Aland - nieplanowana wycieczka
Polecieliś my do Szwecji, szliś my dzień lub dwa. Znajomy ma kartę czł onkowską promu Wiking Line, wię c pomyś leliś my o tym i postanowiliś my skorzystać z okazji, aby odwiedzić Aland. Wielu twierdzi, ż e jest to czę ś ć Finlandii… ale nie mó w o tym Alanderom… bę dziesz wyglą dać bardzo gł upio! Aland to osobny kraj, posiadają cy wszystkie atrybuty niepodległ ego pań stwa. Ze wzglę du na to, ż e zarezerwowaliś my podró ż w obie strony przez Internet, nie korzystaliś my z kabiny...rachunek wynosił.0 koron!
Autobus wliczony w rachunek zabrał nas do Kapelchera bezpoś rednio na terminal. Przeprawa promowa trwał a 15 minut, wliczają c w to wystawienie kuponó w za rezerwację . Należ y od razu zauważ yć , ż e 2.5-godzinny spacer wzdł uż jesiennego morza był doś ć spokojny. Na pokł ad wsiadł o nie tyle turystó w, ile tylu lokalnych mieszkań có w, któ rzy zaopatrują się w ż ywnoś ć w strefie bezcł owej. Jest im tam bardzo dobrze, praktycznie wyjeż dż ają ze Szwecji na kilka godzin, ż eby ską pić i odpoczą ć . Opró cz duż ego dutiku na pokł adzie jest kilka restauracji, sala konferencyjna, pokó j dziecię cy, kabiny… Kawiarnie na ś wież ym powietrzu został y ograniczone ze wzglę du na poza sezonem, ale w ś rodku wszystko dział a dobrze. Pasaż eró w bawi muzyka na ż ywo, karaoke, taniec, wś ró d któ rych najlepsze jest tango! Pł yną c ze Szwecji przeszliś my przez archipelag przez pó ł godziny - pię knie! w drodze do Marienhamn - to samo.
Jeś li masz czas i kilkadziesią t szwajcarskich koron – idź popł ywać , warto.