kraj wikingów
Wyjazd do Danii trudno nazwać „podró ż ą ”. Raczej był o to przeż ycie. Doś wiadczenie relacji osobistych, doś wiadczenie ż ycia w Europie, doś wiadczenie komunikowania się z ogromną liczbą imigrantó w. Droga, któ rą przebył em, aby dostać się do tego „dziwnego” kraju, został a mi dana z trudem. Nie chcę , ż eby ktokolwiek przechodził przez to samo co ja. Chociaż rzą d duń ski twierdzi, ż e cieszy się z przyjmowania turystó w, w rzeczywistoś ci Dania odcina się od obcych. Aby dostać się do duń skiego Schengen, musisz SILNIE spró bować . Po prostu przyjdź i prześ lij dokumenty - nie zadział a. Wizy turystyczne są wydawane tylko przez firmy, któ re przeszł y swego rodzaju „casting” i otrzymał y „goahead” od duń skich sł uż b imigracyjnych. Osobiś cie poszedł em w drugą stronę , co zabrał o mi 5 miesię cy ż ycia, dł ugie wyjaś nianie relacji z duń ską sł uż bą imigracyjną , poż yczkę z duń skiego banku i ogromną kaucję . Był em dla nich czynnikiem ryzyka. I rozumiem ten kraj. Rozumiem, ż e chronią .
Kró lestwo Danii to mał y kraj skandynawski, któ ry rozwija się w ró ż nych kierunkach, gł ó wnie w rolnictwie. Dochody w kraju są wysokie, pł ace takie same. Ubezpieczenie społ eczne ludnoś ci pozwala nie pracować , a jednocześ nie wygodnie ż yć . Kiedyś Dania przyję ł a w swoje „ramiona” ogromną liczbę uchodź có w, dlatego teraz cierpi. Liczba imigrantó w jest po prostu niesamowita. Dakowie (Duń czycy), wyró ż niają cy się „pó ł nocnym” wyglą dem, zaginę li wś ró d tł umó w ró ż nych narodowoś ci. Nigdy w ż yciu nie widział em tylu Tajó w, Hindusó w, Murzynó w, Arabó w, Filipiń czykó w… Duń czycy czę sto siedzieli w domach lub na obrzeż ach miast. Wielu Duń czykó w, zdają c sobie sprawę , ż e moż na dobrze ż yć z zasił ku dla samotnych matek, odmó wił o zawarcia mał ż eń stwa, nauki, pracy. A sfrustrowani Duń czycy, chcą c nie ugł askać w sobie krwi zdobywcó w i zostać ojcami rodzin, postanowili szukać narzeczonych w innych krajach. Rodziny mię dzynarodowe stał y się normą w społ eczeń stwie duń skim. Ale jak widać , pań stwo nie jest z tego zadowolone i dlatego zaostrza zasady wjazdu do kraju dla niezamę ż nych pań .
Gdy tylko wylą dował em w stolicy Danii, Kopenhadze, zaskoczył mnie ogó lny porzą dek. Koordynacja na lotnisku, autobusy/pocią gi jeż dż ą zgodnie z rozkł adem prawie bez opó ź nień , drogi nie są obcią ż one, parkingi są wyraź nie wytyczone, a ci, któ rzy chcą tylko staną ć na poboczu drogi, zostaną ukarani grzywną (osobiś cie obserwował em jak policja pojawił a się zniką d i ukarał a grzywnami wszystkich w rzę dzie), sterylną czystoś ć na ulicach, rysują c w mojej gł owie obrazy biednych imigrantó w szorują cych chodnik szczoteczkami do zę bó w w nocy. I zielenie. Duż o zieleni i mał ych domkó w. Wydawał o mi się , ż e przyjechał em do wsi. Wioska Kró lewska.
Kopenhaga, chociaż ma wysokie budynki, nadal wię kszoś ć budynkó w zachowuje ś redniowieczny styl. Centrum miasta (stare miasto) jest po prostu przepeł nione ró ż nego rodzaju walorami architektonicznymi, któ re znajdują się w ró ż nych zakamarkach kanał u. Ile wart jest kompleks Pał acu Amalienborg, na terenie któ rego moż na bezpiecznie wejś ć i obserwować zmianę warty. Wiele pomnikó w kró ló w, katedr. Nabrzeż e, na któ rym stoją statki, jakby wyszł y z bajki Szkarł atnych Ż agli. Syrena opł akują ca utraconą mił oś ć . Wał wzbudził we mnie niesamowity podziw. Z cał ym swoim romansem za każ dym razem kiwał a do niej. Idą c tam zazdroś cił em pracownikom jednej z duż ych firm, któ rej biuro znajdował o się tuż obok kró lewskiej rezydencji na nabrzeż u. Codziennie mogli oglą dać przepł ywają ce bajeczne statki i jachty, spacerować po niesamowicie pię knym mał ym parku ukrytym na nabrzeż u, karmić ś nież nobiał e ł abę dzie. . . I posiedzieć w przytulnych kafejkach Newhavn.
Och Nyhavn! Najjaś niejszy kanał w Kopenhadze. To wł aś nie jego zdję cie moż na zobaczyć najczę ś ciej. Dziesią tki domó w urzą dzonych w jasnych kolorach, mał e restauracje, w któ rych Duń czycy spę dzają cał y weekend, jachty odtwarzają ce klimat ś redniowiecza… Bardzo romantyczne miejsce wypeł nione turystami z ró ż nych czę ś ci Europy.
Po starym mieś cie moż na był o spacerować godzinami. Gł ó wny deptak Stroget, któ ry wywodzi się z placu kró lewskiego, cią gnie się wzdł uż ró ż nych sklepó w i butikó w, wchodzi na mał e place, na któ rych grają muzycy z cał ego ś wiata, a nastę pnie ponownie zanurza się mię dzy domami, wcią gają c Cię w nową podró ż i nowe odkrycia. Gł ó wnym odkryciem bę dzie bez wą tpienia ratusz, na schodach któ rego nieustannie gromadzą się mł odzi ludzie, oraz park rozrywki Tivoli.
Cał a Kopenhaga to jedna atrakcja, nie da się opisać wszystkiego. Kopenhaga to ogromne skupisko pał acó w, zamkó w, ś wią tyń , parkó w. Miasto zdaje się odtwarzać obrazy z baś ni Andersena.
Mó wią c o ż yciu w Danii nie moż na zapomnieć o rytmie. Rytm ż ycia dyktowany przez ekonomię . Sklepy w Danii są otwarte od poniedział ku do pią tku w godzinach 9-00-18-00. Nikt nie pracuje w weekendy. Prawie. A to dlatego, ż e za nadgodziny trzeba dopł acać . Dlatego jeś li znajdziesz sklep spoż ywczy, któ ry jest otwarty w godzinach 21-00 lub w weekendy, nie zdziw się , ż e ceny są zbyt wysokie. Tylko kilka wielkich centró w handlowych jest otwartych w weekendy, czę sto raz w miesią cu. I to z powodu wysokich podatkó w Duń czycy uż ywają roweró w. Rower to nie tylko tani ś rodek lokomocji, to czę ś ć ż ycia Duń czykó w. W każ dym rejonie znajdziecie stojaki rowerowe, specjalistyczne sklepy sprzedają ce okucia. Projekty roweró w codziennie mnie szokował y, najbardziej podobał y mi się bryczki rowerowe, na któ rych nianie wkł adał y (jak w klatce) kilka blond dzieci.
Weekendy spę dzaliś my na plaż y, pró bują c się opalać i grillować . Dania to raczej zimny kraj. Aby nie zamarzną ć i nie przezię bić się w ulewnym deszczu, warto wybrać się tam w lipcu lub sierpniu. To prawda, ż e osobiś cie nie udał o mi się popł ywać w morzu. Wcią ż ZIMNO =)
Jednym ze znaczą cych dla mnie dni był dzień wycieczki do zamku Hamleta, opisanego w opowieś ci o tej samej nazwie. Zamek Kronborg, poł oż ony w pobliż u miasta Helsingø r, dał mi przypł yw romantycznych uczuć . Uwielbiam Szekspira (a kto nie? ) i zdecydowanie warto odwiedzić tak kultowe miejsce. Z ż alem nie udał o nam się wejś ć do samego zamku. był zamknię ty, ale spacerowaliś my po nim bardzo dł ugo, wspinaliś my się po stromych ś cianach, machali rę kami do Szwedó w po drugiej stronie cieś niny, szukaliś my tajemnych przejś ć do lochó w i po prostu cieszyliś my się krzykiem mew i widok ogromnych statkó w. Naprawdę lubił em samego Helsingø ra. Ciche duń skie miasteczko z typowymi prowincjonalnymi restauracjami. Moż na godzinami spacerować po brukowanych drogach, mię dzy domami z drewnianymi oknami, natkną ć się na przytulne koś ció ł ki, spotkać uś miechnię tych Duń czykó w i ż yczyć im dobrego dnia. . .
Dania zostawił a we mnie ideę spokojnego zaką tka, w któ rym zdecydowanie trzeba przyjś ć na staroś ć i cieszyć się miarowym ruchem ż ycia. Kraj farm wiatrowych, cieś nin, wysp, roweró w…