Siedem szczęśliwych dni we Francji!!!
Chcę Wam opowiedzieć , jak w marcu 2011 spę dziliś my wspaniał e wakacje pod Paryż em w mieś cie Gisors. Mó j mą ż i ja wybraliś my od dawna hotel, organizatora wycieczek, a w koń cu postanowiliś my pojechać na wł asną rę kę . W rzeczywistoś ci okazał o się to znacznie tań sze i ciekawsze.
Mieszkaliś my w rezydencji starego hrabiego Le Prieure na 3 pię trze. Mimo, ż e wł aś ciciel wyznaczył.3 ***, warunki bytowe był y znacznie lepsze niż oczekiwano! W pokoju znajdował y się antyczne meble, kominek i wszelkie niezbę dne udogodnienia. Z okna był pię kny widok na miasto. Sama posiadł oś ć jest bardzo przytulna, znajduje się tu szykowna palarnia cygar. Gospodarze to bardzo sympatyczni ludzie, stworzyli nam przyjazne i goś cinne otoczenie. Odż ywiono nas bardzo dobrze, nie chodziliś my gł odni. Wszystkie posił ki był y przy ś wiecach! Na terenie posiadł oś ci niejednokrotnie robiono grilla, a wł aś ciciele hojnie czę stowali nas francuskim winem (za darmo! ). Codziennie zabierano nas do Paryż a. Tam zwiedzaliś my muzea, parki, jeź dziliś my po Sekwanie, byliś my na Wież y Eiffla, Disneylandzie i po prostu spacerowaliś my. Tam, gdzie nas po prostu nie był o (był y nawet na Kanale La Manche)! W ten sposó b nie tylko zwiedziliś my Paryż , ale takż e zwiedziliś my jego okolice!
Mile zaskoczony miastem Gisors. Nie są dził em, ż e poza Paryż em moż e mi się spodobać coś innego. . . Miasto z bogatą historią , mał e, czyste. Nie ma nowych budynkó w, wszystko jest takie pię kne, stare! Mimo to ma wszystko: sklepy, parki, kina, dyskoteki, jazdę konną , aeroklub, klub golfowy, outlet. W pobliż u znajduje się rosyjski klasztor prawosł awny. Ciekawie był o wę drować podziemnymi korytarzami XII-wiecznej twierdzy w Gisors (znalazł am w Internecie film na ten temat).
Tak wię c nasza podró ż zakoń czył a się sukcesem! Za 65 euro dziennie (za osobę ) dostaliś my znacznie wię cej niż się spodziewaliś my! ! ! Dzię ki naszym Francuzom, teraz przyjacioł om! ! !