„Akordy Paryża w 2010 roku”

29 Sierpień 2010 Czas podróży: z 15 Sierpień 2010 na 26 Sierpień 2010
Reputacja: +10.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

W dniach 15-26 sierpnia wybrał em się na trasę koncertową Parisian Chords. To był a moja druga podró ż z Accord po Prague Romance.

Dzień.1. Przedstawiciel biura podró ż y spotyka nas na peronie i odprowadza nas na przystanek. Nasz autobus przyjechał dopiero o 8:50, wię c wyjechaliś my pó ź niej niż wszyscy - o 9:20. Liderem grupy był Nazar Kosanyak, kierowcami byli Misza i Slavik. Przed wyjazdem lider grupy wrę czył nam koperty z paszportami i niezbę dnymi informacjami o zwiedzanych obiektach. Staliś my na granicy jakieś dwie godziny - to niewiele, biorą c pod uwagę , ż e nasz autobus nie był pierwszy w kolejce. Na granicy nie był o ż adnych incydentó w, szybko przejechaliś my przez Polskę i wjechaliś my na terytorium Czech. Okoł o godziny 21:00 nasz autobus został zatrzymany przez policję . Do salonu weszł o dwó ch policjantó w i sprawdzili nasze paszporty. Okoł o godziny 23:00 zatrzymaliś my się na nocleg w Hotelu Flora*** (Oł omuniec).


Dzień.2. Rano wsiadamy do autobusu. Ponieważ Accord nie odbiera obecnie paszportó w, Nazar sprawdzał paszporty turystó w przed każ dym wymeldowaniem z hotelu. Po trzech godzinach jazdy okoł o godziny 11:00 zatrzymaliś my się w samoobsł ugowej restauracji Melikana, 70 km od Pragi. Dostaliś my godzinę na lunch, co moim zdaniem nie jest praktyczne, biorą c pod uwagę , ż e hotel miał ś niadanie (bufet) o 7:00. W zeszł ym roku ró wnież mieszkaliś my w Melikanie, ale był o to po poł udniu, po zwiedzaniu Oł omuń ca, kiedy obiad był cał kiem odpowiedni. Po drodze Nazar zapoznał nas z ję zykiem czeskim. Wyraż enie „Pozor! Polityka voruje! " - "Uwaga! Alarm policji! ” Do Pragi dotarliś my okoł o poł udnia. Natychmiast wyruszył w trasę „Wprowadzenie do Pragi”. W tym roku zwiedzanie był o kró tsze, nie był o wizyty w Pał acu Wallensteina, ale pokazano nam najwę ż szą ulicę w mieś cie, na któ rej nawet dwie osoby nie mogą się miną ć . Po zakoń czeniu wycieczki zameldowanie w hotelu Ariston****, poł oż onym w pobliż u Placu Wacł awa. Dalej - wycieczka fakultatywna "Cienie Starego Miasta" - zapoznanie się z legendami starej Pragi. Do hotelu wracamy okoł o 23:00.

Dzień.3. Rano - wycieczka fakultatywna do zamku Sychrov, w któ rym przez pewien czas mieszkali francuscy ksią ż ę ta de Rogan. Koszt to 40 euro. Poł ą czyliś my sił y z grupą , któ ra podą ż ał a trasą „Wł ochy – smak pokusy” i pojechaliś my z ich liderką – Natalią Lozovą . Program, któ ry Nazar rozdawał pierwszego dnia, wskazywał na koncert organowy podczas wizyty na zamku, wł aś ciwie go nie był o. W ten sposó b turyś ci byli wprowadzani w bł ą d. Na stronie Accord też nie ma mowy o koncercie. Chciał bym. Aby treś ć programu odpowiadał a rzeczywistoś ci.

Dalej - fakultatywne wycieczki statkiem po Weł tawie i Praskim Szlaku Piwnym. Pierwsza wycieczka jest interesują ca dla tych, któ rzy są w mieś cie po raz pierwszy, a druga dla mił oś nikó w alkoholu. Nie poszedł em do nich, ale wspią ł em się na dzwonnicę katedry ś w. Mikoł aja, ską d otwiera się panorama Pragi.

W Pradze jest duż o kantoró w, ale prawie wszystkie dział ają nieuczciwie. Duż e liczby piszą jeden kurs i inaczej go wymieniają . Dlatego konieczna jest wymiana tylko tam, gdzie mó wi przewodnik. Jeden z tych uczciwych wymiennikó w znajduje się za sklepem New Yorker na Placu Wacł awa, drugi jest w sklepie Passage - tam pracują Arabowie.


Dzień.4. Wyjazd z hotelu był opó ź niony o 30 minut, ponieważ niektó rzy turyś ci przespali czas odbioru. Nazar ostrzegł , ż e w grupie jest 47 turystó w i takie wybryki są niedopuszczalne. Przybywają c do Norymbergi, od razu wybraliś my się na pieszą wycieczkę . Pokazano nam twierdzę Kaiserburg, dom Dü rera i plac Hauptmarkt, na któ rym wcią ż znajduje się mał y rynek. Wolny czas nie wystarczył - okoł o godziny. Pomimo tego, ż e dojś cie do autobusu z Rynku Gł ó wnego, gdzie wycieczka zakoń czył a się bez zawracania, zaję ł o 7 minut, niektó rym udał o się spó ź nić , opó ź niają c nasz autobus o kolejne pó ł godziny. Nazar obiecał , ż e nastę pnym razem nie bę dzie czekał , ale poda adres, pod któ rym jedzie autobus, a spó ź nieni wezmą taksó wkę . Nie był o wię cej opó ź nień . Po Norymberdze – kolejna przeprowadzka do Trewiru, gdzie zamieszkaliś my we wspaniał ym hotelu NH Trier***.

Dzień.5. Przejazd do miasta Luksemburg - stolicy Wielkiego Księ stwa Luksemburga. Przewodnikiem był Dimitri, rosyjskoję zyczny mieszkaniec Niemiec, któ ry przyjeż dż a do Luksemburga do pracy. Wycieczka trwał a godzinę - miasto Luksemburg jest bardzo mał e. Pokazano nam parlament, przy któ rym nie ma ochrony, oraz budynek rzą dowy, na dziedziniec do któ rego moż na bezpiecznie wejś ć . Luksemburg to monarchia konstytucyjna na czele z Wielkim Księ ciem Henrykiem, któ rej pał ac znajduje się obok Parlamentu. Wolnego czasu w Luksemburgu był o bardzo mał o, podobnie jak w Norymberdze - jedna godzina. Ceny w kraju są bardzo wysokie, a pensje należ ą do najwyż szych na ś wiecie – ś rednio 4000 euro. Po Luksemburgu przeniesiemy się do Paryż a. Wycieczka autobusowa „Pierwsza randka w Paryż u” rozpoczyna się przy placu Hotel de Ville. Nastę pnie program daje wybó r – spacer wzdł uż Sekwany lub Wież y Eiffla. Obie wycieczki są opcjonalne, lider nie towarzyszy grupie. Muszę przyznać , ż e autor programu znó w się pomylił – w cią gu dwó ch godzin spaceru nad Sekwaną nie sposó b zobaczyć Wież y Eiffla, bo kolejka w kasie jest ogromna, a odprawa na hotel jest zaplanowany natychmiast po spacerze po rzece. Lepiej przeznaczyć wolny dzień na wież ę . Tego samego wieczoru jedziemy do hotelu Median Châ tillon***. Hotel jest raczej skromny, ale pokoje są przestronne i wszystkie udogodnienia są dostę pne (na forach piszą , ż e hotele w Paryż u są okropne). Hotel znajduje się za obwodnicą , w normalnym obszarze Châ tillon, w pobliż u przystanku autobusowego.

Dzień.6. Wycieczka „Magia Paryż a” – zwiedzanie wyspy Cité i katedry Notre Dame, a takż e kró tki spacer po starych ulicach Paryż a. Nastę pnie wycieczka fakultatywna „Ł uki i diamenty” – Wersal, siedziba dynastii Burbonó w. Ogró d wersalski nie był zbyt imponują cy, fontanny nie dział ają , a z wyglą du Wersal ustę puje rosyjskiemu Peterhofowi. W Pał acu Wersalskim pokazano nam mię dzy innymi Galerię Lustrzaną , gdzie w 1919 roku podpisano Traktat Wersalski. Po Wersalu wsiadamy do autobusu i jedziemy do Luwru. Wycieczka jest ró wnież bardzo ciekawa, dostaliś my sł uchawki, któ re pozwalają usł yszeć przewodnika z odległ oś ci 100 m. Ostatnia, czwarta wycieczka tego dnia to „Legendarny Montmartre”. Montmartre to najwyż sze wzgó rze w Paryż u, na któ rym stoi Katedra Secre Coeur. Ze wszystkich miejsc w Paryż u Montmartre był moim najmniej ulubionym. To skrzyż owanie Troyeshchina i Borshchagovka. Brudne ulice ze stertami ś mieci, wą tpliwe lokale, tanie puby, podejrzanie wyglą dają ce przedmioty przemierzają ce ulice w poszukiwaniu przygó d. . . Artyś ci, pisarze, artyś ci od dawna mieszkali i pracowali na Montmartrze - a teraz jest to jedno z centró w twó rcze ż ycie Paryż a. Ale wieczorem lepiej nie chodzić po tym terenie samotnie. I generalnie nie chciał bym tam być ponownie. Do hotelu wró ciliś my pó ź no.

Dzień.7. W tym dniu zaplanowano wycieczki fakultatywne „Zamki nad Loarą ” lub zamek Fontainebleau oraz „Ś ladami kró lewskich muszkieteró w”, ale chę tnych był o niewielu i został y odwoł ane. Cał a grupa miał a wolny dzień . Ś niadanie był o zaplanowane na 8:30, ale kiedy dotarliś my do restauracji na 1 pię trze hotelu, okazał o się , ż e drzwi są zamknię te. Dopiero o 9:10 zostaliś my otwarci. Ta sama historia powtó rzył a się nastę pnego dnia. To jedyna poważ na wada hotelu Châ tillon. Przede wszystkim postanowiliś my odwiedzić Wież ę Eiffla. Z hotelu trzeba był o jechać.4 minuty autobusem do stacji metra Châ tillon-Montrouge (jest to stacja koń cowa linii 13). Nastę pnie na stacji Montparnasse - Bienvenü e przesiadamy się na linię.6 do stacji Bir-Hakeim. To wł aś nie z tej stacji najbliż ej do wież y. Przy każ dym z czterech filaró w wież y znajduje się kasa biletowa, do każ dego jest ogromna kolejka. Staliś my przez 75 minut, bo rano turystó w jest mniej. A czasem trzeba stać kilka godzin. Co wię cej, każ da osoba stoi w kolejce dla siebie, nie ma zwyczaju zbliż ać się do stoją cych w kolejce znajomych. Cena biletu zależ y od wieku. Doroś li pł acą.13, 10 euro, dzieci i mł odzież od 12 do 24 lat - 9 euro. Jest też kolejka do windy, ale mniej, okoł o 15 minut. Na drugim poziomie wież y musisz przesią ś ć się na inną windę , aby dostać się na poziom trzeci. Widok z wież y jest oczywiś cie niesamowity. Na drugim i trzecim poziomie moż na spę dzić godzinę , wię c zwiedzanie wież y zajmuje 4-5 godzin, tj. poł owa trasy. Niedaleko wież y znajduje się Pont Alexandre III. Moż esz takż e odwiedzić Les Invalides, w któ rych katedrze pochowany jest Napoleon I Bonaparte.


Dzień.8. Fakultatywna wycieczka do Disneylandu i wieczorna wizyta w kabarecie Moulin Rouge. Nie odwiedził em ż adnego z programó w, ale podobał o się to naszym towarzyszom podró ż y. To był mó j pierwszy raz w Paryż u, wię c postanowił am go lepiej poznać . Pojechał em szybką windą na taras widokowy wież owca Tour Montparnasse, ską d widzę cał y Paryż .

Ze stacji metra Montparnasse - Bienvenü e moż na dojechać do stacji koń cowej 6 linii Charles de Gaulle - É toile. Z niego wychodzimy na Place de l'Etoile - Charles de Gaulle, na któ rym stoi Ł uk Triumfalny. Ten obszar moż na przejś ć tylko przez przejś cie podziemne, ponieważ . ruch jest bardzo intensywny. Stamtą d do Place de la Concorde moż na przejś ć się wzdł uż Pó l Elizejskich lub pojechać metrem linią.1.

Aby samodzielnie spacerować po Paryż u, należ y zabrać z hotelu mapę miasta. Metro ma 14 linii, każ da ma swó j wł asny kolor. Na niektó rych stacjach przecinają się.3-4 linie, a na stacji Châ telet nawet 5. Interwał pocią gó w wynosi okoł o pię ciu minut. Autobusy jeż dż ą rzadko, trzeba je zatrzymać machnię ciem rę ki (jak minibusy). Zejś cie na lą d jest ró wnież na ż yczenie. Przystanki nie są ogł aszane ani zapisywane na tablicy wynikó w, wię c musisz uważ ać , aby nie przekroczyć poż ą danego przystanku.

Wię kszoś ć napisó w i znakó w jest w ję zyku francuskim. Wielu paryż an nie zna angielskiego, dlatego lepiej jest nauczyć się popularnych zwrotó w i liczebnikó w po francusku. Szkoda, ż e ​ ​ nie dostaliś my minirozmó wek, jak w zeszł ym roku w Czechach.

Uwaga! W Paryż u jest szczegó lny rodzaj oszustwa, któ rego nie widział em w ż adnym innym mieś cie. Kilku mł odych ludzi o europejskim wyglą dzie podchodzi do turysty i prosi o podpisanie jakiejś kartki. Potem ż ą dają pienię dzy „na pomoc gł odują cym”. W tym przypadku po prostu udawał em, ż e nie rozumiem francuskiego i ż e się spieszył em.


Dzień.9. Wykwaterowanie z hotelu i przejazd do Baden-Baden. Nie ma usł ugi wycieczek, proponuje się jedynie odwiedzenie ł aź ni. Nie odwiedził em, po prostu spacerował em po mieś cie przez trzy godziny. Sklepy zamykają się bardzo wcześ nie, wię c polecam najpierw zakup pamią tek. Po Baden wsiadamy do autobusu i jedziemy do hotelu tranzytowego Radisson BLU**** w Karlsruhe - najlepszego ze wszystkich, w któ rych mieszkaliś my. Przestronne pokoje, pię kny design, idealna czystoś ć . Umieś cili nawet na nocnym stoliku wydanie Nowego Testamentu w ję zyku angielskim, francuskim i niemieckim. Bufet jest ró wnież wspaniał y, zwł aszcza po skromnych ś niadaniach we Francji.

Dzień.10. Z Karlsruhe jedziemy do Cesky Krumlov, mał ego miasteczka w poł udniowych Czechach. Zostaliś my zakwaterowani w prywatnym hotelu Rajsky***. Hotel jest bardzo zł y i nie odpowiada trzem gwiazdkom. Pokoje są przyzwoite, ale jest duż o komaró w, z któ rymi kierownictwo "nie moż e nic zrobić ". W innych pokojach był y też pają ki. Hotel Vltava jest znacznie lepszy. A ś niadanie kontynentalne, czyli tzw. porcjowane. Do tego brudne naczynia. W recepcji - albo nikt, albo sam Raysky - wł aś ciciel hotelu. Mają też problem z personelem. Wielka proś ba do firmy Accord Tour: nie wspó ł pracuj z hotelem Rajský .

Wieczorem po zakwaterowaniu, po kolacji w ś redniowiecznej restauracji Prison, wybraliś my się na wieczorną wycieczkę po Krumlovie. Przewodnik Dasha opowiedział nam legendy miasta – każ dy budynek w centrum miasta ma swoją historię . A dzisiaj, wedł ug niej, czasami pojawiają się tam duchy.

Dzień.11. Dł uga jazda z Krumlova do Krakowa. Zwiedzanie miasta trwa okoł o pó ł torej godziny, kolejna godzina to czas wolny. O 21:00 wsiadamy do autobusu i jedziemy zameldować się w hotelu tranzytowym Sezam*** w mieś cie Makhova.

Dzień.12. Wykwaterowanie z hotelu i przejazd do granicy polsko-ukraiń skiej. Przechodzimy przez nią prawie dwie godziny. W tym dniu Nazar przekazał nam ankiety, w któ rych ocenialiś my jego pracę , jakoś ć wycieczek, hoteli, ś niadań . Do Lwowa dotarliś my okoł o 15:00 i wszyscy bez problemu zdą ż yli zł apać swó j pocią g.

W ruchu oglą daliś my Dzień Wyboró w, Dzień Radia, O czym rozmawiają mę ż czyź ni, Swaty i odcinki Dzielnicy Wieczornej. Wszyscy turyś ci byli zadowoleni. Serdeczne podzię kowania dla firmy Accord Tour oraz osobiś cie dla szefa grupy Nazar Kosanyak za profesjonalną organizację wyjazdu.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara