Наконец-то мы снова в любимой Греции! Мама смогла взять отпуск накануне каникул и мы улетели к ласковому солнцу и морю. Правда, был и ветер, и дождик с утра пару раз, но зато не было испепеляющей жары. Море еще теплое, а так как у отеля 2 лагуны и созданные рукотворно волнорезы, даже в самые сильные волны мы купались. Хотя лагуны и правда не большие, мужчины говорили, что лучше выплывать в открытое море. На территории много бассейнов, лестниц, мостиков и каких-то невероятных переходов сквозь арки увитые виноградом и цветами.
Вечером очень красиво светятся огоньки по холмам, но сам отель стоит уединенно. Дойти пешком легким шагом за 10 минут можно только до деревни Милатос, там масса таверен, церкви, коты, а также магазинчики и банкомат. Один раз отара овец спускалась с гор, их было хорошо видно с пляжа и моря, но пастух и персонал отеля их отгоняли от ворот. Овцы блеяли, колокольчики звенели, воздух пах цветами, а ты плаваешь в кристальной воде (кстати, рыбки подплывают чаще всего в левую лагуну, если ты стоишь спиной к барам и лицом к морю) и покусывают ножки - такой бесплатный фиш спа ). Невероятные ощущения.
Очень красивый номер был у нас, супериор, только вайфай через смарт-телевизор поначалу вызвал затруднения. Весь отель идет ярусами, легко потеряться, анимация была спокойная - нам понравился греческий базар, где можно купить сувениры, не выезжая в город, и выступления музыкантов. Но основное - питание. Я не знаю, как можно остаться голодным. Фруктов - море, даже сладкие ананасы. Овсяная каша, блинчики, вафли и йогурты помимо яиц всех видов и сыров на завтрак. Морепродукты, красная рыба на завтрак, шампанское каждый день в критском ресторане.
А мы еще записались в итальянский ресторан на ужин. Там очень вкусный лещ и салат капрезе, а вот панакотта мне не зашла (наверно, единственное, что не понравилось). Народу было много, но главное, было не так много детей как мы боялись из-за каникул. В основном - малыши в колясках. Отдых получился расслабленный, настоящий. Мы доехали до Агиос Николаоса, очень красивый городок. Там вода оказалась чуть теплее - а прямо напротив моря вкусные вафли и капуччино. Из отеля ходит автобус на полдня туда.
W koń cu wró ciliś my do naszej ukochanej Grecji! Mama mogł a wzią ć urlop w przeddzień wakacji i odlecieliś my w ł agodne sł oń ce i morze. To prawda, ż e rano kilka razy wiał wiatr i deszcz, ale nie był o skwierczą cego upał u. Morze wcią ż jest ciepł e, a ponieważ hotel ma 2 laguny i sztuczne falochrony, pł ywaliś my nawet w najsilniejszych falach. Chociaż laguny nie są zbyt duż e, mę ż czyź ni stwierdzili, ż e lepiej wypł yną ć na otwarte morze. Na terenie jest wiele basenó w, schodó w, mostó w i niesamowitych przejś ć przez ł uki splecione z winoroś lami i kwiatami.
Wieczorem bardzo pię knie ś wiecą się ś wiatł a na wzgó rzach, ale sam hotel jest zaciszny. Ł atwym krokiem moż na dojś ć w 10 minut tylko do wioski Milatos, jest tam wiele tawern, koś cioł ó w, kotó w, a takż e sklepó w i bankomatu. Kiedy stado owiec schodził o z gó r, był y one wyraź nie widoczne z plaż y i morza, ale pasterz i obsł uga hotelu wypę dzili je z bramy. Beczał y owce, dzwonił y dzwony, powietrze pachniał o kwiatami, a ty pł ywasz w krystalicznej wodzie (swoją drogą ryby pł ywają najczę ś ciej w lewej lagunie, jeś li stoisz plecami do krat i patrzysz w morze) i gryziesz nogi - takie bezpł atne spa rybne). Niesamowite uczucie.
Mieliś my bardzo pię kny pokó j, super, tylko Wi-Fi przez smart TV na począ tku sprawiał o trudnoś ci. Cał y hotel jest pię trowy, ł atwo się zgubić , animacja był a spokojna - podobał nam się bazar grecki, gdzie moż na kupić pamią tki bez wychodzenia z miasta, oraz wystę py muzykó w. Ale najważ niejsze jest jedzenie. Nie wiem, jak moż esz być gł odny. Owoce - morze, nawet sł odkie ananasy. Na ś niadanie pł atki owsiane, naleś niki, gofry i jogurty oraz wszelkiego rodzaju jajka i sery. Owoce morza, czerwona ryba na ś niadanie, codziennie szampan w kreteń skiej restauracji.
Zapisaliś my się też do wł oskiej restauracji na kolację . Jest bardzo smaczna sał atka dorada i caprese, ale nie pasował a mi panacotta (chyba jedyna rzecz, któ ra mi się nie podobał a). Był o duż o ludzi, ale co najważ niejsze dzieci nie był o tak duż o, jak się baliś my ze wzglę du na ś wię ta. Gł ó wnie dzieci w wó zkach. Reszta okazał a się zrelaksowana, prawdziwa. Pojechaliś my do Agios Nikolaos, bardzo pię knego miasta. Tam woda okazał a się trochę cieplejsza - a nad samym morzem był y pyszne gofry i cappuccino. Z hotelu kursuje autobus na pó ł dnia.