В этом году на День св. Валентина решили отличиться - встретить на Кубе : ) Летели Трансаэро, вполне нормально, только некоторые русские собратья напились попросту в хлам (египетские рейсы отдыхают), потом все-таки приструнили их. Таможня прошла без задержек, даже успели на ужин в отеле.
Сам отель не нов, конечно, но вполне достоин. Все работает, вода горячая круглосуточно, ванная комната выложена плиткой, номер огромный, с 2 балконами. Имеется в отеле и небольшой бассейн. Около него бар олл-инклюзив, а в основном холее есть еще один бар, но там уже все за денежку, и все по первости идут к этому бару, т. к. он на виду, а бесплатный в сторонке : ) Коктейли обалденные все, рома не жалеют вообще, льют его 90%, причем подают в пластиковых стаканчиках. Мы сначала удивились, а потом оценили: можно взять и пойти прогуляться, куда хочешь. Еды много: мясо всегда 2-3 видов, картошка, очень любят капусту (причем во всех видах - вареная, свежая, тушеная), свежие овощи, салатики, ветчина, паста, всегда несколько видов соков на завтрак (очень вкусные! ) и пирожных на обед и ужин. И обалденное мороженое.
Пляж через дорогу, чистый, с белым песком и ОКЕАНОМ! Налюбоваться невозможно! Первые пару дней у нас был шторм, купаться нельзя было - выбрасывало португальских корабликов на берег, все равно он был прекрасен, ходили по берегу и наслаждались : )
Ездили в Гавану (самостоятельно) и 2-дневная экскурсия в 3 города (Санта-Клара, Тринидад и Сьенфуэгос). В Гавану ездили автобусом (10 куков на одного в одну сторону) - автобус 3 раза в день ходит (8 утра, 11 и 14 кажется, ехать 3 часа), прекрасно доехали, погуляли с путеводителем, осмотрели Старую Гавану (где в крепости попали в цепкие лапы смотрительниц, охочих до 1 кука за все - от экскурсии на испанском, которая нам не нужна и заканчивая платным спуском с колокольни, при этом заплатив еще и за вход в саму крепость), центральную Гавану с Капитолием и театром (вот они меня просто покорили! ), попили дайкири в Флоридите, ну а потом устали и сели на очень удобный 2-этажный туравтобус, курсирующий по городу, и посмотрели все остальное, что обязательно надо увидеть в Гаване, в т. ч. и знаменитый Малекон. Город противоположностей - очень красивые здания и рядом чуть ли не руины, причем увешанные несметным количеством белья (т. е. люди живут в них), но какая-то своя романтика в этом есть, которую не встретишь нигде больше, и это очень подкупает. Кафедральный собор - так просто чудо!
Ну а через пару дней после поездки в Гавану поехали уже с экскурсией. Очень хотелось посмотреть еще и Карибское море (а для этого нужен минимум порт на нем Сьенфуэгос), и Тринидад, как образец колониальной Кубы прошлых столетий. Кроме того, экскурсия предполагала ночевку в горах Эскамбрай (именно в них прятался Че), а также поездку на грузовках по ним же и пеший поход до водопадов - так что заодно возможность осмотреть природу. Сначала гид наотрез отказывался давать возможность покупаться в Карибском море (не предусмотрено экскурсией), но в результате за горячую благодарность всего автобуса в виде небольшого вознаграждения прорамму все же несколько изменили - вместо Сьенфугоса поехали на пляж и часа 1.5 купались в ГОРЯЧЕЙ воде моря) Санта-Клара - любопытное место, здесь похоронен Че Гевара со товарищи; далее Тринидад - колоритный городок, побродили по улицам, осмотрели Романтический музей (как жили графы на Кубе), жизнь и правда там как в 18 веке. Немного напрягли попрошайки (вернее впариватели разных бус и т. д. всего за 1 кук) - напомнило Египет с его "бакшиш, бакшиш", - но это только на главной улице, т. к. там толпы туристов. Кубинцы в основном воспитанные, приветливые люди, с которыми приятно иметь дело, с арабами не сравнить. Посмотрели на мастер-класс скрутки сигар, сувениры в Тринидаде оказались самыми дешевыми.
Ночевка в отеле прошла спокойно, и с утра мы двинулись на ЗИЛах дальше вглубь джунглей : ) Поначалу страшновато, но безопасно и определенный кайф пристутствует, ну а потом 3 км пешком по тропе к горному озеру и водопаду. По пути рассказывают (и показывают) что за растения водятся: аморетто, агава, красное дерево еще какие-то, а так же видели колибри, грифов - словом очень живописно! Потом обед (достаточно плотный) и вперед, купаться! Накупавшись, поехали в обратный путь и успели к ужину уже в основном отеле. Вообще от этой экскурсии было столько разнообразных впечатлений, что вернувшись в наш номер, было стойкое ощущение, что как раз таки приехали домой из отпуска : ) Увидели природу, города, быт кубинской глубинки, словом, удалось прочувствовать страну! Оставшиеся 3 дня провели на пляже, купаясь в лазурном океане. Летели обратно ночным рейсом, кормили лучше (спасибо кубинцам! ), чем когда летели НА Кубу. Эта страна, да и регион в целом меня очаровали, так что задачи минимум - расширить георгафию путешествий еще и на материк Южная Америка!
W tym roku na ś w. Postanowili wyró ż nić się spotkaniem Valentiny na Kubie : ) Transaero poleciał o, był o cał kiem normalnie, tylko niektó rzy rosyjscy bracia upili się po prostu do ś mietnika (loty egipskie odpoczywają ), potem jednak ich powstrzymali. Obowią zki przeszł y bez zwł oki, udał o się nawet zjeś ć obiad w hotelu.
Sam hotel oczywiś cie nie jest nowy, ale cał kiem godny. Wszystko dział a, woda jest gorą ca przez cał ą dobę , ł azienka jest wył oż ona kafelkami, pokó j jest ogromny, z 2 balkonami. Hotel posiada ró wnież mał y basen. W pobliż u jest bar all inclusive, a w holu gł ó wnym jest jeszcze jeden bar, ale wszystko już tam jest za pienią dze, a wszyscy najpierw chodzą do tego baru, bo. jest na widoku, ale na uboczu jest darmowy : ) Koktajle są super, rumu nie szczę dzą w ogó le, nalewają go w 90% i podają w plastikowych kubeczkach. Na począ tku byliś my zaskoczeni, a potem doceniliś my: moż na go zabrać i iś ć na spacer, gdzie się chce. Jedzenie jest bardzo duż o: mię so zawsze 2-3 rodzaje, ziemniaki, kapusta bardzo lubi (i we wszystkich postaciach - gotowane, ś wież e, duszone), ś wież e warzywa, sał atki, szynka, makarony, zawsze kilka rodzajó w sokó w ś niadanie (bardzo smaczne! ) oraz ciasta na obiad i kolację . I niesamowite lody.
Plaż a po drugiej stronie ulicy, czysta, z biał ym piaskiem i OCEANEM! Zakochać się nie da! Przez pierwsze dni burzy nie dał o się pł ywać - portugalskie ł odzie wyrzucono na brzeg, zresztą był o pię knie, spacerowaliś my wzdł uż wybrzeż a i nam się podobał o : )
Udaliś my się do Hawany (na wł asną rę kę ) i 2-dniową wycieczkę do 3 miast (Santa Clara, Trinidad i Cienfuegos). Do Hawany pojechaliś my autobusem (10 ciasteczek na osobę w jedną stronę ) - autobus kursuje 3 razy dziennie (8 rano, 11 i 14 wydaje się , ż e zajmuje 3 godziny), dojechaliś my idealnie, szliś my z przewodnikiem, przebadalimy Stare Hawana (gdzie dostaliś my się do twierdzy w wytrwał ych ł apach dozorcó w, któ rzy chcą do 1 ciastka na wszystko - od wycieczki po hiszpań sku, któ rej nie potrzebujemy, a skoń czywszy na pł atnym zejś ciu z dzwonnicy, a takż e pł acą c za wejś cie do samej fortecy), centrum Hawany z Kapitolem i teatrem (tu wł aś nie podbili! ), pili daiquiri na Florydzie, a potem zmę czyli się i wsiedli do bardzo wygodnego dwupię trowego autobusu wycieczkowego jeż dż ą cego po mieś cie i zobaczył em wszystko, co musisz zobaczyć w Hawanie, w tym. i sł ynny Malecon. Miasto przeciwień stw - bardzo pię kne budynki i prawie ruiny w pobliż u, ponadto obwieszone mnó stwem pł ó tna (tzn. mieszkają w nich ludzie), ale jest w tym jakiś romans, któ rego nie znajdziesz nigdzie indziej, a jest bardzo urzekają cy. Katedra jest po prostu niesamowita!
Có ż , kilka dni po wycieczce do Hawany wybraliś my się na wycieczkę . Bardzo chciał em zobaczyć Morze Karaibskie (a do tego potrzebny jest przynajmniej port na nim, Cienfuegos) i Trynidad, jako przykł ad kolonialnej Kuby z minionych wiekó w. Ponadto wycieczka obejmował a nocleg w gó rach Escambray (to w nich ukrywał się Che), a takż e przejaż dż kę po nich cię ż aró wką i wę dró wkę do wodospadó w – a wię c jednocześ nie moż liwoś ć poznawania przyrody. Począ tkowo przewodnik kategorycznie odmó wił moż liwoś ci ką pieli w Morzu Karaibskim (nie obję te wycieczką ), ale w efekcie za serdeczną wdzię cznoś ć cał ego autobusu w postaci niewielkiej nagrody program został zmieniony nieco - zamiast Cienfugos poszliś my na plaż ę i przez 1.5 godziny pł ywaliś my w GORĄ CEJ wodzie morza) Santa Clara to ciekawe miejsce, tu pochowani są Che Guevara i jego towarzysze; dalej Trinidad - malownicze miasteczko, wę drował o ulicami, badał o Muzeum Romantyczne (jak ż yli hrabiowie na Kubie), ż ycie i prawdę tam jak w XVIII wieku. Ż ebracy trochę się napię li (a raczej vparivatel z ró ż nych koralikó w itp. za tylko 1 ciastko) - przypominał o to Egipt swoim "bakszyszem, bakszyszem" - ale to tylko na gł ó wnej ulicy, bo. są tł umy turystó w. Kubań czycy to w wię kszoś ci dobrze wychowani, przyjaź ni ludzie, z któ rymi przyjemnie się obcuje, nie ma poró wnania z Arabami. Obejrzeliś my mistrzowską lekcję skrę cania cygar, najtań sze okazał y się pamią tki na Trynidadzie.
Nocleg w hotelu był spokojny, a rano ruszyliś my dalej w gł ą b dż ungli na ZIL-ach : ) Na począ tku był o strasznie, ale bezpiecznie i był o trochę gwaru, a potem 3 km pieszo ś cież ką do gó rskiego jeziora i wodospadu. Po drodze opowiadają (i pokazują ), jakie roś liny się znajdują : amoretto, agawa, jakiś inny mahoń , a takż e widzieli kolibry, sę py - jednym sł owem bardzo malownicze! Potem obiad (doś ć gę sty) i popł ywaj! Po ką pieli wró ciliś my i udał o nam się zjeś ć obiad w gł ó wnym hotelu. Ogó lnie rzecz biorą c, z tej wycieczki był o tak wiele ró ż nych wraż eń , ż e kiedy wró ciliś my do naszego pokoju, był o silne wraż enie, ż e wł aś nie wró ciliś my do domu z wakacji : ) Widzieliś my przyrodę , miasta, ż ycie kubań skiego zaplecza, w sł owem, udał o nam się poczuć kraj! Pozostał e 3 dni spę dziliś my na plaż y, pł ywają c w lazurowym oceanie. Polecieliś my z powrotem nocnym lotem, jedzenie był o lepsze (dzię ki Kubań czykom! ) niż kiedy lecieliś my NA Kubę . Ten kraj i region jako cał oś ć zafascynował mnie, wię c minimalnym zadaniem jest rozszerzenie geografii podró ż y takż e na kontynent Ameryki Poł udniowej!