Piszę , bo nie ma opinii o tym hotelu.
Wię c Chedi. Hotel zbudowany jest na zasadzie pó l ryż owych. Rzę dy 5-6 od doł u do gó ry (nie liczył y się ). Pierwsza znajduje się na plaż y, ostatnia jest praktycznie na drodze. Wszę dzie ma swoje zalety. Z doł u idź daleko do „miasta”, z gó ry – wspinaj się z plaż y. Restauracja jest nieco poniż ej ś rodka, ale widok z niej jest niesamowity, zwł aszcza wieczorny zachó d sł oń ca!
W hotelu jest cisza i spokó j, dla chcą cych się wyrwać lepiej wybrać hotele na Patong Beach. Przez cał e 13 dni nigdy nie sł yszeli rosyjskiej mowy. Nasi ludzie rzadko tam chodzą (nie ma też rosyjskiego kanał u telewizyjnego), chociaż jest DVD. Moż esz zabrać ze sobą pł yty CD. W lokalnej dyskotece nie ma nic rosyjskiego. A angielski cał y czas jest nudny. Kompensacja za brak komunikacji na wycieczkach. Przewodnicy, personel hotelu, obsł uga - odpowiadają tajskiej „5”. Ogó lnie hotel jest uważ any za „drogi”. Jak tylko powiesz, ż e jesteś z Chedi, od razu dostrzeż esz szacunek w oczach Tajó w (nie znają naszych stawek! ).
Dyskoteki do rana tylko w soboty, na plaż y Surin (w pobliż u), moż na tam ró wnież zjeś ć obiad. Ceny są lojalne. Ale po godzinie 21.00 ż ycie powoli się uspokaja.
Lokalny alkohol - niezbyt duż o. Lepiej kupować prezenty i pamią tki w Bangkoku - tań szy i lepszy wybó r.
Taksó wki mają przeważ nie stał e ceny (lokalne lub plaż owe).
Polecam wycieczki na wyspy: Bonda i Phi Phi są super. Sł onie - full ekstremalne, rafting - nie tak bardzo. Bardzo mi się podobał o FantaSea, radzę . Reszta zależ y od preferencji.
Podsumowuję . Hotel z klasą , ale na spokojny i wyważ ony odpoczynek.