Можно много чего написать об этом отеле. Я же напишу только о двух моментах – их вполне достаточно
Нас в отеле было 4 человек, из них трое девушек. Мы постоянно испытывали на себе домогательства со стороны обслуживающего персонала: поваров, официантов, уборщиков и даже менеджмента. В след раздавались фразы «красивый попа» и «я тебя хочу», причмокивание губами, неприличные жесты и «случайные » прикосновения. Такое отношение было ко всем женщинам. Я не только испытывала его на себе, но и наблюдала много раз. В итоге я перестала ходить в купальнике с пляжа к бассейну или в номер. Один из менеджеров отеля просто развел руками и сказал, что они не успевают находить и обучать персонал.
В последний день перед отъездом на ужине в ресторане отеля Daimond произошел просто кошмарный инцидент. Мы пришли за полтора часа до конца ужина, заняли столик, к нам подошел официант и стал требовать пересесть в другой конец зала. В той стороне где мы хотели сесть – было свободно и спокойно. С другой стороны помещение было забито людьми, шумно, все толкались. Я ответила, что мы хотим ужинать здесь, в спокойной обстановке. На что официант заявил, что тогда они не подадут нам приборы. Я не стала с ним спорить и пошла за приборами сама. Когда мы уде собирались садится есть – перед нашим носом стали демонстративно убирать принесенные мною приборы. Я естественно потребовала положить их назад. Служащие отеля стали кричать на меня и моих друзей, тыкать пальцами в грудь и толкаться. Тому из официантов который толкнул меня в грудь(хочу напомнить, что я женщина) я дала пощечину. После чего получила сильнейший удар по голове. Далее, со слов очевидцев, не только моих друзей, он высыпал на меня ящик со столовыми приборами и начал бросаться на меня. Я сильно закричала. Этого я не помню – у меня произошла кратковременная потеря памяти. К тому моменту как подбежали мужчины, это животное увели из зала. Менеджер отеля подошел только через 40 минут. Он сказал нам, что, безусловно, гости отеля имеют право занимать любые места во время работы ресторана. Руководство отеля отказалось вызвать полицию. И заявило, что самостоятельно разберется с данным случаем. Мне было предложено зайти на ресепшен в Daimond утром. На следующий день Мы пришли туда в 12.30. Русская девушка из gest relation сходу заявила: «что конечно никакую полицию вызывать мы не стали». Я спросила какие меры были приняты. Она сказала : « мне не известно, еще рано». Я попросила связать меня с менеджером – его конечно не оказалось на месте. Барышня предложила прийти в 13.00. Тк в 13.10 у нас был трансфер в аэропорт, мы отказались. Я оставила визитную карточку и предложила ответить по почте. Естественно никакого ответа получено не было.
На следующее утро после удара у меня начались сильные головные боли, тошнота. Уже в Москве был поставлен диагноз - сотрясение мозга.
Итог недельной поездки: потраченные на путевку 900 долларов с человека, испорченное настроение и сотрясение мозга.
Добро пожаловать в комплекс отелей Golden 5...
Jest wiele rzeczy do napisania o tym hotelu. Napiszę tylko o dwó ch punktach - w zupeł noś ci wystarczą
W hotelu był o nas 4.3 z nich to dziewczyny. Stale doś wiadczaliś my szykan ze strony obsł ugi: kucharzy, kelneró w, sprzą taczy, a nawet kierownictwa. W ś lad za nimi sł yszano frazy „pię kny ksią dz” i „chcę cię ”, mlaskanie, nieprzyzwoite gesty i „przypadkowe” dotknię cia. Tak był o w przypadku wszystkich kobiet. Nie tylko doś wiadczył em tego na sobie, ale też wielokrotnie to obserwował em. W rezultacie przestał em chodzić w kostiumie ką pielowym z plaż y na basen lub do pokoju. Jeden z kierownikó w hotelu tylko wzruszył ramionami i powiedział , ż e nie mają czasu na znalezienie i przeszkolenie personelu.
Ostatniego dnia przed wyjś ciem na kolację do restauracji hotelu Daimond doszł o do strasznego incydentu. Przyjechaliś my pó ł torej godziny przed koń cem kolacji, zaję liś my stolik, podszedł do nas kelner i zaczą ł domagać się przejś cia na drugi koniec sali.
Po stronie, na któ rej chcieliś my usią ś ć , był o swobodnie i spokojnie. Z drugiej strony sala był a zatł oczona ludź mi, hał aś liwa, wszyscy się pchali. Odpowiedział em, ż e chcemy tu zjeś ć obiad w cichym otoczeniu. Na co kelner powiedział , ż e wtedy nie dadzą nam sprzę tu. Nie kł ó cił em się z nim i sam poszedł em po instrumenty. Kiedy już mieliś my usią ś ć do jedzenia, zaczę li wyzywają co zdejmować sprzę ty, któ re przyniosł em przed naszymi nosami. Oczywiś cie zaż ą dał em ich odł oż enia. Pracownicy hotelu zaczę li krzyczeć na mnie i moich przyjació ł , wsadzają c palce w klatkę piersiową i popychają c. Uderzył em jednego z kelneró w, któ ry wepchną ł mnie w klatkę piersiową (przypominam, ż e jestem kobietą ). Nastę pnie otrzymał a silny cios w gł owę . Co wię cej, wedł ug naocznych ś wiadkó w, nie tylko moich przyjació ł , wylał na mnie pudeł ko sztuć có w i zaczą ł się na mnie rzucać . Duż o krzyczał em. Nie pamię tam tego - miał em zanik pamię ci kró tkotrwał ej.
Zanim mę ż czyź ni podbiegli, zwierzę został o wyprowadzone z sali. Kierownik hotelu pojawił się dopiero po 40 minutach. Powiedział nam, ż e oczywiś cie goś cie hotelowi mają prawo zajmować dowolne miejsca w restauracji. Kierownictwo hotelu odmó wił o wezwania policji. I powiedział , ż e sam się tą sprawą zał atwi. Poproszono mnie, abym rano poszedł na przyję cie w Daimond. Nastę pnego dnia dotarliś my tam o 12.30. Rosjanka z Gest Relation od razu stwierdził a: „ż e oczywiś cie nie wezwaliś my ż adnej policji”. Zapytał em, jakie ś rodki został y podję te. Powiedział a: „Nie wiem, jest jeszcze wcześ nie”. Poprosił em o poł ą czenie z kierownikiem - oczywiś cie go tam nie był o. Mł oda dama zaproponował a, ż e przyjdzie o 13.00. Tk o 13.10 mieliś my transfer na lotnisko, odmó wiliś my. Zostawił em wizytó wkę i zaproponował em, ż e odpowiem pocztą . Oczywiś cie nie otrzymano odpowiedzi.
Nastę pnego ranka po ciosie zaczą ł em mieć silne bó le gł owy i nudnoś ci.
Już w Moskwie zdiagnozowano u niego wstrzą ś nienie mó zgu.
Wynik tygodniowej wycieczki: 900 $ wydanych na bilet na osobę , zepsuty nastró j i wstrzą ś nienie mó zgu.
Witamy w Kompleksie Hotelowym Golden 5.. .