Recenzja biura podróży 4 сезона (Żytomierz)

Grób garbu nie naprawi!

Autor:
Data zakupu usługi: 20 lipiec 2009
Pisemny: 19 czerwiec 2013
1.0
Biuro podróży: 4 сезона (Żytomierz)
Typ usługi: другие услуги

Czytałem recenzje o firmie Żytomierz „4 pory roku” na różnych stronach (nawet na własną rękę: o samej reszcie jest dobrze, ale o organizacji - zle) - głównie ZŁE - i to jest PRAWIDŁOWE!

Dobrze znane powiedzenie – „garbaty grób poprawi” oznacza oczywiście nie zniknięcie garbu na grzbiecie, ale fakt, że będą już milczeć o złych cechach jego charakteru i brzydkich czynach, ponieważ my nie mów źle o zmarłych…..Tak jest – filozofia…. Ale przecież „4 pory roku”, niestety, ŻYJE I ŻYJE brzydko, o czym świadczą recenzje turystów.

Moja siostra i ja, jak wielu innych łatwowiernych wczasowiczów, korzystaliśmy z ich usług kilka lat temu, ALE jestem pewien, że ci ludzie, jak my, po wakacjach „zorganizowanych” przez Okomelka (wtedy jeszcze nie było nazwiska), VORDED MIEĆ COŚ WSPÓLNEGO (i do dziś mówimy innym). Pojechaliśmy więc na krymską Nikołajewkę, kolekcja była w „Elektrometrze” (miałem jeszcze piękną wizytówkę - drogi w tamtym czasie - ze złotym i zielonym autobusem, który brzmiał: dyrektor Okomelko) przez długi czas). Zamiast wyjeżdżać rano, my turyści i ci, którzy nas odprowadzali, czekaliśmy na autobus, który przyjeżdżał z zagranicy i po drodze uległ wypadkowi, czyli m.in. Poszedłem do naprawy, do samego wieczora !!! Potem tym naprawdę zepsutym autobusem (góra była uszkodzona, bo autobus nie zmieścił się pod jakimś mostem, jak mówili) - wywalone wszystkie włazy i telewizor - odjechaliśmy. W nocy bez włazów - zimno, wielu zachorowało !!! Przyjechaliśmy rano, wysiedliśmy z autobusu, staliśmy, widzieliśmy jakiś śmieć…. W ogóle nie wiemy, jak ten Okomelko negocjował z bazami, ale nikt tam na nas nie czekał…. W panice zaczęli rozdawać nasze pieniądze: mówią, szukaj mieszkania sam, a my przyjedziemy za 10 dni .... I były!!! Widać, że spotkaliśmy się z grupą dopiero w dniu wyjazdu (przecież wszyscy mieszkali w różnych częściach - jakie szczęście!), autobus, jak nie działał, przyjechał tak, w drogę powrotną, z wyjątkiem kolejnej dawki choroby, nic nie przyniósł (a w tym samym miejscu i było dużo dzieciaków).

Wszystkim nerwy były na krawędzi, wszyscy mówili o dworze, ale jak to często bywa praca, życie….. Widzisz, po ilu latach o tym piszę… Po prostu mapa się położyła – dzisiaj jest czas i odpowiedni nastrój...

TO BYŁO!!! WYPRÓBUJ POSPORTE, PANIE OCOMELKO! Pewnie nawet teraz wzdrygasz się z przerażenia z powodu ówczesnej ludzkiej złości – w końcu nie da się wymazać pamięci gumką, chociaż… jeśli masz sumienie…. Chociaż, jak widzę, lata pracy niczego cię nie nauczyły, sądząc po opiniach ludzi (dobrzy to oczywiście twoi menedżerowie próbują ... Nie zarabiają na próżno ...)

Lepiej byłoby naprawić swoje „garby”, w przeciwnym razie jeszcze nie opuściłeś bagna komunikacji z turystami, a już niepostrzeżenie znalazłeś się w innym, nie mniej śmierdzącym, który nazywa się „nieprawidłowym postępowaniem w biznesie” (czytałem, że wylał ci się brud na konkurentów - GŁUPI I ZNOWU "MINUS"! A z wylanym przez Was błotem "OST ZACHÓD" był w Petersburgu, "Universal Tour" - na te majowe święta w Karpatach - resztę zorganizowano bezbłędnie, nieporównywalnie z Twoją organizacją opisaną powyżej).

Jaką mamy modę - Ukraińcy: WŁASNYM OKIEM NIE WIDZĘ DZIENNIKA, ALE W INNYM OKU PATRZE NA KRYSZTAŁ....

Oto epos (od słowa „było”!) Koniec garboka „4 PORY ROKU”, KTÓRY CZYTAŁ - DOBRY LUDZI (POROZUMIAŁ WNIOSKI)!