Przedświąteczna Bawaria, zakończenie
Czas zakoń czyć opis przedś wią tecznej Europy, bo. obchodził a już swoje ś wię to. Teraz jest duż o recenzji z wyjazdó w, fajnie jest zobaczyć te miejsca cudzymi oczami. W ostatnich dniach widział em Norymbergę , Wü rzburg i Dinkelsbü hl w ró ż nych programach telewizyjnych.
A potem Ratyzbona był a przed nami. To godzina jazdy od Norymbergi, bardzo pię kne widoki na miasto z rzeki (prawie wszystko, co wtedy wiedział em). Wię c chodź my spojrzeć .
Napisali, ż e miasto nie został o zbombardowane, podobnie jak Norymberga, wiele ocalał ych budynkó w. Z dworca idziemy od razu pod prą d, musimy zobaczyć , co turysta, jak się wydaje, nie zawsze bę dzie pokazywany, a moż e grupy zorganizowane, któ re widzimy, kierują się inną trasą .
Uważ a się , ż e miasto został o zał oż one przez staroż ytnych Rzymian, chociaż osady celtyckie istniał y tu duż o wcześ niej. Powró t w 1. tysią cleciu naszej ery. miasto stał o się stolicą Bawarii i jedną z pierwszych rezydencji biskupó w niemieckich. Dziś stara czę ś ć Ratyzbony znajduje się na Liś cie Ś wiatowego Dziedzictwa UNESCO.
Poszliś my do kilku koś cioł ó w, nie był am na to gotowa, nazw nie pamię tam. W jakiś sposó b po prostu patrzył a w jedną stronę , potem w drugą .
Już w domu przeczytał am, ż e to, co zobaczyliś my, to koś ció ł ś w. Jacoba to XII-wieczna romań ska bazylika, któ rej nazwa pochodzi od irlandzkiego klasztoru benedyktynó w (Scoti), do któ rego należ ał a przed sekularyzacją . Najstarsze irlandzkie rę kopisy, a w szczegó lnoś ci teksty napisane w 1080 r. przez irlandzkiego mnicha benedyktyń skiego został y odnalezione w klasztorze biblioteka Marianus, zał oż yciel wspó lnoty w Ratyzbonie, zawierają cej najwcześ niejsze zapisane sł owa gaelickie.
Dlaczego tak zdziwiony? Najbardziej znanym elementem architektonicznym koś cioł a jest Schottenportal, któ ry zajmuje jedną trzecią pó ł nocnej ś ciany i jest bogato zdobiony rzeź bami, któ rego strzeż e szklana kopuł a. Widzimy jakby szklany dom przylegają cy do koś cioł a. Postanawiamy, ż e nie moż emy tam iś ć , coś chronionego przed ludzkimi oczami i ich obecnoś cią . Zaczynamy robić zdję cia, raz trochę bliż ej, raz trochę dalej i nagle dotykamy tej „szklanej bramy” i ona się otwiera – gł ó wne drzwi pokryte są bardzo nietypowymi rzeź bieniami. Ale ciekawoś ć bierze gó rę . Wszystko jest moż liwe, chodź my. Jesteś my sami, nie ma nikogo. Ś ciś le, ale bardzo pię kne witraż e. Wł aś nie prawie podeszliś my do koś cioł a od zł ej strony, ale na tym polega pię kno samodzielnej wycieczki.
Bardzo podobają mi się kolorowe niemieckie domy, kolejne kilkadziesią t uję ć .
Katedra ś w. Piotra (Dom St. Peter, 1250-1524) na Domplatz to jeden z najpię kniejszych gotyckich koś cioł ó w w Bawarii. Przez prawie trzy stulecia nad jego budową pracowali ró ż ni architekci. Zachował się portal zachodni (1495-1440), witraż e (XIV), w zadaszonych emporach po bokach budynku znajdują się dwie staroż ytne romań skie kaplice: Wszystkich Ś wię tych i ś w. Szczepana. Swó j nowoczesny wyglą d katedra uzyskał a w poł owie XIX wieku, kiedy to dobudowano do niej dwie 105-metrowe wież e i przeprowadzono znaczą cą renowację . Skarbiec katedry, znajdują cy się w starym pał acu biskupim, przechowuje cenną biż uterię i tekstylia z XI-XX wieku. W niedziele w katedrze wystę puje chó r chł opię cy - "chó r wró bli" ("Domspatzen"). Uwielbiam witraż e w koś cioł ach, zwł aszcza gdy pada na nie sł oń ce.
Opactwo ś w. Emmeram (Kloster Sankt Emmeram) jest jednym z najstarszych w Niemczech. Jego koś ció ł , zbudowany w XIII wieku, jest godny uwagi jako jeden z niewielu koś cioł ó w niemieckich z oddzielną dzwonnicą . Koś ció ł romań ski Emmeramskirche (Emmeraraskirche, VII-XIII) W podziemnej krypcie pod koś cioł em - pochó wki z VIII-X wieku. Malowidł a ś cienne są olś niewają ce. W 1809 roku zabudowania klasztorne został y przekształ cone w pał ac dla ksią ż ą t Thurn y Taxis.
Na dziedziń cu Pał acu odbywa się mał y jarmark, ale widzieliś my go, chodzą c z drugiej strony, prawie nie ma tam ludzi. „Zamek ksią ż ą t Thurn und Taxis (Schloss Thurn und Taxis, XVIII zwiedzanie tylko z przewodnikiem) Takie luksusowe sale moż na znaleź ć tylko w najsł ynniejszych pał acach w Europie” – dowiemy się na przyszł oś ć . Okazuje się , ż e wejś cie jest tam, gdzie znajduje się wejś cie do Pał acu.
Most Steinerne Brucke (1135-1146), czyli kamień , - najstarszy most w Niemczech. Most ten był uż ywany w maju 1147 przez Konrada III i w maju 1189 przez Fryderyka I Barbarossę podczas przekraczania Dunaju podczas II i III wyprawy krzyż owej. W ś redniowieczu uważ any był za jeden z cudó w ś wiata i przez 800 lat był jedynym mostem na Dunaju w Ratyzbonie. Po wojnie most został wyremontowany i nadal sł uż y mieszczanom. Roztacza się z niego wspaniał y widok na Ratyzbę . W poł udniowej wież y mostu otwarte jest mał e muzeum (Bruckturm-Museum). Warto odwiedzić chociaż by po to, by popatrzeć na most z lotu ptaka, moż e nie poszedł em. Czytam o tym tylko w domu. Kiedy staliś my na moś cie, ś wiecił o sł oń ce, potem niebo zrobił o się ciemne, ciemne, potem zaczą ł padać ś nieg. Wszystko to trwał o 10-15 minut, po czym pogoda się uspokoił a.
Pod mostem znajduje się pomost dla parowcó w wycieczkowych Dunaju. Stą d moż na „spł yną ć ” do sł ynnej „Ś wią tyni Chwał y Wszystkich Niemcó w” – Valhala (okoł o 10 km w dó ł Dunaju). Ojciec „szalonego kró la” Ludwig zbudował kopię greckiego Partenonu na wzgó rzu nad Dunajem w Bawarii w poł owie XIX wieku. „Jeden z najbardziej absurdalnych budynkó w w Niemczech, ale podobnie jak wszystkie inne dziwactwa bawarskiej rodziny kró lewskiej, budynek zakorzenił się i stał się popularny wś ró d turystó w” – napisał a jedna z recenzji. Ł odzie nie kursują zimą , wię c jest to atrakcja na cieplejszą porę roku.
Minę liś my jarmark, wzię liś my na pamią tkę filiż ankę , kupiliś my anioł a, ale bardzo nam przykro, ż e ź le przygotowaliś my się do miasta. Jakoś wł aś nie natkną ł em się na informację o widoku z rzeki i gł ó wnej katedry, ale jest wiele rzeczy wartych uwagi. Pó ź niej pojawił y się informacje, ż e pod wzglę dem liczby pię knych zabytkó w wyprzedza Monachium, któ re sami Niemcy nazywali „najbardziej na pó ł noc wysunię tym miastem Wł och”. Nie mogę nic powiedzieć , bo Nie planował em Monachium od samego począ tku. Myś lę , ż e przez cał y rok odegrał swoją rolę . Sł oń ce, ś nieg, silny wiatr. Wniosek jest tylko jeden - koniecznie musisz tu wró cić .
Jeden z dni poś wię cony był Fü rthowi.
To praktycznie sama Norymberga. Jedna podró ż na 90 minut kosztuje 2.40 euro dowolnym ś rodkiem transportu, nie zagł ę biał em się w to, ale myś lę , ż e wszystkie transfery są dozwolone. Bilet na 1 dzień – 4.20 euro, dla dwojga – 8 euro. Myś l o transporcie pracują cym za granicą zawsze wytrą ca mnie z ró wnowagi. W koń cu mogą zawierać kontrolery i maszyny, a karnet dzienny moż e kosztować.2 przejazdy, a w transporcie jest ciepł o. Znowu zawstydzają ce dla siebie.
Już na wszystkich liniach metra w mieś cie jeż dż ą pocią gi bez maszynistó w, oczywiś cie patrzyli przed siebie, a jest ciemno, tylko tunel. Nie wiedzieliś my, co to jest w Paryż u, nie zauważ yliś my tego tam.
Jedź do Fü rth na okoł o 20 minut metrem, czę ś ć drogi na powierzchni. Ale jakoś krajobrazy nie są bardzo przemysł owe (Grundig z tych miejsc). Wydaje się , ż e moż na nawet spacerować po parku lub biegać mię dzy miastami, ale znowu nie zimą .
Pierwsza linia kolejowa w Niemczech został a zbudowana z Fü rth do Norymbergi. W 1835 r. zaczą ł na nim jeź dzić parowó z Adler, wykonany przez sł ynnego George'a Stephensona. Pierwsza wzmianka o mieś cie Fü rth pochodzi z 1007 roku, kiedy to cesarz Henryk II nadał je biskupowi Bambergu. Podczas wojny trzydziestoletniej Fü rth został o prawie cał kowicie zniszczone. Do któ rego po prostu nie przeszedł i nie należ ał , aż do 1818 roku Fü rth przeszedł do Bawarii. Domy nie został y zniszczone podczas II wojny ś wiatowej – mó wią , ż e jest to w duż ej mierze zasł uga społ ecznoś ci ż ydowskiej miasta, któ ra zwró cił a się do dowó dztwa alianckiego o nie bombardowanie miasta, któ re zapewniał o im schronienie przez 500 lat i nie miał o obiektó w wojskowych na swoim terytorium.
I oczywiś cie budynek ratusza, wykonany w stylu florenckiego Palazzo, uważ any jest za „gwó ź dź ” wszystkiego w mieś cie, przed nim zabawna rzeź ba, któ ra powtarza zarysy wież y ratuszowej, ale pod ką tem
Niskie domy, poł acie dachó w są czę ś ciej zorientowane wzdł uż ulic, a nie prostopadle, jak to jest w zwyczaju w starych niemieckich miastach. Znajdują się domy z muru pruskiego, ale nie dominują . Ale w niesamowitym skupieniu są wykoń czone „rzeczą ” - czymś w rodzaju mał ych pł yt ł upkowych w ró ż nych kolorach, wzmocnionych wzdł uż cał ej elewacji lub jej czę ś ci. Wiele niepowtarzalnych wzoró w, przeplatanych drewnem i kamieniem, w sł oń cu te budynki wyglą dają absolutnie fantastycznie.
Generalnie w mieś cie jest wiele rzeź b, Fü rth zajmuje pierwsze miejsce w Niemczech pod wzglę dem zagę szczenia zabytkó w (co oznacza, ż e daleko mu do ostatniej na ś wiecie).
Oto Katedra ś w. Michael jest gł ó wną wspó lnotą luterań ską w Fü rth. Katedra znajduje się obok przedszkola i podobno szkoł y podstawowej. Weszł a z nami nauczycielka z dzieć mi, wszyscy usiedli, moż e mieli lekcję . Katedra przypominał a mi teatr z balkonami po obu stronach. Na ambonie katedry znajdują się dwie duż e księ gi rę kopiś mienne. W nich - wszyscy zmarli mieszkań cy Fü rth w czasie I i II wojny ś wiatowej są wymienieni z imienia i nazwiska. Czytamy to w recenzjach, ponieważ . nie mó gł podejś ć .
Fü rth był o jedynym miastem, w któ rym nigdy nie natknę liś my się na jarmark. Wyglą da na to, ż e wszystkie ulice handlowe już minę ł y, widziano ludzi, znaleziono stację . Poszliś my do centrum informacyjnego. Musiał em zapytać , gdzie toczy się akcja. Okazał o się , ż e po prostu tam nie dotarliś my, musieliś my skrę cić za ró g. Targi był y podobne do tych, któ re widział em w zeszł ym roku w Hanowerze. Jakaś rycerska zbroja, wyroby metalowe, robią na twoich oczach jakieś rzemiosł o.
Lubiliś my Furth, jest jak obrzeż a naszego miasta, na przykł ad Pó ł nocna Saltovka, któ ra ma tylko swoje oblicze, bardzo przytulne miejsce, a latem na pewno jeszcze pię kniejsze.
Z tego, co pozostaje marzeniem, jeszcze niezrealizowanym, zamek Neuschweinstein. Postanowiono, ż e nie przekroczymy 300 km, pogoda był a nieprzewidywalna, wię c musieliś my wybrać .
Byliś my w Rothenburg ob der Tauber kilka lat temu, zimą . Miasto, w któ rym Boż e Narodzenie trwa cał y rok. Aby dostać się z Norymbergi z transferem, ale tam spotkaliś my się z moimi przyjació ł mi. Po raz kolejny, czy jechać , czy nie, wzię liś my to jako rezerwę , jeś li nagle nie był o nic do zrobienia. Potem był o bardzo wilgotno, trasa był a kró tka i trwał a. Ale jeś li wszyscy podró ż ują samochodem, trzeba wybierać takie miasta, do któ rych nie jest zbyt wygodnie dojechać komunikacją miejską . Wybieramy Dinkelsbü hl i Nö rdlingen. Oba miasta znajdują się na trasie Szlaku Romantycznego Bawarii. Już w Niemczech przeczytał em na forum recenzję o spę dzeniu nocy w Nö rdlingen, entuzjastyczną recenzję , co oznacza, ż e dokonaliś my dobrego wyboru.
Czytał am, ż e miasta te nie są zbyt popularne wś ró d turystó w, ale mogę się zał oż yć . Byli ludzie, jednak w wię kszoś ci byli to niezależ ni turyś ci.
Pierwszym był Dinkelsbü hl.
Parkujemy przed wejś ciem do bram miejskich (jedna z nich). Ś wieci sł oń ce, skrzypi ś nieg, pię kna. W centrum informacyjnym w koń cu zobaczył em ksią ż kę „Romantyczna droga Bawarii”, po rosyjsku jest najdroż sza, ale nigdzie jej nie widział em. Robimy, zdję cia są wspaniał e.
Pierwsza wzmianka o Dinkelsbü hl pochodzi z 928 r. W 1273 r. stał o się wolnym miastem cesarskim. Jego rozkwit przypada na XIV i XV wiek. W czasie wojny trzydziestoletniej 1618-1648. miasto z powodzeniem przetrwał o osiem oblę ż eń , ale w 1632 r. został o zaję te przez wojska kró la szwedzkiego Gustawa II Adolfa. Wedł ug legendy ocalenie od ognia i zniszczenia miasto zawdzię cza kobiecie (nazywa się Kinderlore), któ ra wraz z liczną gromadą dzieci wyszł a do Szwedó w i poprosił a o ukrycie miasta. Wydarzenia te są teraz upamię tniane podczas historycznego festiwalu Kinderzeche, jednego z najstarszych w Niemczech, któ ry odbywa się co roku w trzeci poniedział ek lipca. Tego dnia kaplica Dinkelsbü hl w Fry organizuje procesję w historycznych strojach. Kilka dni temu na Travel Channel pojawił a się opowieś ć o tym festiwalu. Muszę powiedzieć , ż e na tym ś wię cie był a po prostu ogromna liczba osó b.
Miasto jest otoczone murem fortecy, idziemy za nim, a nie wewną trz niego. Ale miasto jest zbudowane w taki sposó b, ż e nadal wchodzimy do miasta przez kolejną bramę . Kiedy natkną ł em się na informacje o tym mieś cie, autor recenzji napisał , ż e poznawszy tu starszych Niemcó w, dowiedział się od nich, ż e to miasto nie jest tak popularne jak Rothenburg, ale nie mniej interesują ce. Do naszych czasó w w cał oś ci zachował y się miejskie mury obronne (XIV-XV), dzię ki czemu miasto jest prawdziwym przykł adem mał ego frankoń skiego ś redniowiecznego miasta. Dobrze zachowane cztery bramy, w tym Rothenburger Tor (Rothenburger Tor) i szesnaś cie wież . W pobliż u Rotenburger Tor znajduje się Muzeum Historyczne.
Na placu Marktplatz wznosi się pó ź nogotycka katedra ś w. Jerzego (Munster St. Georg, 1448-1499) – jeden z najpię kniejszych jednonawowych koś cioł ó w w Niemczech z romań ską wież ą i ciekawym wnę trzem. U nas ogromna choinka jest „ł adowana” do katedry za pomocą dź wigu. Choinka jest prawdziwa, po prostu pię kna, czekaliś my aż przejdzie przez drzwi. Moż esz iś ć dalej, bo proces instalacji zajmie duż o czasu. Wewną trz katedry są pię knie wykonane makiety staroż ytnego miasta.
Miasto nie posiada centralnego placu, ulice rozchodzą się w ró ż nych kierunkach, odchodzą c od centrum. Na Placu Weinmarkt (Targ Wina) - pię ć eleganckich starych kamienic z wysokimi szczytami. W budynku z bogato rzeź bioną renesansową fasadą znajduje się hotel i restauracja "Deutsches House" ("Deutsches Haus", "Dom Niemiecki", ok. 1600). Obok niego, w budynku dawnego spichlerza „Schranne” („Schranne”), odbywają się corocznie w lipcu przedstawienia podczas festiwalu „Kinderzeche” („Kinderzeche”) Księ garnia dział a tu od 400 lat. Wł aś ciciel uprzejmie umoż liwia robienie zdję ć .
Wszystkie domy są niezwykle pię kne, gdzieś natkną ł em się na fotografię jednego domu latem - (od strony poł udniowej, w pobliż u wież y Hertelsturm, pod każ dym oknem dom cał kowicie zaroś nię ty dzikimi winogronami i kapeluszami z kwiató w - zdecydowanie robi wraż enie). Moż e ktoś tam bę dzie latem.
Jarmark jest tu mał y, jest duż o drewnianych zabawek, trochę rę kodzieł a. Znajduje się jakoś niepozornie, trochę z boku.
Po mieś cie chodzą gł ó wnie ludzie, jest bardzo kolorowo. Jest muzeum trzeciego wymiaru, piszą ciekawie, ale ja nawet nie wiem, co tam jest.
Jedziemy do Nö rdlingen. Wzdł uż drogi znajdują się znaki z napisem „Romantyczna droga”. Przejechaliś my przez Wallerstein, wytyczoną na romantycznej drodze. . . Na samym ś rodku drogi stoi kolumna zwana „Petssä use”, co w tł umaczeniu oznacza „kolumna morowa”, a na jej cokole znajdują się trzy posą gi ś wię tych-opiekunó w od zarazy - Rochus, Sebastian i Antoniusat z Padwy. . . Wallersteiner ma 3200 mieszkań có w. Piszą , ż e koś ció ł jest bardzo pię kny, ale nie zatrzymaliś my się .
Jadą c wzdł uż drogi (to są drogi lokalne, a nie autostrady) moż na zobaczyć pię kne zamki lub fortece, znaki prowadzą nas trochę w bok. Jeś li przyjedziesz tu latem samochodem, moż esz zatrzymać się prawie co kilometr.
Nordlingen.
Niesamowite miasto, zaplanowane w formie koł a, w centrum stoi koś ció ł ś w. George, az niego, jak promienie sł oń ca, ulice rozchodził y się w ró ż nych kierunkach. W XIV wieku postanowiono otoczyć miasto murem fortecznym, po czym ostatecznie ukształ tował o się ono jako prawie prawy krą g, pó ź niej w XV i XVII wieku wzmocniono mury twierdzy, dobudowano baszty i konstrukcje obronne, wszystko te budynki stoją do dziś .
Wspinaliś my się po murze, cał e miasto jest po lewej stronie, chodzi się w kó ł ko, patrzy się na dachy domó w, moż na zejś ć , ale niezbyt czę sto. Schodzą c, poszedł em prosto na targi. A obok niej był o mał e muzeum lub krą g zrę cznych rą k. Wejś cie kosztuje kilka euro za osobę . Zebrano modele linii kolejowych i autostrad. Ponadto jest tam wskazane, ż e taki a taki tunel lub most rzeczywiś cie istnieje w takim a takim miejscu, czy w takim a takim kraju. Jest wiele dzieci, któ re tu pomagają lub mogą się tu bawić . Wszystko się rusza, pocią gi nawet szumią . Byliś my zainteresowani, trochę rozgrzani. Na jarmarku grał a mał a orkiestra, po padoku spacerował y owce.
Uważ a się , ż e miasto powstał o w miejscu upadku meteorytu, istnieje nawet muzeum. Muzeum mó wi, ż e miasto Nö rdlingen, podobnie jak dwa inne mał e miasteczka, znajduje się w staroż ytnym kraterze po uderzeniu meteorytu, któ ry miał miejsce 14.5 miliona lat temu. Wedł ug obliczeń naukowcó w podczas zderzenia meteorytu z ziemią uwolniono 250 megaton energii. W wyniku tego uderzenia powstał lej o ś rednicy 25 kilometró w i gł ę bokoś ci 1000 metró w. Geolodzy znajdują fragmenty skał z tego miejsca nawet w Czechach i Szwecji. Minę ł y miliony lat, lejek zamienił się w malowniczą dolinę i nikt nie mó gł podejrzewać straszliwej katastrofy, któ ra wydarzył a się w przeszł oś ci. Dopiero pod koniec XX wieku amerykań scy naukowcy byli w stanie zobaczyć na ciele Europy ogromną bliznę w postaci pierś cieniowej struktury. Aby udowodnić „teorię meteorytową ”, wzię li do analizy kawał ek kamienia, któ ry został odł upany z koś cioł a ś w. Centrum miasta Jerzego. W skale stwierdzono duż ą zawartoś ć substancji meteorytowej. Nastę pnie naukowcy z cał ej Europy zaczę li poważ nie badać krater doliny, stworzyli muzeum i centrum badawcze w mieś cie Nö rdlingen
Istnieje ró wnież legenda o uratowaniu miasta przez ś winię . Kiedy jeden ze straż nikó w miasta został przekupiony i nie zamkną ł szczelnie bramy na noc, ś winia uratował a miasto przed wtargnię ciem intruzó w. Został a w tyle za stadem i pó ź no w nocy znalazł a drogę do domu, ale nie mogł a przecisną ć się przez bramę i podniosł a się , moż esz sobie wyobrazić , jaki hał as. Miasto został o uratowane. Zdrajca zostaje ukarany. Wszyscy są wdzię czni ś wini. Podobno od tego czasu dozorca wież y Daniel co wieczó r informuje mieszczan z tarasu widokowego wież y, ż e w mieś cie jest spokó j. Napisali, ż e ś winie są wszę dzie. Był a tylko jedna ś winia. Powiedziano nam, ż e w mieś cie Schweinfurt wywieziono wszystkie ś winie, moż e i tutaj.
Koś ció ł ś w. Jerzego, wydawał o mi się , ż e nie tylko nazywa się go jak w Dinkelsbü hl, ale wyglą da podobnie.
Istnieje kilka drzew, któ rych pnie są ozdobione dzianinami, jak w dzianinowych ubraniach. Nie wiem, czy wymyś lili to na tę zimę , czy jest jakaś tradycja.
Nie są dzę , aby zorganizowanych turystó w zabierać do takich miasteczek. Nie wszyscy bę dą skł onni zapł acić pienią dze tylko za to, ż e jest tam tak pię knie. Nie dadzą duż o czasu na taki spacer, ale szkoda tylko biegać . Tak, i zazwyczaj odbywają się wycieczki, gdzie przewodnik moż e coś powiedzieć przez 1.5 godziny. Moż e się mylę .
W planach był o przejechanie obok miasteczka Schwabach, ale nie wyszł o. Parkowanie w Nö rdlingen w centralnej czę ś ci jest dozwolone bezpł atnie przez 3 godziny, jak czytamy w broszurze znajdują cej się w pobliż u centrum informacyjnego. Moż esz zmienić miejsce co 3 godziny, musisz na chwilę rozł oż yć w kabinie specjalne urzą dzenie. Có ż , wcześ nie robi się ciemno, wię c postanowiliś my ruszyć w stronę domu. Kolejna kwestia – wydawał o mi się , ż e w Norymberdze, trochę oddalonej od centrum, nocą nie jest tak jasno i jasno, a w mał ym miasteczku bę dziemy jak biał e kruki.
Był sobotni wieczó r, nastę pnego dnia poranny samolot. Niedziela postanowił a uś wię cić miasto wspó lną kolacją .
Niedziela przywitał a nas mrozem i ś niegiem. Na obiad idziemy do restauracji piwnej, któ ra kiedyś był a klasztorem. Jestem tam zdumiony duż ą iloś cią starszych ludzi w restauracjach i po prostu ludź mi. Na dworze tylko ś nież yca, prawie wszystkie miejsca są zaję te, ale jakoś wszyscy szybko siadają , jest duż o hal. W gł ę binach widać kadzi z piwem, któ re tu warzone. Jak powiedział mą ż , zamieszkał by tutaj, ponieważ . ich kuchnia mu odpowiada. Chciał bym zobaczyć kogoś , komu taka iloś ć mię sa by się nie spodobał a.
Ś nieg nigdy nie ustał , co uczynił o miasto jeszcze pię kniejszym. Pojechaliś my tramwajem, zakupiona karta podró ż na nie powinna znikną ć . Jest ciepł o, przytulnie, siedzenia mię kkie jak w Hyundaiu. Nie chcę wracać do naszych minibusó w.
A rano czekamy na drogę do domu. Odprawiamy się na lot dzień wcześ niej, na kontroli pytają , czy wiemy, ż e bagaż odbierzemy w Kijowie. Tak wiemy.
Wszyscy machnijcie rę ką , chł opaki wychodzą . Niesiemy walizkę wspomnień , 17 gigabajtó w zdję ć .
Lecimy z powrotem przez Dusseldorf, dokujemy 1.5 godziny. Lotnisko jest mniejsze niż w Monachium. Niezbyt wygodne, ponieważ . cał a strefa partii pozostaje, jeś li przejdziesz przez kontrolę graniczną . Uznaliś my, ż e 1.5 godziny to niedł ugo, znaleź liś my recepcję , czekamy. Lot zostaje przeniesiony na inną bramkę , wszyscy zostają przeniesieni, znowu czekamy. Cał y czas coś się mó wi o odwoł aniu lotó w na terenie Niemiec. Ale teraz zaczynają nas przepuszczać . Tym razem na tym odcinku ś cież ki natrafia mał y samolot.
Oczywiś cie wiem, ż e lepiej znać ję zyki obce, ale tutaj był em o tym szczegó lnie przekonany. Z jakiegoś powodu wszystkie walizki stoją przy samolocie, my widzimy swoje, nie zgubiliś my się . Ktoś wskazuje na ich walizki, przesuwają tam iz powrotem, siadamy. Wyglą dam przez okno za moją walizką , czę ś ć tam, czę ś ć tutaj, nasza na bok. Znowu czę ś ć jest zał adowana, nasza i kilka innych na bok. Ale kiedy naszą walizkę i kilka innych wrzucimy do wozu, przykryjemy namiotem i pojedziemy, skaczemy w gó rę i do przodu. Są siad z tył u mó wi, ż e mają strajk personelu technicznego i poprosili o wskazanie czyj bagaż mają , a potem go zał adują . A skoro nie wskazaliś my, to znaczy, ż e nie ma nas w samolocie, a bagaż nie jest ł adowany. Tak, zdarza się . W wó zku pozostał y dwie torby, nie wiem, czy tych ludzi nie był o w samolocie, czy nie rozumieli. Mó wił em o tym oczywiś cie po rosyjsku, wyszł y jeszcze 2 osoby. Stewardesa nic nie powiedział a pasaż erom. Tak wię c oszczę dzanie bagaż u nawet w punktualnych Niemczech zależ y od Ciebie. Nie wiemy na pewno, czy to wina strajku, czy coś innego.
Dlatego chę tnie spotykamy się z oferowanymi ciepł ymi potrawami, wyciszamy się , pijemy kawę i czekamy na wejś cie na pokł ad. Ponieważ lot był opó ź niony, mamy tylko pó ł godziny do odjazdu autobusu z Boryspila. Widzimy, czujemy, ż e pogoda w Kijowie nie jest zbyt komfortowa, bo. 20 minut do lą dowania jedziemy w peł nym „mleku” i dopiero gdy zobaczyliś my pas startowy, zorientowaliś my się , ż e lą dujemy. Bagaż , kontrola graniczna, na ulicy. Nie ma rozkł adó w jazdy autobusó w mię dzy terminalami, ale mó wią , ż e wkró tce. Przyjeż dż a, jedziemy, ma kilka przystankó w, któ rych nie ogł asza, jesteś my w terminalu B, a on ma kolejne 7 minut. stanie w terminalu D, zł apie walizkę , pobiegnie przez ś nieg i kał uż e (pod stopami owsianka) do terminalu. W kasie, 17.30, wyjazd za 5 minut. Są bilety, ale autobusu jeszcze nie ma. Có rka odwiodł a mnie od jechania, jakimi drogami, jutro lepiej pocią giem. Ale trochę za Kijowem w ogó le nie ma ś niegu. W Charkowie wtedy jeszcze nie był o.
O 2 nad ranem byliś my już w domu, z walizką i ciepł em.
To wszystko przygoda. Zdaliś my sobie sprawę , ż e po raz kolejny mieliś my szczę ś cie z pogodą podczas zimowego wyjazdu, zobaczyliś my to, czego chcieliś my. Co najważ niejsze, wiemy, ż e musimy tam wró cić .
Niewykluczone, ż e wyjazd nie był tak sprawiedliwy-ś wią teczny, jak są dzono, a po prostu zapoznanie się z miastami. Ale był a.
Wszystkim, któ rzy czytają , dzię kuję . Najprawdopodobniej napisał em to dla siebie, wię c wyglą da bardziej jak szkolny esej „Jak poznał em zimę ”.