Dzika wycieczka do Trynidadu i Tabagi
Nie znalazł em w Internecie ż adnych recenzji o Trynidadzie i Tabadze, moż e ź le wyglą dał em lub nie. Pierwszą noc spę dził em w hotelu na lotnisku (Trinidad Island), czekał em na znajomego, miał lecieć nastę pnego dnia. Po oczekiwaniu na znajomego, spojrzeniu na mapę ś wiata (innej nie był o), po zapytaniu miejscowych (obsł uga goś ci) postanowiliś my przenieś ć się na wyspę Tabaga. Samoloty latają tam co pó ł godziny (20 minut lotu i 12 dolaró w za bilet), ale biletó w nie ma, trzeba zamawiać.2 dni wcześ niej. Pojechaliś my na poranny prom (kursuje 2 razy dziennie), kupiliś my 4-osobową kabinę za $8, choć moż na był o jeź dzić na pokł adzie iw kabinie (czas podró ż y 4.5 godziny i bilet 4 czoł gi). Prom jest bardzo, bardzo przyzwoity, wszystko bł yszczy i iskrzy (szkoda, ż e wirus zjadł zdję cia !! ! )
Po przybyciu wyszliś my przez bramę portową na ulicę i po 5 minutach gł osowania odebrał nas swoim samochodem miejscowy mieszkaniec (jest on ró wnież wł aś cicielem prywatnego mał ego hotelu). Zabrał nas do swoich znajomych, któ rzy mieli wolny pokó j. Za 80 zł dziennie dostaliś my trzy sypialnie na parterze (2 pię tra), duż y salon-kuchnia ze wszystkimi naczyniami kuchennymi, telewizorem, lodó wką itp. Wszystko był oby super, ale brak klimatyzacji zabił nas już pierwszej nocy, a wentylatory nie został y uratowane, uprzejmie iw nieograniczonych iloś ciach zapewnionych przez wł aś ciciela.
Rano był a 3 minutowa ulewa i zrobił o się ł atwiej.
Po omó wieniu obecnej sytuacji przy butelce ballantine, wyszliś my na zwiedzanie! Po 3-godzinnym rekonesansie w tutejszej wiosce zrozumieliś my, dlaczego wszyscy goś cie mają kuchnię : na 10 mil w dzielnicy nie ma ani jednej kawiarni ani restauracji. Znaleź liś my przyzwoity 2-pię trowy pensjonat z basenem, klimatyzacją i znowu kuchnią , osiadł na drugim pię trze w dwupoziomowym pokoju na 8 osó b (dwie sypialnie + 2 rozkł adane sofy w ogromnym holu) na 110 USD dziennie.
Tuż przed hotelem znajdował się mini market oraz namiot z warzywami i owocami. Drugiego dnia ugotował am barszcz (jedzenie samego alkoholu jest niezdrowe), ale ze wzglę du na upał i fermentację skł adnikó w droż dż y w organizmie postanowiliś my odł oż yć jedzenie na nastę pny dzień , ale na pró ż no, rano zostaliś my obudzeni przez zapach kwaś nego barszczu (trzeba go wł oż yć do lodó wki! ) . Zdecydowaliś my się zjeś ć , wzię liś my taksó wkę (pierwszy przejeż dż ają cy samochó d) i pojechaliś my do hotelu Hilton na wybrzeż u Atlantyku. Po zapł aceniu 250 dolcó w za 2 talerze jedzenia (nie ma co jeś ć , ale jest udekorowane na najwyż szym poziomie, nawet wyś lij na wystawę ! ) poszliś my na plaż ę .
Trzeba pł yną ć od strony Morza Karaibskiego, bo od Atlantyku jest bardzo duż y roll-up, 300 metró w od brzegu woda jest bł otnista, a fala przyzwoita.
Dotarliś my na jakiś lokalny karnawał na plaż y (nie w Rio, ale nadal interesują cy), poznaliś my dwie urocze Francuzki, któ re mó wią po angielsku przez pokł ad pniaka i na tym pł ywanie w oceanie i cał e nasze wakacje przez pozostał e 6 dni się skoń czył y, dobrze pensjonat miał basen.
Streszczenie:
-W lutym jest tam bardzo gorą co (lepiej pojechać na Antigua)
-Dla normalnej diety lepiej wykupić wycieczkę
-Naprawdę nie ma wiele do zobaczenia.