Mieszkaliś my w willi Fani i poszliś my jeś ć do Starfish. Ż ycie w Starfish z jedzeniem jest bardzo drogie, ale samo jedzenie jest bardzo dobre. Wł aś cicielka willi jest bardzo mił a, zawsze czysta. Rezerwacja i podró ż owanie bezpoś rednio jest znacznie tań sze, ludzie chę tnie podró ż ują .
… Już ▾
Mieszkaliś my w willi Fani i poszliś my jeś ć do Starfish. Ż ycie w Starfish z jedzeniem jest bardzo drogie, ale samo jedzenie jest bardzo dobre. Wł aś cicielka willi jest bardzo mił a, zawsze czysta. Rezerwacja i podró ż owanie bezpoś rednio jest znacznie tań sze, ludzie chę tnie podró ż ują . Podró ż uj 50 dolaró w w obie strony, za pokó j trzyosobowy 10 dolaró w dziennie. W pobliż u park dla dzieci, morze jest czyste. Tam jest bardzo dobrze. Odpoczywał em w Zł otych Piaskach i Warnie, ale tutaj bardziej mi się podobał o. Jest bardzo mał o Ukraiń có w, wielu Buł garó w, Rumunó w itd. Bez ruchu, bez krzykó w, spokojny odpoczynek. Lepiej niż na Krymie 100%, tylko dalej, samolot jest drogi, a autobusem z Odessy 50 dolaró w w obie strony.
Tak jak
Lubisz
• 1
Pokaż inne komentarze …
Hotel jest normalny. Do morza 5 min. Nie dla wybrednych. Jeś li masz ś redni budż et, to jest to miejsce, w któ rym powinieneś być . Posił ki w hotelu. Ale lepiej tego nie brać , kelnerka zaglą da jej w usta. Za te pienią dze w każ dej kawiarni jest ich duż o i co chcesz, a nie ich bufet.
… Już ▾
Hotel jest normalny. Do morza 5 min. Nie dla wybrednych. Jeś li masz ś redni budż et, to jest to miejsce, w któ rym powinieneś być . Posił ki w hotelu. Ale lepiej tego nie brać , kelnerka zaglą da jej w usta. Za te pienią dze w każ dej kawiarni jest ich duż o i co chcesz, a nie ich bufet. A to bardzo pię kne miasto, jest coś do zobaczenia.
Tak jak
Lubisz
Hej! Był em w wielu miejscach w Europie, ale spotykam się z tym po raz pierwszy. Na począ tku gospodyni był a mił a chociaż pierwsze trzy dni po zapchaniu toalety poszedł em do sklepu, ona tylko sprzą tał a pokó j, wró cił a, zapukał a do moich drzwi i zaczę ł a na mnie krzyczeć , ż e się zapchał em to, ż e miał a 20 lat, dał a to komuś do wyczyszczenia, chociaż wydaje mi się , ż e ł atwo to zrobić z elementarką vantusa i wcale nie znaczy, ż e trzeba krzyczeć na turystę .
… Już ▾
Hej! Był em w wielu miejscach w Europie, ale spotykam się z tym po raz pierwszy. Na począ tku gospodyni był a mił a chociaż pierwsze trzy dni po zapchaniu toalety poszedł em do sklepu, ona tylko sprzą tał a pokó j, wró cił a, zapukał a do moich drzwi i zaczę ł a na mnie krzyczeć , ż e się zapchał em to, ż e miał a 20 lat, dał a to komuś do wyczyszczenia, chociaż wydaje mi się , ż e ł atwo to zrobić z elementarką vantusa i wcale nie znaczy, ż e trzeba krzyczeć na turystę . Potem oskarż ył a mnie, ż e ź le wł oż ył em mió d, ż e nigdy wcześ niej nie spotkał a się z czymś takim. wkł ada szmatę dla mnie i dla mnie do wytarcia po sobie. Papier toaletowy w pokoju jest najtań szy, kosztuje trzy kopiejki, nigdy nie uż ywam go w domu, dosł ownie trzeba o niego bł agać . Potem poszedł em nad morze pó ź no, wię c od tego czasu ta gospodyni stał a się bardzo nieprzyjazna i szczerze się zł oś cił a, za każ dym razem, gdy pyta, kiedy wychodzę z pokoju, ż eby się posprzą tał a, ogó lnie jest okropnie! Nigdy
Tak jak
Lubisz
ani stopy w tym hotelu.
… Już ▾
ani stopy w tym hotelu.
Tak jak
Lubisz
• 1
1. Bardzo dogodna lokalizacja hotelu w stosunku do poł oż enia nad morzem. 2. Przyjaź ni rosyjskoję zyczni gospodarze. 3. Schludny hotel.
… Już ▾
1. Bardzo dogodna lokalizacja hotelu w stosunku do poł oż enia nad morzem.
2. Przyjaź ni rosyjskoję zyczni gospodarze.
3. Schludny hotel.
2. Przyjaź ni rosyjskoję zyczni gospodarze.
3. Schludny hotel.
Tak jak
Lubisz
moje wraż enia z Buł garii psuł o brudne ł ó ż ko, któ re nie był o zmieniane po poprzednich wczasowiczach, wydawał o się , ż e ktoś wł aś nie z niego wstał , pomarszczony, brudny w miejscach niewiadomego pochodzenia, czarne wł osy leż ał y na pó ł kach w lodó wce, a zardzewiał a suszarka na balkonie i zepsuliś my sobie rzeczy, gospodyni odpowiadał a „niemi” na wszystkie proś by i ogó lnie odniosł em wraż enie, ż e gospodyni nie lubi rosyjskoję zycznych turystó w, był a traktowana z oczywistą wrogoś cią .
… Już ▾
moje wraż enia z Buł garii psuł o brudne ł ó ż ko, któ re nie był o zmieniane po poprzednich wczasowiczach, wydawał o się , ż e ktoś wł aś nie z niego wstał , pomarszczony, brudny w miejscach niewiadomego pochodzenia, czarne wł osy leż ał y na pó ł kach w lodó wce, a zardzewiał a suszarka na balkonie i zepsuliś my sobie rzeczy, gospodyni odpowiadał a „niemi” na wszystkie proś by i ogó lnie odniosł em wraż enie, ż e gospodyni nie lubi rosyjskoję zycznych turystó w, był a traktowana z oczywistą wrogoś cią .
Tak jak
Lubisz
• -9
Byliś my w Buł garii z mę ż em w lipcu 2011r. Willa "Fani" okazał a się cał kiem ł adna. Pokoje są ró ż ne. Byliś my na 4 pię trze pod dachem. Dzię ki temu pomieszczenie ma skoś ne sufity, co nadaje mu romantyzmu i komfortu. Odwiedził em są siadó w na dole - ich pokó j nie jest taki przytulny, choć jest też cał kiem przyjemny.
… Już ▾
Byliś my w Buł garii z mę ż em w lipcu 2011r. Willa "Fani" okazał a się cał kiem ł adna. Pokoje są ró ż ne. Byliś my na 4 pię trze pod dachem. Dzię ki temu pomieszczenie ma skoś ne sufity, co nadaje mu romantyzmu i komfortu. Odwiedził em są siadó w na dole - ich pokó j nie jest taki przytulny, choć jest też cał kiem przyjemny. Wszystkie pokoje są czyste - sprzą tanie codziennie. Rę czniki są zapewnione - 1 na osobę . Zmieniaj raz w tygodniu.
Bardzo mił a gospodyni - sł odka mił a kobieta, któ ra dobrze mó wi po rosyjsku i rozumie. Utrzymuje porzą dek w pokojach. Jest bardzo responsywna, na przykł ad, jeś li potrzebujesz suszarki do wł osó w, moż esz ją o to poprosić , a nawet dostać to, czego chcesz : )
Pokó j. Jak już wspomniał em, jasno, czysto, schludnie, nieduż e, przytulnie. Jest: mini lodó wka, ł ó ż ko mał ż eń skie, szafa, telewizor (nieprzydatny), czajnik, 2 szafki nocne.
Do dyspozycji Goś ci jest balkon ze stoł em i 2 krzesł ami. Z balkonu rozcią ga się pię kny widok na miasto Sozopol i morze. Ale w cią gu dnia nie moż na tam siedzieć - sł oń ce bardzo piecze (nie ma daszka jako takiego).
Ł azienka. Czysto, jest umywalka, wc, pó ł ki i prysznic - ale bez kabiny prysznicowej. Kiedy myjesz, stoisz prosto na kafelkach, a woda spł ywa do dziury w podł odze. Nie bardzo mi się to podobał o. W drzwiach ł azienki znajduje się duż e lustro.
Willa stoi nad drogą i niedaleko parku z kawiarnią , wię c dla tych, któ rzy mieszkali niż ej, był o gł oś no.
"Infrastruktura". Jest mał y, ale ł adny dziedziniec z mnó stwem roś lin, kwiató w i… umywalką . Na schodach też duż o roś lin - gospodyni Rumyana uwielbia doniczki i ze smakiem obsadza pokó j. W piwnicy willi znajduje się niedrogi sklep. Po drugiej stronie ulicy znajduje się park, w któ rym dobrze jest spacerować z dzieć mi. Jeś li zejdziesz trochę za willą , znajdziesz kiosk z niedrogimi „banichkami” - pysznymi buł garskimi ciastkami i raczej tanią kawiarnią -jadalnią . Jednak Sozopol to mał e miasto w dzień lub dwa, moż esz je zwiedzić i znaleź ć dla siebie odpowiednie miejsca do jedzenia i kupowania. Och kup. Najlepiej (po cenach i do wyboru) kupować na bazarze iw supermarkecie.
Blisko do morza - 5-7 minut spacerkiem. Do Starego Miasta - 20-30 minut na piechotę .
Pomimo pewnych problemó w warunki ż ycia są cał kiem do przyję cia.
A wię c wady: brak kabiny prysznicowej; moż e: gorą cy balkon, gł oś ny; z widokiem - jakie szczę ś cie.
Zalety: dobra gospodyni; czysty, wygodny; w pokoju lodó wka i czajnik, w pobliż u park i sklep; blisko plaż y; pię kny zielony dziedziniec; moż e być bardzo ł adny widok z balkonu.
Streszczenie. Zgodzilibyś my się ponownie zatrzymać w Villa Fani.
Bardzo mił a gospodyni - sł odka mił a kobieta, któ ra dobrze mó wi po rosyjsku i rozumie. Utrzymuje porzą dek w pokojach. Jest bardzo responsywna, na przykł ad, jeś li potrzebujesz suszarki do wł osó w, moż esz ją o to poprosić , a nawet dostać to, czego chcesz : )
Pokó j. Jak już wspomniał em, jasno, czysto, schludnie, nieduż e, przytulnie. Jest: mini lodó wka, ł ó ż ko mał ż eń skie, szafa, telewizor (nieprzydatny), czajnik, 2 szafki nocne.
Do dyspozycji Goś ci jest balkon ze stoł em i 2 krzesł ami. Z balkonu rozcią ga się pię kny widok na miasto Sozopol i morze. Ale w cią gu dnia nie moż na tam siedzieć - sł oń ce bardzo piecze (nie ma daszka jako takiego).
Ł azienka. Czysto, jest umywalka, wc, pó ł ki i prysznic - ale bez kabiny prysznicowej. Kiedy myjesz, stoisz prosto na kafelkach, a woda spł ywa do dziury w podł odze. Nie bardzo mi się to podobał o. W drzwiach ł azienki znajduje się duż e lustro.
Willa stoi nad drogą i niedaleko parku z kawiarnią , wię c dla tych, któ rzy mieszkali niż ej, był o gł oś no.
"Infrastruktura". Jest mał y, ale ł adny dziedziniec z mnó stwem roś lin, kwiató w i… umywalką . Na schodach też duż o roś lin - gospodyni Rumyana uwielbia doniczki i ze smakiem obsadza pokó j. W piwnicy willi znajduje się niedrogi sklep. Po drugiej stronie ulicy znajduje się park, w któ rym dobrze jest spacerować z dzieć mi. Jeś li zejdziesz trochę za willą , znajdziesz kiosk z niedrogimi „banichkami” - pysznymi buł garskimi ciastkami i raczej tanią kawiarnią -jadalnią . Jednak Sozopol to mał e miasto w dzień lub dwa, moż esz je zwiedzić i znaleź ć dla siebie odpowiednie miejsca do jedzenia i kupowania. Och kup. Najlepiej (po cenach i do wyboru) kupować na bazarze iw supermarkecie.
Blisko do morza - 5-7 minut spacerkiem. Do Starego Miasta - 20-30 minut na piechotę .
Pomimo pewnych problemó w warunki ż ycia są cał kiem do przyję cia.
A wię c wady: brak kabiny prysznicowej; moż e: gorą cy balkon, gł oś ny; z widokiem - jakie szczę ś cie.
Zalety: dobra gospodyni; czysty, wygodny; w pokoju lodó wka i czajnik, w pobliż u park i sklep; blisko plaż y; pię kny zielony dziedziniec; moż e być bardzo ł adny widok z balkonu.
Streszczenie. Zgodzilibyś my się ponownie zatrzymać w Villa Fani.
Tak jak
Lubisz
• 2
Zatrzymał em się zeszł ego lata z przyjacielem. Bardzo fajny hotel, cudowna mił a gospodyni, dobra lokalizacja (wszystko w pobliż u), cudowne miasto! Przed wyjazdem martwiliś my się o jedzenie, bo VO. Okazał o się to na pró ż no: kawiarnia jest dosł ownie na każ dym kroku, gotują pyszne i bardzo duż e porcje.
… Już ▾
Zatrzymał em się zeszł ego lata z przyjacielem. Bardzo fajny hotel, cudowna mił a gospodyni, dobra lokalizacja (wszystko w pobliż u), cudowne miasto! Przed wyjazdem martwiliś my się o jedzenie, bo VO. Okazał o się to na pró ż no: kawiarnia jest dosł ownie na każ dym kroku, gotują pyszne i bardzo duż e porcje. Nie ma sensu jeś ć w jednej restauracji: powinieneś poczuć kolor miasta i kraju. Nie stó j zimno. Warte spró bowania! ! !
Tak jak
Lubisz
• 6
Ze wszystkich wielu buł garskich kurortó w Sozopol został wybrany na polecenie mojego przyjaciela, któ ry był tam dwa razy i za każ dym razem przynió sł najbardziej entuzjastyczne wraż enia. Uwiedziona opowieś ciami o starym miasteczku na pó ł wyspie nad Morzem Czarnym, o jego wą skich brukowanych uliczkach, uś miechnię tych mieszkań cach i niesamowicie pysznej kuchni, postanowiliś my z ukochaną spę dzić nasze pierwsze wspó lne wakacje w Sozopolu.
… Już ▾
Ze wszystkich wielu buł garskich kurortó w Sozopol został wybrany na polecenie mojego przyjaciela, któ ry był tam dwa razy i za każ dym razem przynió sł najbardziej entuzjastyczne wraż enia. Uwiedziona opowieś ciami o starym miasteczku na pó ł wyspie nad Morzem Czarnym, o jego wą skich brukowanych uliczkach, uś miechnię tych mieszkań cach i niesamowicie pysznej kuchni, postanowiliś my z ukochaną spę dzić nasze pierwsze wspó lne wakacje w Sozopolu.
Cieszą c się lotem trwają cym nieco ponad godzinę (nie mieliś my czasu na kawę , bo samolot już zaczą ł schodzić ), zobaczyliś my poniż ej gł adką bł yszczą cą powierzchnię . "To chyba morze....", - powiedział em jakoś bardzo niepewnie. Nie, latał em samolotami i na morzu. Ale do tej pory nie udał o się przelecieć nad morzem. Wię c przywitaliś my się z morzem prosto spod chmur.
Na wybrzeż u Buł garii znajdują się.2 lotniska: turyś ci podró ż ują cy do kurortó w jego pó ł nocnej czę ś ci lą dują w Warnie, a ci, któ rzy kierują się na poł udnie - w Burgas. Ponieważ Sozopol to najbardziej wysunię ty na poł udnie kurort w Buł garii (prawie Turcja! ), przyjechaliś my do Burgas. Lotnisko jest podobne do naszego Boryspola - tak samo ciasne, ale nie jesteś my mu obcy. Transfer do oś rodka odbywał y się dwoma minibusami, po drodze (okoł o 40 minut), przewodnik oprowadził nas na kró tką wycieczkę krajoznawczą po Burgas. Jest to czwarte co do wielkoś ci miasto w Buł garii i nie robi wię kszego wraż enia - po prostu oś rodek przemysł owy. Drogi są doskonał e, wię c nie mieliś my czasu oglą dać się za siebie, ponieważ wylą dowaliś my w oś rodku.
Swoje pierwsze wraż enie o Sozopolu sformuł ował em nastę pują co: to miejsce, w któ rym wszyscy są ze wszystkiego zadowoleni. Po Kijowie, wycień czeni upał em i piekielnym korkiem, spokojni, uś miechnię ci, nie spieszą cy się ludzie wydają się mieszkań cami innej planety. Nawiasem mó wią c, wydaje mi się , ż e zrozumiał em, jak miejscowi „kalkulują ” turystó w z krajó w WNP, nie mó wią c im ani sł owa: zaniepokojonym, zaabsorbowanym spojrzeniem. Jesteś my przyzwyczajeni do szukania wszę dzie haczyka, do oczekiwania najgorszego ze wszystkiego i do bycia zawsze gotowym do obrony. Wiele lat takiej postawy speł nił o swoją rolę : nasze pochodzenie jest odczytywane w naszych oczach, nieważ ne jak dobrze mó wimy w ję zykach obcych…
Ale robię dygresję . Autobus zawió zł nas wię c do naszego hotelu Fani, niepozornego szarego budynku bez szyldu na rogu dwó ch cichych ulic. Urokliwym malutkim podwó rkiem, zatopionym w kwitną cych i pną cych roś linach, udajemy się do hotelu, zapoznajemy się z gospodynią , odbieramy od niej klucze (brak recepcji z oficjalnymi panienkami w mundurach, wszystko jest w domu) i udajemy się na gó rę Pokó j. Jasne drewno, duż e okna „ubrane” w rolety, stó ł kuchenny ze zlewozmywakiem, mię kka sofa we wnę ce okiennej – wszystko to sprawia wraż enie nieszykownego, ale przyjemnego. A kiedy zobaczyliś my nowy czajnik elektryczny, nasza radoś ć nie miał a granic! Na balkonie z widokiem na morze (choć w oddali) moż na był o siedzieć cał y wieczó r przy filiż ance herbaty, obserwują c przechodnió w na ulicy i srebrzysty blask fal na horyzoncie. . .
Szybko się uspokoiliś my i poszliś my oddać hoł d morzu. Nieważ ne ile razy był am nad morzem, pierwsza „randka” z nim na każ dej wyprawie to i tak mał a rewelacja. Moż e to pamię ć o odległ ych, dalekich przodkach, ż eglarzach czy rybakach, dla któ rych morze był o ź ró dł em dobrobytu; a moż e po prostu ciepł e morze poł udniowe uosabia marzenie o dł ugo wyczekiwanych wakacjach każ dego lata...Okoł o ó smej wieczorem na plaż y nie był o nikogo, z wyją tkiem waż nych spacerowych albatrosó w. Ukochany natychmiast rzucił się do ką pieli, ale wydawał o mi się to fajne. Wieczó r był ciepł y, a my nadal spacerowaliś my po mieś cie. Lipiec w Sozopolu to szczyt sezonu turystycznego, ulice zalewają wczasowicze, ale atmosfera jest tak przyjazna, ż e tł um nie powoduje dyskomfortu nawet dla mnie, „klinicznego” introwertyka. Na każ dym rogu sprzedawane są wszelkiego rodzaju smakoł yki: pą czki, palachinki (naleś niki o ś rednicy 50 cm, z ró ż nymi nadzieniami do wyboru), „lody sł odkie” (lody), ciasta, gotowana kukurydza, owoce, warzywa… ogó lnie , musisz wydać wię cej niż jedną stronę , aby wyś wietlić wszystko na stronie. Mogę tylko powiedzieć , ż e wszystko jest absolutnie ś wież e, bardzo smaczne i niedrogie, wię c nie warto jechać do Buł garii „na odchudzanie” - wyjdzie jeden stres.
Stary Sozopol jest ż ywą ilustracją opowieś ci o romantycznym poł udniu, gdzie „noce są delikatne”. Wzdł uż alejek wył oż onych kostką brukową rosną drzewa, któ rych nazw moż na się tylko domyś lać . Rozpoznał am tylko palmy (któ re rosną tu nie tylko w donicach, ale takż e na otwartym terenie) i figowce, któ rych owoce w syropie są specyficznym buł garskim deserem. Stara czę ś ć miasta poł oż ona jest na wydł uż onym skalistym pó ł wyspie i skł ada się gł ó wnie z prywatnych domó w zatopionych w kwiatach. Kwiaty są wszę dzie: na kwietnikach, w sklepach i restauracjach, w hotelowych lobby i na ulicach; ich zapachy unoszą się w powietrzu, tworzą c fantastyczną mieszankę z zapachami restauracji i lekką bryzą znad morza… Nie sposó b odejś ć od sklepó w z pamią tkami, sprzedają cych naczynia ceramiczne o oryginalnych wzorach, kosmetyki na bazie wody ró ż anej i olejku ró ż anego, produkty wykonane z muszli i drewna, niesamowita srebrna rę cznie robiona biż uteria. . . Ale nie znalazł am tutaj pię knych i wysokiej jakoś ci ubrań , w przeciwień stwie do są siedniej Rumunii, buł garskie sklepy oferują gł ó wnie upiorne drobiazgi wyraź nie tureckiego pochodzenia. Moż e tak bę dzie najlepiej – nie bę dziesz musiał nosić do domu dwó ch walizek zamiast jednej.
W Sozopolu znajdują się dwie piaszczyste plaż e: jedna to tzw. miejska - stosunkowo niewielka i z pł ytką wodą , a druga Harmanite jest dł uga, wyposaż ona w parasole, leż aki i sł upki ratunkowe co 50 metró w. Poszliś my do drugiego, był a czysta, przejrzysta woda i dobra gł ę bokoś ć . Wypoż yczyliś my kilka razy katamaran - są tam czteroosobowe, wyposaż one w mał ą zjeż dż alnię , po zejś ciu w dó ł , któ rą moż na zanurkować gł ę boko. Mó j ukochany też dwukrotnie cieszył się z jazdy na hulajnodze – wraż enia wystarczył y na tydzień , jeś li nie wię cej. Pogotowie wodne dział a w ten sposó b, ż e oglą danie jest bardzo drogie: codziennie rano wywieszana jest flaga pogodowa: zielona (spokó j) – moż na pł ywać , ż ó ł ta (lekkie podniecenie) – moż na, ale uważ aj, czerwona (burza) ) - nawet nie myś l o wejś ciu do wody, natychmiast ratownicy podniosą gwizd, jak rabusie sł owikó w, a jeś li nie posł uchasz ich ostrzeż enia, wycią gną cię z wody za rę ce i nogi! Turyś ci są tu kochani jak oczko w gł owie!
W Sozopolu jest wiele restauracji, bistr i kawiarni. W czasie naszego pobytu odwiedziliś my ponad poł owę z nich - i wszę dzie był o bardzo smacznie, znakomita obsł uga i cał kiem rozsą dne ceny. Oczywiś cie nie należ y oczekiwać , ż e ceny w Buł garii bę dą takie same jak na Ukrainie – za granicą wszystko zawsze jest droż sze, zwł aszcza teraz, gdy Buł garia wstą pił a do Unii Europejskiej. Mogę jednak stwierdzić fakt: wszystko, za co Buł garzy biorą pienią dze, robią dobrze. Obsł uga jest szybka (szczegó lnie w poró wnaniu z Ukrainą ! ), dania urozmaicone, a wszystko, co jest wskazane w menu, jest zawsze dostę pne (w domu nas tym nie dogadzają ! ), wszystkie produkty są ś wież e, porcje są BARDZO duż y (jedna sał atka zastą pił a dla mnie peł ny posił ek). Ja gł ó wnie wybierał am owoce morza i ś wież e warzywa, ale dania mię sne (zwł aszcza grillowe), wszelkiego rodzaju ryby, desery też był y znakomite. . . Poniż ej ceny niektó rych towaró w i usł ug:
- jazda katamaranem - 10 lew/godz
- jazda na hulajnodze: na plaż y Harmanite - 50 lew / 10 min (nie moż na jeź dzić kró cej niż.10 min); na plaż y miejskiej - 30 lew / 5 min
- korzystanie z leż aka na plaż y przez 1 dzień - 5 lew, parasol stacjonarny - ró wnież.5 lewa
- piwo - ok. 1 lewa za 0.5 l
- lody - od 0.6 do 3.5 lewa za porcję
- brzoskwinie - od 2.5 do 4 lewa za 1 kg
- pą czki - mał a porcja (szt. 8-10) -2 lewa, duż a (ok 25, nierealne jeś ć same) 3.5 lewa
- naleś nik z nadzieniem - od 1.8 do 2.5 lewa, w zależ noś ci od rodzaju nadzienia (dla przecię tnej mł odej damy taki naleś nik cał kowicie zastą pi obfite ś niadanie)
- gotowana kukurydza - 2 lewy na kolbę
- wszelkiego rodzaju wypieki - ok 2-3 lewa za sztukę
- grillowany kurczak - 9 lewa
- warzywa i owoce w asortymencie - od 2.5 do 6 lew za 1 kg, sprzedawane wszę dzie na ukł adach
- jogurt - ok. 1 lewa
- obiad/kolacja dla dwojga z winem - od 25 lewa (w zależ noś ci od lokalizacji restauracji).
Podczas naszego pobytu w Sozopolu kurs wymiany wynosił : 1 USD = 1.2 lewa, 1 euro = 1.8 lewa. Wymiany walut należ y dokonywać tylko w tych kantorach, w któ rych zamieszczona jest tabela z kursem wymiany. Pienią dze najlepiej wymienić w banku (tam trzeba podać nazwisko, imię i miejsce stał ego zamieszkania).
Wię kszoś ć kawiarni i sklepó w jest otwarta do 22:00, ale istnieje cał odobowy sklep spoż ywczy, a takż e restauracje otwarte do ostatniego goś cia.
Ż ycie nocne w Sozopolu nie jest powalają ce ró ż norodnoś cią (dlatego fanom dyskotek i baró w polecam lepiej wybrać się do Sł onecznego Brzegu). Jest kilka baró w z dyskotekami, znajdują się one wzdł uż plaż y, dostatecznie daleko od wię kszoś ci hoteli (wię c muzyka do rana nie przeszkadza nikomu w ś nie).
Na koniec - buł garskie sł owa, któ re pamię tam (moż e się komuś przyda):
Zamó w - proszę
Filiż anka wina - kieliszek wina; byal - biał y, czerwony - czerwony
Kupie, pileshko - kurczak
Wieprzowina - wieprzowina
Skara - grill
Skaridi - krewetka
Tsatsa - szprot (najczę ś ciej smaż ony)
Szyba - w cieś cie (najczę ś ciej ryby i owoce morza, sery)
Kashkaval - twardy ser
Sirene - ser
Wpis wó dki - wó dka importowana
Kró lowa - kukurydza
Krastavici - ogó rki
Stai - pokó j, apartament (do wynaję cia)
Bira - piwo
Sladoled - lody
Melba - deser lodowy z owocami
Kaisin - morela
Praskovi - brzoskwinie
Tikvichki - cukinia
Banska - kostium ką pielowy
„ima” – „jest, jest” (towarzyszy mu potrzą ś nię cie gł ową – u Buł garó w oznacza to zgodę )
„nyama” – „nie, nieobecny” (wraz z skinieniem gł owy)
Trudno się przyzwyczaić do tego drugiego, ale generalnie bariera ję zykowa jest wyją tkowo nieznaczna - po pierwsze wielu Buł garó w rozumie przynajmniej trochę rosyjski, a mł odzi ludzie mniej wię cej mó wią po angielsku, a po drugie ludzie szczerze starają się cię zrozumieć , co znacznie uł atwia komunikację .
Podsumowują c ten osobliwy raport, pozwolę sobie wyrazić opinię , ż e Buł garia jest doskonał ą opcją na czyjś pierwszy wyjazd za granicę ; dla osó b nie znają cych ję zykó w obcych; na wakacje z dzieć mi (choć nie należ y jechać do Sozopola z nastolatkami – mogą się nudzić ); na wypoczynek „solo” (sytuacja w oś rodkach jest bezpieczna).
Cieszą c się lotem trwają cym nieco ponad godzinę (nie mieliś my czasu na kawę , bo samolot już zaczą ł schodzić ), zobaczyliś my poniż ej gł adką bł yszczą cą powierzchnię . "To chyba morze....", - powiedział em jakoś bardzo niepewnie. Nie, latał em samolotami i na morzu. Ale do tej pory nie udał o się przelecieć nad morzem. Wię c przywitaliś my się z morzem prosto spod chmur.
Na wybrzeż u Buł garii znajdują się.2 lotniska: turyś ci podró ż ują cy do kurortó w jego pó ł nocnej czę ś ci lą dują w Warnie, a ci, któ rzy kierują się na poł udnie - w Burgas. Ponieważ Sozopol to najbardziej wysunię ty na poł udnie kurort w Buł garii (prawie Turcja! ), przyjechaliś my do Burgas. Lotnisko jest podobne do naszego Boryspola - tak samo ciasne, ale nie jesteś my mu obcy. Transfer do oś rodka odbywał y się dwoma minibusami, po drodze (okoł o 40 minut), przewodnik oprowadził nas na kró tką wycieczkę krajoznawczą po Burgas. Jest to czwarte co do wielkoś ci miasto w Buł garii i nie robi wię kszego wraż enia - po prostu oś rodek przemysł owy. Drogi są doskonał e, wię c nie mieliś my czasu oglą dać się za siebie, ponieważ wylą dowaliś my w oś rodku.
Swoje pierwsze wraż enie o Sozopolu sformuł ował em nastę pują co: to miejsce, w któ rym wszyscy są ze wszystkiego zadowoleni. Po Kijowie, wycień czeni upał em i piekielnym korkiem, spokojni, uś miechnię ci, nie spieszą cy się ludzie wydają się mieszkań cami innej planety. Nawiasem mó wią c, wydaje mi się , ż e zrozumiał em, jak miejscowi „kalkulują ” turystó w z krajó w WNP, nie mó wią c im ani sł owa: zaniepokojonym, zaabsorbowanym spojrzeniem. Jesteś my przyzwyczajeni do szukania wszę dzie haczyka, do oczekiwania najgorszego ze wszystkiego i do bycia zawsze gotowym do obrony. Wiele lat takiej postawy speł nił o swoją rolę : nasze pochodzenie jest odczytywane w naszych oczach, nieważ ne jak dobrze mó wimy w ję zykach obcych…
Ale robię dygresję . Autobus zawió zł nas wię c do naszego hotelu Fani, niepozornego szarego budynku bez szyldu na rogu dwó ch cichych ulic. Urokliwym malutkim podwó rkiem, zatopionym w kwitną cych i pną cych roś linach, udajemy się do hotelu, zapoznajemy się z gospodynią , odbieramy od niej klucze (brak recepcji z oficjalnymi panienkami w mundurach, wszystko jest w domu) i udajemy się na gó rę Pokó j. Jasne drewno, duż e okna „ubrane” w rolety, stó ł kuchenny ze zlewozmywakiem, mię kka sofa we wnę ce okiennej – wszystko to sprawia wraż enie nieszykownego, ale przyjemnego. A kiedy zobaczyliś my nowy czajnik elektryczny, nasza radoś ć nie miał a granic! Na balkonie z widokiem na morze (choć w oddali) moż na był o siedzieć cał y wieczó r przy filiż ance herbaty, obserwują c przechodnió w na ulicy i srebrzysty blask fal na horyzoncie. . .
Szybko się uspokoiliś my i poszliś my oddać hoł d morzu. Nieważ ne ile razy był am nad morzem, pierwsza „randka” z nim na każ dej wyprawie to i tak mał a rewelacja. Moż e to pamię ć o odległ ych, dalekich przodkach, ż eglarzach czy rybakach, dla któ rych morze był o ź ró dł em dobrobytu; a moż e po prostu ciepł e morze poł udniowe uosabia marzenie o dł ugo wyczekiwanych wakacjach każ dego lata...Okoł o ó smej wieczorem na plaż y nie był o nikogo, z wyją tkiem waż nych spacerowych albatrosó w. Ukochany natychmiast rzucił się do ką pieli, ale wydawał o mi się to fajne. Wieczó r był ciepł y, a my nadal spacerowaliś my po mieś cie. Lipiec w Sozopolu to szczyt sezonu turystycznego, ulice zalewają wczasowicze, ale atmosfera jest tak przyjazna, ż e tł um nie powoduje dyskomfortu nawet dla mnie, „klinicznego” introwertyka. Na każ dym rogu sprzedawane są wszelkiego rodzaju smakoł yki: pą czki, palachinki (naleś niki o ś rednicy 50 cm, z ró ż nymi nadzieniami do wyboru), „lody sł odkie” (lody), ciasta, gotowana kukurydza, owoce, warzywa… ogó lnie , musisz wydać wię cej niż jedną stronę , aby wyś wietlić wszystko na stronie. Mogę tylko powiedzieć , ż e wszystko jest absolutnie ś wież e, bardzo smaczne i niedrogie, wię c nie warto jechać do Buł garii „na odchudzanie” - wyjdzie jeden stres.
Stary Sozopol jest ż ywą ilustracją opowieś ci o romantycznym poł udniu, gdzie „noce są delikatne”. Wzdł uż alejek wył oż onych kostką brukową rosną drzewa, któ rych nazw moż na się tylko domyś lać . Rozpoznał am tylko palmy (któ re rosną tu nie tylko w donicach, ale takż e na otwartym terenie) i figowce, któ rych owoce w syropie są specyficznym buł garskim deserem. Stara czę ś ć miasta poł oż ona jest na wydł uż onym skalistym pó ł wyspie i skł ada się gł ó wnie z prywatnych domó w zatopionych w kwiatach. Kwiaty są wszę dzie: na kwietnikach, w sklepach i restauracjach, w hotelowych lobby i na ulicach; ich zapachy unoszą się w powietrzu, tworzą c fantastyczną mieszankę z zapachami restauracji i lekką bryzą znad morza… Nie sposó b odejś ć od sklepó w z pamią tkami, sprzedają cych naczynia ceramiczne o oryginalnych wzorach, kosmetyki na bazie wody ró ż anej i olejku ró ż anego, produkty wykonane z muszli i drewna, niesamowita srebrna rę cznie robiona biż uteria. . . Ale nie znalazł am tutaj pię knych i wysokiej jakoś ci ubrań , w przeciwień stwie do są siedniej Rumunii, buł garskie sklepy oferują gł ó wnie upiorne drobiazgi wyraź nie tureckiego pochodzenia. Moż e tak bę dzie najlepiej – nie bę dziesz musiał nosić do domu dwó ch walizek zamiast jednej.
W Sozopolu znajdują się dwie piaszczyste plaż e: jedna to tzw. miejska - stosunkowo niewielka i z pł ytką wodą , a druga Harmanite jest dł uga, wyposaż ona w parasole, leż aki i sł upki ratunkowe co 50 metró w. Poszliś my do drugiego, był a czysta, przejrzysta woda i dobra gł ę bokoś ć . Wypoż yczyliś my kilka razy katamaran - są tam czteroosobowe, wyposaż one w mał ą zjeż dż alnię , po zejś ciu w dó ł , któ rą moż na zanurkować gł ę boko. Mó j ukochany też dwukrotnie cieszył się z jazdy na hulajnodze – wraż enia wystarczył y na tydzień , jeś li nie wię cej. Pogotowie wodne dział a w ten sposó b, ż e oglą danie jest bardzo drogie: codziennie rano wywieszana jest flaga pogodowa: zielona (spokó j) – moż na pł ywać , ż ó ł ta (lekkie podniecenie) – moż na, ale uważ aj, czerwona (burza) ) - nawet nie myś l o wejś ciu do wody, natychmiast ratownicy podniosą gwizd, jak rabusie sł owikó w, a jeś li nie posł uchasz ich ostrzeż enia, wycią gną cię z wody za rę ce i nogi! Turyś ci są tu kochani jak oczko w gł owie!
W Sozopolu jest wiele restauracji, bistr i kawiarni. W czasie naszego pobytu odwiedziliś my ponad poł owę z nich - i wszę dzie był o bardzo smacznie, znakomita obsł uga i cał kiem rozsą dne ceny. Oczywiś cie nie należ y oczekiwać , ż e ceny w Buł garii bę dą takie same jak na Ukrainie – za granicą wszystko zawsze jest droż sze, zwł aszcza teraz, gdy Buł garia wstą pił a do Unii Europejskiej. Mogę jednak stwierdzić fakt: wszystko, za co Buł garzy biorą pienią dze, robią dobrze. Obsł uga jest szybka (szczegó lnie w poró wnaniu z Ukrainą ! ), dania urozmaicone, a wszystko, co jest wskazane w menu, jest zawsze dostę pne (w domu nas tym nie dogadzają ! ), wszystkie produkty są ś wież e, porcje są BARDZO duż y (jedna sał atka zastą pił a dla mnie peł ny posił ek). Ja gł ó wnie wybierał am owoce morza i ś wież e warzywa, ale dania mię sne (zwł aszcza grillowe), wszelkiego rodzaju ryby, desery też był y znakomite. . . Poniż ej ceny niektó rych towaró w i usł ug:
- jazda katamaranem - 10 lew/godz
- jazda na hulajnodze: na plaż y Harmanite - 50 lew / 10 min (nie moż na jeź dzić kró cej niż.10 min); na plaż y miejskiej - 30 lew / 5 min
- korzystanie z leż aka na plaż y przez 1 dzień - 5 lew, parasol stacjonarny - ró wnież.5 lewa
- piwo - ok. 1 lewa za 0.5 l
- lody - od 0.6 do 3.5 lewa za porcję
- brzoskwinie - od 2.5 do 4 lewa za 1 kg
- pą czki - mał a porcja (szt. 8-10) -2 lewa, duż a (ok 25, nierealne jeś ć same) 3.5 lewa
- naleś nik z nadzieniem - od 1.8 do 2.5 lewa, w zależ noś ci od rodzaju nadzienia (dla przecię tnej mł odej damy taki naleś nik cał kowicie zastą pi obfite ś niadanie)
- gotowana kukurydza - 2 lewy na kolbę
- wszelkiego rodzaju wypieki - ok 2-3 lewa za sztukę
- grillowany kurczak - 9 lewa
- warzywa i owoce w asortymencie - od 2.5 do 6 lew za 1 kg, sprzedawane wszę dzie na ukł adach
- jogurt - ok. 1 lewa
- obiad/kolacja dla dwojga z winem - od 25 lewa (w zależ noś ci od lokalizacji restauracji).
Podczas naszego pobytu w Sozopolu kurs wymiany wynosił : 1 USD = 1.2 lewa, 1 euro = 1.8 lewa. Wymiany walut należ y dokonywać tylko w tych kantorach, w któ rych zamieszczona jest tabela z kursem wymiany. Pienią dze najlepiej wymienić w banku (tam trzeba podać nazwisko, imię i miejsce stał ego zamieszkania).
Wię kszoś ć kawiarni i sklepó w jest otwarta do 22:00, ale istnieje cał odobowy sklep spoż ywczy, a takż e restauracje otwarte do ostatniego goś cia.
Ż ycie nocne w Sozopolu nie jest powalają ce ró ż norodnoś cią (dlatego fanom dyskotek i baró w polecam lepiej wybrać się do Sł onecznego Brzegu). Jest kilka baró w z dyskotekami, znajdują się one wzdł uż plaż y, dostatecznie daleko od wię kszoś ci hoteli (wię c muzyka do rana nie przeszkadza nikomu w ś nie).
Na koniec - buł garskie sł owa, któ re pamię tam (moż e się komuś przyda):
Zamó w - proszę
Filiż anka wina - kieliszek wina; byal - biał y, czerwony - czerwony
Kupie, pileshko - kurczak
Wieprzowina - wieprzowina
Skara - grill
Skaridi - krewetka
Tsatsa - szprot (najczę ś ciej smaż ony)
Szyba - w cieś cie (najczę ś ciej ryby i owoce morza, sery)
Kashkaval - twardy ser
Sirene - ser
Wpis wó dki - wó dka importowana
Kró lowa - kukurydza
Krastavici - ogó rki
Stai - pokó j, apartament (do wynaję cia)
Bira - piwo
Sladoled - lody
Melba - deser lodowy z owocami
Kaisin - morela
Praskovi - brzoskwinie
Tikvichki - cukinia
Banska - kostium ką pielowy
„ima” – „jest, jest” (towarzyszy mu potrzą ś nię cie gł ową – u Buł garó w oznacza to zgodę )
„nyama” – „nie, nieobecny” (wraz z skinieniem gł owy)
Trudno się przyzwyczaić do tego drugiego, ale generalnie bariera ję zykowa jest wyją tkowo nieznaczna - po pierwsze wielu Buł garó w rozumie przynajmniej trochę rosyjski, a mł odzi ludzie mniej wię cej mó wią po angielsku, a po drugie ludzie szczerze starają się cię zrozumieć , co znacznie uł atwia komunikację .
Podsumowują c ten osobliwy raport, pozwolę sobie wyrazić opinię , ż e Buł garia jest doskonał ą opcją na czyjś pierwszy wyjazd za granicę ; dla osó b nie znają cych ję zykó w obcych; na wakacje z dzieć mi (choć nie należ y jechać do Sozopola z nastolatkami – mogą się nudzić ); na wypoczynek „solo” (sytuacja w oś rodkach jest bezpieczna).
Tak jak
Lubisz
• 23.5
Niewielki 4-pię trowy hotel poł oż ony w nowej czę ś ci Sozopola, przy cichej ulicy, 200 m od plaż y Harmanite. W pobliż u skwer drzew iglastych z placem zabaw i ł awkami. W hotelu nie ma jedzenia. W pobliż u znajduje się kawiarnia-bistro z dobrym jedzeniem.
… Już ▾
Niewielki 4-pię trowy hotel poł oż ony w nowej czę ś ci Sozopola, przy cichej ulicy, 200 m od plaż y Harmanite. W pobliż u skwer drzew iglastych z placem zabaw i ł awkami.
W hotelu nie ma jedzenia. W pobliż u znajduje się kawiarnia-bistro z dobrym jedzeniem. W samym budynku Fani znajduje się sklep spoż ywczy, obok stoisko z owocami i warzywami oraz ekspres do kawy. Wszystko to czynne w sezonie od 8:00 do 23:00.
Pokoje: dwuosobowe: 2 ł ó ż ka zsunię te, 2 szafki nocne, szafa, lodó wka, telewizor, czajnik elektryczny, 2 lampki stoł owe; balkon ze stoł em i 2 krzesł ami; ł azienka z prysznicem; dywan na podł odze. Studio: 2 ł ó ż ka zsunię te, 1 ł ó ż ko pojedyncze, 2 szafki nocne, toaletka z lustrem, sofa, 2 hokery, stolik kawowy, telewizor, lodó wka, stó ł kuchenny ze zlewem, szafka z naczyniami, czajnik elektryczny; balkon ze stoł em i 3 krzesł ami; ł azienka z prysznicem; posadzka ceramiczna na podł odze. 1 osobie przysł uguje 1 rę cznik do rą k i twarzy, wię c jeś li potrzebujesz wię cej, musisz go zabrać ze sobą lub kupić na miejscu w sklepie. W oknach są rolety. Wystró j wnę trza jest przyjemny i dyskretny, w jasnych kolorach. Na każ dym pię trze znajduje się ż elazko i deska do prasowania. Okna wię kszoś ci pokoi wychodzą na plac, na wyż szych pię trach jest daleki widok na morze.
Jak wię kszoś ć mał ych hoteli w Sozopolu, Fani nie ma wł asnego terytorium, goś cie wchodzą przez mał y dziedziniec wysadzany kwiatami. Nie ma recepcji, wię c jeś li masz jakieś pytania, skontaktuj się bezpoś rednio z gospodynią (przyjazna kobieta, któ ra mó wi dobrze po rosyjsku).
Ciepł a i zimna woda jest cał y czas dostę pna, hydraulika jest w dobrym stanie, jednak jak w wielu hotelach w Sozopolu nie ma kabiny prysznicowej, ani nawet brodzika, tj. woda z prysznica spł ywa do dziury w podł odze - trochę nietypowe.
Poś ciel i rę czniki zmieniane są raz w tygodniu, pokó j sprzą tany jest codziennie od ok. 10.30 do 12.30, natomiast sprzą tanie odbywa się tylko pod nieobecnoś ć goś ci tj. jeś li zostaniesz w pokoju do obiadu to nie zostaniesz posprzą tany. dzień .
W hotelu nie ma jedzenia. W pobliż u znajduje się kawiarnia-bistro z dobrym jedzeniem. W samym budynku Fani znajduje się sklep spoż ywczy, obok stoisko z owocami i warzywami oraz ekspres do kawy. Wszystko to czynne w sezonie od 8:00 do 23:00.
Pokoje: dwuosobowe: 2 ł ó ż ka zsunię te, 2 szafki nocne, szafa, lodó wka, telewizor, czajnik elektryczny, 2 lampki stoł owe; balkon ze stoł em i 2 krzesł ami; ł azienka z prysznicem; dywan na podł odze. Studio: 2 ł ó ż ka zsunię te, 1 ł ó ż ko pojedyncze, 2 szafki nocne, toaletka z lustrem, sofa, 2 hokery, stolik kawowy, telewizor, lodó wka, stó ł kuchenny ze zlewem, szafka z naczyniami, czajnik elektryczny; balkon ze stoł em i 3 krzesł ami; ł azienka z prysznicem; posadzka ceramiczna na podł odze. 1 osobie przysł uguje 1 rę cznik do rą k i twarzy, wię c jeś li potrzebujesz wię cej, musisz go zabrać ze sobą lub kupić na miejscu w sklepie. W oknach są rolety. Wystró j wnę trza jest przyjemny i dyskretny, w jasnych kolorach. Na każ dym pię trze znajduje się ż elazko i deska do prasowania. Okna wię kszoś ci pokoi wychodzą na plac, na wyż szych pię trach jest daleki widok na morze.
Jak wię kszoś ć mał ych hoteli w Sozopolu, Fani nie ma wł asnego terytorium, goś cie wchodzą przez mał y dziedziniec wysadzany kwiatami. Nie ma recepcji, wię c jeś li masz jakieś pytania, skontaktuj się bezpoś rednio z gospodynią (przyjazna kobieta, któ ra mó wi dobrze po rosyjsku).
Ciepł a i zimna woda jest cał y czas dostę pna, hydraulika jest w dobrym stanie, jednak jak w wielu hotelach w Sozopolu nie ma kabiny prysznicowej, ani nawet brodzika, tj. woda z prysznica spł ywa do dziury w podł odze - trochę nietypowe.
Poś ciel i rę czniki zmieniane są raz w tygodniu, pokó j sprzą tany jest codziennie od ok. 10.30 do 12.30, natomiast sprzą tanie odbywa się tylko pod nieobecnoś ć goś ci tj. jeś li zostaniesz w pokoju do obiadu to nie zostaniesz posprzą tany. dzień .
Źródło opinii — vOtpusk.ru
Tak jak
Lubisz
Pokaż więcej »