Odż ywianie. Codziennie to samo. . . bardzo denerwują ce. Niech się pysznie ugotuje, ale kanapki z gotowaną kieł basą i gotowaną kieł basą nie moż na zjeś ć przez 10 dni na ś niadanie, a na obiad - to samo smaż one mię so, gulasz warzywny i kilka sał atek. Kilka razy podawali arbuzy i niedojrzał e nektarynki. Ż adnych lokalnych owocó w, sokó w, sł odkich wypiekó w. . .
Plaż a jest blisko. . . i faktycznie trzeba przejś ć przez sosnowy zagajnik. . Są wszę dzie!!! ! ! Podobno w Pitsundzie nie sł yszeli o latarniach… Wieczorem spacerujesz w ciemnoś ciach i masz nadzieję – a co, jeś li bę dziesz miał szczę ś cie i nie nadepniesz na lokalną niespodziankę . W mieś cie, w rezerwacie, na alei… krowy i konie w Pitsundzie wę drują swobodnie, gdzie chcą . Codziennie na morzu był y fale i musiał em iś ć na centralną plaż ę , któ ra znajduje się w zatoce… gdzie morze jest bardzo czyste i zawsze spokojne. Codziennie widywaliś my tam delfiny.
Ceny Achowskie . . arbuz - 20 rubli za kg, winogrona - 100 rubli, brzoskwinie - 80, pomidory - 80 itd. Wszystkie kawiarnie mają te same ceny… i też wygó rowane. I musiał em iś ć do kawiarni, ponieważ obiecano nam obiad od 18 do 20 godzin, ale potem wszyscy wczasowicze zostali podzieleni na 2 grupy - niektó rzy jedli od 18 do 19 godzin, inni od 19 do 20 godzin.
Był em niezadowolony z reszty. . . Nigdy bym nie pomyś lał , ż e w naszych czasach moż e być taka usł uga, a raczej jej brak. Nie radzę nikomu odpoczywać w Abazgii.