Tutaj spotyka nas „Eden-Travel”, przewodnik Ivan, traktuje turystó w jak walizki, ł aduje je, dostarcza luksusowym autem, zał atwia. Ani sł owa o wycieczkach, grzebał em w cenniku z wycieczkami i to był o to! )
Wycieczka obejmował a bezpł atną diagnostykę w klinice ż eń -szenia, ale ceny leczenia tam, wow! ) Zabraliś my ich na ankietę w Sanya za darmo, pró bowaliś my sprzedawać tabletki z olejem rekina i maś ci z jadem wę ż a i zorganizowaliś my ceremonię parzenia herbaty i kupił em tam herbatę . Ale nie nazywaj tego wycieczką .
Od razu rada dla turystó w, któ rzy nie polecieli dalej niż Europa i Turcja - nie wybierajcie Chin, myś lę , ż e po przeczytaniu mojej recenzji zrozumiecie dlaczego.
Kochamy Azję , ale Chiny nas zdmuchnę ł y. . .
W Chinach nie mó wią ani nie rozumieją ani po rosyjsku, ani po angielsku, ję zyk migowy jest wł aś nie tym, tak mó wili)))
A wię c do hotelu; zał atwione bardzo szybko i uważ nie, wszystko jest czyste, proste i wygodne. W recepcji jest bardzo uważ na dziewczyna Bella, mó wi po rosyjsku i jest zawsze gotowa do pomocy - DZIĘ KUJĘ jej. Waluta został a zmieniona w recepcji, ponieważ wszę dzie mają kalkulację tylko w juanach.
Pokó j jest przestronny, bardzo wygodny, posiada wszystko co potrzebne, szlafroki, kapcie, akcesoria ł azienkowe, sejf. Cisza, widok z balkonu na ogró d i gó ry był hipnotyzują cy. Ale pierwszą rzeczą , któ ra przykuł a moją uwagę , był o niemyte okno...(nigdy nie był o myte) Wszystko jest dobrze wyczyszczone, ale okna i lustra pozostają poplamione (((
Meble i drzwi wejś ciowe są stare i odrapane, prysznic na balkonie też jest w opł akanym stanie.
Wzię liś my tylko ś niadanie. . . pierwszego dnia i oto co nas od razu zszokował o: restauracja wydaje się duż a, ale ludzi jest duż o, Chiń czycy bardzo szybko zgarniają i porywają , plują i plują prosto pod nogi, palą i ś miecą wszę dzie, popychają c, biegają c, krzyczą c...ekstremalne dla naszego turysty! ) Drugiego dnia nas (i wszystkich obcokrajowcó w) umieszczono w osobnym pokoju, uff. . . , moż na spokojnie zjeś ć ś niadanie, nie był o go tam był o duż o jedzenia, ALE. . . nie jest to dla nas jasne. Gł ó d to nie ciocia, musiał am pilnować Chiń czykó w, co i z czym jedzą ) okazał o się bardzo smaczne, przyzwyczaili się , przeż yli) Rada dla kawoszy - kawa ze mną w walizce, ja zaparzyć go wrzą cą wodą . Chiń czycy nie piją dobrej kawy, obiady w hotelu są bardzo drogie.
Na obiad poszliś my na plac, 15 minut spacerem od hotelu, jest wiele restauracji, kawiarni, sklepó w i sklepó w z pamią tkami. Zwykł e i bardzo smaczne jedzenie był o dla nas w "Rizza chata"
W celach informacyjnych ich toalety są oznaczone jako „umywalnia”.
Teren hotelu jest czysty, zielony, po prostu raj dla dzieci, plac zabaw i podgrzewany basen. Baseny są naprawdę mał e.
Mieliś my trochę pecha z pogodą , od 28 do 1 padał deszcz i morze był o chł odne, a potem cał e wakacje się poprawił y, ł agodne sł oń ce i morze rozpieszczane.
Na plaż y remontowana jest czę ś ć restauracji, ryk i farba ś mierdział a bardzo mocno, jeś li wiatr wieje z drugiej strony, to prosto do bó lu gł owy (((
i jeszcze raz… przypomnę , ż e jesteś my w Chinach! )
Plaż a jest wspaniał a, pod pokojem wystawiane są rę czniki, jest duż o leż akó w, wystarczył o dla wszystkich, ale wiele z nich jest zepsutych.
I tu znowu szok, plaż a jest jak hotel, ale każ dy moż e odpoczą ć , turyś ci przyjeż dż ają z hoteli miejskich, przyjeż dż ają miejscowi z cał ego Hainan i zaczyna się … to, co nazywamy bezczelnoś cią , a oni są normą . Pozwolę sobie wyjaś nić : to normalne, ż e leż ą na twoim rę czniku, mimo ż e twoje rzeczy tam leż ą , a ty pł ywasz w morzu. Chiń czycy nie opalają się i nie pł ywają (odosobnione przypadki) Ale gromadzą się w tł umie, 3-5 osó b na jednym leż aku i jak gł oś ni! ) Ale moż na to tolerować , gdyby nie ś miecenie...
Sami poszliś my do posą gu bogini Guanyin, wzię liś my kartę turystyczną (rozdaliś my ją za darmo w recepcji), zł apaliś my taksó wkę na ulicy i po 1 godzinie byliś my tam, wejś cie jest pł atne, ale jest bardzo pię kne tam) warto jechać .
Wiele nas zaskakiwał o, uczyliś my się jeś ć pał eczkami, studiowaliś my ich menu i maniery, podziwialiś my przyrodę i morze. A jak wyjechaliś my to szkoda, chciał em jeszcze przynajmniej kilka dni pooglą dać , dokoń czyć naukę , podziwiać )
I niech Chiny ż yją wł asnym ż yciem! Dzię kujemy za przeczytanie i ż yczę powodzenia w podró ż ach!