Za oceanem lub Wielkie Polowanie na Kraba

Pisemny: 23 lipiec 2008
Czas podróży: 24 czerwiec — 1 lipiec 2008
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
„Za oceanem, czyli Wielkie Polowanie na Kraba”
Najpierw wyjaś nię , gdzie dokł adnie i dlaczego pojechaliś my. Moim marzeniem był o zobaczyć Ocean. I dotyk (jestem kinestetykiem! ). Od razu przyszł a mi do gł owy Kuba - ś nież nobiał y piasek, palmy i pozostał oś ci po socjalizmie, na któ re chcę spojrzeć chociaż okiem. Mó j mą ż w przeciwień stwie do mnie jest realistą i okazał o się , ż e trudno mu od razu zdecydować się na Kubę . Rozpoczą ł em proces przygotowawczy na począ tku maja...Ale był opó ź niony (uderzenie w ż elazo...). W jedną z deszczowych majowych sobó t, kiedy tak bardzo zależ ał o nam na sł oń cu, usiedliś my razem w internecie i „przypadkowo” zajrzeliś my na stronę Capital Tour – co tam na Kubie? ))) A mó j chł opak znikną ł ! Dla porzą dku flirtował : a co z dzieć mi? Moż e lepiej do Turcji - ale wszyscy razem? Nie zdradzę wszystkich swoich sztuczek - najważ niejsze jest to, ż e problem został rozwią zany w zasadzie, reszta to szczegó ł y. Zdecydowaliś my się na wykupienie wycieczki w niejednokrotnie sprawdzonej agencji – tuż przy wejś ciu do budynku MSW. I tu zaczę ł y się niespodzianki. Bardzo gadatliwa pani Nadież da, któ ra od dawna jest dobrą przyjació ł ką , nie doradza zł ych rzeczy, nagle deklaruje: „Co do diabł a ta Kuba ci dał a? ! ”.
Nie byliś my gotowi na taki zwrot i byliś my zdezorientowani: „Ale co robić ? ”

- Jak co? Leć na Dominikanę! ! ! Dominikana poł oż ona jest na wyspie Haiti na Karaibach pomię dzy Kubą a Jamajką , klimat jest niemal ró wnikowy, morski. Piasek ś nież nobiał y, palmy kró lewskie, obsł uga burż uazyjna, stó ł szwedzki)))))))))))
A co nam został o? Co wię cej, wedł ug wyliczeń naszego skromnego budż etu, okazał o się , ż e minus koszt przelotu, czyli 70% wpł aty, cał e nasze wakacje w pię ciogwiazdkowym „Premium” wychodzi za dwie mniej niż pó ł tora tysią c dolcó w.
Lecieliś my.
"Transaero" - non-stop dwunastogodzinny lot Domodiedowo - Punta Cana. Lecieliś my razem ze sł oń cem (ró ż nica godzinowa to 8 godzin), ogó lnie mam trudną relację ze snem. Zawsze zazdroszczę mę ż owi - on wszę dzie wie, jak spać ! W trakcie lotu czytał em „Mistrza i Mał gorzatę ”, rysował em krzyż e w japoń skich krzyż ó wkach i - przede wszystkim podziwiał em widok z iluminatora. A był o co podziwiać : trasa był a niezrozumiał a. Od Moskwy – na pó ł nocny zachó d, przez Pskó w, kraje bał tyckie, Szwecję , Norwegię , pó ł noc Wielkiej Brytanii. Wspaniale był o zobaczyć Sztokholm. Norweskie fiordy, ś nieg na szczytach gó r, rzeki. I. . . niekoń czą cy się Ocean.
Wszystko dobrze się skoń czył o. Lotnisko w Punta Cana. Przed wyjazdem jak zawsze starał em się zebrać jak najwię cej informacji, wię c był em gotowy: na upał , któ ry mnie przytulił i zmoczył od razu na trapie, na prywatne lotnisko (wł asnoś ć Julio Iglesius), zadaszone z liś ci palmowych, za brak formalnoś ci celnych i granicznych. . .

Spotkaliś my się i przywieź liś my do hotelu. Co nas zaskoczył o, w minibusie był y cztery pary, wszystkie z ró ż nych hoteli, ale przedstawiciel touroperatora (dziewczyna Karina z Capital Tour, niech Bó g ją bł ogosł awi i bogaty narzeczony! ) zał atwił każ dą parę osobiś cie, upewniają c się , ż e tam nie był o problemó w. Byliś my ostatnimi. . .
Wszystko był o jak na zdję ciach: wielokolorowe domy z numerami rozmieszczonymi tak, aby nikt nikomu nie przeszkadzał . Kwiaty w pokojach, na ogromnym ł ó ż ku, w umywalkach, wszę dzie. Hotelu poradził a Nadież da (ponieważ zebraliś my się bez dzieci, wybierz hotel dla nowoż eń có w - odpoczywaj, wię c odpoczywaj! ). Tyle razy wspominaliś my ją mił ym sł owem!
Wszystko był o niesamowite - ró ż norodnoś ć palm, od mał ych, przypominają cych ananasy, po ogromne kró lewskie. . . bł ę kit oceanu. . . wyspę otacza naturalna rafa koralowa, wię c rekiny, meduzy i burze nie mogą się zbliż ać wybrzeż e...ś nież nobiał y piasek pochodzenia koralowego, w któ rym odgaduje się czerwone i niebieskawe wtrą cenia, chł odny w każ dym upale...brak tego samego upał u (ś rednia roczna temperatura + 28, prawie bez wahania, w nocy + 25 , woda + 28)...dzika przyroda (pelikany spokojnie nurkował y obok ką pią cych się , a nawet pozwalał y się dotykać ! ), pawie, papugi, trochę kaczek, gę si, ró ż owe flamingi ż yją i poruszają się swobodnie w hotelach, we wszystkich tam fontannach jest mnó stwo ż ó ł wi, kolorowych rybek (nawet jedna ugryzł a mnie w palec, myś lał am, ż e to buł ka), co - coś jaszczurki, jaszczurki monitorują ce. . . Ale nawet nie to mnie najbardziej uderzył o, tylko uś miechy! Szczerze mó wią c, NIGDY nie widział em Ż ADNEGO pracownika hotelu ani miejscowego, któ ry nie miał by uś miechu na twarzy! Cią gle coś ś piewają , tań czą i to jest takie fajne. Co jeszcze mnie zaskoczył o, to cał kowity brak ję zyka rosyjskiego (wtedy przypomniał em sobie sł owa wdzię cznoś ci dla nauczyciela angielskiego! ). Ję zykiem lokalnym jest hiszpań ski. Pracownicy hotelu mó wią po angielsku, ponieważ.90% urlopowiczó w to Amerykanie. Nasz hotel („Punta Cana Princess 5*”) obję ty jest systemem „Księ ż niczka”, co pozwolił o nam bezpł atnie korzystać z cał ej infrastruktury pozostał ych 4 hoteli, a goś cie pozostał ych hoteli nie mogli korzystać z naszych infrastruktury, nie do koń ca rozumiał em dlaczego, podobno ró ż ne poziomy pł ac. Biorą c pod uwagę ró ż nicę czasu, przez pierwsze 3-4 dni wstawaliś my o 5 rano i spacerowaliś my po plaż y do innych hoteli. Nie mogę nie powiedzieć , ż e terytoria są ogromne, jak na tureckie standardy - generalnie niemoż liwe. Obowią zuje zakaz wycinania drzew namorzynowych, a jest ich bardzo duż o, wię c na terenie prawie każ dego hotelu znajdują się tereny parkó w namorzynowych, w któ rych ż yją ż ywe stworzenia, bardzo zadowolone z pojawienia się urlopowiczó w, bezczelnie bł agają cych o jedzenie! Autobusy wahadł owe (mini pocią gi drogowe z otwartymi przyczepami) kursują przez terytoria i mię dzy hotelami. Wieczorami aktywnie z nich korzystaliś my, chodziliś my na ró ż ne musicale i pokazy, któ re rzeczywiś cie był y na najwyż szym poziomie! Kusi mnie w tej sprawie i z cał ą odpowiedzialnoś cią mogę powiedzieć !
O czym jeszcze moż na rozmawiać ? Sł oń ce jest doś ć niebezpieczne. Mó j biał oskó ry mą ż od razu spł oną ł , mimo wszelkich podję tych ś rodkó w ostroż noś ci, przez co przez kolejne dni ką pał się w koszulce, co wcale nie przeszkadzał o. Rano zawsze pł ywaliś my w Oceanie, ale przez dł ugi czas jest to absolutnie niemoż liwe - sł oń ce ś wieci nad nami, ramiona pł oną i nigdy nie ma spokoju. na począ tku nawet fajnie jest huś tać się na duż ych falach, ale mó j aparat przedsionkowy nie jest zbyt dobry, wię c godzina bujania to limit! Dalej - basen ratunkowy! Wzdł uż brzegó w o zaskakują co niewyobraż alnej geometrii, na jej wyspach znajdują się niskie palmy kokosowe, dlatego jest cień . Moż esz po prostu leż eć na wodzie, moż esz bawić się w jednej z zatok basenu, moż esz posiedzieć w barze po pas w wodzie i popijać Mamu Juana...Pł ywał em, czytał em Akunin, pł ywał em ponownie, potem w basen - potem w Oceanie. Zapomniał em o obiedzie. Na plaż y był a czynna cał ą dobę restauracja morska, w któ rej moż na był o dostać lody, owoce, cokolwiek. . .

O restauracjach. Był em gotowy na obfitoś ć owocó w morza i owocó w. Ale mimo to był em zachwycony dziesię cioma rodzajami ś wież o wyciskanych sokó w na ś niadanie, tym, ż e jeś li z jakiegoś powodu nie lubisz ż adnego z setek (nie pomylę się , jeś li tak powiem) już przygotowanych potraw, moż esz wybrać dowolny produkt ź ró dł owy lub ich kombinację (mię so, ryby, cokolwiek do dowolnego rodzaju makaronu) i poprosić o gotowanie tuż przy Tobie zgodnie z Twoim przepisem. Pomyś l o tym, to nawet mile widziane! Na naszym terenie był o 5 restauracji (gł ó wna restauracja bufetowa, morska, fondue, wł oska, meksykań ska), na terenie są siednich hoteli był o jeszcze 16, wszystkie moż na był o zwiedzać , ale wł asnych mieliś my doś ć . Fajnie, ż e od drugiego dnia kelnerzy witali nas po rosyjsku, znali nasze upodobania w napojach i daniach iz radoś cią speł niali każ dą zachciankę .
Nawiasem mó wią c, jesteś my ludź mi, któ rzy nie są przyzwyczajeni do wykwintnej obsł ugi i nie są rozpieszczeni, dlatego sami nosiliś my koktajle i rę czniki plaż owe, co zaskoczył o pracownikó w i Amerykanó w.
Wyobraź sobie, ż e te wakacje tak ró ż nił y się od reszty mojego ż ycia: w tempie, w liczbie ruchó w, ten czas zmienił swoją istotę . O dziwo cią gnę ł o się w zupeł nie inny sposó b – gł adko, spokojnie. Wydaje mi się , ż e w tej bł ogoś ci mó gł miną ć miesią c lub rok… Nie chodził am na ż adne konkursy i lekcje tań ca, któ re trwał y cał y dzień ani na plaż y, ani w basenie, ani w lobby. Czasami patrzył em na to wszystko z zewną trz – fajnie. Czasami nie patrzył em.
Mó j mą ż i ja cieszyliś my się sobą i lenistwem! To był o tego warte!
Wycieczki.
Wiele został o zaoferowanych. Drogi. Wybraliś my 3, zapł aciliś my ponad 800 USD.
1. Safari na odludziu. Na otwartych cię ż aró wkach wyposaż onych w siedzenia i pasy bezpieczeń stwa jeź dzili po prowincji. Daleko stą d. Zatrzymaliś my się na ranczo, przejechaliś my konno przez gaj palmowy. Lubię . Dalej - na plantacjach kawy, kakao, trzciny cukrowej, sadach mango. Ciekawe. Okazuje się , ż e kakao roś nie bezpoś rednio na pniu. Najpierw na pniu drzewa, któ re wyglą da jak duż a jabł oń , gdzieniegdzie pojawiają się drobne, biał e kwiatki, z któ rych wyrastają duż e brą zowe owoce wielkoś ci duż ego grejpfruta, a ziarna kakao ż yją w biał ej wilgotnej wacie, tutaj !

Stamtą d - pojechaliś my do dzikiej, nie wyposaż onej zatoki. Pł ywaliś my w Oceanie (jakie jest bł ę kitny! ).
2. Kapitał . Có ż mogę powiedzieć , ż e historia jednego z naszych klasztoró w Zwiastowania w Kirzhach jest o 200 lat starsza io wiele ciekawsza niż cał a historia Ameryki! Owszem byli przy pomniku i latarni Kolumba (w koń cu popł yną ł wł aś nie na Haiti, a tam wł aś nie znajduje się pierwsze miasto (Santa Domingo) i pierwszy katolicki koś ció ł Ameryki), ale nie da się poró wnaj z naszą Moskwą , a jeszcze bardziej z Petersburgiem! To, co bardzo mi się podobał o - podziemne jeziora, przez któ re przeprawiali się po ciemku promem, stalaktyty i ryby - zrobił o na mnie wraż enie!
3. Catalinita. Jest to niezamieszkana wyspa poł oż ona u zbiegu Atlantyku i Karaibó w. Warto o tym porozmawiać osobno, dla tego warto był o przelecieć za oceanem i rozstać się z ukochanymi pociechami! Najpierw dowieziono nas minibusem do miasta milioneró w - hotelu zajmują cego okoł o 50 hektaró w, z lą dowiskiem dla helikopteró w i lotniskiem. Ci, któ rzy przyjeż dż ają wł asnym transportem, odpoczywają tam, tylko są najlepsze pola golfowe, a każ dy urlopowicz ma wł asny samochó d elektryczny. Tylko przez ten hotel moż na dostać się do miasta artystó w – miasta zbudowanego w 1972 roku przez jednego z hollywoodzkich producentó w na 15. urodziny có rki, wzorowanego na wł oskich ś redniowiecznych miastach. Moim zdaniem jest to wię c prawdziwe ś redniowieczne miasto, z placami i domami oplecionymi bluszczem, z koś cioł em i amfiteatrem, z fontannami i krę tymi wą skimi uliczkami. Teraz dorosł a dziewczyna zorganizował a tam szkoł ę plastyczną , w któ rej za wł asne pienią dze uczy uzdolnionych nastolatkó w i wypł aca im stypendium. Pię kno jest niesamowite. A biorą c pod uwagę , ż e miasto leż y na stromym brzegu rzeki Chavon, gdzie krę cono filmy („Rimbaud 2”, „Czas Apokalipsy”, coś innego…), moż na zrozumieć , jak tam jest pię knie. Zeszliś my nad rzekę i wsiedliś my do motoró wki. Popł yną ł na Karaiby. Zatrzymaliś my się w miejscu zwanym Natural Pool. Absolutny spokó j (to nie zdarza się w Oceanie! ) Gł ę bokoś ć się ga do klatki piersiowej. A na cał ym dole - morskie gwiazdy o niespotykanej urodzie. Dostaliś my maski z fajkami, pł ywaliś my, wznosiliś my te gwiazdy, robiliś my zdję cia i wypuszczaliś my je. Morze Karaibskie jest inne - jasny, jasny turkus! Ze wzglę du na spokó j nie ma w nim zawiesiny piasku, a dno widać na dowolnej gł ę bokoś ci. I ryby. Kolorowe, ciekawe. . .
Dalej jest wyspa. Nie wystaje ponad wodę , gdzie gł ę bokoś ć się ga do kolan. I znowu - morskie ż ycie: mię czaki (ogromne, lakierowane, rzeź bione), rapana, jeż e, koralowce, ostrygi. Szczerze mó wią c to niemoż liwe, ale przywieź liś my ze sobą trochę .

Dalej jest sama Catalinita. Naprawdę niezamieszkana wyspa. Mał y. Tam już czekał na nas lunch w postaci sał atek, zimnego piwa, grillowanej wieprzowiny i ogromnych grillowanych homaró w (do tego czasu już znienawidzonych! ). Ale nie o to chodzi. Tam, 10 metró w od wyspy, znajduje się rafa, a biał a fala z owcami dokł adnie wyznacza granicę mię dzy Bł ę kitnym Oceanem a Zielonym Morzem Karaibskim. Magia! Wyspa jest kamienista, a my pł ywaliś my pod skał ami w czystej wodzie wś ró d ryb i nie chcieliś my wyjeż dż ać . Ale potem był a inna wyspa - Saona. Nakrę cono tam "Piraci z Karaibó w" - gdzie Johnny Depp znalazł rum i spalił w nocy ogień , odbył się tam ró wnież nasz "Last Hero - 3", w któ rym uczestniczył V. Presnyakov. Ale szczerze mó wią c wyspa niewiele ró ż ni się od wybrzeż a hotelu i nie zrobił a wię kszego wraż enia.
. . . Tak minę ł y 2 tygodnie. Udał o mi się tę sknić za chł opcami i rodzimymi krajobrazami, wię c wyjechał am z lekkim sercem, wiedzą c na pewno, ż e wró cę . Nie da się tam nie wró cić !
Oto wł aś ciwie cał a moja historia. A tak przy okazji, moż esz zapytać : Dlaczego w tytule jest jakieś polowanie na kraby, zwł aszcza to Big?
Wyjaś niam: od pierwszego dnia moja ukochana znalazł a się na plaż y pod leż akami, zrobionymi w postaci duż ych podwó jnych drewnianych ł ó ż ek z zasł onami, jakimś dziurami, czy dziurami. I zdał em sobie sprawę : mieszkają tam kraby! Podobno uś piony przez cał e ż ycie instynkt myś liwego musiał kiedyś się obudzić , a sprzyjają cy klimat zadział ał . Kró tko mó wią c, drugiego dnia pobytu na Dominikanie stracił am mę ż a - udał się on na szlak ł owiecki. Czasami polowanie koń czył o się sukcesem, a potem, ku entuzjastycznemu ś miechowi mojego czł owieka, w komodzie osiadł nowy lokator, któ ry przynosił najlepsze ryby z restauracji i któ rego filmowanie zajmował o wię kszoś ć filmó w nakrę conych na wyspie. Polowanie nie ustał o w nocy - nabrał o nowych koloró w. A ofiara okazał a się wię ksza! Polowanie nie zatrzymywał o się na wycieczkach - ach, ile duż ych krabó w ż yje na Catalinicie! ! ! Dobrze, ż e miał am doś ć sł oń ca, oceanu i spokoju! I mogł em z pobł aż aniem oglą dać zabawy mojego starszego dziecka!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał