Были на отдыхе в Египте первый раз.
Приехали вечером в 20.30, зашли на ресепшн, постояли в очереди, чемоданы сказали оставить за дверью отеля, у нас забрали паспорта и сказали ждать. Ждали минут 20.
Затем собрали всю очередь и повели строем селить в наши номера.
Увидев свой номер, появилось ощущение дискомфорта. Поселили меня и ребенка в однокомнатном бунгало с одной кроватью. Ребенку 15 лет... Номер подуставший. Мебель вся в пыли на полу песок. Через минут 15 привезли наши вещи.
Никто не приглашал нас на ужин, сами пошли искать где поужинать. Ресторан по виду неплохой. Еда была всякая: мясо, рыба, салаты... Персонал в столовой старается, бегают исправно.
Бунгало находилось рядом с бассейном и пляжем.
Второй день принес нам шок!!! !
Придя на море, увидели одни мертвые рифы, вода вообще отошла на километр, на понтоне красный флаг-мы приехали на море. Я читала об отливах, но что бы так...
к обеду море начало приливать глубина меньше метра. Было интересно наблюдать как взрослые мужчины и женщины с масками, попы к верху рассматривают мертвые кораллы и дно моря на мелководье. Выхода не было т. к. красный флаг - запрет на понтон.
Ближе к 13 флаг меняли на желтый. Это было первые 5 дней, потом ситуация поменялась наоборот - с утра до 13 море было по колена к 13 вода уходила.
Весь отель шел плавать с понтона, где весит длинная веревка, люди в масках подныривали, рассматривая подводный мир и держась за канат. Плавать далеко было нельзя, сразу свистели.
В период отлива пройти по мертвым кораллам к морю не разрешали. Говорили там сразу начинается 30 м. глубина и сильное течение может затянуть на глубину.
В приоритете выбора у нас было море-это самое большое разочарование. Ехать за столько километров, чтобы наблюдать пустой берег с мертвыми кораллами.
Территория отеля красивая, ухоженная, всегда поливают, убирают, стараются. Красивые ручейки с мостиками. Зеленые насаждения-все впечатляет. За внешний вид 5 звезд. Были пенные вечеринки-прикольно.
Спиртное и напитки - отрава. Все штынит химией пробовали вино белое - кое как. Красное плохое. Напитки состоят из воды и пакетиков юпи.
взяли спрайт - отрава, воняет хлором и йодом, кажется напитки разбавляют опресненной водой из моря. Пиво похоже на безалкогольное. Мороженое
терпимое.
Экскурсовод на второй день позвал на собрание по поводу экскурсии. Уговаривали настырно. Согласились на дайвинг на яхте "Русалка".
На яхту нас привезли последними, все из других отелей уже сидели, заняв места у окошек. Нам достались места по середине в хвосте яхты(((. Отдых получился ничего. Нас покормили. Фотографы без спроса и разрешения начинают снимать дайверов. Затем моральным давлением показывают эти фото и видео и за 30 баксов предлагают все это скинуть вам на почту или вайбер.
Также экскурсовод на собрании, как бонус, нам предложил экскурсию по городу-ничего интересного. Придя на эту экскурсию - оказалось что это шопинг.
Возили в магазин кондитерки, возили на фабрику масел, где мы купили за 50 баксов одеколон, который они при нас сами мешают масло+ароматизаторы и наливают в бутылочки. Со слов продавцов-шлейфовый. Вообщем эта гремучая смесь после первого брызга сама лезет под давлением из этого флакона, флакон весь жирный и стол на котором стоит - тоже весь в этой смеси.
В результате по приезду домой осталась меньшая половина. О шлейфовости этой смеси речь вообще не идет. Вообщем пустая трата денег. Ничего не купить не возможно было т. к. когда привозят на фабрику. Рассказывают, выпускают в торговый в зал и весь персонал смотрит на тебя давящим взглядом-не уютно на душе и даже как-то становится стыдно ничего не купить.
Уборка номеров на 3- . На второй день зашли в номер, уборщик как раз закончил уборку. Начал хвастаться что скрутил из бедного полотенца - утку. Явно намекая на доллар. Мы поблагодарили и спешили взять вещи и пойти на пляж. Не дав при это доллар. В след нам неслась несусветная брань. Судя по его интонации.
Экскурсовод нам говорила, что люди в столовой уборщики водители автобусов у них без образования и у них самая низкая зарплата - 200 баксов)))))-меня поймут, поэтому просила всем оставлять доллар. Очень много деток. Посидеть в здании ресепшина невозможно веером, очень шумно, родители отдыхают - дети носятся. Причем полы скользкие. Интернет можно со огромным трудом поймать в этом же здании, ну или купить карточку.
Вообщем это лично мое и для меня - больше в Египет мы не поедем. Самое большое расстройство - это отсутствие моря.
Pierwszy raz byliś my na wakacjach w Egipcie.
Przyjechaliś my wieczorem o 20.30, poszliś my do recepcji, staliś my w kolejce, kazali nam zostawić walizki przed drzwiami hotelu, zabrali nam paszporty i kazali czekać . Czekał em 20 minut.
Nastę pnie zebrali cał ą linię i poprowadzili formację do osiedlenia się w naszych pokojach.
Widzą c twó j numer, poczuł em dyskomfort. Umieś cili mnie i dziecko w jednopokojowym domku z jednym ł ó ż kiem. Dziecko ma 15 lat. . . Pokó j jest zmę czony. Meble pokryte kurzem, na podł odze piasek. Po 15 minutach przyniesiono nasze rzeczy.
Nikt nas nie zaprosił na obiad, sami poszli szukać gdzie zjeś ć obiad. Restauracja wyglą da dobrze. Jedzenie był o inne: mię so, ryby, sał atki. . . Personel w jadalni stara się , biegają regularnie.
Bungalow znajdował się obok basenu i plaż y.
Drugi dzień przynió sł nam szok!!! !
Przybywają c nad morze zobaczyliś my martwe rafy, woda w zasadzie cofnę ł a się na kilometr, na pontonie był a czerwona flaga - dojechaliś my nad morze. Czytał em o odpł ywach, ale co tam. . .
W porze obiadowej morze zaczę ł o wznosić się na gł ę bokoś ć mniejszą niż metr. Ciekawie był o obserwować , jak doroś li mę ż czyź ni i kobiety w maskach, kapł ani na szczycie, patrzą na martwe koralowce i dno morza w pł ytkiej wodzie. Nie był o wyjś cia. czerwona flaga - bez pontonu.
Bliż ej 13 flaga został a zmieniona na ż ó ł tą . Był o to pierwsze 5 dni, potem sytuacja zmienił a się na odwró t - od rana do 13 morze był o po kolana o 13 pozostał a woda.
Cał y hotel poszedł popł ywać z pontonu, na któ rym waż y dł uga lina, ludzie w maskach nurkowali, patrzą c na podwodny ś wiat i trzymają c się liny. Daleko nie moż na był o pł yną ć , natychmiast gwizdnę li.
W czasie odpł ywu chodzenie po martwych koralach do morza był o zabronione. Mó wili, ż e tam od razu zaczyna się.30 m. Gł ę bokoś ć i silny prą d mogą wcią gną ć na gł ę bokoś ć .
W pierwszym rzę dzie wyboru mieliś my morze, co jest najwię kszym rozczarowaniem. Podró ż uj tak wiele kilometró w, aby obserwować puste wybrzeż e z martwymi koralowcami.
Teren hotelu jest pię kny, zadbany, zawsze podlewany, sprzą tany, starają cy się . Pię kne strumienie z mostami. Wszystkie zielone tereny robią wraż enie. 5 gwiazdek za wyglą d. Był y imprezy z pianką , fajne.
Alkohol i napoje są trucizną . Cał a chemia sztynitu pró bował a biał ego wina - jakoś . Czerwony jest zł y. Napoje skł adają się z saszetek z wodą i yupi.
zabrali duszka - truciznę , ś mierdzi chlorem i jodem, wydaje się , ż e napoje są rozcień czane odsoloną wodą z morza. Piwo jest jak bezalkoholowe. Lody
znoś ny.
Przewodnik drugiego dnia zwoł ał spotkanie w sprawie wycieczki. Cię ż ko przekonywali. Zgodził się na nurkowanie na jachcie „Rusalka”.
Na jacht przywieziono nas jako ostatni, wszyscy z innych hoteli już siedzieli, zasiadają c przy oknach. Dostaliś my miejsca poś rodku na ogonie jachtu (((. Reszta okazał a się niczym. Byliś my nakarmieni. Fotografowie zaczynają strzelać do nurkó w bez pytania i pozwolenia. Nastę pnie pokazują te zdję cia i filmy z presją moralną i dla 30 dolcó w, któ re oferują , ż e wyś lą to wszystko pocztą lub viberem.
Ró wnież przewodnik na spotkaniu, jako bonus, zaoferował nam zwiedzanie miasta, nic ciekawego. Przybywają c na tę wycieczkę - okazał o się , ż e to zakupy.
Pojechaliś my do cukierni, pojechaliś my do olejarni, gdzie za 50 dolcó w kupiliś my wodę koloń ską , któ rą sami mieszają z nami olej + aromaty i rozlewają do butelek. Ze sł ó w sprzedawcó w pocią g. Generalnie po pierwszym rozpyleniu ta wybuchowa mieszanka sama wspina się pod ciś nieniem z tej butelki, butelka jest cał a tł usta, a stó ł , na któ rym stoi, jest ró wnież pokryty tą mieszanką .
W rezultacie po powrocie do domu pozostał a mniej niż poł owa. W ogó le nie ma mowy o zasiewie tej mieszanki. Ogó lnie strata pienię dzy. Nie moż na był o niczego kupić . po przywiezieniu do fabryki. Mó wią ci, ż e wypuś cili cię do sali handlowej, a cał y personel patrzy na ciebie z przygnę biają cym spojrzeniem - to nie jest wygodne w twojej duszy, a nawet wstydzi się niczego nie kupować .
Sprzą tanie o 3. Drugiego dnia weszliś my do pokoju, sprzą taczka wł aś nie skoń czył a sprzą tanie. Zaczą ł się chwalić , ż e wywiną ł kaczkę z biednego rę cznika. Wyraź nie wskazuje na dolara. Podzię kowaliś my i pospieszyliś my, aby zabrać rzeczy i iś ć na plaż ę . Bez dawania dolara. W ś lad za nami rzucił o się zupeł ne naduż ycie. Są dzą c po jego tonie.
Przewodnik powiedział nam, ż e ludzie w jadalni, sprzą taczki, kierowcy autobusó w, nie mają wykształ cenia i mają najniż szą pensję - 200 dolcó w))))) - zrozumieją mnie, wię c poprosił em wszystkich o pozostawienie dolara. Duż o dzieci. Nie moż na siedzieć w budynku recepcji jak wentylator, jest bardzo gł oś no, rodzice odpoczywają - dzieci biegają . A podł ogi są ś liskie. Internet moż na zł apać z wielkim trudem w tym samym budynku, no có ż , moż na też kupić kartę .
Generalnie jest to osobiś cie moje i dla mnie – do Egiptu już nie pojedziemy. Najwię kszą frustracją jest brak morza.