А августе 2009 года я с друзьями отдыхала в Пекине. В целом впечатление город произвел очень хорошее, а вот гостиница, в которой мы остановились "Tai Mu Shan International Business Hotel" и которая по всем параметрам значилась 4*, оставила очень негативное впечатление. Хотя, зайдя в холл гостиницы, нам очень понравилось оформление, кругом стояли цветы, висели очень красивые картины, было что-то вроде кафе, где можно отдохнуть и попить кофе с пирожеными, девушки на рецепшене очень приветливые и говорят по-английски. В гостиничных номерах на первый взгляд было вроде бы все нормально, но это только на первый взгляд. На самом деле все оказалось гораздо хуже. В отеле мы жили пять дней, за это время номер ни разу не убирался, ни разу не меняли полотенца, унитаз постоянно ломался, на наши просьбы его отремонтировать, никто не реагировал. За окном ведется какая-то грандиозная стройка, работу китайцы начинали очень рано, примерно в 5 часов утра и до позднего вечера что-то пилили, строгали, колотили. Никакие пластиковые окна не спасали от шума, поэтому также приходилось просыпаться в 5 часов утра. Последней каплей было обнаружение в номере огромного таракана, который спокойно разгуливал по продуктам, оставленным на столе, так как холодильников в номерах не предусмотрено. Мы вызвали администратора отеля, которая, увидев таракана, очень извинялась, говорила, что такого больше не повторится, после чего заставила горничную его убрать. Питание в этом отеле заслуживает отдельного внимание. У нас были только завтраки - шведский стол, с 7 до 9 часов утра. Питание было отвратительное, на выбор всего около пяти блюд, из которых съедобными были только яичница и тосты. Вся еда была холодная, чай и кофе тоже, причем на двухлитровый кувшин теплой воды клали только один пакетик чая. Приходя на завтрак к 8 часам, из еды уже мало что оставалось, приходилось завтракать тостами и очень сильно разбавленным соком. Также во время завтраков не хватало стаканов и вилок, и на наши просьбы их принести, никто никак не реагировал. А расположение отеля это вообще отдельный разговор. Вроде бы он находится в центре Пекина, на одной из улочек, всего в 1 км. от вокзала, а вот никто из таксистов не знает, где он расположен. Как-то после экскурсий мы решили проехаться по магазинам. Из отеля на такси мы уехали без проблем всего за 13 юаней, думали, что обратно будет также легко добраться, но на самом деле все оказалось гораздо сложнее. Через несколько часов, выйдя из магазина с покупками, мы стали ловить такси, но из всех останавливающихся такси, никто из таксистов не знал, как до отеля добраться и все нам отказывали. Промучившись так больше часа, мы подошли к рикше, который на своем велосипеде за 50 юаней согласился нас довезти до отеля, хотя и он во время поездки несколько раз останавливался и спрашивал у людей направление. Больше мы по магазинам не ездили, предпочитали бродить недалеко от отеля.
A w sierpniu 2009 był am na wakacjach w Pekinie z przyjació ł mi. Ogó lnie miasto zrobił o bardzo dobre wraż enie, ale hotel, w któ rym mieszkaliś my „Tai Mu Shan International Business Hotel” i któ ry został wymieniony jako 4 * pod każ dym wzglę dem, pozostawił bardzo negatywne wraż enie. Chociaż , kiedy weszliś my do hotelowego lobby, bardzo podobał nam się projekt, wokó ł był y kwiaty, wisiał y bardzo pię kne obrazy, był o coś w rodzaju kawiarni, w któ rej moż na się zrelaksować i wypić kawę i ciastka, dziewczyny w recepcji są bardzo przyjazne i mó wić po angielsku. Na pierwszy rzut oka wszystko wydawał o się w porzą dku w pokojach hotelowych, ale tak jest tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistoś ci wszystko potoczył o się znacznie gorzej. Mieszkaliś my w hotelu przez pię ć dni, w tym czasie pokó j nigdy nie był sprzą tany, rę czniki nigdy nie był y zmieniane, toaleta cią gle się psuł a, nikt nie odpowiadał na nasze proś by o jej naprawę . Za oknem trwa jakaś wspaniał a konstrukcja, Chiń czycy rozpoczę li pracę bardzo wcześ nie, okoł o 5 rano i pił owali, strugali i tł ukli coś do pó ź nego wieczora. Ż adne plastikowe okna nie uchronił y przed hał asem, wię c musiał em też wstać o 5 rano. Ostatnią kroplą był o odkrycie ogromnego karalucha w pokoju, któ ry spokojnie chodził po produktach pozostawionych na stole, ponieważ w pokojach nie ma lodó wek. Zadzwoniliś my do administratora hotelu, któ ry widzą c karalucha bardzo przepraszał , mó wią c, ż e to się wię cej nie powtó rzy, po czym zmusił a sł uż ą cą do usunię cia go. Jedzenie w tym hotelu zasł uguje na szczegó lną uwagę . Jedliś my tylko ś niadanie - bufet, od 7 do 9 rano. Jedzenie był o obrzydliwe, do wyboru był o tylko okoł o pię ciu dań , z któ rych jadalna był a tylko jajecznica i tosty. Cał e jedzenie był o zimne, herbata i kawa też , a tylko jedną torebkę herbaty umieszczono na dwulitrowym dzbanku z ciepł ą wodą . Przybywają c na ś niadanie o 8 rano, został o już niewiele jedzenia, musieliś my zjeś ć ś niadanie z tostami i bardzo rozcień czonym sokiem. Ró wnież podczas ś niadania brakował o szklanek i widelcó w, a nikt nie zareagował na nasze proś by o ich przyniesienie. A lokalizacja hotelu to na ogó ł osobna rozmowa. Wydaje się , ż e znajduje się w centrum Pekinu, na jednej z ulic, zaledwie 1 km. od stacji, ale ż aden z taksó wkarzy nie wie, gdzie się znajduje. Jakoś po wycieczkach zdecydowaliś my się na zakupy. Z hotelu bez problemu wyjechaliś my taksó wką za jedyne 13 juanó w, myś leliś my, ż e ł atwo bę dzie też wró cić , ale w rzeczywistoś ci wszystko okazał o się duż o trudniejsze. Kilka godzin pó ź niej, wychodzą c ze sklepu z zakupami, zaczę liś my ł apać taksó wkę , ale ze wszystkich taksó wek, któ re się zatrzymał y, ż aden z taksó wkarzy nie wiedział , jak dojechać do hotelu i wszyscy nam odmó wili. Po ponad godzinnym cierpieniu podeszliś my do rykszy, któ ra na swoim rowerze za 50 juanó w zgodził a się zawieź ć nas do hotelu, choć zatrzymywał się też kilka razy w trakcie wycieczki i pytał ludzi o drogę . Nie chodziliś my już na zakupy, woleliś my wę drować niedaleko hotelu.