Ten 3 * hotel jest cał kiem dobry jak na swoją cenę .
W pomieszczeniu w domu prawie nie ma ciepł ej wody - nie ma ciś nienia ani temperatury. Brak suszarki do wł osó w lub lodó wki. W toalecie nie ma szczotki toaletowej. Wentylacja jest tylko naturalna - przez otwarte okno.
Rę czniki są kompletnie absurdalne. Najpierw we dwoje widzieliś my dwa umyte rę czniki, jeden mał y i jeden duż y. Po tym, jak wyjaś nił em, ż e powinny być dwa zestawy duż ych i mał ych, mał e został o zmienione na duż e. Począ tkowo pod prysznicem rzucono mu pod nogi mał y rę cznik, ale leż ał tam tylko jeden dzień i ró wnież został zabrany. Detergenty nie uzupeł niają się przy podawaniu tylko jednej tabletki mydł a.
Obsł uga hotelowa nie reaguje szybko na wszelkiego rodzaju niedogodnoś ci, któ re pojawiają się podczas wakacji. Jacuzzi dział ał o przez dwa dni, potem się zepsuł o i nikt go nie naprawił przed wyjazdem. Ciepł a woda nie był a dostarczana do pokoju.
Dwa dni przed wyjazdem zepsuł a się pralka i pojawił y się problemy z rę cznikami plaż owymi. W hotelu jest wiele ptakó w, ale nie spieszcie się , aby posprzą tać konsekwencje ich dział alnoś ci. W naszym domu przy wejś ciu ś ciana był a tynkowana przez cał y urlop. Obsł uga hotelowa jest bardzo smaczna napiwku. Nie musisz pozwalać recepcjonistce nosić walizki do pokoju, ponieważ oczekuje za nią.5 USD. Rozliczają c się , starają się podpowiedzieć za dopł atą za najlepszy pokó j. Formularze czekó w in blanco mogą być podpisane przez kelneró w jako napiwki. Ci, któ rzy przynoszą napoje, moż esz ró wnież podać czę ś ć swoich napojó w do pokoju, oni ró wnież chę tnie to przyjmą.
Jeś li chodzi o all inclusive, system jest niekompetentny, bo o nasze napoje (woda-piwo) trzeba każ dego dnia zgł osić się osobno w recepcji, a nastę pnie podpisać rachunek. Soki ró wnież należ y zamawiać osobno i podpisywać przy każ dej szklance.
Wyjeż dż ają c na wycieczkę , z jakiegoś powodu tylko Ocean Villa nie rozdaje pudeł ek na lunch i nie zostawia wieczoru tym, któ rzy wracają pó ź niej.
Jeś li chodzi o same wycieczki, to ceny podane w programie są bardzo wysokie. Korzystaliś my z usł ug lokalnych przewodnikó w. Trzeba przyznać , ż e wiele osó b biegle posł uguje się rosyjskim i nie nauczył o się niczego o angielskim od sió dmego roku ż ycia. Po drugiej stronie ulicy od gł ó wnej bramy hotelu za torami mieszka syngaleski o imieniu Sam. Zrobiliś my z nim trzy wycieczki za doś ć skromną opł atą i zaoferował dodatkową wycieczkę do Gali. Bardzo mił a i sympatyczna osoba wraz z rodziną.
Kraj pozostawił niezapomniane wraż enie, ale hotel nie zachę ca do pobytu w nim. Nic w tym dziwnego, bo po zakoń czonej niedawno trzydziestoletniej wojnie z pó ł nocnymi separatystami turystyka dopiero staje na nogi.
Do hotelu dotarliś my okoł o 6:00 rano. Usiedliś my natychmiast, nie czekają c na oficjalną godzinę zameldowania, BEZ Ż ADNYCH SUPLEMENTÓ W! !
Pokó j w budynku gł ó wnym, na trzecim pię trze, z widokiem na ocean (swoją drogą budynek zbudowany jest w taki sposó b, ż e wszystkie pokoje mają widok na ocean - a dokł adniej na jego fragmenty, bo ze wzglę du na gę ste roś linnoś ć drzew palmowych, ocean jest czę ś ciowo widoczny) .
Pokó j jest duż y i przestronny. Pokó j opró cz mebli posiada:
- lodó wka / minibar (bezpł atnie, natomiast turyś ci w willach musieli dopł acić.10 USD za korzystanie z lodó wki);
- deska do prasowania + ż elazko;
- czajnik (herbata, cukier, woda kupowane we wł asnym zakresie);
- telewizor LCD (brak kanał ó w w ję zyku rosyjskim);
- akcesoria ką pielowe i kosmetyczne (otrzymywane trzykrotnie na cał y okres) + suszarka do wł osó w.
Woda 1.5 litra za darmo dziennie (ale to za mał o na trzy ze wzglę du na ciepł y, wilgotny klimat, wię c musiał em ją kupić ).
Sejf w recepcji za darmo. Ale jakoś zapomnieliś my schować laptopa i pojechaliś my na dwudniową wycieczkę - nikt niczego nie ukradł.
Gniazda z trzema otworami. W recepcji dają przejś ció wkę za kaucję.200 rupii.
Sprzą tane codziennie, nie był o ż adnych skarg na sprzą tanie.
Ale rę czniki był y. Rę czniki w pokoju i na plaż y należ y wymienić na nowe! ! ! Wzię liś my wł asne po przeczytaniu poprzednich recenzji.
Posił ki: w menu: jajecznica/jajecznica, mleczne pł atki owsiane, pł atki + mleko, ryż , makaron, kurczak curry, ryba, curry, curry z groszkiem, herbata/kawa, tosty/buł ki/rogaliki bez dodatkó w, kilka razy tam był y gofry z tektury falistej + dż em lub syrop, marakuja / ananas / arbuz / banany / papaja, ś wież e soki (albo z arbuza i marakui, albo pomarań cza z arbuzem, albo pomarań cza z mroż oną kawą ). Jak widać menu nie jest urozmaicone, ale nie chciał em też spę dzać czasu rano na szukaniu ś niadania.
Rozrywka: w hotelu nie ma animacji (a jak moż na uzyskać dobrą animację w Azji?! ), ale turyś ci bawili się tenisem, badmintonem, siatkó wką , krykietem. Do dyspozycji są dwa baseny (reszta jest ozdobna): jeden do pił ki wodnej (któ ry zawsze był pusty), a drugi podzielony jest na sekcje: normalny, dziecię cy, jacuzzi. W weekendy dyskoteka, wstę p wolny, koktajle 595 rupii. Wi-Fi gratis, w recepcji.
Terytorium: duż e pię kne, ALE! ! !
, siatka (nawiasem mó wią c, wszystkie normalne hotele zamykają swoje terytorium od strony plaż y, ż eby lokalni „przedsię biorcy” nie przeszkadzali turystom) jest naprawdę przygnę biają ca i trzeba ją wymienić.
Jedliś my w kawiarni w Passacie, przez kolej. droga. Smacznie i niedrogo. Kupił też dwudniową wycieczkę po Sigiriya-Dambula-Spice Garden (nic nie polecam) - wodospady - kró lewski ogró d botaniczny - Ś wią tynia Zę ba Buddy - Kandy - szkó ł ka sł oni - herbata fabryka. Wycieczka wyszł a taniej niż przewodnik hotelowy za 100 USD. mi.
Passat też za darmo pojechał swoim tuk-tukiem do Kalutary (ma „promocję ”: „Mam cię mniam, za darmo przewiezie cię tuk-tukiem”. I w ogó le ze wszystkich Na Sri Lance Passat sprawiał wraż enie przyzwoitej osoby, ż e tak powiem wyją tek od reguł y.
Ale „za pł otem” organizatorzy wycieczek zawiedli.
Wskazó wka dla turystó w: jasno dowiedz się , co bę dzie zawarte w wycieczce, czy cena obejmie zwiedzanie obiektó w, czy jak się pó ź niej okaż e, pł acisz tylko za usł ugi transportowe. A jeszcze lepiej przestraszyć (moim zdaniem Sri Lanki są trochę bezczelni i celowo oszukują turystó w), ż e jak się oszuka, to nie zapł acicie… w ogó le czę ś ć pienię dzy nam się zwró cił a, ale osad, jak mó wią , pozostał.
W ostatnim dniu ich pobytu Monika został a zł apana. Jedź.1000 rupii, tylko zdję cie - 500. Oczywiś cie sfotografowali dziecko, gdy jechał ))
Porady dla turystó w: 1. krem z filtrem o bardzo wysokim wspó ł czynniku ochrony (przez 10 dni paliliś my się , zł uszczaliś my i ponownie paliliś my, mimo ż e na plaż y był o nas mał o, wię cej się ruszaliś my);
2. Odstraszacz komaró w (jedna butelka wystarczał a tylko na 3 dni);
3. Herbata i przyprawy są tań sze w supermarkecie niż na plantacjach.
Polecam hotel, bo
w swoim segmencie cenowym w peł ni speł nia kryterium cena = jakoś ć.
A wszystkim „audytorom” ala Olya Freimut radzę odpoczą ć w Turyaa 4*/5* i Citrus Waskaduwa 4*/5* znajdują cych się w tym samym regionie. Ale tam ceny są inne.
LICZBY. Celowo zarezerwowaliś my pokó j Superior w gł ó wnym budynku z domu, bo wiedzieliś my, ż e willa jest peł na smutku (nie ma suszarki do wł osó w, nie ma lodó wki, wszystko jest bardzo stare, prysznic na podł odze itp. ) budynek gł ó wny, pokoje Superior są bardziej przestronne, z wysokimi sufitami, klimatyzacja, wentylator, bardzo przyzwoita ł azienka, duż y balkon, suszarka do wł osó w, deska do prasowania i ż elazko, był też telewizor, ale jest tylko kilka kanał ó w, jest nie jest ani rosyjskim, ani angielskim. Rę czniki był y zmieniane bez problemó w, ł ó ż ko na 16 dni tylko raz, a potem na jakieś brudne. Wstawili wodę do pokoju na 2 dni, a potem zabrakł o wody, na moje pytanie kierownik powiedział , ż e gospodyni ma problemy z zaopatrzeniem. W tym samym czasie ta butelkowana woda był a dostarczana mieszkań com bez przerwy. Podł ogi nigdy nie myto w pokoju, ani nie zamiatano. Mydł o i szampon został y nał oż one dwa razy w cią gu 16 dni...Potem sprzą taczka nie został a wpuszczona, po prostu wzię li rę czniki i papier i sami je wyczyś cili.
MASAŻ I DOBRZY LUDZIE. W hotelu jest masaż , ale bardzo drogi.
Wię c plusy:
- niedaleko lotniska
- czysta plaż a, mał o osó b
- duż y teren zielony, czysto, są wiewió rki, ptaszki, przynoszą sł oń Monikę , jest sł odziutka
- są wszystkie trzy rodzaje jedzenia
- pokó j, choć nie najnowszy, ale czysty, sprzą tany codziennie
- poś ciel zmieniana jest co drugi dzień
- moż na poprosić o suszarkę do wł osó w i czajnik
- Codziennie przynoszone są.2 butelki wody
- jest balkon
- jedzenie doś ć urozmaicone, duż o owocó w, fajne desery na obiad, duż o ryb, owoce: papaja, banany, ananasy
- Basen i jacuzzi
- na spokojne, relaksują ce wakacje ze ś wież ym sokiem w rę ku
minusy:
- stara naprawa
- personel nie mó wi po rosyjsku
- jedzenie moż e wydać się komuś zbyt ostre i trochę peleryna
Zał atwił em się szybko, od razu, nakarmił em ś niadaniem (ze wzglę du na transfer z ostatniego dnia). Pokó j został oddany w domkach typu bungalow na 2 pię trze z widokiem na ocean, wszystko był o zgodnie z ż yczeniem, kiedy rezerwowaliś my hotel. Czysto, standardowo, niby 3 gwiazdki, fajny balkon, klimatyzacja, ś migł o pod sufitem, polecam wł ą czyć zaró wno klimatyzator jak i wentylator, przezię bienia się nie zł apie....
Toaleta jest zwyczajna, wszystko kafelki, wszystko jest umyte, wszystko dział a. codziennie (nie przypominał ani razu) po godzinie 15.00. Chł opak, któ ry obsł ugiwał nasz pokó j, od razu otrzymał komplet sł odyczy (wzią ł em go przezornie "na wszelki wypadek", ale generalnie lubimy podró ż ować i nosić prezenty do recepcji i obsł ugi. Zawsze mił o dla każ dego prezenty i uwaga A ludzie na Sri Lance nie są rozpieszczeni. Potem podzię kowaniaPotem podzię kował w rupiach co 2 dni, zostawiony na ł ó ż ku. Ż adnych skarg, wszystko był o w porzą dku. O rę cznikach TAK są stare, ale czyste Codziennie, jeś li trzeba się przebrać , poł oż yć na podł odze lub na desce klozetowej, to znak do zmiany. Jeś li twoja pysk tę skni za rę cznikiem domowej roboty, to zabierz ze sobą swó j ulubiony, nie widzę przeszkó d.
Byliś my w porzą dku z ich rę cznikami, ale kierownictwo powinno zwró cić na to uwagę , co powiedzieliś my z mił oś cią i ż yczeniami pod koniec naszych wakacji. Terytorium jest super!! ! Duż y, zadbany, sprzą tany, wyszorowany, sprzą tany codziennie. Odpoczywaliś my w raju, z ptakami, wiewió rkami, czaplami i legwanami, ze sł onikiem Moniką i otrzymaliś my same pozytywne emocje. Generalnie milczę o otaczają cej nas zieleni, buntach koloró w, w przeciwnym razie chcę ryczeć i wracać...Rycz ze szczę ś cia, ż e jest raj!!! ! A to każ dego ranka Szum oceanu, odgł osy natury i my.....rozkoszujemy się . Kawa nad oceanem.....marzenia zawsze się speł niają!!! ! Tak, wzię li wł asną kawę , mocną i ulubioną markę , mają bardzo sł abą w restauracji ....to nam po prostu nie pasuje. Mó wią c szczerze. zawsze zabieramy kawę wszę dzie tam, gdzie odpoczywamy (z wyją tkiem Wł och) lub tam, gdzie nie ma Starbucksa.
Jedzenie jest urozmaicone, smaczne, zrobione z mił oś cią i czyste - mogę tylko powiedzieć , ż e są dania pikantne, czytaj pisz pikantne, nie jedz. Dla nas był o pyszne, uwielbiamy pikantne jedzenie. Grillowana ryba, wieprzowina i kurczak w każ dą sobotę . Rano opró cz wszystkiego jajka sadzone lub jajecznica z warzywami. Wszystko inne to europejski bufet, jak wszę dzie. Soki nie zauważ am yupi (jak niektó rzy pisali), to kł amstwo! Zwykł y ś wież y arbuz lub papaja lub ananas lub ró ż ne…. . Owoce był y rano i wieczorem, gł ó wnie ananasy, papaja, arbuz i banany. Przejadać się . Wieczorem desery, wybó r mię s nie jest super, kochamy ryby, jest na co dzień . Ogó lnie koń czę z jedzeniem, wszystko jest OK! Jeś li chodzi o samych mieszkań có w Sri Lanki, są przyjaź ni, wdzię czni. ludzie gotowi do pomocy. zaprzyjaź niliś my się ró wnież z personelem, któ ry obsł ugiwał nas w restauracji, z tymi, któ rzy sprzą tali pokó j i sprzą tali terytorium, z bezpieczeń stwem hotelu. traktowali je sł odyczami, a nas czę stowali owocami, kwiatami ....
ale chcę powiedzieć "oni byli pierwsi, któ rzy zaczę li ... " byliś my po prostu uważ ni i przyjaź ni, wszyscy w hotelu nas znali ...dlaczego nie powiem ...nie wiem ...hotel ochrona dział a przez cał ą dobę , miejscowi nawet nie wchodzą do hotelu. Zostawili rzeczy na leż akach, nie ma problemó w, patrzą . patrz....Podam przykł ad, wracamy z obiadu. Podchodzi straż nik i mó wi. ż e zostawił am sukienkę na plaż y na leż aku. Zapewniam, ż e nie, wzię liś my wszystko, ale on nie zapomniał ...Myś leliś my, ż e był zdezorientowany lub w bł ę dzie, powiedzieli OK, ale nie poszli sprawdzić . i idź do pokoju. Co za niespodzianka, gdy po ś niadaniu przyjechaliś my do "naszego miejsca". i zobaczyli zł oż oną sukienkę na leż aku, był am naprawdę zdezorientowana ....Powiesił am ją do wyschnię cia na boku i zapomniał am ....pierwsze dni pł ywał am w ubraniach, inaczej spalił y się cał kowicie .....I z kremami i silnym SPF to tak samo sł oń ce jest zawsze w zenicie (ró wnik 600 km) w pobliż u i sł oń ce uhhhhhh Rozmawialiś my po angielsku i nauczyliś my się kilku sł ó w po syngalesku.
byli bardzo zadowoleni sł yszą c pozdrowienia i wdzię cznoś ć w ich ojczystym ję zyku. Ró wnież drodzy wczasowicze, nie krzyczcie gł oś no po rosyjsku, z któ rego pokoju jesteś cie, nie zrozumieją was z powodu gł oś noś ci ...naucz się angielskiego lub poproś Google o przetł umaczenie, jak brzmi numer twojego pokoju po angielsku i powiedz administratorowi pod adresem restauracja, kiedy przyjdziesz na ś niadanie lub kolację . A potem obraz jest komiczny, gdy pani krzyknę ł a kierownikowi do ucha „Mam numer 79, nie rozumiesz ?? ? a potem zwię kszył a decybele…. . nie rozumie…. zna syngaleski , angielski, tamilski, ale on nie zna rosyjskiego ....oto ignorant .....(hee hee) ....NAUCZ SIĘ angielskiego chociaż trochę , jesteś my też "kochankami" .....W ogó le ś wię towaliś my 30 rocznicę naszego ś lubu- Pogoda w kwietniu jest cudowna, padał o tylko 2 razy, pierwszy zaczynał się okoł o 21.00 i trwał okoł o 15 minut, drugi wieczorem i trwał okoł o godziny, przez resztę czasu był o gorą co, a ocean był gorą cy!!!!
Jeś li chodzi o wycieczki, to jako ż e był już koniec sezonu mał o jest osó b (dzię ki Bogu) ż eby tu jechać tylko o takiej porze podobał a nam się cisza i spokó j. , Kazano nam samemu poszukać gdzie jechać , my byli przygotowani ludzie. Znalezione na forum rekomendacji Sheldona, lokalnego planowania podró ż y! Umnichka, moż emy ś miał o polecić . Uczciwy, szukają cy indywidualnego podejś cia do każ dego, przyjemny, wszystko zaplanowaliś my, wszystko nam pokazali, zabrali, zobaczyli, opowiedzieli. . Ceny był y ś wietne. Pomogliś my i znaleź liś my tych, któ rzy chcieli podró ż ować do Kolombo i kosztował o to 7 dolaró w za nos, był o nas 7 osó b. Auto z klimatyzacją . Przejechał em zabytki po naszej trasie + moja trasa z tego, co przegapiliś my + mó wi wszystko po rosyjsku, + nie przeszkadzał y mi zakupy tam, gdzie planowaliś my. ale pomó gł...Wszyscy byli zadowoleni, bo chł opaki nie wiedzieli co kupić gdzie i ile to kosztuje, wię c mieli z nami szczę ś cie.
Nastę pnie udaliś my się do Galle Fort, farmy ż ó ł wi w namorzynach. Widzieliś my krokodyle. warany i warany, ich dzieci, kameleony, duż y ż ó ł w, mał y krokodyl, jeden z miejscowych przynió sł zdję cie, relacjonuję - ż ywi, zdrowi, byliś my zadbani. Wielobarwne ptaszki, latają ce psy i mał py w „wolnoś ci” zł odzieje arbuzó w i teasery miejscowych psó w. Egzotyczne! ! No i oczywiś cie cieszyliś my się jako dzieci, gdy miejscowi mnisi przywieź li sł oniczkę Monice!!! ! !! Tak duż y i pię kny!!!!!! Chciał em napisać kró tko, ale nie wyszł o ...... Oczywiś cie najważ niejszy jest ocean, przyroda i wszystko kwitnie i ć wierka ! ! !! Cudowny kraj Sri Lanki!!!! Już za Tobą tę sknimy!!!. Tak, dolar był.143 rupii, zmiana na lotnisku opł aca się. Tuk-tuk koł o hotelu 100 rupii tam iz powrotem (to znaczy , no to do marketu czy na targ... ) Mango 200 rupii 1 kg, banany od 79-150 rupii za 1 kg, papaja-150 rupii.
za 1 kg sos 300 rupii, marakuja 1 szt. 50 rupii, kokos na plaż y 100 rupii, a w drodze od 30-70 rupii za 1 sztukę . Ż yczymy wszystkim być i cieszyć się Sri Lanką!!! !