Zostaw depozyt w wysokoś ci 1000 bahtó w. Mieszkaliś my w dwupię trowym budynku z widokiem na morze. Zarezerwował em ten hotel przez Agoda.
Pod wzglę dem noclegowym najlepsze są pokoje VIP Deluxe i Villa A. Pokoje standardowe też są cał kiem normalne, ale nie ma ciepł ej wody, a zainstalowany jest podgrzewacz wody, któ ry czasem nie dział a dobrze. Najbardziej niefortunne pokoje to od D 07 do D 12. Jest jeden wspó lny taras przechodni, któ ry uniemoż liwia spokojne szarzenie na tarasie wieczorem, podziwianie pię kna itp. Nie udają się też pokoje G. Znajdują się one w dwupię trowym budynku na pierwszym pię trze, a na drugim znajduje się sala bankietowa, w któ rej lokalni Tajowie nieustannie organizują imprezy firmowe. Gł oś no jednak.
Jedzenie jest wspaniał e. Ś niadanie jest urozmaicone. Codziennie zmieniał y się gorą ce dania, ale czasami powtarzał y się co drugi dzień . Owoce i ś wież e soki był y zawsze w magazynie. Pyszny sok z guawy. Naprawdę nam się podobał o. Spró buj tajskiego omleta. Proces jej przygotowania to już pokaz ognia. Wieczorna restauracja ma doskonał e i niedrogie menu. Pyszny grill. Wykonany jest z wieprzowiny, kurczaka, woł owiny lub ryb (tuń czyka lub makreli). Koszt dowolnych 120 Bahtó w + darmowy bufet ś wież ych warzyw. Z hotelu znajduje się instytucja o nazwie „Tradycyjny Dom Tajski” wejś cie kosztuje 250 bahtó w od osoby. To miejsce jest otwarte w pią tek, sobotę i niedzielę . W audytorium są niskie stoliki. Jest bufet z tajskimi omletami i fajny koncert tajskiego tań ca. A w koń cowej czę ś ci koncertu nauczysz się takż e tań czyć po tajsku. To jest fajne!! !
Morze jest cudowne. Przez cał y pobyt ani jednej meduzy. Wszyscy piszą o muszkach w wodzie. W wodzie nie ma muszek. Tyle, ż e woda w morzu jest bardzo sł ona, a na ciele są mikrorany, któ re począ tkowo szczypią przy wejś ciu do morza. Ale to dopiero pierwsze dni, potem wszystko wydaje się goić i nikt nie gryzie w wodzie. Na lą dzie nie był o też owadó w w postaci muszek, ale był y komary. Ale nie w duż ych iloś ciach, jeden lub dwa przelatują obok i to wszystko. Nigdy nie został y ugryzione.
Ż ał owaliś my, ż e pojechaliś my bez dzieci. Dla dzieci to jest niebo. Wejś cie do morza bardzo dł ugo pozostaje pł ytkie, a nawet po 30 metrach - mierzeja pł ycizny (wzdł uż kaleno). Dzieci nie wychodzą z wody. Tak, a rodzice się nie boją - na pewno nie utopią się . Plaż a jest pokryta biał ym piaskiem, a nie jednym kamykiem.
Z leż akami przy odprawie wszystko był o w porzą dku, zawsze moż na był o znaleź ć darmowe, a na plaż y nie był o zbyt wielu ludzi. Wię kszoś ć hotelu to Rosjanie. W weekendy (pią tek, sobota) Chiń czycy i Tajowie z lą du przyjeż dż ają na odpoczynek. Przywoż ono je kilkoma minivanami w pią tek rano i zabierano w sobotę w porze lunchu, w tej samej kolejnoś ci.
Na wycieczkach. Naprawdę podobał a nam się jazda na sł oniu i pł ywanie. Przez 2 godziny, ale wraż enia na rok. Po prostu niezbywalne wraż enia z chodzenia po 5 wyspach. Skurling, rafy, rę cznie jedzą ce ryby, biał o-biał a wyspa. To tylko cud. Wycieczki moż na odbyć przy ladzie hotelowej przed recepcją . Ceny ró ż nią się od cen ulicznych o nie wię cej niż.100 bahtó w, do tego na pewno pó jdziesz z Rosjanami, a nie z Chiń czykami, któ rzy zabierają je w ulicznych punktach informacji turystycznej.
Polecam wszystkim ten hotel. Na pewno wró cimy do tego samego hotelu, ale z cał ą rodziną , z dzieć mi i babcią . Każ dy powinien odwiedzić raj w swoim ż yciu.
Ś niadania. Tak, monotonne, ale doś ć do jedzenia. Owoce: arbuz, banany, ananas, papaja - obowią zkowo i na co dzień .
Morze. Napisał em już bajkę . Bardzo ciepł a, prawie przeź roczysta. Rano nie ma odpł ywu z jedną falą . A po obiedzie zaczyna się odpł yw i zaczyna się bajka. Fale na kilku przeł ę czach, ciepł a woda i pię kny widok. Plaż a jest czysta.
Sł oń ce dobrze się nagrzewa. Nawet jeś li schował eś się za chmurami, to nie ma znaczenia – opalenizna gwarantowana. To nawet lepsze niż wypalanie się na sł oń cu w 15 minut. Pamię taj, aby wzią ć kremy (po raz pierwszy).
Terytorium. Bardzo ł adny. Są.2 stawy. Ogromna ryba. Widok dż ungli. Wszystko jest zielone i egzotyczne. Doniczki, któ re hodujemy na naszych parapetach, moż na tam znaleź ć jako pospolitą roś linę .
Obiad, kolacja. Moż esz chodzić do restauracji lub kupować od rę ki. Szczerze mó wią c, jedzenie jest nieco droż sze niż w Pattaya. Owoce są zró ż nicowane. Spró buj naleś nikó w z bananem, ananasem - po prostu rozkosz. Jest supermarket 10-15 min. spacerować .
Komary lub muszki. To osobna czę ś ć historii. Wydaje się , ż e ich tam nie ma, ale gryzą dobrze, co wię cej, nie jest to zauważ alne dla oka. Przyjechaliś my do Kijowa i miną ł jeszcze tydzień . Wię c jeś li gryzą , nie czesaj zbyt mocno.
Byliś my na wycieczce po 5 wyspach. Polecam. Podobał o mi się to bardzo. Karmił y się cudownie. A zdję cia wystarczy pobrać . Tak, odwiedziliś my Bounty Island.
Ogó lnie wszystko jest doskonał e.
Ostatecznie każ dy ma swoje wł asne wymagania i proś by. Ale w Egipcie umieś ciliby 5 gwiazdek na terytorium, ale pokoje nie są zbyt dobre, a tylko ś niadania cią gną.4. To dla ciebie Azja.
ś niadania niezbyt urozmaicone i niesmaczne (. ale moż na też zjeś ć w kawiarni trochę na prawo od hotelu. Nie pamię tam nazwy, jest też pokaz ognia.
Był to pierwszy raz w Tajlandii, wię c postaram się odpowiedzieć na pytania, któ re martwił y mnie podczas podró ż y do tego kraju.
Ogó lne dla osó b podró ż ują cych do Tajlandii.
1. Kraj uś miechó w (przed wyjazdem przeczytał em, ż e wszyscy Tajowie są szczę ś liwi i uś miechają się do ciebie) - zł udzenie, ale uś miechają się , gdy muszą coś sprzedać lub wykonać usł ugę . W ogó le jak my Sł owianie już nie.
2. Tani kraj to zł udzenie, ceny w aptekach na leki są o wiele droż sze niż dwa razy droż sze, na artykuł y gospodarstwa domowego typu ż aró wki, przedł uż acze itp. - tak jak u nas w Kijowie.
3. Gniazda na prą d - wszę dzie natkną ł em się na europejskie na 220 V, w ogó le nasze ł adowarki itp. Wystarczą.
4. Wyż ywienie - nie ma jednoznacznej odpowiedzi co do ceny - w innych sprawach, tak jak u nas, ale minimum na jakie trzeba liczyć to $6 - w hotelu od osoby co jest wliczone; cheeseburger ala McDonald's + frytki (duż a porcja) + sał atka ze ś wież ych warzyw (pomidory, sał ata, kapusta, ogó rki itp. )
e) - sam wkł adasz sał atkę , jako dodatek gratis, ile chcesz, sam solisz, sam nalewasz olej itp. Napoje za opł atą od 1 USD - za wodę mineralną.0, 5 litra. Mał e szaszł yki z kurczaka, te same 6 USD itp.
5. Jedzenie jest ostre, nie da się jeś ć , cał y czas trzeba mó wić (Wiedz ostro) - zł udzenie pró bował o wielu lokalnych rzeczy, nic nie powiedział em, wszystkie dania są sł odko-kwaś ne, moż na jeś ć!
6. Ich chleb jest bardzo drogi, kromka biał ego chleba kosztuje ś rednio 0.5-1 USD. Nie ma czarnego chleba.
7. Ję zyk rosyjski - rozumie go prawie każ dy, zwł aszcza w hotelach, w któ rych jest wielu Rosjan. Na ulicy nie mó wią po rosyjsku, zgubili się w Bangkoku, spę dzili godzinę , aby znaleź ć kogoś , kto mó wi po angielsku. Polecam zabrać ze sobą mapę Bangkoku - w każ dym hotelu jest jedna przy kasie. Jeś li się zgubisz, pokaż przynajmniej mapę taksó wkarzowi i pokaż , gdzie jest twó j hotel.
osiem.
Kaucja pienię ż na za hotel - nikt o tym nie ostrzega, ś rednio 50$ nie mniej, mogą wzią ć.100$ (tylko w lokalnej walucie) na osobę - w zależ noś ci od hotelu, na czas pobytu w hotelu - pienią dze są zwracane przy kasie.
9. Po przejś ciu kontroli celnej na wyjazd z kraju baht moż na wymienić na EUR lub $ już w strefie lą dowania - nie stanowi to problemu.
10. Co to jest tuk-tuk - to taksó wka, w przeciwień stwie do naszej taksó wki - to pickup i jedziesz z tył u, ś rednio 5-10 minut jazdy 2$, taksó wkarze nie lubią targować się , szczegó lnie w tereny wypoczynkowe.
Wię cej o Klong Prao Beach Hotel (Koh Chang).
1. Patrzymy na mapę hotelu, pokoje (domki) od B1 do B10, wszystkie pokoje na V*** to dobre pokoje. Pokoje D1-D12 to coś w rodzaju koszar z dł ugim wspó lnym balkonem, pokoje G1-G12 są takie same jak D1-D12, ale znajdują się ró wnież w czę ś ci biznesowej hotelu. Pokoje C1-C17 to te same baraki.
2. Pokoje С18-С25, z prywatnymi balkonami. Pokoje D1-D12, G1-G12, C1-C17, C18-C25 posiadają tylko prysznic.
3.
Plaż a jest dobra, jeś li jest napł yw goś ci, leż aki należ y wypoż yczyć o 6 rano. Sam nosisz materace, tak jak w Egipcie i Turcji, nikt ci nie przyniesie materacy, ale są one bardzo cię ż kie i zuż yte. Był em ś wiadkiem, jak Sł owianie zaję li swoje miejsca na leż akach o 6 rano i pojawili się dopiero o 11, potem drugi Sł owianie zrzucili rę czniki i sami poł oż yli się na swoich miejscach.
4. Morze jest dobre, ciepł e + 30 nie mniej, pł ytkie, szczegó lnie podczas odpł ywu, pł ywakom się to nie spodoba - trzeba przejś ć.200 metró w, a bę dzie tylko po szyję . Dzieci mają się dobrze. Pod wodą nie ma ż ycia. Tylko ż e jest wiele meduz, któ rych nie moż na wejś ć do morza, ponieważ palą one ciał o, a muszki morskie gryzą pod wodą.
5. Kuchnia - był y tylko ś niadania, dali mango itp. lokalne owoce, a wszystko jak zwykle kieł baski, sery, warzywa.
6. Na wyspie jest duż o muszek - w nocy mocno gryzą , nie biorą naszych kremó w i fumigatoró w, nie pomagają , kupił am w sklepie lokalny spray, tylko pomogł o.
7.
Wszystkie pokoje, nawet apartamenty, mają mró wki - to normalne w Tajlandii. Czasami do pokoju moż e dostać się duż y karaluch palmowy, nie bó j się go, nie gryzie - to nieprzyjemne, ale to wyspa.
8. Duż o miejscowych przyjeż dż a na weekend.
Polecam hotel jako dobrą opcję ekonomiczną .
Na Koh Chang pojechaliś my sami, wię c poł oż yliś my się na „zarezerwowanym miejscu” i przespaliś my się bez ż adnych problemó w. Nastę pnie pó ł godziny na promie - i oto jesteś my na wyspie. Wyspa to gó ry i pagó rki oraz bardzo strome drogi z silnymi wzlotami i upadkami. Nawet pionek jego uszu. W niektó rych miejscach wspinaliś my się z 1 prę dkoś cią , podjeż dż aliś my do hotelu Klong Prao Resort -2 minuty rejestracji i wsadzano nas na 4-koł owy motocykl i zabieraliś my na „numery”. Zamó wiliś my (po przeczytaniu recenzji) budynek C , ale moż na był o zamó wić domek. Ró wnież dobry, ale droż szy. Pokó j duż y, 2 podwó jne ł ó ż ka, TV, klimatyzacja nadmuch bezpoś rednio na ł ó ż ko (rodacy pró bowali wył amać kraty i prowadnice i filtry), minibar, szafa, suszarka, stolik na walizkę i toaletkę , kawa i herbata zestaw tylko w deluxe. Ł azienka jest bardzo nieważ na. Prysznic, toaleta, umywalka, na podł odze jest woda z prysznica i nie spł ywa, ze wzglę du na wilgoć w ł azience mał e muszki i muchy bardzo gryzą , ł azienka jest dla dwojga. Pokó j na 4.2 okna - jedno na lagunę - pię kne, drugie na garaż - oboje zasunę liś my zasł oną i nie otwieraliś my. Komary, chociaż są zatrute, ale gryzą bardzo podobnie jak zwierzę ta, terytorium jest zielone i bardzo pię kne. Ogromne ryby znajdują się w lagunie z wodą morską . Ś niadania dla solidnej 4, a czasem 4+ są monotonne, ale urozmaicone i dobrze ugotowane - normalne jedzenie. Plaż a jest piaszczysta, zejś cie do morza dobre, bez dziur i klifó w. Nie mieliś my szczę ś cia - przez pierwsze 7-8 dni był o duż o meduz w pobliż u wybrzeż a, pas o szerokoś ci 2 metró w, mijasz i jest pię kno - nie ma meduz, woda jest podgrzewana, ale trochę mę tna, ale bezwonny. Przyszedł . Woda ma okoł o 32-34 stopni przy brzegu - gorą ca. Wyspa jest bardzo cicha, pię kna, gó ry pokryte lasami i dż unglą . Niewiele lokalnych kawiarni i restauracji, ceny są wyż sze niż w Pattaya. owoce morza i kuchnia europejska. Pierogi ruskie - nie. W hotelu 70% Rosjan, mał o Ukraiń có w, reszta to Czesi lub Sł owacy, Skandynawowie, Niemcó w mał o - tylko ż onaci Tajowie z dzieć mi i emeryci. To był wstyd dla „naszych” rodakó w. Niektó rzy zachowują się obrzydliwie, bo. nie ma nic zabawnego - na wyspie jest peł en relaks - sklepy i sklepy zamykają się o 22.00, kawiarenki dział ają kró tko. - Wieczorem zbierają napoje i orzechy, pistacje itp. i na plaż ę . Upijają się , upijają się , srają skó rką z orzechó w, rozrzucają butelki, bekają wszystko w okolicy, wkurzają - (przy toaletach) rano przychodzisz na plaż ę i obrzydliwe jest zbliż anie się do leż akó w. Nawiasem mó wią c, leż akó w jest niewiele, trzeba przyjś ć wcześ nie na plaż ę - o 6.30 - 7.00 Na plaż y jest masaż , ale niezbyt higieniczny - owijają nogi po masaż u rę cznikami, zakrywają klatkę piersiową , oraz inne czę ś ci ciał a, prześ cieradł a wielokrotnego uż ytku - suszone od jednego klienta i pod drugiego. Każ dy robi pedicure z tym samym pumeksem, ogó lnie rzecz biorą c....
Ł adny basen, ale za mał o leż akó w. W hotelu w recepcji - pł atny Internet 120 bahtó w -1 godzina, na zewną trz -1 baht - 1 minuta. Pieszo na lewo od hotelu przez okoł o 10-15 minut powolnego spaceru - centrum handlowe - supermarket, targi owocowe, ale kobieta przynosi owoce do hotelu nawet trochę taniej. Skoro trzeba iś ć w lewo i prawo albo iś ć do „cywilizacji” – nasz hotel jest jeden, reszta trochę dalej – ceny w okolicznych kawiarniach są tań sze niż w centrum. Ale krewetki tygrysie są tań sze w ś rodku. Jedliś my w hotelowej restauracji - niezbyt drogiej i dobrze przygotowanej, jedliś my gł ó wnie owoce morza lub tajskie jedzenie. Na począ tku był o mał o ludzi, potem podjechali, ale przeważ nie ludzie wyjeż dż ają na 2-3 dni z Pattaya. Na weekend przyjeż dż a wielu Tajó w i Chiń czykó w. W pokoju 2 mieszka 6-8 osó b.
Na wyspie gryzą ce muszki nie tylko nas ugryzł y, sezonowo (podobno) meduzy i pchł y morskie gryzą w morzu. W dzień wieje bryza, wieczorem wszystko się uspokaja i robi się duszno i bardzo wilgotno. Najgorę tsze miesią ce na wyspie to marzec-kwiecień . Potem zaczynają się deszcze. Oś rodek Hotel Klong Prao jest bardzo pię kny i z pewnymi niedocią gnię ciami jest dobry. Jeś li pojawi się pytanie, czy iś ć , czy nie - TAK, GO. trzeba zobaczyć , ale w grudniu - lutym. Moż na jechać z Ilves Tour, my obliczyliś my koszt wycieczki, jeś li pojechaliś my sami - wyszł o prawie tak samo jak z firmą , tylko nie mieliś my ż adnych problemó w, szczegó lnie stresują cych - droga powrotna z wyspy do BKK lub Trat jest drogie. Noszenie rzeczy ze sobą jest denerwują ce.
Jedynym minusem tego hotelu jest lokalizacja od centrum miasta, ponieważ . aby dostać się do sklepó w trzeba był o zapł acić.150 bahtó w za osobę w jedną stronę .