Gł ó wną wadą jest to, ż e prawie nikt z personelu nie mó wi po rosyjsku. Wyjaś niali w ję zyku migowym i minimalnych sł owach angielskich, takich jak - sori, nowy, dzień dobry itp. Nie przeszkadzał o mi to, dopó ki się nie wyprowadził em. Pó ł godziny przed wyjazdem dostaliś my fakturę za mini bar, któ ra zawierał a 4 punkty, za któ re zapł aciliś my już wcześ niej. ale ponieważ my frajerzy nie wzię liś my drugiego egzemplarza paragonu, 5 dolaró w odeszł o w zapomnienie. Dlatego radzę zabrać krę gosł up po dokonaniu pł atnoś ci. Kwota nie jest duż a, ale i tak szkoda.
Kolejnym minusem jest duż e podobień stwo z pensjonatem dla osó b starszych. Oczywiś cie dla tych, któ rzy idą gł upio smaż yć się na sł oń cu przy basenie - jest to idealne rozwią zanie. A dla mniej lub bardziej aktywnych obywateli udrę ka jest nieprzenikniona. Mamy szczę ś cie. Po powrocie do Sharjah spotkaliś my z nimi parę z Moskwy - Katię i Vadima (cudowni faceci) i spę dziliś my z nimi wieczory. I wydaje się , ż e nasze spotkania przy muzyce z tabletu, koktajle z lokalnym rumem i mapami nawet trochę irytował y obsł ugę . Pewnego dnia uprzejmie nam zasugerowano, ż e lepiej bę dzie iś ć do naszych pokoi z "naszymi", w przeciwnym razie grzywna bę dzie moż liwa. I wł aś nie to zrobiliś my. Ogó lnie bawili się sami, najlepiej jak potrafili. I tak w hotelu jest czysto, przytulnie i bezpiecznie.
Nawiasem mó wią c, na brzegu tuż przy bramie toczą się miejscowe walki na plaż y. rozmawialiś my z tymi po lewej: Randym, Kolą i innymi. Zjedliś my z nimi obiad w kawiarni. Ceny są prawie takie same jak w restauracji na miejscu, tylko są smaczniejsze i przyjemniejsze. Wybraliś my się z Randi na dwudniową wycieczkę do Sigiriyi, Dumbali, Kandy itp. Podobał o mi się , ż e wycieczka okazał a się indywidualna. Objechaliś my okoł o poł owy wyspy dobrym minivanem, mieliś my wiele wraż eń i nie byliś my nigdzie poganiani ani ograniczani. Wszystko dla nas. Zapł acił.195 USD za osobę . W ogrodzie przypraw niemą drze zebraliś my wszelkiego rodzaju „cudowne” olejki za 520 USD, w fabryce herbaty herbata jest dwa razy droż sza - to dlatego, ż e najpierw trzeba się porozumieć z ludź mi, a potem się popisać . W Kalutarze moż na kupić te same rzeczy za poł owę ceny, ale nie bardzo się denerwowaliś my.
Teraz jesteś my rozmazani i mamy nadzieję na cud olejkó w Sri Lanki.
Ogó lnie wraż enia z kraju i hotelu są pozytywne. Ale jeś li masz zamiar jeś ć , dwie wskazó wki: w Bentocie lub Hikaduwie jest bardziej szykownie i fajniej, jeś li chcesz popł ywać w oceanie - nasze lato to nie sezon. I tak kraj jest cudowny, egzotyczny i przyjazny. Ż yczymy wszystkim mił ego wypoczynku.
Wzię liś my tylko ś niadanie. Przez cał e 8 dni był o tak samo, ale był o z czego wybierać : jajka w ró ż nych postaciach, jogurt, musli, ser, szynka, kurczak, ryba, sos cielę cy, ziemniaki, makaron, sał atka, trochę kaszek i zup niezrozumiał e, ale jadalne , ciasta i owoce. Jedliś my w restauracjach na plaż y lub na drugim pię trze hotelu w cenie do 3000 rupii dla dwojga. Kto podró ż uje tylko ze ś niadaniem, radzę zabrać ze sobą jedzenie (kieł basa oczywiś cie nas nie powstrzymał a)! Na zewną trz hotelu (przez tory na drodze na wprost) znajduje się gł ó wna droga, wzdł uż niej znajdują się sklepy, piekarnie, stoiska z owocami. Do supermarketu moż na zabrać tuk-tuka - tam też jest wszystko - herbata, olej kokosowy, krem do opalania, owoce itp. Moż na przejechać się na bazar - jest wię kszy wybó r owocó w, tam kupiliś my herbatę na wagę , szafran, rum. Niektó rzy lokalni, ale bardzo rzeczowi, przywią zali się do nas na bazarze (w dobry sposó b), pomogli nam zmienić wó dkę na ich rum i wybrać dobrą herbatę . W pobliż u hotelu znajdują się sklepy z pamią tkami, ale lepiej udać się do nich tuk-tukiem. Ceny są bardzo wysokie, ale tań sze niż w Kalutara, Kandy, Kolombo. Na przykł ad magnesy w postaci sł oni kupiono tam za 40 rupii (4 UAH), a w innych - 200 rupii dokł adnie tyle samo, konkretnie poró wnał em.
Pojechaliś my na wycieczkę z Sandy i Dayą (są poza hotelem) do Kandy: ś wią tynia zę ba Buddy, plantacje herbaty, sł onie (daje mi sł onia do mycia - podobał o mi się ), ogró d botaniczny, ogró dek przyprawowy - za 40$ od osoby, czyli taniej niż beachboys, wszystko bardzo mi się podobał o. Dopiero w Ś wią tyni Zę ba Relikwia był a zmuszona owiną ć się do pasa szmatką , chociaż zabraliś my ze sobą odpowiednie ubrania, powiedzieli, ż e nie pasują , myś lę , ż e jest to specjalnie wyhodowane dla turystó w - w koń cu czynsz tego kawał ka materiał u to 200 rupii.
Mó j mą ż i ja czytaliś my recenzje o rynku w Colombo Petah, o ogromnym wyborze wszystkiego, czego chcesz od rzeczy i niespotykanej obfitoś ci owocó w, zdecydowaliś my się pojechać . Powiem od razu, byliś my rozczarowani, nie był o nic do kupienia, banany, ananasy z owocó w, no có ż , kupiliś my kwaś nicę . Ten rynek zdecydowanie nie jest tego wart. Ale kogo to obchodzi: chcieli od nas 50 $ do Kolombo i nie chcieli nas zabierać na sam rynek, tylko przez centra handlowe (dla tych, któ rzy są gotowi na zakupy, to najlepsza opcja), no có ż , my odmó wili i postanowili pokonać tę drogę na wł asną rę kę pocią giem. Stacja znajduje się obok hotelu. Kupiliś my bilety za 35 rupii (3.50 UAH) od osoby! ! ! Są wagony klasy 1.2, 3, ale ekspresy 1 i 2 klasy nie zatrzymują się w pobliż u naszego hotelu, wię c musiał em kupić bilety 3 klasy. Podstawowa znajomoś ć ję zyka angielskiego i wszystko w Twoich rę kach! Jazda z tubylcami nie jest tak straszna jak się wydaje, wszyscy patrzą na ciebie i uś miechają się , jest duż o ludzi, ale nie czujesz dyskomfortu ani brudu, ludzie w pocią gu byli schludnie ubrani - biał e koszule, spodnie , buty, sukienki i sari, no był o parę ż ebrakó w, chociaż z boku - pocią g brudny, okna otwarte, drzwi otwarte, ludzie wiszą w oknach i w drzwiach (ale to jest Podczas godziny szczytu). Jeś li normalnie rozmawiasz na stacji ze sprzedawcą biletó w, doradzi Ci najlepszy czas na podró ż . Najważ niejsze to zapamię tać nazwę swojej stacji, aby nie zgubić się przy zakupie biletu w drodze powrotnej (chociaż zawsze znajdzie się ktoś , kto pomoż e)! Moż esz takż e podró ż ować pocią giem do Halle.
Ogó lnie luksusowa przyroda, niesamowicie pię kny ocean, egzotyczne zwierzę ta, sł oń ce, lokalny smak - wszystko robi wraż enie i cieszy!
Na plaż y są muchy. Komaró w nie widziano, choć za radą turystó w zbierali fundusze od komaró w. Nie był y przydatne.
Teren jest mał y, ale zwarty i jest wystarczają co duż o miejsca dla wszystkich bez widocznoś ci tł umu na plaż y. Na plaż y leż aki pod parasolami, a tam wł aś nie w cieniu drzew. Trochę irytował o mnie to, ż e każ dego ranka musiał am szukać leż aka, bo najlepsi byli zawsze zaję ci (rzucali na nie rę cznik lub ksią ż kę ). Chociaż myś lę , ż e jeś li wstaniesz o 6 rano, moż esz zają ć dobre miejsce. Wstaliś my o 7 i już pojawił y się trudnoś ci. Zdarzył o się nawet, ż e skradziono nam dwa rę czniki i leż ak (zaję te), ale zdarzył o się to tylko raz.
Ś niadanie dobre, ale monotonne, czyli tzw. daj to samo każ dego dnia. Pod koniec wakacji już trochę kumpel. Obiady i kolacje są o wiele ciekawsze - dania cią gle się zmieniają . Dobrze gotują . Ale jeś li jesz tylko ś niadanie, to obiad w hotelowej restauracji, jak dla mnie, jest trochę drogi - 3000 rupii od osoby (23 dolary). W restauracji na plaż y za te pienią dze moż na wspó lnie zjeś ć obiad (ryby, krewetki, piwo lub ś wież y sok). Chociaż na dole na terenie hotelu gotują smacznie i niedrogo (smaż one ryby lub kalmary - 10 USD, duż e krewetki - 15, homar - 20). Wszystko to podawane jest z sał atką ryż owo-warzywną .
Teren hotelu jest oddzielony od miejskiej plaż y ogrodzeniem, gdzie miejscowe kobiety każ dego ranka wieszają i sprzedają wszelkiego rodzaju szmaty. Dostę p do plaż y przez bramę . Miejscowi nie mają wstę pu do hotelu. Dwó ch straż nikó w obserwuje. To bardzo dobrze, bo inaczej nie był oby ucieczki przed plaż owiczami. Podbiegają i zaczynają Ci coś oferować , niezależ nie od tego, czy chcesz z nimi porozmawiać , czy nie. Nie jest też ł atwo się ich pozbyć . Nierealne jest chodzić samemu po plaż y: tubylec natychmiast podbiega i zaczyna sprzedawać ci standardowy pakiet (wycieczki, masaż e (i tylko on robi to dobrze, podczas gdy wszyscy inni w ogó le nie wiedzą jak), restauracja, itp. ). Są szczegó lnie gorliwi, gdy jesteś jeszcze biał y, tj. nie opalony, tj. ich zdaniem nowicjusz i jeszcze nic nie wiedzą . Tych. Czas coś dostać . Nastę pnie, gdy brą zowiejesz, zainteresowanie tobą powoli sł abnie (z powrotem na nowe „biał e”).
Beachboys mają wyraź ny podział na grupy i wł asną etykietę pracy. tych. jest kilka grup na lewo od bramy i kilka na prawo. Jeś li zaczą ł eś komunikować się z „lewicowcami”, to prawicowcy nie mogą ci tego dnia nic zaoferować i na odwró t. Tego dnia nie mają nawet prawa z tobą rozmawiać . Powiedział nam to jeden z chł opakó w z plaż y. Dlatego wybierz, z kim bę dziesz się komunikować i komunikuj się tylko z nimi. To ci to uł atwi. Rozmawialiś my z „lewicą ”. Jest Ricky i Dima. Ricky lepiej mó wi po rosyjsku, Dima gorzej. Normalni faceci. Jeś li czegoś potrzebujesz, zawsze pomogą . Jeź dziliś my z nimi na tanie wycieczki, wymienialiś my za ich poś rednictwem pienią dze, jedliś my, jedliś my w ich restauracji.
Poprosili mnie o napisanie o nich dobrej recenzji). Wszystkie ich interesy dotyczą tylko Rosjan (Biał oruś , Ukraiń cy). Mieszczanie nie bardzo się z nimi komunikują .
Spoś ró d mieszczan na plaż y jest wielu Niemcó w, są Brytyjczycy, Francuzi, no, Polacy, Czesi.
Ogó lnie podobał a mi się reszta. Codziennie ś wiecił o sł oń ce. Padał o tylko raz, i to wieczorem. Temperatura powietrza przekracza +30, woda w oceanie ma co najmniej 26 stopni. Stale lekka bryza, dzię ki któ rej nie ma uczucia palą cego sł oń ca.
Tam wcześ nie robi się ciemno.
Chociaż sł oń ce jest tam niebezpieczne. Wypalił em się pierwszego dnia, chociaż posmarował em się kremem i leż ał em wył ą cznie pod parasolem.
I tak ogó lnie odczucie reszty jest super!
I mił ego wypoczynku!
Mieszkaliś my w hotelu przez 8 peł nych dni. Sam hotel nie jest bardzo duż y. W gł ó wnym budynku są dobrze odnowione pokoje, wszystko jest ś wież e. Kiedy przyjechaliś my, zostaliś my przywitani szklanką ś wież ego ananasa. Ale był y niuanse z osadą . Na począ tku osiedliliś my się w domku. Pokó j znajdował się na pierwszym pię trze. Pokó j jest ciemny i wilgotny. Był em na wakacjach z mamą i moim 5-letnim synem. Dodatkowe ł ó ż ko, któ re zamó wiliś my i zapł aciliś my w Kijowie, nie został o nam zapewnione, poza tym zaczę li domagać się od nas kolejnych 15 dolaró w za to ł ó ż ko. Nie chcieliś my mieszkać w tym pokoju, a nastę pnego dnia przeniesiono nas do gł ó wnego budynku na 3 pię trze. Pokoje są zupeł nie inne, o rzą d wielkoś ci wię ksze, bardzo jasne i ze wspaniał ymi widokami na ocean, plus ł ó ż ko dla dziecka już tam był o, ale nadal ż ą dali 15 USD. Jedzenie w hotelu jest doskonał e. Jest duż y wybó r zaró wno pikantnych, jak i jej pikantnych dań . Kolacja był a zawsze pierwsza, a dziecko miał o z czego wybierać . Sam obszar hotelu jest niewielki, przy basenie jest wystarczają co duż o miejsca dla wszystkich, zaró wno dla tych, któ rzy lubią wygrzewać się na sł oń cu, jak i dla tych, któ rzy lubią leż eć w cieniu. Ocean znajduje się tuż obok hotelu. Zawsze moż esz w nim wyjś ć i popł ywać . Na plaż y bę dziesz strzeż ony przez beachboyó w, któ rzy zaoferują Ci kokosy, obiad w swoich restauracjach, a takż e wycieczki i masaż e. Spotkaliś my tam Dimidu (albo jego imię dla Rosjan to po prostu Dima). Mó wi dobrze po rosyjsku. Uczy go na co dzień . Nie robiliś my wycieczek w hotelu, ale pojechaliś my z Dimidu. Jakoś był o w nim duż o duszy. Pomó gł nam wybrać owoce na targu, perfekcyjnie zabrał nas na rzeczne safari. Mó j maluch był po prostu zachwycony krokodylami, ż ó ł wiami, kameleonami, papugami i innymi ż ywymi stworzeniami. Pojechaliś my z nim takż e do Kandy, do fabryki herbaty, na farmę sł oni. Cena jest niż sza niż w hotelu. Zawsze pokazywał nam coś wię cej niż tylko oprowadzanie po spotkaniu. W restauracjach nad oceanem zawsze moż na zjeś ć dobry i bardzo tani lunch z ró ż nymi owocami morza. Kolacja dla trzech osó b ze ś wież ymi sokami kosztował a nas maksymalnie 40 dolaró w, jeś li jedliś my homary. I jest jeszcze taniej. Plus był ś wietny masaż , kosztował.10 USD za 1 godzinę.20 minut cał kowitego wspaniał ego masaż u. Hotel kosztował.80 dolaró w. Jeden jak dla mnie mał y mankament hotelu - w ogó le nie ma rozrywki dla dzieci, nie ma animacji. Oczywiś cie nie spodziewał am się takiego podejś cia jak w Turcji, ale dzieci naprawdę nie mają nic do roboty poza pł ywaniem w brodziku, graniem w tenisa stoł owego i budowaniem zamkó w z piasku, wię c weź ze sobą rozrywkę dla dzieci
Lot jest trudny. droga wymaga dwó ch dni odpoczynku.
Zjedliś my tylko ś niadanie - niezbyt urozmaicone, ale wszystko jest cał kiem smaczne i jest do wyboru. A obiady i kolacje kupowaliś my w samym hotelu. Szczerze mó wią c, ceny w hotelowych restauracjach nie są duż o wyż sze niż ceny w "restauracjach" na plaż y (jeś li moż na je tak nazwać ) - ale obsł ugi i jakoś ci nie moż na poró wnywać . Szczegó lnie polecam restaurację a la carte, do któ rej moż na wejś ć z hotelowego lobby.
Pokoje: doskonał e - bardzo duż e. Sprzą tanie codziennie (czasem nawet 2 razy dziennie) i wysokiej jakoś ci. Cią gle przywoził em nowe rę czniki, herbatę , kawę , wodę . To był o bardzo wygodne, ż e w pokoju był czajnik elektryczny. A co najważ niejsze, wszystkie pokoje mają niesamowite widoki na ocean!
Ale najważ niejszą rzeczą w naszej podró ż y są oczywiś cie wycieczki! Zdecydowanie nie polecam kupowania ich od plaż owiczó w! Kosztują mniej niż przewodnicy od gospodarza, ale pł acisz tylko za taksó wkę z eskortą , a dostajesz „0” za ciekawe i przydatne informacje. Schrzanili to : (