Do Pekinu po wrażenia!
Chcę podzielić się wraż eniami z podró ż y do Chin – kraju, któ ry dla wielu jest marzeniem, o któ rym wiele sł yszeliś my i wiemy, ale wcią ż pozostaje tajemnicą . Mieliś my szczę ś cie być w centrum tego kraju, jego stolicy - Pekinie. Historia Pekinu się ga ponad 3000 lat, a miasto jest stolicą od ponad 800 lat!
Lecieliś my z Wł adywostoku (wtedy byliś my dokł adnie tam i zdecydowaliś my, ż e powinniś my skorzystać z okazji, Chiny - oto jest, niedaleko! ).
Po przybyciu do Wł adywostoku 23 czerwca po poł udniu, nie liczą c na wyjazd, przyjechaliś my do V-tego biura podró ż y. Kierownik szybko i kompetentnie opracował dla nas trasę , a nasze plany wyjazdu na 3 dni gdzieś w okolice granicy (byliś my ograniczeni czasowo) „tylko po to, ż eby zobaczyć Chiny, ż eby mieć pomysł ”, został y za jej radą zastą pione wycieczką -lot do Pekinu (bardzo chcieliś my odwiedzić stolicę kraju).
Kierownik natychmiast zadzwonił do swoich kolegó w w Chinach, przygotowano zaproszenie na przyjazd do Chin, a nastę pnie potwierdzenie ze strony chiń skiej.
Wieczorem tego samego dnia otrzymaliś my wszystkie dokumenty na wyjazd i bilety lotnicze.
Nastę pnego dnia, po przylocie do Pekinu, nie wypuszczono nas z samolotu, dopó ki nie nadeszł a kontrola sanitarna i zmierzyliś my temperaturę każ dego pasaż era (grypa! ), Przynoszą c urzą dzenie do gł owy. Temperatura 37 już wywoł ał a lekkie podniecenie i pytania. Wreszcie wszystko już za nami i jesteś my na lotnisku, któ re odpowiada najlepszym europejskim standardom: wszystko bł yszczy i bł yszczy, ruchome pasy dla pasaż eró w i walizek, wó zki z i do samego wejś cia i wyjś cia.
Zostaliś my powitani przez firmę „Ogró d Letni”, od razu wydano nam wizę i zabrano nas do przewodnika, mł odego chiń skiego chł opca, któ ry przedstawił się jako „Dima” (ż eby dł ugo nie ł amać ję zyka nad swoim prawdziwym imieniem ).
W drodze do hotelu „utknę liś my” szyby samochodu i miasto nas zachwycił o: orientalny smak przeplatany z nowoczesnoś cią , chiń ska architektura z czerwonymi ś cianami i ż ó ł te kafelki z betonem i szkł em nowoczesnych budynkó w. Duch chwyta, tak, stolicę !
Zostaliś my zakwaterowani w hotelu Gloria Plaza 4*, któ ry znajduje się na 2 ringu Pekinu, czyli w centrum, na 14 pię trze, w pię knym pokoju z panoramicznym widokiem na miasto, z barem, kawą i herbatą wyposaż enie, lodó wka, telewizor plazmowy. Codziennie stawiają.2 butelki wody (jako prezent).
W ł azience wszystko został o przemyś lane w najdrobniejszym szczegó le: mydł o, szampon, ż el, balsamy do ciał a, pakowane grzebienie i szczoteczki do zę bó w z drobnymi pastami (któ re był y codziennie uzupeł niane), szlafroki i kapcie. Wszystko był o lś nią co czyste, a ł ó ż ko biał e. Rano zjedliś my ś niadanie w hotelu (ś niadanie europejskie) - nie wyszliś my gł odni.
Naszemu pobytowi towarzyszył y wzajemne uś miechy i ż yczliwe nastawienie personelu. Ciekawe, ż e rano wię cej niż raz zostawialiś my na ł ó ż ku pienią dze na napiwki; kiedy wró cili, ł ó ż ko był o starannie zaś cielone, a pienią dze leż ał y na stole, mó wią , ż e je upuś cił eś , ale znaleź liś my i zwró ciliś my...
Rano podjechał samochó d z naszym wesoł ym przewodnikiem i wyruszyliś my na wycieczki: Plac Tianan Men, Wielki Mur Chiń ski, letni pał ac cesarski Yiheyuan, niebiań ska ś wią tynia Tian Tan, park pokoju, fabryka pereł , centrum medycyny tybetań skiej, fabryka jedwabiu, jadeitu, pereł odwiedzają ca ceremonię parzenia herbaty. Duż o w 3 dni! Plac Tiananmen to najwię kszy plac na ś wiecie.
Po jego wschodniej stronie znajduje się Muzeum Historii Chin, po stronie zachodniej Wielka Sala Ludowa. To na tym placu 1 paź dziernika 1949 roku Mao Zedong oficjalnie ogł osił powstanie ChRL. Teraz na placu znajduje się mauzoleum Mao, do któ rego w kilku etapach cią gnie się dł uga kolejka (a takż e do moskiewskiego mauzoleum).
W Pekinie jest wię cej niż wystarczają co atrakcji. Na przykł ad ś wią tynia Yonghegun Lama mieś ci najwię kszego Buddę wyrzeź bionego z jednego pnia drzewa sandał owego. Gigantyczny posą g ma 18 metró w, z czego 8 metró w pod ziemią , ciał o pokryte jest zł otem. Jak powiedział nam nasz przewodnik, najpierw zbudowano posą g, a potem nad nim wzniesiono ś wią tynię … W tym kompleksie jest kilka ś wią tyń i każ da ma swojego Buddę .
Yiheyuan Scenic Park zajmuje pierwsze miejsce wś ró d klasycznych chiń skich parkó w. Był a rezydencją cesarza, w 1888 cesarzowa Cixi wydał a wszystkie fundusze przeznaczone na budowę chiń skiej marynarki wojennej na odrestaurowanie parku. Jest bardzo pię kny i duż y - 290 hektaró w i nie da się go obejś ć w jeden dzień .
Moż esz spacerować po parku i galeriach, po któ rych spacerowali cesarze i cesarzowe, lub moż esz wzią ć ł ó dź i popł ywać po jeziorze Kunming (któ re stanowi ¾ cał ego terytorium), zwiedzają c okolicę . Ludzie dowolnej narodowoś ci, któ rych spotkasz w tym parku!
Ile niezapomnianych wraż eń i ile zdję ć ! Pię kne, kolorowe parki i pagody. Nawiasem mó wią c, zwiedzanie parkó w dla chiń skich emerytó w jest bezpł atne. Od naszego gadatliwego przewodnika dowiedzieliś my się wielu ciekawych i nowych rzeczy o tym kraju i odkryliś my go na nowo! Na przykł ad Chiń czycy nie boją się liczby 13, a takż e kotó w, któ rych praktycznie nie ma (nie powiem gdzie są...Niestety. . . ).
Chiń czycy wierzą , ż e pies jest wierny swojemu wł aś cicielowi zaró wno w biedzie, jak iw bogactwie, a kot ż yje tylko z bogatymi, a opuszcza biednych, dlatego nie zasł uguje na szacunek i sympatię . Chiń czycy uważ ają cyfrę „4” za pechową , ś mieją się z cyfry „2”, a najszczę ś liwszą liczbą jest „9”. Co miesią c ogł aszane są numery i samochody z tymi numerami w numerach nie jeż dż ą w okreś lone dni (jak zrozumiał am z objaś nień naszego przewodnika) w celu rozł adunku dró g. Dlatego w Pekinie praktycznie nie ma korkó w.
Chiny mają program jednego dziecka. Pierwsze dziecko uczy się i jest leczone bezpł atnie (nauka w szkole kosztuje okoł o 500 dolaró w, a pań stwo dodatkowo pł aci), ale drugie dziecko bę dzie musiał o wydać duż o, wię cej na chł opca niż na dziewczynkę .
Okazuje się , ż e najlepszymi kucharzami są mę ż czyź ni, czę sto gotują , a kobiety gorzej gotują (z ż yciowych doś wiadczeń naszego przewodnika). Jedzenie to wyją tkowa chwila. Uwielbiają sał atki owocowe i przyprawiają je majonezem owocowym, arbuzem, bananem, sał atką z ananasa. Bardzo smaczne kruche ciasteczka ze sł odkim ż ó ł tkiem w ś rodku. Ciekawie był o usł yszeć historię naszego gadatliwego przewodnika o tym, jak Chiń czycy opiekują się ś lubem, biorą ś lub i wychowują dzieci. Latem dzieci się uczą , a zimą na wakacjach widzieliś my ucznió w w tych samych mundurkach z teczkami.
Nie bę dę szczegó ł owo opisywał wycieczek - warto je oglą dać , ale stoją c na Wielkim Murze Chiń skim, przeż ywacie szczegó lne uczucia! Tylko dla tego Cudu Ś wiata warto przyjechać do Chin! Nie jest ł atwo wspinać się po schodach, bo wznoszą się bardzo stromo, są bardzo szerokie i trzeba cał y czas trzymać się porę czy, ż eby się nie cofną ć . Nie wszyscy docierają do pierwszego najwyż szego lotu.
Chiń czycy mó wią , ż e każ dy prawdziwy mę ż czyzna powinien iś ć na gó rę . Powinienem zauważ yć , ż e zaró wno mę ż czyź ni, jak i kobiety okazali się prawdziwi, któ rzy sapią c i pocą c się , wspię li się na najwyż szy lot. Usiadł em w cieniu (+38) i przyjrzał em się panoramie - jak wą ż ś ciana szł a daleko pod gó rę , zatopiona w zieleni, nie widać koń ca ani krawę dzi. Wię kszoś ć odcinkó w muru zbudowano na wysokich gó rach. Obecny wielki mur został zbudowany za czasó w dynastii Ming (1368-1644), okazał a fortyfikacja o dł ugoś ci 1.000 li (ponad 8 000 km).
A jakie budynki, w przeciwień stwie do siebie, aleje, autostrady w Pekinie! I w postaci szachó w, wielobarwnych, o ró ż nych kształ tach i konfiguracjach. Jest wielu rowerzystó w i są dla nich specjalne ś cież ki (jednak praktyka ta istnieje w wielu krajach Europy). Wież owce 75 pię ter, 350 metró w.
Wiele obiektó w zbudowano na Igrzyska Olimpijskie w 2008 roku. Szczegó lnie pod wraż eniem stadionu w formie ptasiego gniazda! Szklane, betonowe, 8-pasmowe drogi z pię knymi wę zł ami. Drogi są w wię kszoś ci pł atne, 2 km drogi - 1 juan.
Ludzie uderzają pracowitoś cią - wszyscy są zaję ci, kopią , podlewają , sadzą . Nikt nie siedzi bezczynnie i nie mó wi o swoim kraju w ten sposó b: „Mamy najlepszych, budujemy lepiej niż ktokolwiek inny, mamy najlepsze samochody” itp. !
Nasz przewodnik (22-latek) np. w dzień pracował jako przewodnik, wieczorem jako tł umacz, zimą sprzedaje pizzę , ma wł asny sklep w swojej ojczyź nie w Szanghaju, a przy tym czas pracuje z ojcem w mał ej firmie budowlanej (okoł o 100 osó b)! Jest wiele do nauczenia się...
W każ dym przejś ciu podziemnym, na mostach i wiaduktach stoją funkcjonariusze organó w ś cigania. Każ dy potrzebuje pracy! Gdy na jednym z nich podszedł do nas handlarz ogł oszeń , stró ż prawa natychmiast na niego krzykną ł i znikną ł . Ludzie są przyjaź ni i kiedy zapytaliś my o drogę w centrum Pekinu na deptak, ludzie, któ rzy nawet sł abo znali angielski (i jak zauważ yliś my, „znają ” go niezbyt dobrze), pró bowali skierować nas na prawo ś cież kę i coś wyjaś nij. Wracają c wieczorem na piechotę do hotelu, przeszliś my pod tę czą - bramą Fuxingmen w nocy - na szczę ś cie!
Od samego rana, kiedy jeszcze nie był o samochodó w, widział em z okna naszego 14 pię tra, ż e chiń scy robotnicy już pracowali: kł adli, szorowali, coś myli. Jednak nie zdziwił bym się , ż e pracują cał ą noc i ś pią wł aś nie tam na trawnikach. Ludzie są bardzo bezpretensjonalni. Wszystko jest czyste, zadbane iw kwiatach, któ re są stale podlewane, nic wię c dziwnego, ż e w 40-stopniowym upale są ś wież e i pię kne, a trawa zielona!
Symbolami Chin są ró ż owy oleander i panda. Wizerunki tego kwiatka i niedź wiedzia doś ć czę sto moż na znaleź ć na rysunkach, zabawkach i pamią tkach. Otrzymaliś my wiele pozytywnych wraż eń zaró wno z kraju, jak i od mą drych Chiń czykó w.
To wspaniał y kraj i wspaniali ludzie, któ rzy pozostali tajemnicą i chcę wró cić ponownie, aby spró bować go rozwią zać !