Zabawa na Majorce, część II

04 Wrzesień 2012 Czas podróży: z 09 Sierpień 2012 na 23 Sierpień 2012
Reputacja: +592.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Dzień.7. 15.08. 12, ś roda

PUNKT WIDZENIA NA DRODZE NA PRZYLĄ DEK FORMENTOR

Tego dnia postanowiliś my udać się na przylą dek Formentor, gdzie znajduje się latarnia morska, a takż e jakieś plaż e. Ten przylą dek jest najbardziej wysunię tym na pó ł nocny wschó d punktem wyspy. Ostatecznie jednak nigdy nie dotarliś my do tego przylą dka, po drodze ograniczają c się do platformy widokowej. Aby samemu dostać się na taras widokowy, musieliś my przejś ć przez sporą iloś ć wą skich dró g i sierpó w, a dalsza droga podobno nie był a najlepsza, wię c postanowiliś my zawró cić i udać się nad jeziora poł oż one w powiecie miasto Alcudia.

Jeś li chodzi o sam taras widokowy, widoki stamtą d są bardzo pię kne. Jest nawet kilka takich platform widokowych zlokalizowanych na ró ż nych poziomach, wię c jeś li nie zostaną zezł omowane, moż esz wspią ć się jeszcze wyż ej. To prawda, ż e ​ ​ jest tam problem z miejscami parkingowymi, zwł aszcza ż e autobusy dowoż ą tam ró wnież turystó w.

JEZIORA W ALCUDII


Jeziora to wielkie sł owo. Te niejako „jeziora” bardziej przypominają zaroś nię te trzciną bagna. Có ż , w ogó le nic ciekawego.

PLATJA DE MURO

Po przerwie z jeziorami postanowiliś my popł ywać na pobliskiej plaż y Platja de Muro, jeś li po kataloń sku, lub Playa de Muro, jeś li po hiszpań sku. Jego plan wisiał na plaż y, co wskazywał o na miejsce, w któ rym znajdował się ten, któ ry go obserwuje, prysznice, toalety, restauracje, kabiny ratunkowe, miejsca rozrywki wodnej itp. Są dzą c po tym planie, restauracja powinna był a znajdować się w pobliż u, ale to nie jest widoczny Był . No dobra, najpierw zdecydowaliś my się popł ywać . A plaż a nie jest zł a, bardzo dobra. To prawda, ż e ​ ​ wejś cie do wody jest doś ć ł agodne. A kiedy odpł yną ł em kilkadziesią t metró w od brzegu i zawró cił em, zobaczył em kopuł ę tej samej restauracji.

RESTAURACJA PLATJA DE MURO

Nie pamię tam nazwy tej restauracji, ale moż e nazywa się Platja de Muro. Jednak nie widział em tam innych restauracji.

Nie był o najł atwiej dostać się do tej restauracji, ponieważ w pobliż u znajdował y się prywatne domy z tymi samymi dziedziń cami, któ re trzeba był o ominą ć.

Zamó wiliś my tam grzyby w oleju (jedyne normalne danie), krewetki ś wież e (jak nam powiedzieli kelnerzy), a decydują c się na egzotykę , zamó wiliś my też pieczeń z homara dla dwojga. Krewetki, któ re nam pó ź niej przywieź li, najwyraź niej nie był y pierwszą ś wież oś cią , chociaż nadal moż na je był o zjeś ć i bez wszystkich wynikają cych z tego konsekwencji. Potem przynieś li dodatkowy stolik, na któ rym postawili wywar z homara (swoją drogą widzieliś my, jak zł apali tego homara z akwarium), wylali bulion na nasze talerze i uł oż yli tam niektó re fragmenty homara. Ten bulion wcale nie jest smaczny i najwyraź niej sł uż y po prostu do powstrzymania homara przed ostygnię ciem. Sam homar bę dzie oczywiś cie smaczniejszy niż bulion, ale też nie jest specjalnie imponują cy.


Na ogó ł oszukują w tej knajpce z obsł ugą . A suma rachunku wynosił a, nawiasem mó wią c, 75.2. Ponadto zostawiliś my im ró wnież napiwek w wysokoś ci 80 kopiejek. Bo trudno był o oczekiwać od nich zmiany. A grzyby, jak powiedział em, okazał y się cał kiem dobre.

Dzień.8. 16.08. 12, czwartek

FABRYKA PERŁ W MANACOR I ZAKUPY

Ten dzień okazał się być niemal w cał oś ci poś wię cony jaskiniom, poza tym, ż e tego dnia zdarzył o nam się ró wnież trafić do tzw. „fabryki pereł ”. Tego dnia wł aś nie przejeż dż aliś my przez miasto Manacor. Chwilę przed dotarciem do niego zobaczyliś my jakiś kompleks handlowy, na któ rym był o napisane w rosyjskiej „fabryce pereł ”, i postanowiliś my się tam zatrzymać . Wchodzą c do kompleksu handlowego i widzą c gabloty z bibelotami, postanowiliś my dowiedzieć się , gdzie tak naprawdę znajdował a się sama fabryka.

A w jednym z rogó w pokoju znaleź li ekspozycję w postaci maszyny do robienia sztucznych pereł i 2 telewizoró w, któ re demonstrował y proces jej wytwarzania. Oto cał a fabryka dla Ciebie. Ogó lnie rzecz biorą c, kalkulacja jest dokonywana dla mił oś nikó w zakupó w - druga najbardziej przydatna aktywnoś ć na wakacjach za granicą po nieskrę powanym pijań stwie (oczywiś cie, jeś li nie mó wimy o zakupach ukierunkowanych). Ponadto dostę pne są rosyjskoję zyczne sprzedawczynie.

Jeś li chodzi o drobiazgi wykonane ze sztucznych pereł , niektó re z nich są nawet droż sze od naturalnych. Pytanie brzmi, po co je brać?

Moż na tam wystawić czeki TAX FREE, ale w tym celu należ y zabrać towar w iloś ci co najmniej 90.

Opró cz bibelotó w sprzedają też domowe kieł baski – jakieś mię kkie i nieapetyczne zaró wno z wyglą du, jak i smaku oraz 50-gramowe ł uski z lokalnymi trunkami.


Proponuje się ró wnież degustację napoju o nazwie Tù nel - jest to trunek nasą czony jakimś trują cym zioł ami i ma zapach i smak lekarstwa na kaszel (jednak pó ź niej koledzy z pracy bardzo go lubili). Jest taki napó j wytrawny, pó ł wytrawny i sł odki (nie wiem o pó ł sł odkim, bo się z nim nie spotkał em). To prawda, moż na zerwać z degustacją : w sumie był y 4 naczynia z tym napojem, z któ rych 2 był y puste, a plastikowe szklanki, któ re tam stał y, pachniał y miksturą , dlatego był y już uż ywane. Ale nie widzieliś my tam czystych okularó w.

JASKINIE ARTY - PRÓ BA #2

Tym razem udaliś my się do jaskiń Artà (Cuevas de Artà ) wcześ nie rano i pomimo tego, ż e zatrzymaliś my się w drodze do „fabryki pereł ”, dotarliś my tam bardzo pomyś lnie: przewodnik wł aś nie puszczał kolejną grupę tam, wię c szybko kupiliś my bilety 11 i doł ą czyliś my do grupy.

Przewodnik doś ć ciekawie opowiadał o każ dej z „sal” jaskini (oś wietleniu, w któ rym jak zawsze na najwyż szym poziomie) w czterech ję zykach: hiszpań skim, angielskim, niemieckim i francuskim - a takż e odpowiadał na pytania zwiedzają cych w każ dym z te ję zyki. Powiedział , ż e najniż szy punkt tej jaskini to, jeś li dobrze pamię tam, 29 metró w poniż ej poziomu morza, wysokoś ć niektó rych sal się ga ponad 40 metró w, a temperatura w jaskini przez cał y rok to moim zdaniem 19 stopni Celsjusz. „Tu, poniż ej”, powiedział , „jest sala zwana „piekł em”, po drugiej stronie są „niebiosa” w gó rze, ale teraz jesteś my w „czyś ć cu”.

Pokazał też ró ż ne dziwaczne figurki: na przykł ad obiekt w kształ cie fallicznym, któ ry nazwał „organem” (swoją drogą , w innym miejscu na suficie wisiał a para formacji wapiennych, przypominają ca inną czę ś ć tego samego organu, a przewodnik zwró cił na to ró wnież uwagę turystó w), „owce” , wiszą ce do gó ry nogami, „myś liciel”, „mamut”, „flagi”, a nawet „dzwonki”. Te ostatnie zresztą wcale nie wyglą dał y jak dzwony - był y to zwykł e wapienne kolumny - formacje powstał e w wyniku poł ą czenia stalaktytó w ze stalagmitami (swoją drogą , stalaktyty tam, jak mó wił przewodnik, rosną okoł o centymetra w 40.50 lat! ). Kiedy jednak kolumny te zostaną uderzone pię ś cią , zaczynają emitować coś na kształ t dzwonka. Prawdopodobnie moż esz nawet zagrać w coś w stylu „Chizhik-Pyzhik”.

Ogó lnie zainteresowani bę dą mił oś nicy speleologii.

W pobliż u tej jaskini widzieliś my też trzy koty. Tak poza tym…

O KOTACH NA MALLORCE


Koty na Majorce są w wię kszoś ci czarne i bywają nieś miał e, w przeciwień stwie do Kreteń czykó w. W naszym pensjonacie mieszkał y też co najmniej 3 koty, ale rzadko wychodził y, a jeś li ktoś pró bował do nich podejś ć , natychmiast uciekał y. Koty w pobliż u jaskiń Artà był y doś ć spokojne, przyjazne i pozwalał y się gł askać . Tylko jedna z nich był a czarna, pozostał e jedna czerwona, druga biał o-szara. Kolejnego kota (ró wnież czarnego) spotkaliś my w mieś cie Paguerra - tego samego, z któ rego piliś my Franza.

O PSACH NA MALLORCE

Generalnie nie ma tam zbyt wielu kotó w. Ale psy cał y czas chodzą . Nawet na niektó rych wysypiskach są zdję cia z przekreś lonymi psami, co najwyraź niej oznacza zakaz wrzucania tam psich odchodó w (no có ż , nie samych psó w, mam nadzieję ! : D ).

SMOCZE JASKINIE (SMOCZE JASKINIE)

Po jaskiniach Artà od razu udaliś my się do innych - jaskiń smokó w (cuevas del Drach).

Wejś cie do tych jaskiń odbywał o się co godzinę , a ostatnia sesja odbywa się tam o godzinie 17.00. Bilety tam są warte 12 z pyska. Bezpł atny parking i znalazł em się tam bez problemó w.

Nieprzyjemną cechą tych jaskiń jest to, ż e zabrania się tam robienia zdję ć nawet bez lampy bł yskowej, jednak ten zakaz, jak zawsze, został bezpiecznie zł amany, zwł aszcza gdy w pobliż u nie był o pracownikó w. Po zwiedzeniu jaskiń zaoferowano nam przedstawienie.

Wizyta w tych jaskiniach trwa godzinę , a wię kszoś ć czasu spę dza się na sadzaniu goś ci w sali, w któ rej pokazywany jest ten spektakl. Są ł awki, bez oparcia i podł okietnikó w, a turyś ci wlewają się do tej sali niekoń czą cym się strumieniem. Kiedy strumień w koń cu wyschnie i wszyscy usią dą (a trwa to okoł o 40 minut), zaczyna się samo przedstawienie, skł adają ce się z muzykó w pł ywają cych w oś wietlonych ł ó dkach i grają cych muzykę klasyczną.


Podsumowują c, zademonstrowano ró wnież efekt wideo o nazwie „ś wit”. W tym samym czasie pracownicy chodzą po hali i gorliwie patrzą , bez wzglę du na to, jak ktoś coś zrobi zdję cie. Có ż , pod koniec wszystkich tych pokazó w z efektami wideo, każ dy, kto siedział po lewej stronie sali, jest proszony o przejś cie w lewo, a każ dy po prawej odpowiednio w prawo (dziewczyny - w lewo, chł opcy - po prawej) i zaczynają siadać w ł ó dkach, z któ rych każ da moż e pomieś cić do 16 osó b (4 ł awki w ł ó dce, a każ da mieś ci tyle samo osó b). W tym samym czasie goś cie siedzą z uwzglę dnieniem cię ż aru, aby każ da ł ó dź był a wyważ ona i nie toczył a się . Có ż , wię c na tych samych ł odziach goś cie są przewoż eni wzdł uż podziemnego jeziora do wyjś cia (czas podró ż y to okoł o 5 minut). Po zejś ciu z „molo” trzeba jeszcze przejś ć kawał ek do wyjś cia, a tu dał em upust chę ci zrobienia zdję cia i to z fleszem. A co dostaję za to? Czy zostanę poproszony o odejś cie?

Ale wcią ż tam jadę ! Zrobiono wię c kilka mniej lub bardziej udanych zdję ć.

PLAŻ A CALA BONA

Pod koniec takiego „jaskiniowego” dnia postanowiliś my popł ywać na jednej z pobliskich zachodnich plaż . W pobliż u znajdował y się plaż e Cala Bona (przetł umaczone z kataloń skiego podobno „dobra zatoka”) i Cala Millor (podobno „najlepsza zatoka”). My oczywiś cie zdecydowaliś my się pojechać do „najlepszej zatoki”, ale mają c tam miejsce parkingowe, specjalnie się oderwaliś my. Znaleź liś my tylko 2 okrę gi otoczone cią gł ą ż ó ł tą linią i najprawdopodobniej przeznaczone do zawracania autobusó w. Dobra, chodź my na plaż ę Cala Bona. Tam znaleź liś my ten sam okrą g, jednak „zwię kszono” do niego miejsca parkingowe, z któ rych 2 okazał y się wolne. Plaż a jest tam bardzo pię kna, muszę powiedzieć : szerokie, otwarte poł acie wody, woda jest czysta i ma bardzo pię kny niebieski odcień . Jedynym minusem jest to, ż e wejś cie do wody jest tam doś ć ł agodne, ale to taki drobiazg!

Ale kiedy wychodzisz w gł ę biny, morze kusi i kusi, chcesz pł yną ć bez zatrzymywania się i pł yną ć dalej. Prawie popł yną ł em prosto na Sardynię . Dopiero wtedy pomyś lał em, co wł aś ciwie bę dę tam robił bez dokumentó w iz zaledwie trzema lub czterema monetami leż ą cymi w kieszeni moich ką pieló wek, i postanowił em i tak zawró cić.

Dzień.9. 17.08. 12, pią tek

PRZYLĄ DEK POŁ UDNIOWY

Tego dnia postanowiliś my wybrać się na poł udniowy przylą dek Majorki. Gdy tam dotarliś my, był o tam duż o samochodó w, wię c znalezienie miejsca parkingowego zaję ł o nam trochę czasu. Z zabytkó w był a tylko latarnia morska, a plaż a był a, ż e ​ ​ tak powiem, improwizowana: tylko kamienie. Podobno był a gdzieś bardziej kulturalna plaż a (są dzą c po tym, ż e wielu chodził o tam z akcesoriami plaż owymi), ale był o tam daleko, wię c postanowił em popł ywać bezpoś rednio z kamieni bez zdejmowania sandał ó w. A potem w koń cu zdarzają się kamienie i ostre.


W miejscu, w któ rym pł ywał em, wejś cie był o kamieniste, a potem był już tylko klif… i zaczą ł się już piasek. Woda jest czysta, ma niesamowity jasnoniebieski kolor. A morze też jest tak pocią gają ce, ż e prawie odpł yną ł em do Algierii, ale potem pomyś lał em: a co jeś li ci Arabowie o5 walczą , a ja nawet nie mam ze sobą kał asza i postanowił em i tak skrę cić na brzeg.

RESTAURACJA VORAMAR

Po odwiedzeniu najbardziej wysunię tego na poł udnie punktu Majorki postanowiliś my udać się na plaż ę poł oż oną na zachó d od przylą dka i coś przeką sić gdzieś w tym samym miejscu. Po znalezieniu doś ć duż ego parkingu i parkingu udaliś my się do najbliż szej restauracji o nazwie Voramar. Każ da osoba, jak wiesz, marzy o znalezieniu miejsca pod sł oń cem. Tak wię c w tej restauracji takich miejsc był o mnó stwo, ale w cieniu - tylko dwa, a jedno z nich był o zarezerwowane, wię c musiał em skorzystać z drugiego (swoją drogą , parkują c w gorą cych krajach z reguł y, szukają też miejsca nie pod sł oń cem ).

Kelner przynió sł nam menu, któ re zawierał o m. in. „rybę dnia”, a jakie ryby serwują tego dnia, trzeba zapytać kelnera. Przyjazny kelner powiedział nam, ż e mieli tego dnia rybę skorpiona, ale jest bardzo koś cista, i okonia morskiego (lepiej znanego jako okoń morski z angielskiego labraksa; a po hiszpań sku nazywa się lubina), w któ rym nie ma bardzo wiele koś ci. Potem przynió sł nam tę rybę na pokaz. Ryba okazał a się doś ć potę ż na i oczywiś cie został a zaprojektowana dla co najmniej dwojga. Za tę rybę ogł oszono cenę.60. Trochę drogo oczywiś cie, ale có ż , chodzenie w ten sposó b. Zamó wiliś my ró wnież butelkę wina ró ż owego (12.5), ale wcześ niej zapytał em kelnera, czy po tym bę dzie moż na prowadzić samochó d. Odpowiedział mi, ż e teoretycznie tak, po szklance lub dwó ch moż na. Najważ niejsze jest to, ż e procent alkoholu przy sprawdzaniu alkomatem nie przekracza 0.25 ppm (kolejny rozdział poś wię cony bę dzie prowadzeniu Buchary osobno).


W koń cu wypił em okoł o pó ł torej szklanki. Zamó wiliś my też krokiety z dorsza (10) i alioli (3). Gdy tylko ryba był a gotowa, przynieś li ją do nas i zaproponowali, ż e ją wyczyszczą i ubiją . Oczywiś cie zgodziliś my się . Ryba został a fachowo zmasakrowana i uł oż ona na naszych talerzach. I nie ż ał owaliś my, ż e zamó wiliś my tę rybę : okazał a się bardzo smaczna! Wyjechaliś my tam jednak aż.90 wraz z napiwkiem.

O JAZDA BUKHARA

Przed wyjazdem na Majorkę przejrzał em kilka stron internetowych, aby sprawdzić , jakie stę ż enie alkoholu jest dozwolone podczas jazdy w Hiszpanii. Wszystkie strony dał y 0.5 ppm. Jednak kelner z poprzedniego rozdział u powiedział mi, ż e stę ż enie alkoholu nie powinno przekraczać.0, 25 ppm. Kto ma rację ? Wię c wszyscy mają rację . Faktem jest, ż e serwis wskazał dopuszczalne stę ż enie alkoholu WE KRWI, a kelner mó wił o jego stę ż eniu W POWIETRZU WYDECHOWYM.

A w wydychanym powietrzu stę ż enie alkoholu, jak wiadomo, bę dzie okoł o 2 razy mniejsze niż we krwi. To cał a arytmetyka. Nie wiem jaka kara jest przewidziana w Hiszpanii za jazdę poniż ej stopnia, ale w razie wypadku pod muchą na wynaję tym aucie moż na zapomnieć o ubezpieczeniu i szkodę trzeba bę dzie zrekompensować z wł asnej kieszeni w peł ny.

PLAŻ A W ZACHODNIEJ CZĘ Ś CI PRZYLĄ DU POŁ UDNIOWEGO

Plaż a znajdował a się kilkaset metró w od restauracji, był też klub wodny. Czł onkowie tego klubu mają prawo korzystać z bezpł atnego parkingu przy tym samym klubie, ale zwykli ś miertelnicy bę dą musieli albo zadowolić się pł atnym parkingiem przy plaż y, albo poszukać wolnego miejsca gdzieś daleko. Wybraliś my to pierwsze, bo zapł acenie za nas pię ciocentó wki nie był o ró wnoznaczne z ruiną.

Na tej plaż y woda ró wnież okazał a się najczystszym i bardzo pię knym cieniem.

MIASTO S'ARENAL


Ponieważ mieliś my jeszcze czas, postanowiliś my pojechać do miasta S’Arenal, gdzie odpoczywają gł ó wnie Niemcy. Miejsce parkingowe (bezpł atne) nie jest bez wię kszych trudnoś ci, ale znalazł o. Plaż e są tam bardzo dł ugie i doś ć pię kne, z otwartą wodą (o cieniu wody, jej czystoś ci i pł askoś ci plaż y nie mogę nic powiedzieć , bo nie pł ywał am tam w morzu). A zakwaterowanie tam jest doś ć tanie. Jest jednak kilka konkretnych punktó w, na któ re należ y zwró cić uwagę . Pierwszym z nich jest lotnisko, któ re znajduje się zaledwie kilka kilometró w dalej, choć nie są dzę , ż eby hał as samolotó w bardzo utrudniał spanie w nocy. Druga to niemiecka mł odzież , któ ra jak Brytyjczycy lubi podnosić temperaturę , a takż e na pewno zamienia miasto w „planetę Banderloga”.

Przybyliś my do tego miasta okoł o godziny 19, a do tego czasu miasto krą ż ył o już po mieś cie w ró ż nym stopniu pijań stwa, wś ró d któ rych był o wielu mł odych ludzi, co wię cej, oni też krzyczeli, a nawet aranż owali konflikty, w któ rych nawet gliniarze musieli interweniować . Ciekawe, co się tam dzieje bliż ej pó ł nocy...Swoją drogą tylko w tym mieś cie, a nie w ż adnym innym, widzieliś my sklepy, na któ rych oknach wisiał y 3-litrowe wiaderka ze wskazaniem skł adu koktajlu, któ ry moż e być tam wylany i jego koszt. Na przykł ad 3 litry sangrii z lodem kosztuje 5.95 z wiaderkiem i sł omkami. A rum z colą i lodem jednak nie wiem w jakiej proporcji bę dzie kosztował.17, 95 wraz z wiaderkiem i sł omkami. Nawiasem mó wią c, ludzie kulturalni nie dodają lodu do rumu i piją rum w temperaturze pokojowej, aby lepiej poczuć jego smak.

Mniej wię cej co 200 - 250 m wzdł uż plaż y rozstawione są metalowe namioty sprzedają ce piwo (jest m. in. piwo Kö nig Ludwig - z beczki i cał kiem smaczne), napoje bezalkoholowe i proste przeką ski. Z tył u tych samych namiotó w są toalety z reguł y po lewej (jeś li stoisz twarzą do plaż y) ja, a po prawej - jo. Plaż a jest podzielona niejako na sektory, a numer namiotu odpowiada numerowi sektora. Na przykł ad, zaparkowaliś my samochó d w alejce mię dzy 1 i 2 sektorem, a nastę pnie szliś my pieszo do 5 lub do 6 sektora. W sumie tych sektoró w był o moim zdaniem 11, a potem kolejna osada zaczę ł a się z wł asną plaż ą . Nie zawsze każ demu wygodnie jest pokonywać takie odległ oś ci na piechotę , dlatego po plaż y jeź dzi specjalny pocią g z przyczepami i przewozi wszystkich. Za jedną podró ż trzeba zapł acić.4 za osobę.

Bilet mó wi, ż e należ y go zachować do koń ca podró ż y, aby był gotowy do okazania pracownikom organizacji przewoź nika lub lokalnym „wł adzom”. Bilet kupowany jest u przewoź nika przed wejś ciem na pokł ad. Zdecydowaliś my się ró wnież skorzystać z tego ś rodka transportu. Na jednym z przystankó w pró bował a się tam dostać kompania mł odych Niemcó w liczą ca od 5 do 7 osó b i wszyscy byli w tych samych czerwonych szortach. Z jakiegoś powodu nie wzbudził y zaufania u kierowcy, a on odmó wił ich wł oż enia. Potem zaczę li skandować za nim (podczas gdy jeden z nich miał nawet w rę ku pistolet do przeklinania): „Ma-ri-kon! Ma-ri-kon! » W ję zyku hiszpań skim maricó n oznacza po prostu „pedał ”, jeś li ktoś nie wie.


Ale nigdy nie znaleź liś my tam szkicu Franza, chociaż najprawdopodobniej po prostu ź le wyglą daliś my.

Dzień.10. 18.08. 12, sobota

WYSPA LA DRAGONERA

W tym dniu musieliś my oddać samochó d przed godziną.19. 00, wię c postanowiliś my nie jechać daleko – pojechaliś my na wschó d od wyspy w mieś cie

Sant Elm, ską d wypł ywają ł odzie na są siednią wyspę La Dragonera. Parking przy porcie był pł atny, a ja musiał em za niego zapł acić.3, 5. Nastę pnie znaleź liś my rozkł ad tych wł aś nie ł odzi. Oto on:

Wią z Santy – La Dragonera: 10.15 – 10.45 – 11.15 – 11.45 – 12.15 – 12.45 – 13.15 – 14.40.

La Dragonera - Wią z Santy: 11.30 - 12.30 - 13.30 - 15.00 - 15.50.

Od 1 kwietnia do 30 wrześ nia ten harmonogram obowią zuje codziennie.

Od 1 lutego do 31 marca oraz od 1 paź dziernika do 4 listopada - niedziela jest dniem wolnym od pracy.

I wreszcie, od 5 listopada do 31 stycznia, te ł odzie w ogó le nie pł ywają.

Jest bilet na ł ó dź za 11 z dziobu (lub pyska - jak chcesz) w obie strony i musisz zapł acić przed powrotem. Czł onkowie zespoł u rozdają wszystkim bilety na wyspę (są one ró wnież wliczone w wspomnianą już cenę ) i pytają , kto planuje powró t i o któ rej godzinie (oczywiś cie zgodnie z rozkł adem, a nie kiedy ktoś sobie ż yczy). Pł yń na wyspę przez okoł o 15 minut, jeś li nie kró cej.

No có ż , latarnia morska jest jak latarnia morska, wydaje się , ż e nawet dział a, są dzą c po bzdurach, któ re się w niej krę cą . Znajduje się jednak w miejscu, któ re peł ni jednocześ nie funkcję tarasu widokowego. I widać stamtą d nawet pó ł kę , na któ rej znajduje się miasto Soller. To ten, do któ rego jechaliś my zabytkowym pocią giem i ską d ró wnie zabytkowym tramwajem pojechaliś my do portu.

Na molo wró ciliś my zauważ alnie szybciej, bo po drodze nigdzie się nie zatrzymywaliś my. Udał o nam się dostać na statek z marginesem, udał o mi się nawet trochę popł ywać w tutejszych wodach.

SAM PORT SANT ELM


W porcie udaliś my się do jednej z lokalnych restauracji, gdzie wzię liś my porcję mał ych kalmaró w (10.50), paellę dla dwojga (28) i kilka butelek lemoniady (2.4 za 0.33 l). Wszystko wyszł o cał kiem smaczne. A w jednym ze sklepó w, do któ rych poszliś my po wodę mineralną , znaleź liś my też naszego ukochanego Franza w pó ł litrowych puszkach o 1.89. Tani. W Moskwie taki sł oik bę dzie kosztował nie mniej niż.120 rubli.

A potem przeczytał em gdzieś straszną historię o tym, jak pewnego goś cia w Hiszpanii, kiedy przekazywał tam jakiegoś buicka, spotkał gliniarzy przedstawiają ce mu dowody na jego powtarzają ce się ł amanie dozwolonej prę dkoś ci, za każ dego z któ rych jest grzywna wielkoś ci kosiarka. Nie miał takiej bań ki, wię c musiał nawet spę dzić trochę czasu w lokalnej butyrce. Ale mam nadzieję , ż e to wcią ż tylko horror.

Dzień.11. 19.08. 12, niedziela

Tego dnia nie przydarzył o nam się nic szczegó lnie ciekawego, po prostu leż eliś my na plaż y, piliś my piwo i sangriak, zaró wno na samej plaż y, jak i w barach, spacerowaliś my po ulicach itp.

Dzień.12. 20.08. 12, poniedział ek

WYCIECZKA Ł ODZIĄ

Tego dnia postanowiliś my przespacerować się po okolicznych wodach statkiem z przezroczystym dnem. Bilet na ł ó dź kosztuje 17 za pysk (dzieci 9). Rejs trwa okoł o 2 godzin. Po drodze ł ó dź omija kilka plaż : Cala Vinyes, Magaluf, Son Matias i Palmanova.

Harmonogram tych ł odzi dla Magaluf wyglą da nastę pują co:

Dni powszednie: 11.00 - 13.00 - 15.00.

Weekendy: Dni powszednie: 11.00 – 15.00.

Aby uzyskać rozkł ad jazdy z Cala Vinyes, musisz wprowadzić poprawkę minus 15 minut, od Son Matias – plus ć wierkanie minut i od plaż y Palmanova – plus 15 minut.

Statek ma trzy pokł ady. Pierwszy to raczej nie pokł ad, a przezroczyste wodoloty, z któ rych moż na podziwiać podwodny ś wiat (wejś cie do każ dego takiego skrzydł a jest osobne). Drugi to gł ó wny, przeszklony pokł ad, na któ rym znajduje się bufet oraz toaleta. Có ż , trzeci pokł ad, otwarty, przeznaczony jest dla tych, któ rzy lubią cieszyć się otaczają cymi widokami. Piwo w barze kosztuje podwó jnie za 0.25 litra.

Podczas gdy ł ó dź pł ynie, nie musisz nawet pró bować cieszyć się dnem morskim, ponieważ bę dzie widoczna tylko mę tna woda. Ale podczas parkowania moż na nawet zobaczyć ryby.

Po wpł ynię ciu do jednej z zatok zobaczyliś my ł ó dź motorową , a potem publicznoś ć na naszej ł odzi wyraź nie się oż ywił a.


Okazał o się , ż e na tej samej ł odzi zakochana ró ż dż ka oddawał a się grze w „kij-dziury” z mocą i grotem, wię c musieli pilnie się za czymś ukryć.

Ł ó dź zatrzymuje się w jednym z miejsc i zapraszamy wszystkich do oglą dania ryb z pierwszego pokł adu lub pł ywania (moż na zejś ć z niewielkiego wzniesienia ze ś rodkowego pokł adu). Lepiej najpierw zobaczyć rybę , a potem popł ywać , bo wchodzenie w wodoloty w mokrych i leją cych się ubraniach nie jest mile widziane.

Podczas wchodzenia na pokł ad wszyscy przyszli pasaż erowie są fotografowani, a nastę pnie w trakcie rejsu proponują każ demu zakup ich zdję ć za pię ciocentó wkę.

Ten baton ma jednego barmana, któ ry uwielbia czę stować wszystkich sangrią , wykonaną wedł ug wł asnej receptury. Kosztuje go 8.5. A ponieważ opró cz wina dodaje tam mocne likiery, jak Cointreau, sangwinik okazuje się bardzo wybredny i ł atwo moż na „odlecieć ” z jednolitrowego dzbanka.

Ale tego dnia nie pił em tam sangwiny, decydują c się ograniczyć do whisky i coli (przy okazji whisky Cutty Sark). Takiego koktajlu są tylko 4 szklanki, w tym samym czasie kupił am go na basenie. Choć oczywiś cie nie morze, ale też fajnie.

Dzień.13. 21.08. 12, wtorek

WYCIECZKA DO REZERWATU GALATZO (LA RESERVA)

Niemal od momentu przybycia na Majorkę chcieliś my odwiedzić tego dupka. Co, brzydko zniekształ cone sł owo? Czytaj dalej i dowiedz się dlaczego. Ten park znajduje się w dzielnicy miasta Puigpunyent. W rosyjskiej interpretacji na mapie Google z jakiegoś powodu nazywa się to Puigpunyent, chociaż same byki wymawiają to Puigpunyent. Ogó lnie nazywaj to jak chcesz. Zdecydowaliś my się nie jechać tam wynaję tym samochodem, ponieważ uznaliś my, ż e skoro nie jest daleko od naszego pensjonatu, bę dzie taniej taksó wką . Jednak tak się nie stał o, ponieważ nie wzię liś my pod uwagę jednego waż nego czynnika. Czy już zgadł eś , któ ry, są dzą c po naturze zniekształ conego sł owa?

Ale był o wiele mał ych wodospadó w. Swoją drogą w reklamie tego rezerwatu był o napisane, ż e jest tam okoł o 30 wodospadó w i moż na w nich pł ywać . Ale o tym pó ź niej.


Znajdują się tam ró wnież przedstawiciele fauny, wię c rezerwat ten moż na nawet nazwać ską pym zoo. Widzieliś my niedź wiedzie, muflony, emu, puchacze, sowy, jelenie, osł y (nawiasem mó wią c, na klatkach z niedź wiedziami, a nawet osioł kami był y przymocowane znaki ostrzegawcze (! ): „UWAGA! NIEBEZPIECZNE ZWIERZĘ CIE”), a takż e ptaki zdobycz uż yta do przedstawienia: jastrzą b, latawiec i sokó ł . Nie mó wię o wszelkiego rodzaju pawiach, baż antach, gę si i ł abę dziach, bo moż na je spotkać w wielu miejscach. W cał ym parku znajdują się strzał ki wskazują ce trasę . Przy wejś ciu do parku oraz w kilku innych miejscach znajdują się ź ró dł a wody pitnej.

BAR W REZERWA

Trasa koń czy się miejscem odpoczynku, gdzie znajduje się bar, toaleta, klatki z jeleniami i ptakami drapież nymi, wodospady przeznaczone do pł ywania, przebieralnie (w koń cu! ), miejsca rozrywki, a takż e wyjś cie z któ rego, jednak jedziemy do wjazdu, gdzie znajdują się parkingi dla samochodó w i autobusó w, zajmie nam to kolejne 3 km.

Bar sprzedaje piwo beczkowe Estrella (2.5 za 0.33 l) oraz butelkowane Heineken (3 za 0.33). Estrella w puszkach jest sprzedawana w tej samej cenie w automatach. Woda mineralna w automatach kosztuje 1.5 l za 0.5 l, a gazowana 1.8 za tę samą obję toś ć . Grill jest ró wnież dostę pny w barze. Za jedyne 11. Za tę kwotę dają opakowanie pró ż niowe z kilkoma kawał kami mię sa i kilkoma kieł baskami, a potem wszystko to trzeba usmaż yć na grillu z rozpalonymi wę glami, znajdują cym się niedaleko… samemu. Rodzaj rozrywki przygodowej. : D No, ż eby się nie nudzić , nalewają też kilka szklanek sangrii. Butelka.

Pokaż ptaki drapież ne

O godzinie 14.

Tam o godzinie 30 zgodnie z harmonogramem powinien rozpoczą ć się pokaz ptakó w drapież nych: jastrzę bia, sokoł a i kani czarnej (choć z jakiegoś powodu faktycznie zaczą ł się dopiero o 15.00). Polega ona gł ó wnie na tym, ż e „trener” tych ptakó w gwiż dż e, macha czymś , podrzuca kawał ki mię sa w powietrze, a ptaki ł apią je w locie w sposó b charakterystyczny dla ich gatunku. W tym samym czasie z mruczka sł yszy się kró tką informację o tych samych ptakach w ję zyku hiszpań skim, angielskim i niemieckim. Nic takiego, moż esz patrzeć na ptaki. Co wię cej, nie musisz za to dodatkowo pł acić . Zaraz po tym pokazie wszystkie zorganizowane grupy, któ re miał y czas na zabawę i rozrywkę wyjechał y, ale reszta, ł ą cznie z nami, postanowił a popł ywać w wodospadach.

KĄ PIEL W WODOSPADACH

Zgodnie z zapowiedzią w ogł oszeniu, w tym rezerwacie jest rzeczywiś cie wiele wodospadó w, tylko trzy z nich przeznaczone są do pł ywania, poł oż one tuż obok siebie. Sam park zamyka się o 19:00.


00, a wejś cie do niego zatrzymuje się na 2 godziny przed zamknię ciem. Wodospady są otwarte do 17:30. A potem są po prostu… wył ą czane przez przekrę cenie zaworu. I zaczynają intensywnie leczyć wybielaczem.

JAK WYJŚ LIŚ MY Z TEGO KURWA?

Bar zamykany jest okoł o godziny 18.00, a po kolejnych 20 minutach goś cie zaczynają dyskretnie prosić o wyjś cie. Przecież nawet po zjeź dzie trzeba tupać kilka kilometró w, ż eby dostać się do wjazdu, przy któ rym stoi samochó d. Ponieważ jednak takiego nie mieliś my, postanowiliś my zapytać barmana, gdzie po poł udniu znajduje się najbliż szy przystanek autobusowy. Powiedział , ż e nie jest blisko i bę dzie musiał tupać okoł o 5 km od wejś cia do niego. A on też zapytał w odpowiedzi, mó wią , co, jakieś problemy? Có ż , wyjaś nił em mu, ż e przyjechaliś my tam taksó wką . W odpowiedzi zaproponował , ż e spotka się przy wejś ciu gdzieś o godzinie 19.00, ż eby nas podwieź ć do Puigpunyent, a potem zł apiemy autobus do Palmy.

Zapytał też dziewczynę przewodnika, któ ra przywiozł a rosyjską grupę autobusem, czy moż e znaleź ć miejsce w autobusie. Powiedział a, ż e ​ ​ nie, ale zamierzał a zamó wić taksó wkę dla dwó ch turystó w do Palmanova, w któ rej dla nas też był yby dwa miejsca, wię c taniej był oby się spotkać . Ale do tego musielibyś my wyjechać już o 16.00. Chcieliś my spę dzać tam wię cej czasu, wię c zdecydowaliś my się na sugestię barmana. I rzeczywiś cie, w wyznaczonym czasie, choć z niewielkim opó ź nieniem, jeden z ich pracownikó w podjechał pod wejś cie swoim samochodem i podwió zł nas do miasta. Tam po 30-40 minutach wsiedliś my do minibusa, któ ry podjechał i bezpiecznie dotarł do dworca autobusowego Palma w zaledwie 4 (dla dwojga). Có ż , już znaliś my drogę naprzó d.

Swoją drogą w Puigpunyent widzieliś my tylko jedną taksó wkę , a ten taksó wkarz najprawdopodobniej przywió zł tam takich turystó w jak my i szukał innych, któ rzy nie chcieli wracać pustymi.


A gdy na wszelki wypadek zapytał am pracownicę knajpki znajdują cej się obok przystanku autobusowego, czy w pobliż u jest postó j taksó wek, odpowiedział a, ż e ​ ​ nie, ale zaproponował a, ż e ​ ​ wezwie taksó wkę z Palmy. Jednak odmó wiliś my, bo nie chcieliś my dopł acać.

JAK LEPIEJ ZORGANIZOWAĆ WIZYTĘ W REZERWACIE?

Jak już zrozumiał eś , lepiej nie jechać tam taksó wką . Wię c są tylko dwie alternatywy.

1. Wybierz się na wycieczkę.

- nie musisz martwić się o transport;

- na pewno dostaniesz się do rozrywki przygodowej, jeś li chcesz;

- moż na pić piwo bez ograniczeń;

- nie bę dzie problemó w z ję zykami;

- taka wycieczka powinna być tań sza niż samodzielna wycieczka (40 dla osoby dorosł ej i 30 dla dziecka do lat 12, jeś li z przygodami i odpowiednio 30 i 20, jeś li bez nich; jeś li chcesz tam zjeś ć obiad, za każ dego bę dziesz musiał zapł acić kolejną pię ciocentó wkę.

- trzeba wstać wcześ nie (autobus przyjeż dż a do rezerwatu przed jego otwarciem, czyli o 10.00);

- musisz iś ć w zorganizowanej grupie rodakó w (nie wszystkim się to spodoba);

- bę dziesz musiał ró wnież wyjś ć wcześ nie, tj. o godzinie 16;

- Wyjazd do tego rezerwatu odbywa się tylko we wtorki z obszaru Camp de Mar i tylko w czwartki z dzielnicy Arenal.

2. Jedź wynaję tym samochodem.

- brak koniecznoś ci podró ż owania w zorganizowanej grupie rodakó w;

- nie trzeba wstawać bardzo wcześ nie;

- moż esz wyjś ć w każ dej chwili, choć by przed zamknię ciem parku;

- jeś li jest kupon (a ł atwo go zdobyć ), kierowca otrzymuje 50% zniż ki;

- Ł atwo znaleź ć wolne miejsce parkingowe.

- droga do samego rezerwatu jest doś ć wą ska-serpentynowo-poprzecinana;

- kierowca bę dzie musiał ograniczyć się do mał ej puszki piwa i kieliszka sangrii;

- moż esz latać z rozrywką przygodową;

- musisz znać mniej lub bardziej znoś nie przynajmniej angielski.

Dzień.14. 22.08. 12, ś roda


Po przekazaniu karty-klucza, klucza do skrzyni i pilota od klimatyzatora w recepcji, bezpiecznie otrzymał em z powrotem trzydzieś ci dolaró w pozostawionych jako zastaw. Potem nadszedł transfer i jeszcze przed wyznaczoną godziną przewoź nik zał adował nasze rzeczy do bagaż nika, przewodnik rozdawał wszystkim ankiety do oceny usł ugi ś wiadczonej przez ich firmę i pojechaliś my na lotnisko. Po przyjeź dzie zostawili wypeł nioną ankietę , o któ rą poprosił przewodnik, wrzucili okreś loną kwotę do specjalnie przygotowanego koszyka jako napiwek dla kierowcy, odebrali od niego bagaż i udali się do stanowisk odprawy, któ rych numery miał inteligentny przewodnik już się dowiedział em. Ponadto przewodnik towarzyszył cał ej grupie aż do samej rejestracji, peł nią c rolę tł umacza dla tych, któ rzy nie znali ję zykó w.

Na moskiewskich lotniskach po odprawie zazwyczaj najpierw przechodzą odprawę celną , potem kontrolę paszportową , a nastę pnie przeszukanie przed lotem.

Tutaj po rejestracji wszystko zaczyna się od przeszukania, a kontrola paszportowa jest już prawie przed wejś ciem na pokł ad samolotu. W ogó le nie pamię tam tam kontroli celnej. Moż e w poł ą czeniu z shmonem? A jednak czy to naprawdę takie waż ne? Co waż niejsze, dutik znajduje się na cał ej dł ugoś ci od punktu kontrolnego do kontroli paszportowej. Ceny tam jednak nie są szczegó lnie tanie. W efekcie kupiliś my litr Curva VSOP regular (44.5), litr ekskluzywnego typu Curva - ró wnież VSOP, i tam był sprzedawany z rabatem i kosztował nas 35.6 litra Kalua w zestawie z shaker (18.7), litr ekstraktu whisky Chivas Regal z 12 lat (26.4), a takż e trzy kolby po 0.2 l dla samolotu: gin Gordon, whisky J. Walker i Baileys. Każ da taka kolba kosztował a 7, ale 3 z nich dano za 18.

Oliwa z oliwek jest ró wnież sprzedawana w dutik, ale tam kosztuje kilka razy wię cej niż w zwykł ych sklepach na Majorce.

A niedaleko wyjś cia z Dutiku widnieje komunikat o zakazie sprzedaż y produktó w zakupionych w Dutiku.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara