ШАРМ – ЭЛЬ – ШЕЙХ. SAVITA! Прошло время, но снова и снова стоит перед глазами всё то, что оставило неизгладимые впечатления о ШАРМ-ЭЛЬ-ШЕЙХЕ. Встречи и расставания, мгновения, которые не ценишь. Я покидал ЕГИПЕТ, но в глазах стояла она, и я понял, что я прощался не только с ЕГИПТОМ. Взгляд на одинокую цветущую розу в песках АБУ - ГАЛУМА поразил моё воображение любовью к жизни. Давайте уважать этот мир, в который мы попадаем, мир Красного моря, ожерелья белых отелей, пальм и конечно солнца! И может 3 часть этой поэтики поможет ВАМ это понять.
Продолжение о РОЗЕ и ОДИНОКОМ ДЕРЕВЕ, которые поразили меня любовью к жизни в каньоне АБУ – ГАЛУМА.
Бельканто брать не надо (шутка), это просто гитарный романс.
ЧАСТЬ – 1
Я в каньоне пустыни одинокого дерева
листья нежно руками держу.
Смысел жизни в АБУ-ГАЛУМЕ
я уставший от жажды никак не пойму.
Видел РОЗУ в песках
РОЗА там умирать не желала
и закрыв лепестки
её жизнь мне спасти предлагала.
Я воды ей давал
я лелеял шипы
лепестки целовал
умирать здесь под солнцем я ей не давал.
Увезти я хотел
где кричат журавли
и поют родники,
где сады и поля
где РОССИЯ родная моя.
Засияли цвета, распустились шипы
и сказала она:
** Не нужна мне РОССИЯ твоя
я царица песков
а в РОССИИ твоей
для меня нету жарких ветров.
Здесь свобода СИНАЙСКИХ песков
у тебя только дождь
словно РУССКАЯ грусть
среди рек и лугов. **
Утирая слезу
мне на память она оторвала листок
и теперь я в МОСКВЕ
на окне не букет
а родной лепесток.
Только летом она
мне в МОСКВУ посылает СИНАЯ ветра
**Ты почувствуй их жар
ты почувствуй меня
я в песках вся цвету
и по прежнему жду. **
ЧАСТЬ – 2
Долго думал, страдал, размышлял.
Там другая страна
мне не надо туда.
Но СИНАЯ ветра до утра мне шептали всегда:
** На СИНАЕ есть розовый куст,
на песках он цветет и тебя только ждет.
Ты вернись, посмотри, вспомни всё это снова.
Не меняй ты РОССИЮ, а просто СИНАЙ посети.
Ты возьми листья РОЗЫ руками
и скажи - Я вернулся, я счастлив, я с вами! **
Мы не будем грустить,
Будем снова свободу СИНАЙСКИХ песков до рассвета любить.
Звонкий смех БЕДУИНКИ свободной
Будет цокот копыт перкрывать
и рукою своею, уж тонкой
на мужской голове прядь седую она будет нежно ласкать.
Голос РУССКИЙ по прежнему грустный
будет стих ей об этом читать.
А потом по песку до рассвета
лошадей под уздцы,
будут нежно шагать.
Утром снова она превратится
в яркий розовый куст на песке.
Самолёт ШАРМ-ЭЛЬ-ШЕЙХ 1020-BU
утром снова взлетит на МОСКВУ.
Он крылом нежно ей помахал в синеве.
Улыбнулся в ответ ярко розовый куст
и упала слеза и застыла
на горячем СИНАЙСКОМ песке.
ЧАСТЬ – 3
Опустились колени на горячий песок
И две тонких руки поднялись к СИНАЙСКОМУ небу
И раздался души молодой, женский крик
От СИНАЯ и до РУСИ –
** Дай нам бог меньше выстрадать
Собирая нам время
для нашей любви! ! **
Раскололося небо!
Гром ударил в песок
и с горы МОИСЕЯ ей ответил ПРОРОК:
**ПОКЛОНИТЕСЬ ВЫ БОГУ
ОН ВСЁ ВИДЕЛ С НЕБЕС
СТАНЬТЕ ВЫ НА КОЛЕНИ
ОН РУКОЙ МОИСЕЯ
ВАМ ОДЕНЕТ ВАШ БРАЧНЫЙ ВЕНЕЦ! **
Удачи ВАМ в ваших путешествиях!
Н. АРБАТСКИЙ. (МОСКВА)
SZARM - EL - SZEJK. SAVITA! Czas miną ł , ale raz za razem wszystko, co pozostawił o niezatarte wraż enie na SHARM EL SHEIKH, stoi przed moimi oczami. Spotkania i rozstania, chwile, któ rych nie doceniasz. Wyjeż dż ał em z EGIPT, ale stał a mi w oczach i zdał em sobie sprawę , ż e ż egnam się nie tylko z EGIPTEM. Spojrzenie na samotnie kwitną cą ró ż ę na piaskach ABU - GALUM poruszył moją wyobraź nię mił oś cią do ż ycia. Szanujmy to ś wiat, w któ rym się znajdujemy, ś wiat Morza Czerwonego, naszyjniki biał ych hoteli, palmy i oczywiś cie sł oń ce! I moż e trzecia czę ś ć tej poetyki pomoż e Ci to zrozumieć .
Kontynuacja RÓ Ż Y i SAMOTNEGO DRZEWA, któ re uderzył y mnie mił oś cią ż ycia w kanionie ABU-GALUMA.
Nie musisz brać bel canto (ż artuję ), to tylko romans z gitarą .
CZĘ Ś Ć.1
Jestem w pustynnym kanionie samotnego drzewa
Delikatnie trzymam liś cie rę kami.
Sens ż ycia w ABU GALUM
Jestem spragniony i nie rozumiem.
Widział em RÓ Ż Ę w piaskach
ROSE nie chciał a tam umrzeć
i zamknij pł atki
zaproponował , ż e uratuje jej ż ycie.
Dał em jej wodę
pielę gnował em ciernie
pł atki pocał owane
Nie pozwolił em jej umrzeć tutaj pod sł oń cem.
chciał em wzią ć
gdzie pł aczą ż urawie
i sprę ż yny ś piewają ,
gdzie są ogrody i pola?
gdzie jest moja droga ROSJA.
Kolory bł yszczał y, ciernie rozkwitał y
i ona powiedział a:
** nie potrzebuję twojej ROSJI
Jestem kró lową piaskó w
a w ROSJI twó j
Nie ma dla mnie gorą cych wiatró w.
Oto wolnoś ć piaskó w SINAI
masz tylko deszcz
jak rosyjski smutek
wś ró d rzek i ł ą k. **
Ocierają c ł zę
oderwał a dla mnie kawał ek papieru
a teraz jestem w MOSKWIE
na oknie nie ma bukietu
i rodzimy pł atek.
Tylko latem to
Wiatry SINAI wysył ają mnie do MOSKWY
**Czujesz ich ciepł o
czujesz mnie
Jestem na piasku cał y w rozkwicie
i wcią ż czeka. **
CZĘ Ś Ć.2
Dł ugo myś lał em, cierpiał em, myś lał em.
Jest inny kraj
Nie muszę tam iś ć .
Ale NIEBIESKIE wiatry zawsze szeptał y mi do rana:
** W SINAI jest krzew ró ż y,
na piaskach kwitnie i czeka tylko na Ciebie.
Wracaj, patrz, pamię taj to wszystko jeszcze raz.
Nie zmieniaj ROSJI, po prostu odwiedź SINAI.
Bierzesz liś cie RÓ Ż Y w dł onie
i powiedz - wró cił em, jestem szczę ś liwy, jestem z tobą ! **
Nie bę dziemy smutni
Pokochajmy na nowo wolnoś ć piaskó w SINAI aż do ś witu.
Donoś ny ś miech beduiń skiej KOBIETY
Stukot kopyt zablokuje
i rę ką już chudą
na gł owie mę ż czyzny delikatnie pieś ci szare pasmo.
ROSYJSKI gł os wcią ż jest smutny
Przeczyta o tym wiersz.
A potem przez piasek aż do ś witu
konie za uzdę ,
bę dzie chodzić delikatnie.
Rano znowu się obró ci
w jasnym krzaku ró ż y na piasku.
Samolot SHARM EL SHEIKH 1020-BU
rano znó w wystartuje do MOSKWY.
Delikatnie machną ł skrzydł em na niebiesko.
Uś miechną ł się w odpowiedzi na jasny krzak ró ż y
a ł za spadł a i zamarł a,
na gorą cym piasku SINAI.
CZĘ Ś Ć - 3
Uklę knij na gorą cym piasku
I dwie cienkie rę ce uniosł y się do nieba SINAI
I był a mł oda dusza, pł acz kobiety
Z SYNAJU do ROSJI -
** Boż e daj nam mniej cierpieć
Zbiera nam czas
za naszą mił oś ć ! **
Niebo pę kł o!
Grzmot uderzył w piasek
a z gó ry MOJŻ ESZA PROROK jej odpowiedział :
** WIELBIĆ BOGA
WSZYSTKO WIDZIAŁ Z NIEBA
NA KOLANA
ON POD RĘ KĄ MOJŻ ESZA
ZAPRASZAM SWOJĄ Ś LUBNĄ KORONA! **
Powodzenia w podró ż ach!
N. ARBACKIEGO. (MOSKWA)