Wodospad Keila i Zamek Jesienny.
Wodospad Keila-Joa znajduje się zaledwie 20 km od Tallina, a ze wzglę du na dogodne poł oż enie jest jednym z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkań có w i goś ci stolicy Estonii. W staroż ytnoś ci nad brzegiem malowniczej rzeki Keila nie był o ż adnych budynkó w, z wyją tkiem mł yna wodnego, któ rego pozostał oś ci przetrwał y do dziś . Wielokrotnie to urocze miejsce przechodził o z rą k do rą k, bez koń ca zacią gane hipoteką i hipoteką przez nieostroż nych wł aś cicieli, aż w koń cu znalazł o się pod jurysdykcją hrabiego Aleksandra Christoforovicha Benkendorfa – tego samego legendarnego szefa III departamentu urzę du kró lewskiego, któ ry brał czynny udział w losie dekabrystó w i pisał do Puszkina „. . . grzeczne listy, po któ rych nie chciał o się ż yć i oddychać ”. Dzię ki hrabiemu lokalny krajobraz został ozdobiony eleganckim zamkiem zwanym „Upadek” (od niego „wasserfall” – wodospad), a ponieważ Aleksander Christoforowicz, ze wzglę du na swó j status społ eczny, mó gł zapraszać tak znamienitych goś ci jak cesarz Mikoł aj I , to miejsce ostatecznie otoczone ró ż nymi legendami. Na przykł ad uważ a się , ż e hymn Imperium Rosyjskiego - „God Save the Car” został przedstawiony Jego Cesarskiej Moś ci w Falli. Nawiasem mó wią c, jeszcze jeden ciekawy i wiarygodny fakt: z biegiem czasu zamek Benkendorf przeszedł w rę ce rodziny Volkonsky, ponieważ ś rodkowa có rka Benkendorfa, Maria, któ ra odziedziczył a jesień , poś lubił a siostrzeń ca dekabrysty Volkonsky'ego. Taka jest „spirala historii” i mił oś ć .
Jeszcze do niedawna zamek był w ruinie, co doprowadzał o mieszkań có w do rozpaczy i oszoł omił o turystó w swoim wyglą dem. Jednak mieliś my szczę ś cie i widzieliś my Falla w dobrym zdrowiu. Dwa lata temu zyskał nowych, nowoczesnych wł aś cicieli, któ rzy aktywnie odnawiają posiadł oś ć .
Jeś li chodzi o sam wodospad, to miejsce jest naprawdę pię kne i zadbane. Nawiasem mó wią c, Keila-Joa moż e wydawać ci się znajoma - wielokrotnie sł uż ył a jako plan zdję ciowy popularnych filmó w radzieckich. Dzię ki Bogu nie ma tu jeszcze „rozrywki”. Niedaleko wodospadu, obok starej elektrowni, znajduje się jedyna miniaturowa kawiarenka, w któ rej moż na wypić filiż ankę kawy, zjeś ć talerz „selyanki” i doś wiadczyć przypł ywu prawdziwie patriotycznych uczuć , patrzą c na szyld reklamowy ukraiń ski „Oboł oń ”. Keila to idealne miejsce na oderwanie się od miejskiego zgieł ku i „poł ą czenie z naturą ”. Dlatego nie mogę nie zauważ yć tak waż nego obiektu „infrastrukturalnego”, jakim jest lokalny supermarket na przystanku autobusowym. Z zewną trz wyglą da dziwnie i niezbyt reprezentacyjnie, ale w ś rodku jest cał kiem przyzwoicie. Radzę tu przyjechać , jeś li w poś piechu zapomniał eś kupić jedzenie na piknik.
Spacerują c leś ną ś cież ką wzdł uż potoku Keila przez okoł o trzy kilometry, moż na dojś ć do Morza Bał tyckiego z typowym estoń skim krajobrazem wybrzeż a: licznymi kamiennymi gł azami w pł ytkiej wodzie - ś lady prehistorycznego lodowca, opustoszał e piaszczyste plaż e i stada nieustraszonych biał e ł abę dzie. Romans!
Do wodospadu Keila-Joa moż na dojechać z Tallina autobusem regionalnym. W ten sposó b przebiega kilka tras (wię cej informacji na stronie http://soiduplaan. tallinn. ee). Osobiś cie jechaliś my 108 autobusem ze stacji kolejowej Balti do Keila-Joa. Przy okazji, dla tych, któ rzy nie wiedzieli, ż e w Estonii są wodospady, informuję , ż e są już trzy. Ale wodospad Keila jest jak dotą d jedynym, do któ rego moż na dojechać komunikacją miejską bez przesiadek. Droga z Tallina do Keila-Joa zajmuje okoł o 40 minut.
Ż yczę wszystkim przyjemnych podró ż y i wspaniał ych wraż eń : )