Nie idź z LIC-tour i Sharm Voyage, uszło mu to na sucho

Pisemny: 31 marta 2008
Czas podróży: 1 — 8 marta 2008
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
SZANOWNI TURYŚ CI! Proszę o przyjmowanie moich opinii i porad z ufnoś cią !
Wczoraj wró cił em z hotelu Movenpick 5*, Taba.
Jestem w 4 miesią cu cią ż y i oczywiś cie za zgodą lekarza postanowił am zrobić sobie przerwę w pracy, poprawić stan zdrowia, nabrać sił . W firmie turystycznej od razu ostrzegał em o swojej sytuacji i wielokrotnie prosił em o upewnienie się , ż e wszystko jest w porzą dku, pokoje są zarezerwowane, spotkają się z nami i pomogą . Organizator wycieczek - LIK-tour. Zapewniono nas, ż e pokoje są zarezerwowane, ż e wszystko bę dzie dobrze. Chcę ró wnież ostrzec, ż e jestem osobą zró wnoważ oną , duż o podró ż uję : Maroko, Tunezja, Egipt, Jordania, Turcja, Europa, USA itd. Był w ró ż nych pią tkach na cał ym ś wiecie.

Przewoź nik UM nakarmiono zimną garś cią ryż u i kawał kiem zimnej ryby, dwoma kawał kami czarnego chleba, bez herbaty, nie był o jej na pokł adzie, a takż e ani kroplą prawdziwego soku, tylko napoje gazowane - ja nigdy nie jadł em gorzej w samolocie.
Ale to bzdura, dobrą rzeczą jest to, ż e polecieliś my bez zwł oki, zaró wno tam, jak i z powrotem))
Już w Tabie, pakują c rzeczy do autobusu, ł adowacze bezczelnie ż ą dali pienię dzy, jeś li nie dawali, przeklinali gł oś no po arabsku. W autobusie przewodnik, któ ry nie mó wi zbyt dobrze po rosyjsku i w ogó le nie mó wi po angielsku, powiedział nam, ż e nasz hotel Radisson SAS jest peł ny i nie ma dla nas miejsc, ale zamiast tego jedziemy do Movenpick, czyli 100 razy lepiej. Mieliś my przeczucie, zaczę liś my dzwonić do Kijowa, koszt minuty rozmowy to 6 dolaró w, nie liczą c poł ą czenia. Zadzwonili do LIC, reż yser Ludmił a Iwanowna, jeś li moja pamię ć dobrze mi sł uż y. Jest bardzo cię ż ką osobą , zawsze na krawę dzi, uwielbia krzyczeć , powiedział a, ż e ​ ​ „zrobiliś my ci prezent i powinieneś podzię kować , ż e nie daliś my ci 3*”. Dł ugo zał atwiliś my sprawy i przeklinaliś my, nawet telefony mojego mę ż a i mamy do dyrektora firmy i menedż eró w nie pomogł y, był am zdenerwowana, nic z tego nie wyszł o, zostaliś my w Movenpick.
Pokoje są duż e, bardzo proste w wystroju, cał kiem nowe, teren jest ł ysy, tylko palmy, plaż a jest duż a, ale brudna, nie jest sprzą tana, duż o niedopał kó w, jedzenie z mró wkami. Wejś cie do morza jest jak nad Morzem Czarnym, koralowcó w prawie nie ma, nie ma sensu pł ywać z maską , to nie urok. Meduza pł ywał a w morzu i bardzo ką sał a, przez kilka dni prawie nikt nie pł ywał , dla osó b o wraż liwej skó rze pojawił y się czerwone bolesne plamy na ciele, ja odeszł am dopiero po Morzu Martwym. Na plaż y nie ma szatni i toalet, trzeba był o iś ć do swojego pokoju, któ ry nie jest blisko. Musisz zają ć miejsca o 7 rano, pó ź niej po prostu nigdzie się nie poł oż ysz, nawet przy basenie.

Jedzenie jest bardzo proste 5-6 dań gł ó wnych, duż o kurczaka, bez dodatkó w, rzadko natrafił em na coś naprawdę smacznego, jak kaczka lub ś wież a ryba w cieś cie. Soki kiepskiej jakoś ci, z cukrem i aromatem, najwię kszym powodzeniem cieszył y się jabł ka. W ogó le nie ma wody mineralnej z gazem. Ciastka są ś wietne: rogaliki, buł ki, pą czki, ale sł odycze są bez smaku, po prostu sł odkie, bez smaku waniliowego, cynamonowego lub owocowego. Szczerze mó wią c, na koniec nie mogliś my się zmusić do jedzenia.
Napoje alkoholowe są lokalne, jakoś ć jest wą tpliwa, lepiej się nie zatruć , taka jest opinia moich znajomych. Moż esz pić piwo. Naczynia są bardzo brudne, zwł aszcza w barach na plaż y, resztki szminki i kawy, zabierają sł omki.
Obsł uga jest na bardzo niskim poziomie, restauracja jest brudna, gł oś na, w ogó le nie ma muzyki. Na drinki moż na czekać w nieskoń czonoś ć , ale czę sto nie przynoszą tego, co zamó wili, na herbatę w ogó le nie moż na czekać , trzeba iś ć i samemu się tego domagać . Obsł uga zachowuje się bezczelnie, oczywiś cie podejrzewam, ż e sami sobie puszczono wodze, chł oną c wulgarne ż arty, wspinają c się na talerz, uż ywają c rosyjskiej maty.
Cią gle zapominali zostawić wystarczają cą iloś ć rę cznikó w w pokojach, musiał em codziennie przypominać , ż e ł ó ż ko w ogó le nie był o zmieniane.
Animacja to inna historia: my i Arabowie, zupeł nie przecię tni, w basenie, na zaję ciach, strasznie chlapali i krzyczeli „Jedź szybciej, szybciej”, myś leli, ż e fajnie, uwierz mi, był o bardzo nieprzyjemnie i chamsko, wielu narzekał o i wyszedł . Poza siatkó wką , basenem i stretchingiem w hotelu nic się nie dział o, animatorzy zajmowali się wył ą cznie ż yciem osobistym. Wieczorami odbywał y się ró ż ne pokazy przyjezdne, generalnie nieź le.
Osobne sł owo o basenie, któ ry notabene był strasznie brudny i w ogó le nieczyszczony (z tego powodu kobietom lepiej był o uż ywać ś rodkó w higienicznych, ż eby się nie zarazić ).

Kontyngent hotelu to: 35% - Arabowie z duż ymi rodzinami, 35% - Izraelczycy z jeszcze wię kszymi rodzinami (12-15 osó b), a wszyscy delikatnie mó wią c hał aś liwi, 20% Rosjanie i Ukraiń cy, 10% - Brytyjczycy itp.
Przewodnik - Siergiej, kompletny laik, spó ź nił się na spotkania w kopalniach. W wieku 40-50 lat tak naprawdę nic nie mó wił , nic nie wiedział , po prostu sprzedawał wycieczki, dosł ownie wybiliś my go z wszelkich informacji z cał ym zespoł em, nie był o tablicy informacyjnej, nie mieliś my wyboru.
Dł ugo czekają c na przewodnika zmuszeni byliś my posł uchać rozstrojonego fortepianu grają cego w hotelowym lobby, co dosł ownie doprowadzał o nas do szał u, z wielkim trudem moż na był o zrozumieć , jaki utwó r lub popularną piosenkę wykonuje muzyk, Gra „zgadnij melodię ”.
Co był o mił e, grali na ż ywo arabską muzykę w egipskiej restauracji, bardzo cudownie.
Na terenie są tylko 4 restauracje, gł ó wna egipska - to samo menu, rybna i chiń ska, do rybnej nie weszli, jest zbyt duż y popyt, chiń ska jest cał kiem niezł a, jak na miejscowego szefa kuchni.
Zwiedzanie terytorium są siedniego Hiltona jest bezpł atne, moż na tam chodzić i iś ć na targ z pamią tkami (6-8 sklepó w), wybó r jest bardzo mał y, znacznie gorszy niż Sharma, jakoś ć nie ma znaczenia, ale ceny są bardzo wysokie , ponieważ . turyś ci nie mają gdzie robić zakupó w.
Na 2 hotele jedna malutka "dyskoteka" w Hiltonie.

Wycieczka do Jerozolimy był a wliczona w cenę wycieczki, ale musiał em zapł acić.60$, podobno za wizę i obiad, jeś li kupił eś.220$ na miejscu. Mił a wycieczka, ale nie warta swojej ceny. Nie zabierajcie ze sobą dzieci, dla nich to bę dzie udrę ka, wymelduj się o 2 w nocy, 2 min. do granicy kolejka 3.5-4 godziny, na ulicy, na mrozie, z torbami, paszport sprawdzany 10 razy, torby 3 razy. Nie mieliś my szczę ś cia, fotele nie rozkł adał y się w autobusie, bardzo chcieliś my spać , ale był o to niemoż liwe. Po 2 godzinach - postó j nad Morzem Martwym - okoł o godziny, bardzo przyjemnie pł ywać , regenerować sił y, potem doł ą czył do nas przewodnik Valery, bardzo pracowity i uważ ny, kochają cy Jerozolimę , kompetentny, piś mienny, zró wnoważ ony, dzię ki niemu bardzo za nami podą ż ał i zachę cał . Nie spaliś my dł uż ej niż jeden dzień , przyjechaliś my na pó ł martwi.
Wokó ł hotelu pustynia i kamienie, wojsko i policja, w ogó le nie moż na wyjś ć . W pobliż u Izraela cią gł e ć wiczenia wojskowe, helikoptery, okrę ty wojenne, czasem strzelają .
Nie daj się zwieś ć niskim cenom w Tabie, bę dziesz rozczarowany. Mó gł bym powiedzieć , ż e są dobre warunki dla dzieci, ale uwierzcie mi, na plaż y i w basenie jest za brudno, nie ma nani. Lub wybierz droż szy hotel, na przykł ad Hyatt, ale wył ą cznie dla rodzin z dzieć mi.
Powodzenia!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał