Koszmar w centrum Londynu.Hotel Apollo
Jedynym plusem tego, jeś li mogę tak powiedzieć , hotelu jest to, ż e znajduje się w centrum, w okolicy Bayswater. Jak się okazał o, 25 grudnia Londyn umiera, nie ma autobusó w, nawet metro nie dział a, wię c musiał em chodzić po mieś cie na piechotę . Bardzo blisko hotelu - Kensington Gardens i pał acu, w któ rym mieszkał a księ ż na Diana. Ale sama dzielnica Bayswater wywoł uje jakieś nieprzyjemne uczucie, czy coś...Być moż e kiedyś zamieszkiwał y ją szanowane rodziny londyń skiej burż uazji, o czym ś wiadczą XIX-wieczne budynki - sł ynne londyń skie tarasy ze stajniami na tył ach. Ale teraz Bayswater bardziej przypomina Harlem, zamieszkał y przez wszystkich, ale nie przez Brytyjczykó w - Hindusó w, Pakistań czykó w, Chiń czykó w, Turkó w, Grekó w itp. Prowadzą tu ró wnież sklepy z odpowiednim zestawem ś mieci i restauracje. Hotel „Apollo” jest deklarowany jako 2*, ale w poró wnaniu ze ś rednim europejskim poziomem usł ug, moż na mu przypisać wszystkie Minus 2* bez zbytniej skromnoś ci. Uratował nas tylko fakt, ż e wię kszoś ć czasu spę dzaliś my oczywiś cie na bieganiu po mieś cie i wycieczkach, i przepraszam, naszym schronieniu, pieszczotliwie nazywanym „dormitorium”. Hotel jest utrzymywany przez Hindusó w lub Pakistań czykó w, ze wszystkimi wynikają cymi z tego konsekwencjami, takimi jak ł uszczenie się , brud itp. W ką cie za drzwiami i pod stoł em znaleź liś my tumany kurzu sprzed co najmniej miesią ca i wracają c co wieczó r, na pró ż no liczyliś my, ż e nas dzisiaj posprzą tali. Nie waż ne jak! Udał o nam się ten kurz nietknię ty, niczym pał eczkę honorową przekazać kolejnym goś ciom! Ł azienka też był a ż ał osnym widokiem: hydraulika już dawno przeż ył a swoją przydatnoś ć i zaczę ł a rdzewieć , lustro w ł azience nie jest już lustrem od stał ej wilgoci, na suficie są ś lady licznych zalań . Mieliś my nawet szczę ś cie być ś wiadkami takiej powodzi, gdy pewnego pię knego wczesnego ranka bezwstydnie obudził nas bę ben do drzwi. Okazuje się , ż e woda lał a się z sufitu w holu, gdy ktoś mył się pod prysznicem na 3 pię trze, a my byliś my mię dzy nimi na 2 pię trze. Myś lisz, ż e przeprosili nas pó ź niej za powó dź lub za przebudzenie? Figa. Dobrze, ż e kolorowy personel przynajmniej jakoś beł kotał po angielsku, przynajmniej przy ś niadaniu moż na im powiedzieć , ż e nie potrzebuję tostó w, tylko chcę kawę . (Tu przypomniał em sobie, jak podczas mojej ostatniej podró ż y do USA czę sto rozmawiał em z kierownikiem hotelu - sł odką starszą kobietą , któ ra opowiedział a mi tyle ciekawych rzeczy o Teksasie, o mieś cie, w któ rym mieszkaliś my, io sobie! ). Być moż e z Londynu, z jego strasznie wysokimi kosztami, nie moż na oczekiwać superapartamentó w za stosunkowo niewielką opł atą...ale przynajmniej czasami musisz posprzą tać swó j pokó j! Wyglą da na to, ż e w Londynie nie ma inspekcji sanitarnej, w przeciwnym razie Apollo został by już dawno zamknię ty, a wł aś ciciele zostaliby ukarani grzywną . Kró tko mó wią c, jeś li chcesz znaleź ć niedrogi hotel w centrum Londynu i masz wystarczają co duż o poczucia humoru, by nie liczyć na elementarne udogodnienia i obsł ugę - wybierz Apollo!