Летали компанией из 7 человек, люди мы относительно молодые и активные, много надежд на название отеля не возлагали, так как в Египте раз пятый. В Табу ехали первый раз. Перелет из Москвы до Шарм Эль Шейха стандартно четыре часа, далее нас быстро определили в микроавтобус и повезли в отель. В микроавтобусе нас было 10 человек и гид. Ехали мы быстро, но останавливались часто. Напряг возник с туалетом, остановили на заправке, где платный туалет, стоимость 1 фунт. Туалет нормальный, оплата тоже символическая, но денег-то местных у нас не было. Хорошо у моей жены завалялся евро, отдали его, сходили в туалет все пассажиры автобуса, даже те, кто и не хотел. Гид Тез Тура по дороге уже начал впаривать экскурсии. Мы сказали, что в отеле найдем своего гида и разберемся при желании. Все равно пытался принять заказы в автобусе. Такое видели в первый раз.
В отель приехали, нас поселили очень быстро, номера, как и просили дали почти рядом. Все стандарты оказались без балконов и с видом на границу. Вид с восьмого этажа был очень интересным: граница, слева горы, справа море и вид на Эйлат и Акабу. Номера сносные, все работало исправно, сантехника новая, уборка ежедневная на уровне. Мебель и постельное белье старые, особенно напрягали жену застиранные пятна на полотенцах. В остальном все как обычно, за доллар лебеди и слоники из одеял и полотенец, иногда лепестки на постели.
Территория отеля очень ухоженная и зеленая, в этом плюс возраста отеля. Бассейнов маловато, особенно учитывая заезжих арабов на праздники, а они предпочитали отмокать в бассейнах, а не на море, искупаться в бассейне было затруднительно. Поэтому проводили все время на море. Пляж мелкая галька, местами острая, заходя в море надо смотреть под ноги, чтобы не наступить на острый камень или коралл. Мы в первый же день купили себе специальную обувь при отельном базарчике. В кораллках заходить в воду было намного приятнее. В Шарме нам море понравилось больше. В Табе коралл практически мертвый, рыб мало. Зато приятнейшая прохлада, очень жарко становилось к 12 дня и до 14, потом приятные 28-30 градусов.
Питание нас устроило. Без особых изысков, главное, чистая посуда, никаких проблем с желудком, приветливый персонал. Так что даже нехватка мяса не показалась нам трагедией. Мясное блюдо было традиционно одно: или же гуляш, или же жесткая, как подошва, говядина, иногда была кофта (котлетки-колбаски на гриле), из морепродуктов рыбное филе жаренное или запеченное, пару раз были крабы на гриле, ну и обычно курица, а вечером изредка индейка. Поправиться в отеле сложно, но голодным никто ходить не будет. Были фрукты, кстати, целые, только утром в виде салата, нарезанные. Всегда были финики и гуава, еще апельсины, бананы, дыня. Напитки за обедом и ужином разносил официант, поэтому иногда приходилось ждать.
В остальном же в барах смешивали традиционные коктейли из египетских крепких напитков, но мы привезли все свое, пили в барах только пиво или вино. Соки были из пакетов, к слову сказать.
Анимация днем проводила спортивные мероприятия, вечером же их найти не представлялось возможным. Мы развлекали себя сами. Традиционно съездили в Израиль, как это делают все туристы Хилтона. Выбор, где можно купить тур невелик: у гида (дорого), у местных арабчат (как-то стремно), без предоплаты по интернету (тоже стремно, но дело имеешь со своими). Мы остановились на последнем варианте, нам на семерых сделали доп. скидку и цена вышла чисто символической 55 долларов. Брали у ред си трэвел по интернету. Поехали в самом начале, по возвращению сохранили квитанции о визовом сборе (оказывается он стоит целых 30 долларов! ) и потом один раз выбрались в Эйлат в океонариум. Так как нас было много, то брали такси, иначе бы не разобрались с местным транспортом. Две машины туда и обратно обошлись нам в 40 долларов (Израиль оказался недешевым удовольствием). Когда возвращались из отеля в аэропорт Шарма оплачивали еще местными деньгами 15 долларов приграничный сбор. Об этом нас предупредила русский представитель местного агентства, где мы брали тур в Израиль.
В итоге, в отель вернемся еще раз, но только если захотим навестить друзей в Израиле или же съездить на Мертвое море просто покупаться (такой вариант тоже возможен). Отель нормальный, твердая европейская 4 или египетская пятерка. Главное, чтобы была хорошая компания, иначе в Табе делать нечего.
Lecieliś my w towarzystwie 7 osó b, jesteś my stosunkowo mł odymi i aktywnymi ludź mi, nie mieliś my wielkich nadziei na nazwę hotelu, gdyż był to pią ty raz w Egipcie. Po raz pierwszy wybraliś my się do Taby. Lot z Moskwy do Sharm El Sheikh to standardowe cztery godziny, potem szybko zostaliś my przydzieleni do minibusa i zabrani do hotelu. W minibusie był o nas 10 osó b i przewodnik. Jechaliś my szybko, ale czę sto się zatrzymywaliś my. Napię cie powstał o wraz z toaletą , zatrzymał em się na stacji benzynowej, gdzie jest pł atna toaleta, koszt to 1 funt. Toaleta jest normalna, opł ata też symboliczna, ale nie mieliś my ż adnych lokalnych pienię dzy. Otó ż moja ż ona miał a euro leż ą ce dookoł a, rozdał a je, wszyscy pasaż erowie autobusu poszli do toalety, nawet ci, któ rzy nie chcieli. Przewodnik Tez Tour na drodze już zaczą ł sprzedawać wycieczki. Powiedzieliś my, ż e znajdziemy naszego przewodnika w hotelu i zał atwimy sprawę , jeś li bę dziemy chcieli. I tak pró bował em przyjmować zamó wienia w autobusie. To był o widoczne po raz pierwszy.
Dotarliś my do hotelu, rozlokowaliś my się bardzo szybko, pokoje zgodnie z ż yczeniem oddano prawie w pobliż u. Wszystkie standardy okazał y się bez balkonó w iz widokiem na granicę . Widok z ó smego pię tra był bardzo interesują cy: granica, gó ry po lewej, morze po prawej i widok na Ejlat i Akabę . Pokoje są znoś ne, wszystko dział ał o poprawnie, hydraulika jest nowa, sprzą tanie codziennie na poziomie. Meble i poś ciel są stare, wyprane plamy na rę cznikach szczegó lnie mę czył y moją ż onę . Inaczej wszystko jak zwykle, za dolara ł abę dzie i sł onie z kocykó w i rę cznikó w, czasem pł atki na ł ó ż ku.
Teren hotelu jest bardzo zadbany i zielony, to plus wieku hotelu. Basenó w jest za mał o, zwł aszcza biorą c pod uwagę przyjezdnych Arabó w na ś wię ta, a oni woleli moczyć się w basenach, a nie w morzu, trudno był o pł ywać w basenie. Wię c cał y czas spę dzaliś my na morzu. Plaż a to mał e kamyczki, czasem ostre, wchodzą c do morza trzeba zajrzeć pod nogi, ż eby nie nadepną ć na ostry kamień czy koral. Już pierwszego dnia kupiliś my sobie specjalne buty na targu hotelowym. O wiele przyjemniej był o wejś ć do wody w koralowcach. W Sharm bardziej podobał o nam się morze. W Tabie koralowiec jest prawie martwy, ryb jest mał o. Ale najprzyjemniejszy chł ó d, zrobił o się bardzo gorą co o 12 w poł udnie i do 14, potem przyjemny 28-30 stopni.
Jedzenie nam odpowiadał o. Bez dodatkó w, co najważ niejsze, czyste naczynia, bez problemó w ż oł ą dkowych, mił a obsł uga. Wię c nawet brak mię sa nie wydawał nam się tragedią . Mię sne danie tradycyjnie to samo: albo gulasz, albo woł owina, twarda jak sola, czasem kofta (grillowane kotlety z kieł basy), owoce morza smaż one lub pieczone filety rybne, kilka razy grillowane kraby, no, zazwyczaj kurczak , a wieczorem okazjonalnie indyk. W hotelu trudno wyzdrowieć , ale nikt nie bę dzie gł odny. Nawiasem mó wią c, był y owoce cał e, tylko rano w postaci sał atki, posiekane. Zawsze był y daktyle i guawa, a takż e pomarań cze, banany, melony. Napoje do obiadu i kolacji podawał kelner, wię c czasem trzeba był o czekać .
Poza tym bary mieszał y tradycyjne egipskie mocne koktajle, ale my przywieź liś my wł asne, w barach piliś my tylko piwo lub wino. Nawiasem mó wią c, soki był y z opakowań .
W cią gu dnia animacje odbywał y się w ramach wydarzeń sportowych, ale wieczorem nie moż na był o ich znaleź ć . Bawiliś my się . Tradycyjnie pojechaliś my do Izraela, jak wszyscy turyś ci Hiltona. Wybó r miejsca wykupienia wycieczki jest niewielki: od przewodnika (drogo), od lokalnych arabskich pogadanek (jakoś gł upi), bez przedpł aty przez internet (też gł upi, ale sam sobie radzisz). Zdecydowaliś my się na ostatnią opcję , dostaliś my dodatek za siedem. rabat, a cena wyszł a czysto symboliczna 55 USD. Zabrali go z Red Sea Travel w Internecie. Pojechaliś my na sam począ tek, po powrocie trzymaliś my paragony za opł atę wizową (okazuje się , ż e kosztuje aż.30 dolaró w! ) A potem już raz dotarliś my do Ejlatu do oceanarium. Ponieważ był o nas duż o, wzię liś my taksó wkę , inaczej nie rozgryzlibyś my lokalnego transportu. Dwa samochody tam iz powrotem kosztował y nas 40 dolaró w (Izrael okazał się kosztowną przyjemnoś cią ). Wracają c z hotelu na lotnisko w Sharm, zapł acili kolejne 15$ podatku granicznego lokalnymi pienię dzmi. Ostrzegał nas o tym rosyjski przedstawiciel lokalnej agencji, z któ rej odbyliś my wycieczkę do Izraela.
W efekcie wró cimy do hotelu ponownie, ale tylko wtedy, gdy bę dziemy chcieli odwiedzić znajomych w Izraelu lub wybrać się nad Morze Martwe tylko po to, ż eby popł ywać (ta opcja też jest moż liwa). Hotel jest normalny, solidny europejski 4 lub egipski pię ć . Najważ niejsze to mieć dobre towarzystwo, w przeciwnym razie w Tabie nie ma nic do roboty.