Cudowne wakacje w aksamitnym sezonie
Villa Ponta Buljarica Resodence 4*, pokó j Studio 02 od 28.08 do 07.09
Dzień.1
Po raz pierwszy postanowił em napisać recenzję o reszcie, wię c napiszę wszystko tak, jak jest. Podobno chę ć na to pojawił a się we mnie ze wzglę du na to, ż e teraz jestem w ciekawej sytuacji i w przeciwień stwie do ukochanego mę ż a nie mogę się uspokoić przy pomocy pysznego wina za 1.85 euro/1 litr butelki. Nawiasem mó wią c, aromat jest bardzo osobisty, przyjemny krakers.
Zacznijmy od począ tku.
Wykupiliś my wycieczkę od operatora Join Up / Pilon International do Czarnogó ry (Tivat) z wylotem z Kijowa na 10 nocy.
Lokalne biuro podró ż y od razu nas ostrzegł o, ż e nie dostarczają jedzenia na pokł adzie samolotu, ale okazał o się , ż e nie moż na tam nawet niczego kupić - linie lotnicze Bravo Avia, no có ż , bardzo ekonomiczne.
Oczywiś cie oferowali herbatę i wodę za darmo, wię c po prostu musisz coś ze sobą zabrać , zwł aszcza jeś li tak jak ja chcesz jeś ć nieoczekiwanie i czę sto : )
Wypuś cili nas z samolotu po 2 godzinach i kazali nam czekać...na zewną trz! To prawda, ż e był o to okoł o 10 minut, dzię ki Bogu, inaczej już zaczę liś my się palić , potem czarnogó rskie dziewczyny w jasnozielonych kamizelkach skierował y nas w stronę lotniska, gdzie znowu wszyscy się nie zmieś ciliś my. Po kolejnych 15-20 minutach pod baldachimem przeszliś my kontrolę paszportową i uś miechnię ty inspektor wpuś cił nas do kraju.
Mą ż od razu zauważ ył , ż e sprzę t na lotnisku jest doś ć stary, w przeciwień stwie do tego samego Zhulyana (Kijó w). Takż e stare samochody. Wyjeż dż ają c z lotniska naprawdę liczyliś my na wodę i przynajmniej coś jadalnego. Ale ponieważ pienią dze to tylko duż a woda z automatu, nie moż na był o kupić , sprzedawcy odmó wili wymiany pienię dzy, a przewodnik z Pilon International Anastasia prowadził już naszych ostatnich pasaż eró w do transferu do hotelu, zdecydowaliś my nie spowalniać ich.
Po kilku minutach dowiedzieliś my się , ż e jazda trwał a okoł o godziny, wię c mó j mą ż widzą c, ż e nie mamy wody i nie czuje się dobrze z dzieckiem, udał się do przewodnika Anastazji i przerwał jej monotonne reklama wycieczek z ich biura podró ż y. Na przykł ad, czy moż na przestać kupować wodę , moja ż ona jest w cią ż y. Czym ona jest: i czym? Rozmawiał em coś z kierowcą z uś miechem i powiedział nie, nie zatrzymamy się , tylko w Sveti Stefan podrzucać turystó w pod willę .
Ci ź li, wysycham, zaczę li czekać , bo jakie jest wyjś cie. . .
Po 30-40 minutach, po przejś ciu cał ej Riwiery Budvań skiej, w koń cu dotarliś my do Sveti Stefan i wraz z wczasowiczami, mó j mą ż , bohater, pobiegł na targ. A potem Kierowca przeklina, na co Anastasia wsiada do samochodu i zamierza jechać . Mó wię , ż e jesteś normalna, mó j mą ż tam jest, chcesz mnie zabrać do szpitala czy co? W tym czasie kierowca zdoł ał trochę odjechać i ten pacjent pobiegł z powrotem po mojego ulubionego ratownika.
Kochanie przyniosł o trochę wody i krakersy, ale Nastya nie mó wił a już o wycieczkach. I dzię ki za to.
Rozliczenie przebiegł o szybko i wszystko w willi był o jak na zdję ciach iw recenzjach. Z plusó w: wszystko nowe, zadbane, kilka rodzajó w rę cznikó w, ł adny balkon - jest stó ł i 2 krzesł a, zabudowa kuchenna - piec szybko się nagrzewa, mimo ż e mię sa, ryb i owocó w morza nie wolno być usmaż onym, podgrzaliś my kieł baski pod pokrywką i ugotowaliś my pyszny wł oski makaron z targu, dodaliś my pomidora i ser i voila, makaron za 5 euro dla dwojga jest gotowy! Dla poró wnania w tutejszej kawiarni danie gł ó wne bez dodatku bę dzie kosztować od 8 euro, owoce morza lub ryby, czy mię so od 9.5-10 euro za osobę .
Ską piliś my się na targu przy drodze, któ ra jest tutaj jedyna, ale w bardzo rozsą dnych cenach, jajka 1.6 euro, mleko 0.95, banany 1.4 za 1 kg. . .
Wró ć my do liczb. Kabina prysznicowa jest naprawdę nieprzemyś lana i bez wzglę du na to, jak mocno zamkniesz drzwi, woda bę dzie wyciekać . Wtedy bę dziesz nosić wodę i brud po pokoju w kapciach, dlatego radzimy zabrać ze sobą szmatę lub duż o kapci.
Wifi jest bardzo sł abe, maksymalny czat bez zdję ć , wię c nie spodziewaj się oglą dać filmó w online. Telewizor ci pomoż e, chociaż wyglą da na to, ż e nie po to przyszedł eś , prawda? )
Przede wszystkim wzię liś my prysznic w pokoju i przenieś liś my się na plaż ę , a takż e zjedliś my lunch. Zatrzymaliś my się w restauracji Galija, gdzie obiecują nakarmić Was pysznymi owocami morza i rybami, co jest typowe dla tego regionu Czarnogó ry. Ryż wybraliś my dla siebie, 300 g za 1 euro i 1 kg mał ż y w biał ym sosie, czyli w takim bulionie z czosnkiem był pyszny, przynieś li też kosz z tostowym chlebem w prezencie.
Dodatkowo na plaż y jest też fast food z naleś nikami, hamburgerami i pizzą.1, 5-3 euro za porcję , a takż e jeszcze 2 kawiarnie, któ re postanowiliś my zostawić na pó ź niej.
Plaż a jest wypeł niona ludź mi, któ rzy są na leż akach i pod parasolami, któ rzy są po prostu na rę cznikach, ogó lnie wszystko jest do gustu. Morze jest orzeź wiają ce, ale czyste i umiarkowanie niespokojne. Wieczorem zerwał się jakiś bardzo ciepł y silny wiatr, ale i tak przyjemnie był o posiedzieć na balkonie po kolacji, któ rą sami przygotowaliś my.
W wiosce Buljarica jest mał a, spokojna, zdecydowanie nie dla mił oś nikó w hał aś liwych imprez. Przez cał y czas nie moż na był o nawet zrobić makijaż u ani zał oż yć szpilek. Jednocześ nie radzimy mieszkać tutaj. Mał o ludzi i najszerszy pas plaż y, najczystsze morze, duż o terenó w, na któ rych absolutnie nie ma jeż y, a takż e niż sze ceny niż w innych kurortach - to wszystko aż nadto. Brakował o nam tylko samochodu, ż eby podró ż ować do cywilizacji i od czasu do czasu zaglą dać w nowe miejsca.
Dzień.2
Ranek zaczą ł się smutno, wiatr nie ucichł i wydawał o się , ż e sł oń ce nie wyjdzie, co oznacza, ż e woda w morzu bę dzie jeszcze ś wież sza. Na szczę ś cie pó ź niej wszystko się polepszył o i nawet obiecane Gismeteo nie padał o.
Wracają c do willi, mieliś my też minimalny zestaw naczyń w pokoju - talerze, widelce, ł yż ki, kubki, szklanki, w tym nawet ekspres do kawy i dzbanek do zupy z chochlą .
Po porannej wizycie na plaż y sprawdziliś my lokalne kawiarnie pod ką tem zł oż onych ofert. Restauracja Savoy oferowana za 6.5, inna za 5.5. Mimo to postanowiliś my sami ugotować zupę z klopsikami, a w kawiarni już na obiad.
Czas na wakacjach szybko leci, wię c po obiedzie, zgodnie z planem, postanowiliś my wybrać się na spacer do Petrovac, aby zobaczyć , co tam jest. Przewodniczka ostrzegł a nas, ż e droga cią gnie się stromo pod gó rę i zajmie jej okoł o godziny. Ale to nas nie przestraszył o, bo na mapie jest tylko 1 km.
Svetlana miał a rację , wspinaliś my się przez dł ugi czas z przerwami na odpoczynek, okoł o 20 minut w gó rę , a potem kolejne 15 w dó ł . Ale był o warto. Po drodze zrobiliś my ś wietne zdję cia i podziwialiś my wspaniał y widok na morze z duż ej wysokoś ci. Spacer psuł jedynie chorowity wzlot i zapachy naszych poprzednikó w, któ rzy nie radzili sobie z pę cherzem. I tak po drodze spotkaliś my ludzi spacerują cych z plaż y, rodzinę z paczkami z supermarketu Volya (mamy mał y market w Buljarica), a nawet chł opa biegają cego.
W Petrovacu poszliś my na plaż ę z piaskiem i cywilizacją . Im dalej poruszaliś my się gł ę biej w Petrovac, tym bardziej rozumieliś my, w jakiej spokojnej wiosce Buljarica się osiedliliś my, w poró wnaniu z tą peł ną turystó w i rozwinię tą infrastrukturą .
Kilka minut pó ź niej zaczę ł y się wille i morze kawiarni i sklepó w, jeden na drugim, potem przystań z jachtami i restauracjami, gdzie zatrzymaliś my się , bo nogi mó wił y, ż e wystarczy.
>
Trudno był o się nie zatrzymać , bo opró cz kolorowych gablotek ze zdję ciami i lodó wkami oraz akwarió w ze ś wież ymi rybami, skorupiakami i owocami morza, skuszą Cię aromaty i stoliki tuż na nabrzeż u.
Wybraliś my restaurację Tramontina i nie pomyliliś my się . Za 24 euro (580 g) za mieszankę rybną z owocami morza i czarnym risotto zjedliś my naprawdę pyszny posił ek.
Chciał bym zauważ yć , ż e w Petrovacu, chociaż plaż e są piaszczyste (tutaj piasek pochodzi z tak mał ych kamykó w), są bardzo wą skie. Dlatego bardzo trudno jest znaleź ć miejsce bez są siadó w, w przeciwień stwie do dł ugiej i spokojnej plaż y Buljarica. Chociaż mamy mniejsze lokale, ale bardziej przestronne, tutaj każ dy lubi.
W cenach kawiarni, fast foodó w, restauracji Petrovac jest trochę droż szy: na przykł ad kawał ek pizzy tu już.2 euro, a nie 1.5, ryba 1 kg do 45 euro, mamy do 30 euro.
W drodze do taksó wki poszliś my do supermarketu Volya, zazdroś ciliś my asortymentu, ale potem, pł acą c 5 euro za taksó wkę , uznaliś my, ż e też mamy doś ć wszystkiego na rynku i zdecydowanie nie warto jechać do sklepu lub konkretnie do Petrovac.
Ale nasyp i molo są bardzo pię kne, tylko ś cież ka ze zjazdu Buljarica zdecydowanie nie jest dla sł abych, nogi wcią ż brzę czą...
Dzień.3-4
Postanowił am nie opisywać wprost każ dego dnia, ponieważ z mę ż em odpoczywaliś my i po prostu odpoczywaliś my nad morzem, a wieczorem albo gotowaliś my w domu, albo w restauracji.
Wię cej o tym ostatnim. Podczas spotkania z organizatorem wycieczki poinformowano nas o restauracji Magazini. I w tym przypadku nie był a to tylko reklama.
Zamó wił am grillowaną oś miornicę , a mę ż owi polę dwiczki wieprzowe. To był o po prostu niezapomniane - có ż , bardzo smaczne, a porcje są bardziej jak dla 2 lub przynajmniej do sytoś ci. Należ y pamię tać , ż e w menu podano wagę mię sa lub ryby, a w samym daniu jest taka sama iloś ć przystawki - ja miał am grillowane warzywa i frytki od mę ż a.
Z minusó w - lokalizacja lokalu, tuż przy autostradzie, jeż dż ą samochody, ale zapomina się o tym, gdy na gitarze gra szykowna muzyka na ż ywo. Dlatego zalecamy!
Drugie miejsce: restauracja Plaza na plaż y. Tam wszystko jest droż sze, ale przy peł ni księ ż yca widok na morze jest niesamowity. Wzię li banana (3 euro), pyszne, znowu porcja jest bardzo duż a. To jest albo dla dwojga, albo zamiast obiadu.
Dzień.5-6
Wieczorem umó wiliś my się na wypoż yczenie samochodu w centrum informacyjnym, a nastę pnego dnia wybraliś my się na wycieczki - do sł ynnego najwię kszego kanionu w Europie i po drodze do najwyż szego mostu oraz Klasztoru Ostrog i Jeziora Szkoderskiego.
Cena przyjemnoś ci to 40 euro za dzień , wię cej dni trzeba wynegocjować , a cena bę dzie niż sza. W Petrovacu lub gdzie indziej mogł o być taniej o 5 euro, ale nadal musisz się tam dostać i pamię tasz drogę na gó rę .
Nie wzię liś my kaucji, po prostu zapisaliś my dane i Nissan Cabriolet stał się nasz na jeden dzień od 8 rano. Podró ż się rozpoczę ł a.
Droga w tamtym kierunku był a trudna, ale my jako mieszkań cy gó rzystego terenu nie baliś my się spadkó w i wzniesień - zwł aszcza na dobrej drodze.
Zatrzymaliś my się przed Jeziorem Szkoderskim, zrobiliś my zdję cie i pojechaliś my dalej. Na miejscu oferują wycieczkę ł odzią przez prawie 3 godziny, ale mieliś my cel na kaniony, wię c nie ma mowy.
Schodzą c w dó ł zatrzymaliś my się na coś przeką sić na Koł ybie, tak jak w naszej ojczyź nie. Burek ze szpinakiem i serem, zupa rybna i kozi brzuch z ryż em + napoje kosztują.16 euro.
Zejś cie w dó ł był o ł atwiejsze niż wspinanie się . Warto zauważ yć , ż e wszę dzie w Czarnogó rze obowią zują ograniczniki prę dkoś ci do 80 km, a w wię kszoś ci do 60 km, co powoduje opó ź nienia na drogach. Przekroczenie maksimó w jest dozwolone o 5 km, o czym pó ź niej dowiedzieliś my się od taksó wkarza.
Nastę pnym przystankiem był Park Narodowy Durmitor, wstę p 3 euro dziennie. Jak widać z hoteli i dostę pnoś ci wycią gó w narciarskich, zimą moż na tu jeź dzić na nartach. Ale latem wszyscy udają się popł ywać do Czarnego Jeziora w ś rodku gę stnieją cego lasu i nietknię tego ludzką rę ką z ogromnej wię kszoś ci choinek.
Widok w pobliż u jeziora przypomina amerykań skie horrory, w któ rych w oku lasu coś wył ania się z wody, atrakcja jest tak dziewiczo zachowana. Szczegó lny urok mają dzikie kaczki, któ re z jakiegoś powodu nie boją się turystó w, pł ywają c i spacerują c wzdł uż brzegu, niczym wł aś ciciele, przypominają c nam, ż e jesteś my tu goś ć mi.
Tu moż na pł ywać w kajaku, a takż e pł ywać , latem woda nie jest lodowata. Jedyne, ż e dno w strasznym glinianym mule, stą pają c, opada do kolan i gł ę biej, to trzeba popł ywać .
A teraz, po 230 km od Bulyaritsy, dotarliś my do legendarnego kanionu rzeki Tary o gł ę bokoś ci 1300 m i mostu Dzhurdzhevich. Widok jest niesamowity, a zdję cia jeszcze lepsze! Ci, któ rzy chcieli, mogli też jeź dzić na linie na bungee przez rzekę z jednej lub drugiej strony, ale niestety moja forma nie był a przeznaczona do sportó w ekstremalnych.
Wtedy z jakiegoś powodu nadeszł a godzina 18:00 i wró ciliś my, tym razem przez Cetinje i Budvę , aby podziwiać wspaniał e nocne widoki miast nad morzem. Mił ą niespodzianką był o to, ż e droga okazał a się w ten sposó b lepsza – szersza i bez pł atnego tunelu za Podgoricy.