В Табе второй раз. В прошлом году отдыхали в "Хилтоне" - рядом. Выбирали оба раза из-за близости к Израилю. "Мовенпик", конечно, лучше "Хилтона". И по территории, и по номерам, и по питанию, и по отношению персонала. Почему в этом году "Хилтон" дороже - загадка. Номера вполне приличные, большие, сантехника, конечно, старая, но по первой нашей жалобе на текущий душ - все устранили махом. Еда была приличная, конечно, с Турцией не сравнить, но у Египта своя специфика. Голодными не ходили. Сладкий стол - просто песня, оторваться сложно. Разнообразия фруктов маловато, пару раз был арбуз, столько же виноград. Дыни, яблоки, бананы, финики - постоянно. Дыня не очень вкусная. Когда приехали, отель был практически пустой, на пляже никого, иностранцы как всегда у бассейна. Позже "понаехали" из братской Украины - и покой закончился. Очень много приезжает на выходные израильтян и арабов. Ребята они шумные, поэтому раздражают. Пляж у отеля большой, более-менее чистый, проблем с местами не было. Анимация на троечку, но нам она и не была нужна. Хорошие соки только в лобби - в остальных барах юппи. Спиртное, на мой вкус, отвратительное, но народ употреблял. В целом, впечатление от отеля неплохое, однако у меня сложилось впечатление, что этот отель им (египтянам) кто-то построил и отдал. Эксплуатировать они его толком не могут, если что-то ломается, чинят несколько дней (наш душ оказался исключением) и не всегда успешно. За растительностью ухаживают кое-как, в общем, порядка могло быть и побольше. Отдельный респект администратору Марине - очень милая и приятная девушка.
Drugi raz w Tabie. W zeszł ym roku odpoczywaliś my w hotelu Hilton - niedaleko. Wybrał oba razy ze wzglę du na bliskoś ć Izraela. „Movenpick” jest oczywiś cie lepszy niż „Hilton”. I pod wzglę dem terytorium, liczby, ż ywnoś ci i personelu. Dlaczego Hilton jest w tym roku droż szy, pozostaje tajemnicą . Pokoje są cał kiem przyzwoite, duż e, kanalizacja oczywiś cie jest stara, ale zgodnie z naszą pierwszą skargą na przeciekają cy prysznic, wszystko został o wyeliminowane za jednym zamachem. Jedzenie oczywiś cie przyzwoite, nie moż na go poró wnać z Turcją , ale Egipt ma swoją specyfikę . Nie chodzili gł odni. Sł odki stó ł - po prostu piosenka, cię ż ko się oderwać . Ró ż norodnoś ć owocó w to za mał o, kilka razy był arbuz, tyle samo winogron. Melony, jabł ka, banany, daktyle – cał y czas. Melon nie jest zbyt smaczny. Kiedy przyjechaliś my, hotel był prawie pusty, nikogo na plaż y, obcokrajowcy jak zawsze przy basenie. Pó ź niej "przybyli licznie" z bratniej Ukrainy - i pokó j się skoń czył . Na weekend przyjeż dż a wielu Izraelczykó w i Arabó w. Faceci są gł oś ni, wię c denerwują cy. Plaż a przy hotelu jest duż a, mniej wię cej czysta, nie był o problemó w z miejscami. Animacja dla klasy C, ale jej nie potrzebowaliś my. Dobre soki tylko w lobby - inne bary yuppie. Alkohol na mó j gust jest obrzydliwy, ale ludzie go uż ywali. Ogó lnie wraż enie hotelu nie jest zł e, ale odniosł em wraż enie, ż e ktoś zbudował i dał im ten hotel (Egipcjanie). Tak naprawdę nie potrafią go obsł ugiwać , jeś li coś się zepsuje, naprawiają to na kilka dni (nasz prysznic okazał się wyją tkiem) i nie zawsze skutecznie. Roś linnoś ć jakoś zadbana, w ogó le moż e być wię cej porzą dku. Oddzielny szacunek dla administratora Mariny - bardzo sł odkiej i mił ej dziewczyny.