uuuu bardzo mi się podobało

Pisemny: 7 październik 2008
Czas podróży: 8 — 15 styczeń 2008
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 10.0
Zacznę od począ tku, ż e tak powiem. Data przyjazdu 03.01. 2008.
Dojeż dż amy na lotnisko, jestem w dż insach, snowboardowej kurtce i krasovkach, patrzę i myś lę jaka jest pogoda w samolocie. . . Biorę plecak i wychodzę . Pierwsza myś l przy wyjś ciu z ulicy: dlaczego tu jestem i dlaczego nie ma mnie na Kubie? Co za bagaż nik, przepraszam, przyjechał em z kraju, w któ rym jest zimno, do kraju, w któ rym jest jeszcze zimniej. Stopień miał -28C, no có ż , wcale nie latem ani jesienią . No dobra, nacią gną ł em czapkę na klatkę piersiową i poszukajmy przedstawiciela wycieczki, od razu znalazł em, czekał em, poznał em rzeczy, kierowca pomó gł wepchną ć ich do autobusu, usiadł em i odjechał em. Dawno nie widział am takiej zimowej urody, któ ra bł ysnę ł a mi przed oczami! Wię cej o pię knie.
Przyjechaliś my do hotelu, wszystko jest jak na zdję ciach, winda jest pod drzwiami, hol rewelacyjny, z kominkiem, obsł uga (pracownicy) sympatyczna, pomocna i uś miechnię ta.

Dostał em klucze, są kartą i wpadł em przez cał y hotel do pokoju, dopiero pó ź niej zorientował em się , ż e muszę podejś ć bliż ej przez kolejne drzwi, to by był o, có ż , nie o to chodzi
Pokó j no có ż pokó j jako pokó j to nic specjalnego, czysto, ciepł o a za oknem są wycią gi biegowe. Rozrzucił a swoje rzeczy, zał oż ył a spodnie snowboardowe dla każ dego straż aka i pobiegł a zapoznać się ze ś wiatem zewnę trznym, sklepami, kawiarniami i restauracjami. W promieniu 50 metró w znalazł em wszystko, co przychodził o mi do gł owy, a takż e wspomniany przystanek autobusowy i pamią tki, krę gle itp. itd. , a co najważ niejsze bankomat. Wszystko jest w pobliż u, wszystko dział a, wszystko jest po angielsku, a czasem nawet po rosyjsku.
Mimo, ż e zabrał em ze sobą sprzę t, pojechał em jeszcze zobaczyć , co jest do wynaję cia, nagle. . . wszystko jest i jest w bardzo dobrym stanie, nie patrzył em na ceny, ale nie potrzebował em tego, Od razu kupił em karnet narciarski, coś okoł o 120 euro na 8 dni.
Znowu ucieszył em się z pię kna i sklepó w, znalazł em lodowisko, któ re jest jednocześ nie parkingiem dla samochodó w, przez cał e 8 dni widział em tylko 1 ł yż wiarza i potem nie na dł ugo.
Wró cił em do hotelu i kupmy wycieczki, zabrał em je na farmę z psami i jeleniami, do Ś wię tego Mikoł aja, do zoo i to wszystko. . . Podobał o mi się wszystko! Siedział a na kolanach Mikoł aja, jeź dził a na psach, karmił a jelenie z rą k, widział a niedź wiedzie polarne, a takż e karmił a ł osia. Wspaniał y!

Drugiego dnia budzę się na budziku, wyglą dam przez okno i rozumiem, ż e jest noc! 8 rano i za oknem nie jest ł atwo ciemno, ale zupeł nie ciemno! Wyczoł gam się z ł ó ż ka i idę na ś niadanie, już się rozkrę ca, nie jestem wybredna, a rano nie jem, wię c jogurt z bakaliami i kawą wyszedł ś wietnie, gdy szukał am wł aś ciwej kawy, ja udał o się zastanowić , co jeś ć , co i po reakcji innych wszystko wydaje się pyszne.
Wczoł gał em się po gó rach, gó ry nie są duż e, ale bardzo nadają się na spokojną jazdę na nartach. Tak, a jakie pię kno jest wokó ł , choinki, wię cej choinek, wię cej choinek, no có ż , dla odmiany, wię cej choinek! Stoki są zadbane, jeż dż ą ratraki, na ziemi są też ratownicy, a na gó rze jeż dż ą w budkach i na skuterach ś nież nych, wię c jeś li coś się stanie, nie bę dziesz musiał dł ugo czekać . Dygresja na temat ratownikó w: widział em wiele nieprzyjemnych przypadkó w, któ rzy upadli i zł amali rę kę , sto nosó w na lodzie, któ rzy nie wyszli prawidł owo z windy i tak dalej i tak dalej, i tak ratownicy zawsze reagował bardzo szybko, jeden czł owiek nawet na ś piochu schodził z gó ry. Wię c wszystko w porzą dku z tym w Rę ce.
Na stokach: duż o dró g dla począ tkują cych i ś redniozaawansowanych, jest rura, ale dla zawodowcó w Ruka chyba nie jest polecana. Generalnie wydawał o mi się , ż e to miejsce jest dla tych, któ rzy chcą cieszyć się nie tyle szybkoś cią zejś cia, co procesem, a ponadto powolnym i uporzą dkowanym. Okolica jest bardzo pię kna i bardzo spokojna.
Pł ynnie przechodzimy do urlopowiczó w, co tu duż o mó wić , Rosjan, Finó w i Anglikó w, choć ci ostatni są bardzo nieś miali i zazwyczaj się ukrywają . Rosjanie zachowują się spokojniej niż , powiedzmy, w Austrii czy Francji, ale to chyba charakter tego miejsca ma na to wpł yw. Chociaż iloś ć zakupionego alkoholu sugeruje, ż e pije rosyjski w Afryce.

Był em ś wiadkiem zabawnej sceny: wjeż dż ał em na gó rę , stał em, patrzył em na zbocze, sł oń ce, zbierał em myś li i nagle po mojej prawej stronie podszedł mę ż czyzna z nartami w dł oniach (raczej czoł gał się w gó rę ). ), a jeden z nosem na wierzch drugiego z nosem w ś nieg. Ten wieś niak zatrzymuje się , patrzy na tę samą gó rę co ja i mó wi do siebie: Na. . . czy tego potrzebuję ? Odwraca się i kieruje w stronę restauracji.
A suchy wniosek ze wszystkiego, co został o powiedziane, jest taki:
Jeś li jesteś nowicjuszem lub doskonalą cym się katuszecznikiem, jeś li masz doś ć sł uchania krzykó w, wrzaskó w itp. w pracy i chcesz ciszy i spokoju, to Ruka jest dla Ciebie! Naprawdę mi się podobał o! ! ! Specjalne podzię kowania dla Tourland.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał