летели "австрияками" ничего особенного, без задержек, с плохеньким питанием, на обратном пути были скандалы с багажом у других туристов нашего рейса. Трансфер - огромный автобус долго всех собирал, потом долго всех развозил (вспомнились давние поездки в Турцию и Египет). В Москве при покупке пакета нам обещали микравтобусы, быструю доставку ("-Ведь это же Вам на Турция..."). От экскурсий мы заранее отказались, а вот от "новогоднего обязательного УЖИНА" не получилось. Сам отель находится в замечательном месте около одноименного дворца и парка, также напротив располагается замечательный зоопарк с оранжереями (старейший в европе). Отель недавно отреставрирован и роскошен, но только на первом этаже, далее русских туристов (как остальных не знаем) заселяют в убитые номера на 4-ом и 5-ом этажах. В номере нет ничего, кроме бадья жидкого мыла, он же гель, он же шампунь. У нас было два номера: в одном была разбитая, криво болтающаяся люстра, в другом не работал телевизор (правда, по просьбе нас переселили "к работающему тел. "). Номера не убирались: не пылесосили, не меняли полотенца и белье, но каждый день приходили застилать постель и проверять мини бар. В номерах не было кондиционеров, при этом в помещении было очень душно, особенно когда в туалетах других номеров кто то курил - дышать уже было нечем. Завтраки - скудные: был ассортимент нарезки и кексов из близлежащего магазина, подгнившие фрукты, на горячие - омлет, яйца, пережаренный бекон, в изобилие соки, чай, с кофе напряженка (его разносили уже остывшем и много не выдавали). Новогодний ужин происходил в этом же отеле, были красиво украшены столы, с белыми скатертями и огромными серебряными подсвечниками, на столе стояли бутылки минеральной воды, при входе нам вручили по бокалу шампанского и потом еще два раза выдали по бокалу вина. Сам ужин состоял из высокой кухни: Тар-тар из лосося, бульон с тремя равиольками, шарик сорбета в шампанском, кусочек ростбифа в морковном пюре, мини-пироженное. На сцене были артисты с ретро эстрадой и одна парочка даже потанцевала.
Всем туристам было обидно что не удалось отвертеться от этого ужина и выложить за него на Родине...по 120-170 евро!
СОВЕТЫ. Отметим, что в Вене мы были третий раз и до этого оба раза останавливались в Кайзерхоффе (этот отель рекомендуем). Он находится в центре, там шикарный сервис, прекрасные номера, завтраки с шампанским и клубникой, теплой овсянкой и свежей выпечкой (при этом это четверка с разумной ценой). К сожалению, на нов. год цены на авиаперелет так взлетели, что реально купить оставалось только пакетник. На экскурсиях мы всегда самостоятельно (с путеводителем Томаса Кука)и Вене так же (не надо ходить толпой, слушать не всегда достоверную информацию, ходить туда куда запланировано с обязательным посещением магазинов, в Вене это будет ювелирка). Добирались везде или пешком по карте или на городском транспорте - это удобно и дешево, еще в первое посещение мы освоили транспортную систему: надо спуститься в метро, купить билет в аппарате на любую продолжительность (мы брали на трое суток), потом пробить билет в синем ящике при первом посещении транспорта (это активация) и пользоваться всеми видами транспорта неограниченно. Всем удачи! и подальше от групповых туров!
przylecieli "Austriacy" nic specjalnego, bez opó ź nień , z kiepskim jedzeniem, w drodze powrotnej był y skandale z bagaż ami od innych turystó w naszego lotu. Transfer - ogromny bus zbierał wszystkich przez dł ugi czas, potem wszystkich przewoził przez dł ugi czas ( Przypomniał em sobie stare wyjazdy do Turcji i Egiptu. W Moskwie przy zakupie paczki obiecano nam minibusy, szybką dostawę („-W koń cu to dla Ciebie w Turcji…”). Z gó ry odmó wiliś my wycieczek, ale "obowią zkowa KOLACJA sylwestrowa" nie wyszł a. Sam hotel poł oż ony jest w cudownym miejscu w pobliż u pał acu i parku o tej samej nazwie, jest też wspaniał e zoo ze szklarniami naprzeciwko (najstarsze w Europie). Hotel niedawno odrestaurowany i luksusowy, ale tylko na pierwszym pię trze, potem rosyjscy turyś ci (bo reszty nie znamy) osiedlają się w martwych pokojach na 4 i 5 pię trze. W pokoju nie ma nic opró cz wanny mydł a w pł ynie, aka ż elu, aka szamponu. Mieliś my dwa pokoje: w jednym był zepsuty, krzywo dyndają cy ż yrandol, w drugim telewizor nie dział ał (chociaż na ż yczenie przeniesiono nas „do dział ają cego telefonu”). Pokoje nie był y sprzą tane: nie odkurzali, nie zmieniali rę cznikó w i poś cieli, ale codziennie przychodzili ś cielić ł ó ż ko i sprawdzać mini barek, w pokojach nie był o klimatyzacji, a był o bardzo duszno pokó j, zwł aszcza gdy ktoś palił w toaletach innych pokoi - już oddycha, nie był o nic. Ś niadania są skromne: był wybó r pokrojonych i babeczek z pobliskiego sklepu, zgnił ych owocó w, gorą cych - jajecznica, jajka, rozgotowany bekon, duż o sokó w, herbata, odsą czona kawa (podawana był a już schł odzona w tym samym hotelu odbył a się kolacja sylwestrowa, stoł y pię knie udekorowane biał ymi obrusami i wielkimi srebrnymi ś wiecznikami, na stole stał y butelki wody mineralnej, przy wejś ciu dostaliś my kieliszek szampana a potem jeszcze dwa razy kieliszek wina Sam obiad skł adał się z wykwintnej kuchni: smoł a ł ososiowa, rosó ł z trzema ravioli, kulka sorbetu w szampanie, kawał ek rostbefu w puree z marchwi , mini tort. Na scenie pojawili się artyś ci ze sceną retro, a jedna para nawet tań czył a.
Wszyscy turyś ci byli obraż eni, ż e nie mogą uciec od tej kolacji i zapł acić za nią w swojej ojczyź nie… 120-170 euro każ dy!
PORADY. Należ y pamię tać , ż e byliś my w Wiedniu po raz trzeci, a wcześ niej za każ dym razem mieszkaliś my w Kaiserhoff (polecamy ten hotel). Jest centralnie poł oż ony, ma ś wietną obsł ugę , ś wietne pokoje, ś niadania z szampanem i truskawkami, ciepł e pł atki owsiane i ś wież e wypieki (ale jest to niedrogi BF). Niestety, w sylwestra ceny biletó w lotniczych poszybował y w gó rę tak bardzo, ż e jedyne, co naprawdę pozostał o do kupienia, to torba. Na wycieczkach jesteś my zawsze sami (z przewodnikiem Thomasa Cooka) i Wiedniu (nie trzeba chodzić w tł umie, sł uchać nie zawsze wiarygodnych informacji, jechać tam, gdzie jest to zaplanowane z obowią zkową wizytą w sklepach, w Wiedniu bę dzie jubiler). Wszę dzie dotarliś my albo pieszo po mapie, albo komunikacją miejską - wygodnie i tanio, już przy pierwszej wizycie opanowaliś my system transportu: trzeba zejś ć do metra, kupić bilet w automatu na dowolny czas (zabraliś my go na trzy dni), nastę pnie przy pierwszej wizycie w transporcie skasuj bilet w niebieskiej skrzynce (ta aktywacja) i korzystaj ze wszystkich ś rodkó w transportu bez ograniczeń . Powodzenia wszystkim! i z dala od wycieczek grupowych!