Spełniają się greckie marzenia. część 2 wycieczka
Po zbadaniu terenu hotelu i najbliż szego otoczenia oraz odpoczynku po locie nadszedł czas na zapoznanie się z wyspą i był a to nasza pierwsza wycieczka. Był a bezpł atna i spoś ró d proponowanych wybraliś my cerkwie stolicy Kerkyra I tak Kerkyra spotkał a nas czysta, ś wież a, umyta i zupeł nie opuszczona.
I tak powoli poruszają c się opustoszał ymi ulicami przenosimy się do koś cioł a ś w. Spiridona
A teraz na wą skiej uliczce pojawił się przed nami koś ció ł ś w. Spiridona.
Zewnę trznie mał y, ale w ś rodku duż y i przestronny, po odwiedzeniu Liturgii, proszą c o „kapcie” ś w. Spyridona, poszliś my dalej
Nastę pnie był koś ció ł ś w. Mikoł aja Cudotwó rcy
Grupa nie był a bardzo duż a, wię c na wszystkie pytania udzielono peł nej odpowiedzi
Nastę pnie był a ś wią tynia kró lowej Teodory i wiele innych ś wią tyń na wyspie i to jest historia cał ej ludzkoś ci
I oczywiś cie na wą skich uliczkach był o już doś ć gorą co, wię c wycieczki rozpoczę ł y się wcześ nie. wszyscy byli z ró ż nych hoteli na placu, czekali na autobus, a taki widok przed nami, bardzo chcieliś my podejś ć , ż eby go zobaczyć , ale koń czył y nam się sił y.
A oto nasz duż y, wygodny autobus z klimatyzacją .
I poszliś my do hotelu peł nego wraż eń .
Nastę pny dzień to dzień poznawania wyspy, ale wtedy nasze zainteresowania się podzielił y, poszedł em na ankietę po wyspie, a koleż anka poszł a do parku wodnego, pragnienie dziecka, ona tak wytrwale wytrzymał a trasę , któ rej nie moż na był o odmó wić , był a po prostu ś wietna i rozstaliś my się .
Hotel jeszcze ś pi, wszystko jest tak spokojne i ciche, ż e chciał em uwiecznić wszystkie te chwile.
Wcią ż ś pią , ale biegnę w kierunku wyspy, a pierwszym przystankiem był Pał ac Achillion, letnia rezydencja cesarzowej Sisi.
Sama pię kna i mł oda Sisi spotyka nas w drzwiach
Patrzą c w lustro, w któ rym wyglą dał a sama cesarzowa, wszyscy zaglą dali do ś rodka i chichotali, każ dy myś lał o swoich. Chodziliś my po parku
Wysł uchaliś my opowieś ci przewodnika i dostaliś my trochę wolnego czasu na zdję cia i inne rzeczy, ale czas na cieszenie się atmosferą i, jak powiedział przewodnik, to dacza Sisiego, nie był o wystarczają co duż o czasu, aby wyobrazić sobie bycie wł aś cicielem takiej daczy i wszyscy pobiegli do autobusu.
A oto w czystym, fajnym autobusie i ruszamy dalej, potem degustacja likieru kumkwatu i sł odyczy.
Po skosztowaniu sł odyczy i zakupie wszystkiego, co chcieliś my, pojechaliś my dalej. Nastę pnie czekał a na nas pię kna Paleokastritsa, Adriatyk jak zawsze jest pię kny i bardzo przypominał mi Czarnogó rę
Zaproponowano wycieczkę ł odziami przez jaskinie i groty, ale wtedy nie był oby czasu na pł ywanie i tutaj oczywiś cie poż ał ujesz, ż e jesteś uzależ niony od autobusu, ale woda przycią gał a jak magnes i po bulgotanie i wę drują c trochę po okolicy, udaliś my się do mał ej wioski Lacones, gdzie czekaliś my na obiad w tawernie i pię kne widoki.
Poruszanie się po tak wą skich uliczkach tak duż ym autobusem to ś wietna umieję tnoś ć , profesjonaliś ci pracują
i takie cudowne widoki pojawił y się przed naszymi oczami. Po obiedzie i cieszeniu się pię knymi widokami pojechaliś my dalej i mieliś my kolejną degustację w mał ej wiosce, szczerze nazwy nie pamię tam, ale bardzo smakował a mi oliwa z oliwek, niezwykł y dż em z wszelkiego rodzaju produktó w itp. i wszyscy byli szczę ś liwi i szczę ś liwi odesł ani do domu do hotelu, a jutro odpoczynek, a potem dł ugo wyczekiwana MetEora.