Błyszcząca „Splendida” lub rejs do Casablanki

13 Kwiecień 2012 Czas podróży: z 25 Luty 2012 na 03 Marta 2012
Reputacja: +5083
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

4. Przyję cie morskie i kapitana. Casablanka.

Z Barcelony pł yniemy wzdł uż Morza Ś ró dziemnego do Cieś niny Gibraltarskiej, na otwartych pokł adach robi się coraz cieplej (w Genui był o -10 stopni, na morzu 17 stopni). Sł oń ce już się piecze. Rano ludzie wychodzą na leż aki, jest wiele basenó w. Osoby z dzieć mi chodzą na kryty basen, ale my idziemy rufą i do solarium na tarasie sł onecznym (pokł ad 18), dzieci nie mają tam wstę pu, jest duż o leż akó w, są też wiklinowe „kosze” z materace, gdzie jest doś ć przytulnie, jest jacuzzi, a do basenu i baru przy 15. pokł adzie. A foka odpoczynek zaczę ł a się od przerw na ż ucie z napojami, któ re mieliś my. W przeciwień stwie do zeszł ego roku, na pokł adzie American Voyager nie ma specjalnej rozrywki lub jest poza sezonem, a przynajmniej tak jest zwyczajowo na tym statku. Z gł oś nikó w gra muzyka, w barach są lody i napoje, ale nic wię cej. Wielu się opala, ktoś czyta, ktoś drzemie, na pokł adzie natomiast zorganizowali siatkó wkę.


Dzień mija w takim lenistwie, ale wieczorem wszyscy jesteś my zaproszeni na Koktajl Kapitań ski, któ ry odbę dzie się we wszystkich barach na trzech pokł adach statku. Mundur wieczorowy jest poż ą dany, ale w barach widział em ludzi w tenisó wkach i dż insach, na Amerykanina nie był oby to dozwolone (brak szacunku dla kapitana! ), tutaj jest bardziej demokratycznie. Koktajl odbywał się od 17:00 do 18:00, ludzie byli w wię kszoś ci pię knie ubrani, kelnerzy nieś li szampana, 2 rodzaje koktajli z martini, moż na był o zrobić sobie zdję cie z kapitanem. Ś wią teczna, elegancka. Po obiedzie w teatrze był a znajomoś ć z kapitanem i oficerami statku, dobry koncert. Potem znowu wakacje na statku (kasyno, bary, dyskoteki). Te dział ania są na pokł adzie przez cał y rejs. Każ dy znajdzie swoją rozrywkę . Jest nawet sala zabaw, w któ rej gromadzą się fani gier karcianych.

Nie mogę powiedzieć , kiedy wyszliś my na Atlantyk, ale kiedy rano wyszedł em na pokł ad, zbliż aliś my się do portu Casablanca.

Ciekawe - rano nagle na cał ym statku zaczę ł a się silna wibracja, zaniepokojona ż ona pyta, co to jest, có ż , ż artuję : „Nie wiem, ale na wszelki wypadek przygotuj się do pł ywania! ”. Wyszedł em popatrzeć , okazuje się - statek cumuje bokiem, a boczne ś ruby pracują . Wszedł em do kabiny, aby ostrzec, ż e rejs został odwoł any, a ona już poważ nie trzymał a w rę kach kamizelkę ratunkową . Przez tyle lat ż ycia mał ż eń skiego nie był a przyzwyczajona do moich ż artó w!

Wraż enia z Casablanki zaczę ł y się od nabrzeż a w porcie towarowym, gdzie zacumował nasz przystojny statek, gdzie leż ał y zwoje drutu, blachy, zwoje blachy stalowej. W ką cie stał o kilka autobusó w i kilkanaś cie taksó wek. A najfajniejsza rzecz, po drugiej stronie molo, jakiś statek był zał adowany zł omem. Warkot jest tego wart! Niesamowity parking!

Nie planował em specjalnie spacerować po tym mieś cie, jakoś zjadł em trochę arabskiego smaku jeszcze w Egipcie, ale pomyś lał em o spacerze wzdł uż nabrzeż a do meczetu i skosztowaniu wody Oceanu Atlantyckiego. Widzą c rzeczywistoś ć , pragnienie zaczę ł o zanikać . Nie planowaliś my wycieczek statkiem - to jest Marrakesz - 125 euro/os. , Rabat - 121 euro/os. Przed wyjś ciem z portu nie był o ż adnych autobusó w, taksó wki przebił y cenę - 200 euro za samochó d. Kró tko mó wią c, nasza kompania został a podzielona, ​ ​ czterech pozostał o na statku, aby się opalać , pł ywać i odpoczywać przy koktajlu Kapitań skim, dwó ch poszł o na piechotę zwiedzać bezkresy Casablanki. Na Sandku cudownie, sł oń ce już dobrze ł apie skó rę , spokojnie, wygodnie, w jacuzzi woda 35-40 stopni, w basenie mniej, ale też dobrze, chł odzi. Uspokoił em się myś lą c, ż e woda w basenie jest zaburtowa, a to też jest Atlantyk. Meczet jest doskonale widoczny ze statku. Fale Oceanu Atlantyckiego, doś ć falują ce, rozbijają się o skał y.


Gdzieś po poł udniu pojawiają się nasi wę drowcy, powiedzieli, ż e szli cał kiem nieź le po terenie portu towarowego, prawie wró cili, bo wiatr zgasił jaką ś chemię , ale przy wyjś ciu z portu targowali się o taksó wkę ( 70 euro) i udaliś my się do zabytkó w Casablanki. Mieli szczę ś cie, ż e kierowca mó wił trochę po angielsku i sł uż ył jako tł umacz i przewodnik. Na starym mieś cie kupiliś my przyprawy i kawę , pamią tki, pojechaliś my wzdł uż Bulwaru do meczetu (jest najwię kszy na ś wiecie), nie odważ yliś my się wejś ć na Ocean Atlantycki (fale) i wró ciliś my. Ich podsumowanie – moż na był o obejś ć się bez tego spaceru, zwł aszcza gdy zobaczyli, jak sybarytujemy (mieliś my to! ! ). Tak, a wielu Rosjan i Ukraiń có w nie mogł o zejś ć ze statku, bo myś leli, ż e w Maroku, podobnie jak w Egipcie, wbiją pieczą tkę przy wyjś ciu, a potem potrzebowali wizy z konsulatu. Widział em, jak nasze trapy wywoł ał y skandal. Tak miną ł dł ugi dzień w Casablance.

Szkoda, ż e ​ ​ nie mieliś my wystarczają co duż o czasu w Barcelonie.

5. Gibraltar

Noc minę ł a, a my udajemy się na przyczó ł ek Anglii - Gibraltar lub, jak mó wią Brytyjczycy, „Skał ę ”. Poranek jest raczej mglisty i wilgotny. Bez problemu Brytyjczycy wpuszczają ludzi na swoje terytorium, duż o taksó wek, minibusó w, zapraszają na wycieczki do jaskiń , do mał p na gó rze. Chł opaki skusili się i odeszli, ale my byliś my w jaskiniach Nowego Athos na Kaukazie iw szkó ł ce mał p Sukhumi, wię c spę dzimy czas w mieś cie, naprawdę nam się podobał o. Nadal bym tam szedł.

Z terminalu wycieczkowego obok budynku portu morskiego z ciekawą rzeź bą wzdł uż Waterport Road udajemy się do starego miasta. Bardzo ciekawa aleja drzew mimoz, nigdy nie widział am tak duż ych kwiató w mimozy. Subtropikalna roś linnoś ć , kwiaty już kwitną , ciekawe domy, nowoczesny budynek hotelowy, pię trowe autobusy, angielskie budki telefoniczne. Có ż , kawał ek Anglii!

I oddycha swoistym spokojem, chociaż wszystkie ulice są wypeł nione turystami. W wielu sklepach pojawiają się ogł oszenia, ż e ​ ​ pasaż erowie Splendidy otrzymują duż e zniż ki. Przechodzimy przez bramy twierdzy na Placu Kazamató w. Ciekawe są warsztaty dmuchania szkł a ze sklepem, gdzie rzemieś lnicy mogą zrobić szklany wazon, szklankę przed tobą i dla ciebie lub moż na ją kupić w sklepie, ale ceny gryzą (handmade). Dalej jest centralna ulica Main Street, wzdł uż niej idziemy do Katedry, potem na Konwencję , obok muzeum z tak wypolerowaną bronią , ż e moż na na nie popatrzeć . W pobliż u Konwencji znajduje się wartownik. Zrobił em zdję cie mojej ż onie przy postaci dmuchacza szkł a (manekina), tu też wartownik stał wroś nię ty w ziemię i dopiero po obejrzeniu go zobaczył em, jak mrugną ł . Oto poprawka! Wszystkie owoce to drzewa pomarań czowe, palmy, pię kna roś linnoś ć , przechodzimy do koń ca ulicy, potem kolejką linową na gó rę , ale nie musimy tam jechać . Wracamy, zaglą dają c do sklepó w.


Biorą c pod uwagę , ż e Gibraltar to wolna strefa bez podatkó w, ceny są tu niż sze niż w Unii Europejskiej. Widzieliś my to w cenach ż ywnoś ci, napojó w i wyrobó w przemysł owych. Wię c kolega kupił szwajcarski zegarek taniej niż widział we Wł oszech, pomyś lał em, ż e niewygodne jest pytać go o cenę , ale gdzieś okoł o 20% taniej. Posiedliś my chwilę w kawiarni, napiliś my się angielskiego piwa i czas wracać , statek nie bę dzie na nas czekał . Po drodze widzieliś my, jak leci samolot z samochodami. Takie skrzyż owanie! Lą dowisko lotniska przecina autostradę , a wzdł uż autostrady znajduje się szlaban dla przejeż dż ają cych samochodó w.

Z ż alem opuszczamy Gibraltar. Na redzie Gibraltaru jest duż o statkó w, prom pł ynie do Afryki, są hiszpań skie posiadł oś ci, ale my skrę camy na kurs do Walencji.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Загар в корзине лучше
Закрытый бассейн на корабле
И не один бокал шампанского!
Капитанский прием
А это представляют офицеров корабля
Праздничное представление
В театре корабля
Рояль по-сваровски
Вот такой перекресток в Гибралтаре
Здание морпорта
Пейзаж зо Скалой
Мне эта пальма понравилась
В Англии пушки
Почетный караул
Гибралтарский Конвент
И это Гибралтар
Апельсинное дерево
Для пассажиров
Бокалы ручной работы - недешево
У стеклодувной мастерской
И это-Гибралтар
Мимозное дерево
Субтропики
Уходим в Валенсию
Мы пришли в Гибралтар
Podobne historie
Uwagi (2) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara