Niech marzysz o Palma de Mallorca!!!
Chcieli jechać do Grecji - wylą dowali w Hiszpanii, chcieli jechać na Kretę - wylą dowali na Majorce. . . I wcale tego nie ż ał owali. Minę ł y dopiero 2 dni i już chcę wracać . Ale to jest w przyszł ym roku, ale na razie:
OLA! ile w tym dź wię ku! . . - wię c witają Cię z uś miechem, turysta lub miejscowy mieszkaniec, wszyscy Majorki, gdziekolwiek pó jdziesz. A ty odpowiadasz tym samym Ola, potem Gracias, potem Adios i tak dalej. . . Czas mija i zauważ asz, ż e zaczynasz rozumieć niektó re zwroty ję zyka kataloń skiego i to takie mił e!
Ciepł e morze, delikatne jak mą ka, biał y piasek, palmy, lekka bryza - to jest nieodł ą czne w wielu kurortach. Ale panuje tu szczegó lna atmosfera. Demokratyczny, prawda? Nie ma szatni, a tu nie są potrzebne. . . Aktywny wypoczynek - siatkó wka plaż owa, na wodzie badminton - sł ychać tylko odgł os rakiet na pił ce; „Mikoł ajki” z wiadrami koktajli-kryz na brzegu; spokojnie koegzystują z leniwymi wczasowiczami – kto ś pi, kto czyta kolejną powieś ć tabloidową , kto popija „San Miguel”… Dla mnie waż ne jest to, ż e wokó ł jest niezwykle mał o palaczy, to się podoba.
Sł oń ce podstę pne, jednak upał nie jest szczegó lnie odczuwalny, wyspa wieje ró wnomiernie, prawdopodobnie piasek na plaż y nigdy nie nagrzewa się , wię c moi Biał orusini spalili się drugiego dnia. No có ż , bę dę musiał poczekać z wakacjami na plaż y, jedź my do Palmy. Do stolicy archipelagu Balearó w moż na dojechać autobusem w zaledwie 29 minut. Dlaczego tak dokł adnie pytasz? - tak, bo transport kursuje dokł adnie zgodnie z rozkł adem, na przystankach jest napisane ile minut przed przyjazdem autobusu, przystanek na ż ą danie (przyciski przy każ dym siedzeniu), czystoś ć , przestrzeń i powietrze kondycjonowanie jest koniecznoś cią . Wszystko dla ludzi, dla Twojej wygody.
A oto jesteś my w Palmie. Czy to naprawdę ja w Palma de Mallorca? ! Nie wierzę sobie. Ktoś powie, no i co z tego? ale jesteś my niedoś wiadczonymi turystami, nie zjeź dziliś my jeszcze cał ego ś wiata, ale chcemy duż o zobaczyć! ! ! I dziel się tym, co widzisz.
Plaza de Españ a to centrum informacyjne dla turystó w, mapa w rę ku i ś miał o! Czytał em o zabytkach z wyprzedzeniem przed podró ż ą , wię c wiedzieliś my, gdzie musimy odwiedzić , jeś li to moż liwe, w cią gu jednego dnia. Protopali też przyzwoicie wyglą dał . W czasie sjesty siedzieliś my w kawiarni - lenistwo, sangria; ach, cud - wi-fi jest darmowe - dzwoni do domu, ICQ - gdzie bez komunikacji w naszych czasach? !
Nasza wycieczka piesza zakoń czył a się inspekcją okrą gł ego zamku Bellver z widokiem na port i nabrzeż e Palma, a nastę pnie powoli w dó ł parku i schodami wzdł uż samego nabrzeż a wzdł uż jachtó w, pię knie zacumowanych w tak sł ynnym porcie. Jak tam jest pię knie! Wieczorem wracamy do Arenal. Kolacja, znowu wino, lody i spotkania na tarasie.
Potem wynaję liś my samochó d - poprosiliś my o mał ego Nissana Micra, za te same pienią dze dali nam Seata Ibizę (bez kaucji, bez kart kredytowych, peł ne ubezpieczenie) - podró ż przyjemna. Wieczorem ukł adali trasę , rano nawigator na szybie i dalej z piosenką ! Valldemossa, Deja, port Sawyer, Sawyer, Fornaluch; potem Cape Formentor, jaskinie Arta, plaż a Canyamel - wszę dzie pię kna. Przy wyjś ciu z jaskiń dotarliś my do darmowego „pokazu” na niebie – samolot wypisał ó semki i robił ró ż ne zawił e rzeczy, fajnie. Odwiedziliś my restaurację "U Demona" - pyszne ś limaki, arroz brut, majorkań skie fritto, znowu Sangria i najwię kszy rachunek za obiad. . . no có ż , jesteś my na wakacjach!
Dodam, ż e Fornalucci najbardziej lubił - cisza, po prostu sielanka. Tak, a tapas pulpo (oś miornice) gotuje się tam smaczniej. . Raj...
Paella to osobny problem. W jednym miejscu mi się podobał o, w innym nie, podwó jne wraż enie.
A jednak teraz wiem, jak to jest kibicować pił ce noż nej! Hiszpań scy fani to coś ! Nasz odpoczynek! ! ! Mecz - na ulicy stoi ogromny telewizor dla goś ci kawiarni, emocje mieszkań có w są po prostu przytł oczone! cel - taniec, taniec, piosenki! I tak przez cał ą noc - przyjaź nie i zabawnie! I poraż ka – babcie ł amią lokalnych fanó w, impulsywnie machają rę koma z irytacją , pł aczą – to znaczy kibicować sobie – to po prostu we krwi. A to jest stał a Espanya!! ! TRA-TRA-TRA! ! ! wcią ż w uszach - rodziny ś piewają cał y dzień na plaż y dzień po meczu, nawet dzieci 2-3 lata.
Generalnie Hiszpania jest czymś . Jest o wiele wię cej do napisania, ale niestety nie ma czasu. Chcę pojechać na Majorkę . Ale chcę też pojechać do Hiszpanii kontynentalnej - Barcelony, Madrytu, Lorette de Mar, Blanes i wielu, wielu innych miejsc w Hiszpanii. Ale to bę dzie inna historia. . .