорвалось... (Беларусь переживает тяжелые времяна, даже на Кипр не улететь). В тур. фирме посоветовали Грецию. Выбора, честно сказавши, не было, взяли первое попавшееся... Впечатления очень смешанные. Во-первых, Неа-Калликратия, где расположен отель, обычная маленькая деревушка, не курортный горд, а деревушка: школа, детский сад, местные жители, выносящие мусор, минимум инфраструктуры и пр. прелести деревни. В общем, сам городок нас разочаровал конкретно. Тем более в середине мая там только начинается сезон, еще не было лежаков и зонтиков на пляже, еще не работали многие мгазинчики и таверны... Везде грязно, неухоженно, заброшено... В сравнении с нашей "недоразвитой" Беларусью, в этом плане, Греческие деревни - полное захолустье! ! ! Пойти вечеером вообще некуда было, маялись как неприкаянные, в 10 вечера уже все закрыто, во всех окнах темнота, пора спать!! !
Во-вторых, погода тоже нас подвела... За все время было только два теплых денька, когда можно было позагорать, при чем оин из них мы провели на экскурсии в Афинах, а во второй уже сгорели по полной. А так и заняться нечем, ходили по этой деревне в теплых офтах, такой вот пляжный отдых.
Теперь об отеле... Если бы еще и отель был убогим, то такой отдых можно было бы предать анафеме! ! ! А так повезло: персонал очень дружелюбный, русскоговорящий в большинстве своем. В отеле тром и вечером находятся гиды от компании Муузенидис-тревел (с которой мы летали): без них можно было бы пропасть совсем. Мы и машину на прокат брали (самая дешевая Шевроле Матиз с механической коробкой передач стоит 45 евро на день и 80 на два), и на экскурсии ездили. На авто гоняли в Салоники, это километров сорок. Но надо быть готовым к нереальному трафику в городе. Может, для москвичей это покажется смешным, но нам, беларусам, привыкшим к хорошим улицам и нормальном дижению, было очень тяжело: все улочки узкие, заставленные машинами со всех сторон, еле протискиваешься, поставить машину негде, еле нашли паркинг, половину дорог односторонних, наш навигатор сходил с ума от нашей езды : )
В Афины очень далеко ехать, всю ночь на автобусе... И стоит 90 евро на человека. Но съездить надо, ведь это колыбель культуры! Побывали в древнем городе Дион (развалины под открытым небом, но от целого города - улицы, бани, дома, даже общественные туалеты! ), в гробницах Филиппа 2 в Вергине, на переходе Фермопилы. Но самая релаксирущая и действительно дающая представление об отдыхе была поездка на водопалы Эдессы (правда, там всего минут сорок дают на прогулки по красивейшим местам) и к термальным источникам Аридеи. Это было здорово, учитывая, что в море нам так и не удалось покупаться из-за холодной погоды - горячие источники было прекрасным решением проблемы. Это, кстати, очень близко от Неа-Каликратии, если бы мы знали это раньше, то поехали бы на машине туда.
Вернемся к отелю. Еда нам понравилась. Мы брали завтрак и ужин. Весгда шведский стол. На завтрак были сухие хлопья, яйца разного приготовления, сухофрукты и орехи, йогурт обезжиренный, овощи, чай-кофе и Юпи. На ужин разные мясные блюда (курица, кальмары, баранина), макароны, картофель, овощи разные, оливки, корнишоны, перцы маринованные, балажаны... И многое другое... Напитки на ужин платные (к этому мы были готовы, так почти везде в Европе). Самый боьшой недостаток "ресторана" - это то, что он находится прямо в холле гостиницы. Да-да, заходите вы с чемоданами, идете на ресепшн, а рядом люди сидят кушают... Необычно.
Номера в отеле обычные, без изысков, стандарт что называется. Вид у всех на сосновый бор. С вобой горячей, правда, беда, очень редко была. Зато в СПА, в подвале отеля, всегда есть. Отсюда вывод - все выливается внизу, наверх уже не остается. Вот в СПА и можно проводить хмрые деньки. Там и хамам, и сауна, и мини-бассейн, и тренажеры.
Подытоживая все вышесказанное, могу сказать, отель вполне приличный учитывая, что отелей в Неа-Каликратии, наверное, штуки две : )), спасибо персоналу за хороший отдых, ведь небесная канцелярия нас подвела. А на будущее мы уже знаем, что май - не лучшее время для греческих курортов, по крайней мере на Халкидиках.
Urlop w tym roku przypadł na maj. . Dł ugo zastanawialiś my się gdzie jechać w tym czasie. . . Chcieliś my pojechać na Cypr, ale upadł o. . . (Biał oruś przeż ywa cię ż kie czasy, nawet nie moż na lot na Cypr). Firma turystyczna doradzał a Grecji. Szczerze mó wią c nie był o wyboru, wzię li pierwszy, któ ry się natkną ł...Bardzo mieszane wraż enia. Po pierwsze, Nea-Kallikratia, gdzie znajduje się hotel, to zwykł a mał a wioska, a nie miejscowoś ć wypoczynkowa, ale wieś : szkoł a, przedszkole, okoliczni mieszkań cy wywoż ą cy ś mieci, minimum infrastruktury i inne udogodnienia wioska. W ogó le samo miasteczko nas szczegó lnie rozczarował o. Zresztą w poł owie maja sezon dopiero się tam zaczyna, na plaż y nie był o leż akó w i parasoli, wiele sklepó w i tawern jeszcze nie dział ał o. . . Wszę dzie brudno, zaniedbane, opuszczone. . . W poró wnaniu z naszymi” sł abiej rozwinię ta Biał oruś , pod tym wzglę dem, greckie wsie - zupeł na zaś cianka! ! ! Wieczorem w ogó le nie był o doką d iś ć , trudzili się jak niespokojni, o 22 wszystko był o już zamknię te, we wszystkich oknach był o ciemno, czas spać!! !
Po drugie, pogoda też nas zawiodł a. . . Przez cał y czas był y tylko dwa ciepł e dni, kiedy moż na był o się opalać , a jeden z nich spę dziliś my na wycieczkach po Atenach, a drugiego już wypaliliś my się do maksimum . Ale nie ma co robić , chodziliś my po tej wiosce w ciepł ych apartamentach, takie wakacje na plaż y.
A teraz o hotelu. . . Skoro hotel też był nieszczę ś liwy, to takie wakacje moż na by przeklą ć! ! ! I tak szczę ś liwy: personel jest bardzo przyjazny, w wię kszoś ci rosyjskoję zyczny. W hotelu rano i wieczorem są przewodnicy z firmy Muuzenidis Travel (z któ rą lecieliś my): bez nich moż na by cał kowicie znikną ć . Wypoż yczyliś my też samochó d (najtań szy Chevrolet Matiz z manualną skrzynią biegó w kosztuje 45 euro za dzień i 80 za dwa) i jeź dziliś my na wycieczki. Pojechaliś my samochodem do Salonik, to czterdzieś ci kilometró w. Ale trzeba być przygotowanym na nierealny ruch w mieś cie. Moż e dla Moskali to bę dzie ś mieszne, ale dla nas, Biał orusinó w, przyzwyczajonych do dobrych ulic i normalnego ruchu, był o to bardzo trudne: wszystkie ulice są wą skie, wypeł nione samochodami ze wszystkich stron, ledwo moż na się przecisną ć , nie ma doką d zaparkuj samochó d, prawie nie moż esz znaleź ć parkingu, poł owa dró g jest jednokierunkowa, nasz nawigator oszalał z naszą jazdą : )
Do Aten jest bardzo daleko, autobusem cał ą noc. . . I kosztuje 90 euro za osobę . Ale trzeba jechać , bo to kolebka kultury! Odwiedziliś my staroż ytne miasto Dion (ruiny na otwartej przestrzeni, ale z cał ego miasta - ulice, ł aź nie, domy, nawet toalety publiczne! ), w grobowcach Filipa 2 w Werginie, na przejś ciu pod Termopilami. Ale najbardziej relaksują cą i dają cą wyobraż enie o reszcie był a wycieczka do wodospadó w Edessy (choć dają one tylko okoł o czterdziestu minut na spacer po najpię kniejszych miejscach) oraz do ź ró deł termalnych Aridea. Był o super, biorą c pod uwagę , ż e nie udał o nam się wyką pać w morzu z powodu chł odnej pogody - gorą ce ź ró dł a był y ś wietnym rozwią zaniem problemu. To, nawiasem mó wią c, jest bardzo blisko Nea Kalikratia, gdybyś my wiedzieli o tym wcześ niej, pojechalibyś my tam samochodem.
Wró ć my do hotelu. Podobał o nam się jedzenie. Wzię liś my ś niadanie i kolację . Zawsze bufet. Na ś niadanie był y suche pł atki zboż owe, jajka ró ż nych przetworó w, bakalie, jogurt niskotł uszczowy, warzywa, kawa-herbata i yupi. Na obiad ró ż ne dania mię sne (kurczak, kalmary, jagnię cina), makarony, ziemniaki, ró ż ne warzywa, oliwki, korniszony, marynowana papryka, balazhany...I wiele wię cej...Napoje do obiadu są pł atne (byliś my na to gotowi, wię c prawie wszę dzie w Europie). Najwię kszą wadą „restauracji” jest to, ż e znajduje się ona w holu hotelu. Tak, tak, wchodzisz z walizkami, idziesz do recepcji, a ludzie siedzą obok jedzą c. . . Niezwykł e.
Pokoje hotelowe są zwyczajne, bez dodatkó w, standard to tzw. Każ dy ma widok na sosnowy las. Jednak z gorą cą wodą kł opoty zdarzał y się bardzo rzadko. Ale w SPA, w podziemiach hotelu, zawsze jest. Stą d wniosek – na dole wszystko się wylewa, na gó rze już nie ma. Tu w SPA moż na spę dzić ponure dni. Jest ł aź nia turecka i sauna, a takż e minibasen i sprzę t do ć wiczeń .
Podsumowują c powyż sze, mogę powiedzieć , ż e hotel cał kiem przyzwoity, biorą c pod uwagę , ż e w Nea Kalikratia są chyba dwa hotele : )), dzię ki obsł udze za dobry odpoczynek, bo rajskie biuro nas zawiodł o. A na przyszł oś ć już wiemy, ż e maj nie jest najlepszym czasem dla greckich kurortó w, przynajmniej na Pó ł wyspie Chalcydyckim.