Autor:
Data zakupu usługi: 03 lipiec 2015 Pisemny: 26 lipiec 2015 |
|
Biuro podróży: Форте-В (Kropywnycki) Typ usługi: экскурсионный тур |
W dniach 14-24 lipca tego roku wybrałem się na wycieczkę „Perła Morza Czarnego” (Bułgaria-Turcja-Rumunia) przez biuro podróży „Forte-V Kirovograd”. Ta podróż była dla mnie dużym rozczarowaniem. Choć koszt wyjazdu był wyższy niż w innych biurach podróży, to jego organizacja przebiegała na wyjątkowo niskim poziomie. Wygląda na to, że została zorganizowana nie przez profesjonalistów, ale przez początkujących w branży turystycznej.
Już podczas wypełniania wniosku wizowego jego kierownik V.M. Boychenko nie powiedział o przysługujących mi świadczeniach. I zamiast 15 euro zapłaciłem jej 60 euro za uzyskanie wizy. Kiedy dowiedziałem się o korzyściach od innych uczestników wyjazdu, odmówiła wypłacenia mi różnicy, chociaż osobiście wypełniła za mnie formularz zgłoszeniowy i osobiście przyjęła pieniądze za wydanie wizy.
Obojętny stosunek do klientów przejawiał się nie tylko w tym. Wszystkie wycieczki, które zostały wskazane w informatorze wycieczki, uczestnicy musieli zorganizować się sami, a ceny za nie okazały się znacznie wyższe niż wskazane w informatorze „Forte-B”. Planowano zakupy w Turcji, ale nie dano na to czasu. Wycieczka do „Zamku Drakuli” w Rumunii generalnie nie powiodła się. Wydaje się, że w grupie nie było lidera. Musiałem iść przez szefa V.M. Boychenko, ale w dniu podróży okazało się, że nie jedzie, a zamiast niej najstarszym w podróży będzie nauczycielka gimnazjum nr 9 w Kirowogradzie. Ta sama upierała się, że jest turystką jak wszyscy inni.
Jeśli chodzi o transport to mercedes, którym jechaliśmy nie miał nawet klimatyzacji. Jak się okazało, wcale nie był gotowy na tak długą podróż. W drodze powrotnej poruszał się z prędkością 12-50 km/h, bo coś w nim poszło nie tak. Telewizor był zepsuty i też nie działał. Ścieżka jest długa, upał do 36 stopni - a kierownictwo biura podróży, wiedząc o awarii, nie podejmowało żadnych prób pomocy.
Jedyne przyjemne wrażenie z tego biura podróży to kierowca, który przy tym wszystkim wykazał się spokojem i powściągliwością, był sam i odjechał daleko, nie odpoczywając. Dzieje się tak pomimo faktu, że nawet do Kijowa pasażerowie są przewożeni przez dwóch kierowców w autobusie.
Wracaliśmy do domu spuchnięci z braku powietrza, upału i wolnej jazdy.
Po prostu zastanawiasz się, jak to jest dozwolone, aby w kraju istniały takie biura podróży jak „Forte-V” - Kirovograd !!!