Отдыхали в сентябре 2017, я и жена, 14 дней. Приехали в десятом часу вечера, никто не накормил, спали голодными. Поселили на 2-м этаже, второй экземпляр ключей сказали утерян (номер улучшенный), у тумбочек не закрываются дверцыни разу не протирался подоконник, по периметру вх двери щели, телевизор работал нормально только рано утром(обращались неск раз, но без толку), хотя у соседей ТВ работал нормально. Любая просьба или заявка принимается в штыки, мол неодни вы такие. Лифт в главном здании еще времен СССР (Спитакский завод). Хотя ранее и читали в отзывах о питании здесь, были неприятно удивлены- на 4-хместных столиках стоят по 4 чайных стакана и всегда всего3 чайных ложки, бумажных салфеток-всегда строго 4 шт. а главное очень маленькие порции, ешьчто подадут. На десерт надоели маленькие пряники, иногда давали маленький кусочек арбуза или яблоко, мало овощей и это в сентябре. Освещение в номере только 2 прикроватных светильника на стене, на балконевечером темнотища. Пропущенная на экскурсиях еда (завтрак, обед, ужин) ничем не компенсируется. Пляж из гальки, больно ступням заходить в море (тапки покупайте на рынке, так намного дешевле, то же насчет питьевой воды), никаких медпунктов, спасателей, лежаки платные, отдельно платишь и за тень (навес) Вечером темнотища, в подземном переходе, на эстакаде, на аллее-лампочки горят через одну. Маршрутки ходят раздолбанные, пересечение сплошной осевой при обгоненормальное явление. Нигде не видели кассовых аппаратов, ценники -большая редкость. Экскурсию на оз Рица заказали в киоске между пансионатом и морем, организованаабы как-водитель ведет машину в сантиметрах от неогороженной пропасти одной рукой(во второй микрофон), на маршруте в горах группу, растянувшуюся на километр ведет мальчик лет 12, что он сможет сделать в случае ЧПОдной женщине стало плохо-у водителя не оказалось ни аптечки ни ведранабрать холодной воды. На стоянке в горах кругом навоз, грязь, мусор. Туалеты на промежуточных остановках (пасека, источник)-кошмар (темнота, вонь, завалы г-на). Везде много разрушенных брошенных зданий, экономия во всемОправдываются прошедшей (25 лет назад) войной. Ради истины к плюсам можно отнести еще не окончательно загубленнуюприроду (красивые места), море и красочный рынок в Гагре, где по демократичным ценам можно купить все (особенно вкусный и полезный гранатовый сок, персики, овощи, фрукты, хорошее, недорогое по сравнению с нами, вино встеклеА в целом в Абхазию особенно пансионат Колхида мы больше не поедем
Odpoczywaliś my we wrześ niu 2017, ja z ż oną , 14 dni. Przyjechaliś my o dziesią tej wieczorem, nikt nas nie karmił , spaliś my gł odni. Osiedlili się na 2 pię trze, powiedzieli, ż e zaginę ł a druga kopia kluczy (pokó j poprawiony), drzwi nie zamykają się przy stolikach nocnych, parapet nigdy nie został wytarty, są luki na obwodzie drzwi, Telewizja dział ał a dobrze tylko wcześ nie rano (kontaktowaliś my się kilka razy, ale bezskutecznie), chociaż telewizja Neighbors dział ał a dobrze. Każ da proś ba lub wniosek są przyjmowane z wrogoś cią , mó wią , ż e nie jesteś jedyny. Winda w gł ó wnym budynku pochodzi z czasó w ZSRR (zakł ad Spitak). Chociaż wcześ niej czytaliś my tutaj recenzje o jedzeniu, byliś my niemile zaskoczeni - na 4-osobowych stolikach stoją po 4 szklanki do herbaty i zawsze tylko 3 ł yż eczki, papierowe serwetki to zawsze ś ciś le 4 szt. a co najważ niejsze bardzo mał e porcje, jedz to, co zostanie podane. Na deser, zmę czeni mał ymi piernikami, czasem dali mał y kawał ek arbuza lub jabł ka, kilka warzyw i to we wrześ niu. Oś wietlenie w pokoju to tylko 2 lampki nocne na ś cianie, wieczorem na balkonie jest ciemno. Opuszczone posił ki na wycieczkach (ś niadanie, obiad, kolacja) nie są w ż aden sposó b rekompensowane. Plaż a ż wirowa, chodzenie do morza boli (kapcie kup na targu, duż o taniej, woda pitna tak samo), brak apteczek, ratownikó w, leż aki pł atne, cień pł aci się osobno (baldachim ) Wieczorem ciemno, w przejś ciu podziemnym, na estakadzie, na zauł ku przepalają się ż aró wki. Minibusy psują się , przekraczają c solidną oś , gdy wyprzedzanie jest zjawiskiem nienormalnym. Nigdzie nie widzieliś my kas, metki to rzadkoś ć . W kiosku mię dzy pensjonatem a morzem zarezerwowano wycieczkę nad jezioro Ritsa, w razie wypadku zachorował a jedna kobieta – kierowca nie miał apteczki ani wiaderka na zimną wodę . Na parkingu w gó rach dookoł a obornik, brud, ś mieci. Toalety na przystankach poś rednich (pasieka, ź ró dł o) - koszmar (ciemnoś ć , smró d, blokady pana). Wszę dzie duż o zniszczonych opuszczonych budynkó w, oszczę dnoś ci we wszystkim Usprawiedliwione minioną (25 lat temu) wojną . Tak na prawdę plusy to wcią ż nie do koń ca zrujnowana przyroda (pię kne miejsca), morze i kolorowy targ w Gagrze, gdzie moż na kupić wszystko w przystę pnych cenach (zwł aszcza smaczny i zdrowy sok z granató w, brzoskwinie, warzywa, owoce , dobre, niedrogie w poró wnaniu do nas , wino w kieliszku I w ogó le do Abchazji nie pojedziemy, szczegó lnie do pensjonatu Colchis