Ś wietny hotel. Poł oż ony obok plaż y Kata.
Mieszkał em w pokoju typu deluxe. Bardzo dobra liczba nie rekordowa. Duż y balkon. Na balkonie parafrazują c nieprzyzwoite powiedzenie „nie ma suszarki do majtek”. Dlatego wszystko jest na balustradzie i widok jest odpowiedni. Jak już pisał em w jednej z recenzji - "widok na dziedziniec Odessy z filmu "Likwidacja". Ź le! Jednak sam pokó j jest bardzo dobry. Szczegó lnie imponują ca był a ł azienka. Wspaniał y. Sejf, TV, lodó wka, parasol, ...wszystko w standardzie. Po prostu nowy i bardzo dobrej jakoś ci. Dobry hotel.
Doś ć duż y, dwupoziomowy basen. Wiele leż akó w i parasoli. Ale też napakowany wczasowiczami po oczy. Cał y dzień . Od rana do wieczora! Nie ma miejsc! Pó ź niej zrozumiesz dlaczego.
Blisko do morza (Kata). Nie wię cej niż.300 metró w. Ale co! Do morza wydaje się być niczym, ale z powrotem! Gó ra jest po prostu nie do zniesienia! Wspinał em się maksymalnie cztery razy przez wszystkie dni mojego pobytu. To prawdziwa kpina! Dlatego basen jest peł ny.
Przy wyjś ciu z hotelu „pomocnie” oferują skorzystanie z taksó wki, w tym na plaż ę . Wielu bierze taksó wkę „na plaż ę ”, czyli trzysta metró w. Jest też wypoż yczalnia motoroweró w, z któ rych skorzystał em.
Ś niadanie w hotelu pozostawił o mieszane wraż enie. Z jednej strony jest duż a, dobrze wyposaż ona restauracja. Z drugiej strony wyją tkowo ubogi asortyment. Gorzej nigdy nie spotkał em. Jednocześ nie podgrzewacze ż ywnoś ci są umieszczone w duż ej odległ oś ci od siebie, najwyraź niej aby stworzyć iluzję obfitoś ci. Ale w każ dym razie z gł odu nie umrzesz, a w codziennym ż yciu mał o kto z nas ma taką ró ż norodnoś ć na ś niadanie. Po prostu poró wnuję z innymi hotelami. Biedniejsze naprawdę się nie spotkał y, zwł aszcza biorą c pod uwagę cenę pobytu w hotelu.
Te same trzysta metró w od hotelu do cywilizacji. Zakupy, jedzenie. Ale gó ra jest taka sama!
Jest jeszcze jeden powó d, dla któ rego basen jest peł en urlopowiczó w od rana do wieczora. Z nieznanych powodó w Phuket zakazał leż akó w i parasoli na plaż y. Wcześ niej za 100 bahtó w moż na był o wypoż yczyć kilka leż akó w i parasol. Jednocześ nie doł ą czono cał ą infrastrukturę w postaci WiFi, wiechy do zamiatania piasku z leż akó w, proste jedzenie w postaci krewetek, kukurydzy, piwa i innych rzeczy. Wię c to wszystko jest zakazane. A Tajowie, któ rzy przekazali te leż aki i parasole wczasowiczom, odeszli. Ale przecież grabie, miotł y i worki na ś mieci „zniknę ł y” z nimi. Stracony. Ale turyś ci zostali. I pozostał y wszystkie ś mieci turystó w. Wybrzeż e i morze są strasznie brudne!
Pł ywaliś my na mał ej plaż y na poł udniu Phuket. Mię dzy farmą wiatrową a latarnią morską . Kiedyś był y leż aki, parasole, toalety, prysznice, przebieralnie, jedzenie i nie tylko. Przyjechaliś my tym razem i byliś my zdumieni. Brud jest nieprzejezdny. Turystó w jest bardzo mał o. Kto chce się tarzać w tym bł ocie? Podczas odpł ywu wszystkie ś mieci znajdują się na brzegu, a morze jest czystsze. W czasie przypł ywu jest peł en horroru. W wodzie unosi się co najmniej dwumetrowy pas ś mieci! Naprawdę nie zbliż a się nawet do Morza Andamań skiego przed zakazem wypoż yczania leż akó w.
Ale wszystko zniknę ł o. Nie tylko parasol i WiFi, ale takż e toalety. A ludzie przychodzą na plaż ę od dawna. Czy odpowiedź jest jasna? Doganianie Soczi to tzw. To obrzydliwe.
Dlatego ludzie w basenie.
Teraz poszukam strony internetowej Ministerstwa Turystyki Tajlandii, aby napisać moje oszoł omienie.
To był a moja pierwsza zagraniczna podró ż . Wię c nie mam się z czym poró wnywać , po prostu opisz wraż enia.
Lobby wydawał o mi się bardzo pię kne: wygodne rozkł adane sofy, ł adna fontanna.
Nasza rodzina zdecydował a się na pokó j typu superior z dwoma ł ó ż kami. Jak poinformował a nas agencja, bę dziemy mieli pokó j z widokiem na morze. Po przyjeź dzie okazał o się , ż e w ogó le nie mają takich pokoi. Na przykł ad widok z pokoju mojej siostry był znacznie ł adniejszy (na basen) i kosztował mniej.
Pokoje są pię kne, z duż ą loggią , TV, lodó wką .
Po przyjeź dzie okazał o się , ż e coś się stał o z naszym pokojem i dali nam inny pokó j na noc i zafundowali nam za to darmową kolację . Kolacja był a jednak tajska (nie bardzo mi się podobał a).
Nastę pnie przeniesiono nas do naszego pokoju. Codziennie zostawiał eś napiwek okoł o 20-30 bahtó w, a agencja obiecał a nam ró wnież , ż e za napiwek obsł uga da nam ró ż ne figurki z rę cznikó w, ale to był o dopiero w dniu przyjazdu. Nie posprzą tali naszego pokoju ż adnym ś rodkiem czyszczą cym i generalnie nie zmienili zbyt starannie akcesorió w, cią gle o czymś zapominali.
Jeś li chodzi o odż ywianie. Ś niadanie, jak wszę dzie, był o w formie bufetu. Podobał y mi się ś niadania, duż y wybó r iw zasadzie pyszne. Czasem jedliś my też w hotelu, ale na obiad tam gotowali tak sobie i też był o drogo. Szczegó lnie chciał bym zwró cić uwagę na obsł ugę restauracji: bardzo uś miechnię tą i goś cinną .
O terytorium. Do dyspozycji są trzy baseny, jeden duż y (w stosunku do pozostał ych, w zasadzie niezbyt duż y), jeden mniejszy i jeden brodzik, jest pokó j dziecię cy (takż e taki sobie), sił ownia, sala gier (ze stoł em pił ka noż na i bilard).
A najważ niejszą cechą (nie wiem minus czy plus) jest to, ż e ż eby dostać się z plaż y do hotelu, trzeba porzą dnie iś ć pod gó rę , a to jest trudne, zwł aszcza gdy się odpoczywa, w upale i przy dzieci.
Có ż , kilka sł ó w o plaż y. Nigdy wcześ niej nie spotkał em tak dobrej plaż y (pó ź niej jednak podczas wycieczek po wyspach poznaliś my się jeszcze lepiej). Piasek jest biał y przyjemny, woda czysta, morze umiarkowanie pofalowane.
Có ż , wycieczki. Wydaje mi się , ż e nie należ y na nich oszczę dzać , Tajlandia jest tego warta. Niezwykł a przyroda, niesamowite pię kno wyspy i ciekawa kultura. Zakochał em się w Tajlandii. To naprawdę magiczna kraina!
1. Strome wzgó rze. Odpoczywaj lepiej bez dzieci.
2. Basen roboczy w nocy. Gł oś ny.
3. Styl. Duż o czerni. Kelnerzy są w czerni, stoł y, ś ciany, foyer czarne z ciemnym brą zem. Wszystko to jest trochę przytł aczają ce. 4. musisz pracować z personelem. Personel nie jest dobrze wyszkolony, czasami zbyt denerwują cy i przyjazny. Witają się po angielsku, chociaż myś lę , ż e powinni po tajsku.
4. Myś lę , ż e konieczna jest cał kowita wymiana poś cieli, są już na niej zaprawione dziury, a miejscami plamy, któ re już się nie zmywają .
4. do plaż y 5-7 minut spacerkiem, ale jest do brzegu plaż y. Tam parkują ł odzie i niewiele osó b odpoczywa. Musisz dać klapsa przynajmniej do hotelowego klubu kochanie. Tam jest lepiej. Zobacz mapę google. 5. po przyjeź dzie w recepcji czasami pachniał o kangurem. To prawda, ż e wtedy powietrze wypeł niał y aromatyczne olejki.
Zalety.
1. Lokalizacja obok dwó ch plaż Kata i Karon. też niedaleko od kata noi, któ re nam się najbardziej podobał o wraz z katani. 2. w pobliż u jest wiele dobrych restauracji. Dwó ch szefó w kuchni Mali, Buffalo, Sorento. dwaj kucharze są najlepsi. 3. liczby są normalne. Wszystko dział a, czysto i na czas. 4. jedzenie jest zwyczajne. Bez zatrucia, jak pisali w niektó rych recenzjach. 4. uważ ny, elastyczny menedż er Elena. Pracuj za 5.
Ogó lnie solidna czwó rka. Moż esz iś ć .
Hotel Avista Resort & Spa 4 po prostu zashybis.
Przyjaciele, zrelaksuj się w Tajlandii i nie myś l.
1. Pierwszym punktem wycieczki był ks. Phuket. Przez pierwsze cztery dni mieszkaliś my w hotelu Avista Resort and Spa 4*, malowniczo poł oż onym pomię dzy plaż ami Kata i Karon na wzgó rzu. Bardzo podobał mi się hotel - nowy, czysty, pokoje są po prostu cudowne, jedzenie i obsł uga na wysokim poziomie.
2. Pią tego dnia pł ynnie przenosimy się do centrum aktywnego ż ycia Phuket - Patong. Wybó r hotelu tutaj nie był ł atwy i ostatecznie osiedlił się w Pał acu Poppa. W wię kszoś ci nazwa hotelu odpowiada jego poziomowi… zwł aszcza w przeciwień stwie do poprzedniej Avisty. Zostaliś my u Papież a dwa dni...: )
3. Sió dmy dzień upł yną ł pod znakiem wyjazdu z Popy i przeniesienia się na malowniczą wyspę Phi Phi. Oto osada w Banyan Villa.
Banyan to ś wię te drzewo wś ró d buddystó w, drzewo, pod któ rym Budda osią gną ł oś wiecenie. No wię c trafiliś my tutaj, wprawdzie nie oś wiecenie, ale zobaczyliś my ś wiatł o od pię kna wyspy i komfortu hotelu, któ ry znajduje się na wyspie po prostu luksusowo - pomię dzy dwiema gł ó wnymi plaż ami wyspy na samym przesmyku = w centrum ż ycia wyspy. O Phi Phi moż na pisać dł ugo, wię c przenieś my się dalej z tego raju na ziemi, w któ rym mieszkaliś my przez dwa dni.
4. Popł yń do Krabi. Zakwaterowanie w Phra Nang Inn. Dobry hotel sieci Inn, z przyzwoitą obsł ugą , bardzo ciekawymi pokojami (do pokoju niedaleko duż e ł ó ż ko z wanną zawieszoną z baldachimami : ) i najlepsza lokalizacja na Ao Nang.
5. Dalszy lot do stolicy i odprawa w hotelu Navalai River. Dobry hotel miejski z basenem na dachu, poł oż ony tuż przy przystanku tramwaju wodnego numer 13, co znacznie uproś cił o i przyspieszył o poruszanie się po metropolii.
Hotelowa restauracja znajduje się na pł ywają cym pantonie, co jest ró wnież doś ć zabawne dla osó b, któ re nie cierpią na chorobę morską.
To wszystko w skró cie. Hotele interesował y nas najmniej, ale o najciekawszej dla nas rzeczy - wycieczkach, podró ż ach i wę dró wkach, w tej recenzji w ogó le nie pisał em ...moż e w osobnej recenzji, jeś li ktoś jest zainteresowany. . .