Вчера вернулись из Болгарии. Отдыхали в отеле Гранд Виктория в г. Солнечный Берег. Выбирали между Крымом и Болгарией с целью отметить день рождения. В конечном итоге решили освежить воспоминания 90-х годов, выбрав Болгарию. Если кратко, то отдых в этом отеле хорошая альтернатива Крымским недешевым отелям. Сам отель расположен на первой линии, что дает возможность избежать лишних затрат на оплату зонтика и лежаков, которые на пляже обойдутся по 7 левов каждый, так как возле бассейна они бесплатны. Но, если быть справедливым, Черное море Крымского побережья на ЮБК существенно отличается от своего тезки в Солнечном Берегу своим колоритом цвета, прозрачностью и соседством с горными вершинами. Здесь этого нет – море мелкое и из-за кишащих в нем водорослей болотного цвета. А, может быть, нам так «повезло», потому что оно все время было неспокойно. Зато радость детям, которые из песка сооружают целые крепости. Пляжи Болгарии также как и в Крыму полностью оккупированы «пляжной мафией» и не каждый отель выделяет своим отдыхающим небольшую «резервацию», свободную от лежаков. Напротив Гранд Виктории такая полоса, огражденная веревочкой, была. Вход на пляж бесплатный. Что касается самого отеля, то он выгодно отличается и по чистоте и по предоставлению услуг от крымского сервиса. Заселили без промедления, в неплохом номере, но с видом на горы (при нашем требовании вида морских просторов). Вызвали менеджера, которая объяснила, что номера студио расположены таким образом, что море мы не увидим. Пришлось поселиться, и сразу все понравилось. И какое же было удивление, когда через 2 дня позвонили с предложением рассмотреть вариант переселения в номер, где все-таки его (море) видно, и мы, конечно же, переселились. У нас было «все включено» - мы и пользовались всем: ресторан с 3- разовым питанием и два бара, в одном из которых при разнообразии спиртных напитков целый день сладкоежкам можно радоваться всевозможным тортам, желе и мороженному, а в другом, при том же разнообразии спиртного, фаст-фудами. Еды хватало, даже более чем. Приготовлены и мясные, и овощные блюда с большой душевностью, и поэтому все было вкусно. Большое разнообразие фруктов. В самом ресторане его посетители вино красное и белое из бочонков наливают самостоятельно, а в баре обслуживают бармены, по своему темпераменту сильно отличающиеся от турецких. Видимо, какая-то природная неспешность, но зато при обслуживании не делали предпочтения какой-либо национальности. Отель при отсутствии видимой роскоши создает хорошее впечатление. Постель и полотенца (3 шт. на нос) меняли с такой же периодичностью, как и обещали. Уборка каждый день. Нареканий ни к персоналу, ни к «цене-качество» нет. Дополнительно пришлось оплатить сейф в номере и Wi- Fi. С нашей стороны разочарований по поводу отказа от брони в Мисхоре в пользу Болгарии не было. Обошли все побережье, и поэтому советую пройтись по берегу в Несебр, а вернуться можно на автобусе. Если настроиться на позитив, все понравится, кроме аэропорта в Бургасе, где шок получила не только я от контроля количества помад в сумке. По опыту Турции есть понимание, что нельзя никакой жидкости, но чтобы регулировали количество помад и при этом обязывали ее излишки запаять в целлофановый пакетик за 2 лева, который не стоит и 2 коп. , то слов нет! ! ! Так что предупреждаю всех женщин: лучше всю косметику сдавать в багаж. И еще! Розовой косметикой лучше отовариваться в Болгарии, покупая ее за левы, потому что в Дьюти Фри цена та же, но в евро. Всем хорошего отдыха! ! !
Wczoraj wró ciliś my z Buł garii. Odpoczywaliś my w hotelu Grand Victoria w Sł onecznym Brzegu. Aby uczcić urodziny, wybrali mię dzy Krymem a Buł garią . W koń cu postanowiliś my odś wież yć wspomnienia lat 90. wybierają c Buł garię . Kró tko mó wią c, odpoczynek w tym hotelu jest dobrą alternatywą dla drogich hoteli krymskich. Sam hotel znajduje się na pierwszej linii, co pozwala unikną ć dodatkowych kosztó w zwią zanych z opł aceniem parasola i leż akó w, któ re na plaż y kosztują.7 lew za każ dy, ponieważ są one bezpł atne przy basenie. Ale, ż eby być uczciwym, Morze Czarne krymskiego wybrzeż a na poł udniowym wybrzeż u znacznie ró ż ni się od swojego imiennika w Sł onecznym Brzegu kolorem, przejrzystoś cią i bliskoś cią gó rskich szczytó w. W tym przypadku tak nie jest – morze jest pł ytkie i peł ne glonó w w kolorze bagiennym. A moż e mieliś my takie „szczę ś cie”, bo cał y czas był o niespokojnie. Ale radoś ć dzieci, któ re z piasku budują cał e fortece. Plaż e Buł garii, podobnie jak na Krymie, są cał kowicie zaję te przez „plaż ową mafię ” i nie każ dy hotel przydziela swoim wczasowiczom mał ą „rezerwację ” bez leż akó w. Naprzeciw Grand Victoria był taki pas, ogrodzony liną . Wejś cie na plaż ę jest bezpł atne. Jeś li chodzi o sam hotel, wypada on korzystnie w poró wnaniu zaró wno pod wzglę dem czystoś ci, jak i ś wiadczenia usł ug z serwisu krymskiego. Osiedlony bez zwł oki, w dobrym pokoju, ale z widokiem na gó ry (z naszym wymogiem widok na morze). Zadzwonili do kierownika, któ ry wyjaś nił , ż e studia są usytuowane w taki sposó b, ż e nie zobaczymy morza. Musiał em się uspokoić i od razu wszystko był o przyjemne. I co za niespodzianka, gdy po 2 dniach zadzwonili z propozycją rozważ enia opcji przeprowadzki do pokoju, w któ rym nadal moż na to zobaczyć (morze), a my oczywiś cie się przeprowadziliś my. Mieliś my „all inclusive” - korzystaliś my ze wszystkiego: restauracji z 3 posił kami dziennie i dwoma barami, w jednym z któ rych, z ró ż nymi napojami alkoholowymi, przez cał y dzień sł odycze mogą cieszyć się wszelkiego rodzaju ciastami, galaretkami i lodami , aw drugim, z tą samą ró ż norodnoś cią alkoholi, fast foodami. Jedzenie był o aż nadto. Zaró wno dania mię sne, jak i warzywne przygotowywane był y z wielką duszą , dlatego wszystko był o pyszne. Duż a ró ż norodnoś ć owocó w. W samej restauracji goś cie samodzielnie nalewają czerwone i biał e wino z beczek, a w barze obsł ugują barmanó w, któ rzy bardzo ró ż nią się temperamentem od tureckich. Najwyraź niej jakaś naturalna powolnoś ć , ale podczas serwowania nie preferowali ż adnej narodowoś ci. Hotel, przy braku widocznego luksusu, robi dobre wraż enie. Poś ciel i rę czniki (3 sztuki na nos) był y zmieniane z taką samą czę stotliwoś cią , jak obiecano. Sprzą tanie codziennie. Nie ma ż adnych skarg na personel ani "jakoś ć ceny". Dodatkowo musiał am zapł acić za sejf w pokoju i Wi-Fi. Z naszej strony nie był o rozczarowań z powodu odmowy rezerwacji w Miskhor na korzyś ć Buł garii. Objechaliś my cał e wybrzeż e, dlatego radzę spacerować wzdł uż wybrzeż a do Nesebyru, a moż na wró cić autobusem. Jeś li dostroisz się do pozytywó w, spodoba ci się wszystko, z wyją tkiem lotniska w Burgas, gdzie nie tylko ja doznał em szoku z powodu kontroli liczby szminek w torbie. Zgodnie z doś wiadczeniem Turcji panuje zrozumienie, ż e pł yn nie jest dozwolony, ale regulują iloś ć szminek i jednocześ nie zobowią zują ich do zapieczę towania nadmiaru w plastikowej torbie za 2 lewy, co nie jest warte 2 kopiejki. to nie ma sł ó w! ! ! Ostrzegam wię c wszystkie kobiety: lepiej zabrać wszystkie kosmetyki do bagaż u. I dalej! Ró ż owe kosmetyki lepiej kupować w Buł garii, kupują c je za lewy, bo w Duty Free cena jest taka sama, ale w euro. Ż yczymy wszystkim udanych wakacji! ! !