Лететь долго, из Киева до Пекина 11 часов, из Пекина ещё 4 часа на о. Хайнань г. Санья, бухта Ялунбей, очень красивая и тихая( сравнительно)Очень много туристов путают отели Yalong Bay Mangrove Tree и Mangrove Tree - это разные отели, один на 1-ой линии, другой городской.
Вот нас встречает "Эдем-Трэвел", гид Иван, отношение к туристам у него, как к чемоданам, погрузил, доставил на шикарном авто, поселил. А об экскурсиях ни слова, тыкнул прайс-лист с экскурсиями и таков был! )
В тур входила бесплатная диагностика в клинике "Женьшень", но цены там на лечения, ого-го! ) Бесплатно свозили на обзорную в Санью, пытались впарить пилюли акульего жира и мази с змеиным ядом, и и провели чайную церемонию, чая там и накупили. Но экскурсией это не назовёшь(
Сразу совет туристам, которые дальше Европы и Турции не летали-Китай не выбирайте, думаю, прочитав мой отзыв, поймете, почему.
Мы любим Азию, но Китай нас сразил наповал...
В Китае не говорят и не понимают ни русский, ни английский, язык жестов-самое оно, так и разговаривали)))
Итак, к отелю; поселили очень быстро и внимательно, все чистенько, простенько и удобно. На ресепшн есть очень внимательная девушка Белла, она разговаривает на русском и всегда готова помочь -СПАСИБО ей. Валюту меняли на ресепшн, так-как у них везде расчет только в юанях.
Номер просторный, очень удобный, есть все необходимое, халаты, тапочки, ванные принадлежности, сейф. Тихо, вид из балкона на сад и горы завораживал. Но первое что кинулось в глаза - немытое окно...(его ни разу так и не помыли) Убирают все хорошо, а окна и зеркала так и остаются заляпаными(((
Мебель и входная дверь старая и зашарпанная, душ на балконе тоже в плачевном состоянии.
Брали только завтраки... первый день и тут именно то, что сразу привело нас в шок: ресторан вроде большой, но народу, китайского народу, очень много, они очень быстро черпают и расхватывают все, они харкают и плюют прям под ноги, курят и мусорят везде, толкаются, бегают, кричат...экстрим для нашего туриста! )На второй день нас (и всех иностранцев) посадили в отдельный зал, фух..., можно спокойно позавтракать, не тут то было, еды очень много, НО...она не понятная для нас. Голод не тетка, пришлось наблюдать за китайцами, что и с чем они едят)оказалось очень вкусно, привыкли, выжили)Совет для кофеманов - кофе с собой в чемодан, я заваривала кипятком. китайцы не пьют хороший кофе. Ужины в отеле очень дорого.
На ужин прогуливались на площадь в 15 минутах ходьбы от отеля, там куча ресторанов, кафе, магазинов и сувенирных лавок. Привычная и очень вкусная для нас еда была в "Рizza hut"
Туалеты у них подписаны "wash room" это для информации.
Территория отеля чистенькая, зелёненькая, для детей просто рай, площадка и бассейн с подогревом. Правда бассейны очень мелкие.
С погодой немного не повезло, с 28 по 1-ое шёл мелкий дождь и море было прохладным, а потом весь отпуск всё наладилось, нежное солнышко и море побаловало.
На пляже идет ремонт какой-то ресторанной площадки, грохот и очень сильно воняла краска, если ветер с той стороны, прям до головной боли(((
и опять...напомню, мы в Китае! )
Пляж великолепный, полотенца выдают под номер, шезлонгов много, всем хватало, но много из них сломаны.
И тут опять шок, пляж вроде отеля, но может отдыхать, кто угодно, приезжают из городских отелей туристы, приезжают местные из всего о. Хайнань и начинается...что у нас называется наглость, и них норма. Поясню: для них нормально лечь на ваше полотенце, при том что там лежат ваши вещи, а вы плаваете в море. Китайцы не загорают и не плавают(единичные случаи) Но собираются толпами, 3-5 человек на одном шезлонге-и какие же они громкие! ) Но это можно терпеть, если б не мусорили...
К статуе богини Гуаньинь ездили сами, брали туристическую карту(бесплатно выдали на ресепшн)на улице поймали такси и через 1 час были там, вход платный, но очень уж красиво там) стоит поехать.
Мы удивлялись многому, мы учились кушать палочками, мы изучали ихнее меню и манеры, мы любовались природой и морем. И когда уезжали, было жаль, хотелось ещё хоть несколько деньков досмотреть, доизучать, долюбоваться)
И пусть себе живет Китай своей жизнью! Кто дочитал - спасибо и удачи в путешествиях! )
Lot zajmuje duż o czasu, z Kijowa do Pekinu 11 godzin, z Pekinu kolejne 4 godziny na wyspę Hainan, Sanya, Yalongbey Bay, bardzo pię kna i cicha (stosunkowo) Wielu turystó w myli hotele Mangrove Bay Yalong Bay i Mangrove Tree - są to ró ż ne hotele, jeden na 1 linii, drugi miasto.
Tutaj spotyka nas „Eden-Travel”, przewodnik Ivan, traktuje turystó w jak walizki, ł aduje je, dostarcza luksusowym autem, zał atwia. Ani sł owa o wycieczkach, grzebał em w cenniku z wycieczkami i to był o to! )
Wycieczka obejmował a bezpł atną diagnostykę w klinice ż eń -szenia, ale ceny leczenia tam, wow! ) Zabraliś my ich na ankietę w Sanya za darmo, pró bowaliś my sprzedawać tabletki z olejem rekina i maś ci z jadem wę ż a i zorganizowaliś my ceremonię parzenia herbaty i kupił em tam herbatę . Ale nie nazywaj tego wycieczką .
Od razu rada dla turystó w, któ rzy nie polecieli dalej niż Europa i Turcja - nie wybierajcie Chin, myś lę , ż e po przeczytaniu mojej recenzji zrozumiecie dlaczego.
Kochamy Azję , ale Chiny nas zdmuchnę ł y. . .
W Chinach nie mó wią ani nie rozumieją ani po rosyjsku, ani po angielsku, ję zyk migowy jest wł aś nie tym, tak mó wili)))
A wię c do hotelu; zał atwione bardzo szybko i uważ nie, wszystko jest czyste, proste i wygodne. W recepcji jest bardzo uważ na dziewczyna Bella, mó wi po rosyjsku i jest zawsze gotowa do pomocy - DZIĘ KUJĘ jej. Waluta został a zmieniona w recepcji, ponieważ wszę dzie mają kalkulację tylko w juanach.
Pokó j jest przestronny, bardzo wygodny, posiada wszystko co potrzebne, szlafroki, kapcie, akcesoria ł azienkowe, sejf. Cisza, widok z balkonu na ogró d i gó ry był hipnotyzują cy. Ale pierwszą rzeczą , któ ra przykuł a moją uwagę , był o niemyte okno...(nigdy nie był o myte) Wszystko jest dobrze wyczyszczone, ale okna i lustra pozostają poplamione (((
Meble i drzwi wejś ciowe są stare i odrapane, prysznic na balkonie też jest w opł akanym stanie.
Wzię liś my tylko ś niadanie. . . pierwszego dnia i oto co nas od razu zszokował o: restauracja wydaje się duż a, ale ludzi jest duż o, Chiń czycy bardzo szybko zgarniają i porywają , plują i plują prosto pod nogi, palą i ś miecą wszę dzie, popychają c, biegają c, krzyczą c...ekstremalne dla naszego turysty! ) Drugiego dnia nas (i wszystkich obcokrajowcó w) umieszczono w osobnym pokoju, uff. . . , moż na spokojnie zjeś ć ś niadanie, nie był o go tam był o duż o jedzenia, ALE. . . nie jest to dla nas jasne. Gł ó d to nie ciocia, musiał am pilnować Chiń czykó w, co i z czym jedzą ) okazał o się bardzo smaczne, przyzwyczaili się , przeż yli) Rada dla kawoszy - kawa ze mną w walizce, ja zaparzyć go wrzą cą wodą . Chiń czycy nie piją dobrej kawy, obiady w hotelu są bardzo drogie.
Na obiad poszliś my na plac, 15 minut spacerem od hotelu, jest wiele restauracji, kawiarni, sklepó w i sklepó w z pamią tkami. Zwykł e i bardzo smaczne jedzenie był o dla nas w "Rizza chata"
W celach informacyjnych ich toalety są oznaczone jako „umywalnia”.
Teren hotelu jest czysty, zielony, po prostu raj dla dzieci, plac zabaw i podgrzewany basen. Baseny są naprawdę mał e.
Mieliś my trochę pecha z pogodą , od 28 do 1 padał deszcz i morze był o chł odne, a potem cał e wakacje się poprawił y, ł agodne sł oń ce i morze rozpieszczane.
Na plaż y remontowana jest czę ś ć restauracji, ryk i farba ś mierdział a bardzo mocno, jeś li wiatr wieje z drugiej strony, to prosto do bó lu gł owy (((
i jeszcze raz… przypomnę , ż e jesteś my w Chinach! )
Plaż a jest wspaniał a, pod pokojem wystawiane są rę czniki, jest duż o leż akó w, wystarczył o dla wszystkich, ale wiele z nich jest zepsutych.
I tu znowu szok, plaż a jest jak hotel, ale każ dy moż e odpoczą ć , turyś ci przyjeż dż ają z hoteli miejskich, przyjeż dż ają miejscowi z cał ego Hainan i zaczyna się … to, co nazywamy bezczelnoś cią , a oni są normą . Pozwolę sobie wyjaś nić : to normalne, ż e leż ą na twoim rę czniku, mimo ż e twoje rzeczy tam leż ą , a ty pł ywasz w morzu. Chiń czycy nie opalają się i nie pł ywają (odosobnione przypadki) Ale gromadzą się w tł umie, 3-5 osó b na jednym leż aku i jak gł oś ni! ) Ale moż na to tolerować , gdyby nie ś miecenie...
Sami poszliś my do posą gu bogini Guanyin, wzię liś my kartę turystyczną (rozdaliś my ją za darmo w recepcji), zł apaliś my taksó wkę na ulicy i po 1 godzinie byliś my tam, wejś cie jest pł atne, ale jest bardzo pię kne tam) warto jechać .
Wiele nas zaskakiwał o, uczyliś my się jeś ć pał eczkami, studiowaliś my ich menu i maniery, podziwialiś my przyrodę i morze. A jak wyjechaliś my to szkoda, chciał em jeszcze przynajmniej kilka dni pooglą dać , dokoń czyć naukę , podziwiać )
I niech Chiny ż yją wł asnym ż yciem! Dzię kujemy za przeczytanie i ż yczę powodzenia w podró ż ach!