После долгого перелета попала в отель, вернее отдельно стоящий домик, рядом с ресепшеном.
Первое - это двери, вернее щель размером с палец во входной двери. Замок сделан лишь бы был. При любом удобном случае администратор может зайти к вам, например, пока вы в душе.
Из шести розеток работала только одна, и то если выключить телевизор, и там был подсоединен какой-то проводок.
Шторки на окнах просвечивают и все прекрасно видно, что происходит у вас в комнате, на столе где принимать пищу ползают какие то насекомые похожие на клопов, в ванной кстати тоже.
В ночное время свет ужасно тусклый в домике, видимо экономят на всем.
Холодильник тоже не работает пока вас нет, электричество включается с помощью карты ключа. То есть приехать с экскурсии и попить холодненького не получится.
В санузле кафель, ванны нет, часто вода холодная, нужно долго ждать пока она нагреется.
Кондиционер работал исправно.
На завтрак одно и то же: омлет с сыром, омлет, блин, суп. Одно из блюд.
Кофе отвратительный, только плеваться.
В 4 утра начинают кукарекать петухи, и это просто невыносимо.
А вечером, часов в 8, когда уставший после перелета и смены часовых поясов хочется поспать, очень громко лают собаки. Это какой то ад. выспаться не удастся так же из за пьянствующих русских за соседним столиком на улице.
Администрация по русски не разговаривает, может только мило улыбаться, пользуются переводчиком на телефоне, но не всегда удается объяснить что ты хочешь.
Сейфа нет, можно оставить на ресепшене ценные документы и деньги, засовывают в файл заклеивают скотчем и уносят куда то, чтоб потом забрать эти доки, нужно долго ждать человека у которого ключ.
Единственные плюс это то, что рядом море, но и в нем бы я не советовала купаться , потому что вышла покусанная и в каком то рыжем налете.
Данная гостиница не для тех кто хочет отдохнуть, это просто ад.
Po dł ugim locie wylą dował em w hotelu, a wł aś ciwie domku jednorodzinnym obok recepcji.
Pierwszym z nich są drzwi, a raczej szczelina wielkoś ci palca w drzwiach wejś ciowych. Zamek powstał , gdyby tylko był . Przy każ dej okazji administrator moż e przyjś ć do Ciebie, na przykł ad, gdy jesteś pod prysznicem.
Z sześ ciu gniazd dział ał tylko jeden, a nastę pnie, jeś li wył ą czysz telewizor i podł ą czono tam jakieś okablowanie.
Zasł ony w oknach prześ witują i wszystko doskonale widać , co dzieje się w twoim pokoju, na stole, na któ rym niektó re owady wyglą dają jak pluskwy peł zają ce do jedzenia, przy okazji też w ł azience.
W nocy ś wiatł o w domu jest strasznie przyć mione, podobno oszczę dzają c na wszystkim.
Lodó wka ró wnież nie dział a podczas Twojej nieobecnoś ci, prą d wł ą czany jest kartą -kluczem. Oznacza to, ż e przybycie z wycieczki i wypicie zimnego nie zadział a.
Ł azienka jest wykafelkowana, nie ma wanny, czę sto woda jest zimna, trzeba dł ugo czekać , aż się nagrzeje.
Klimatyzator dział ał prawidł owo.
Na ś niadanie to samo: omlet z serem, jajecznica, naleś nik, zupa. Jedno z dań .
Kawa jest obrzydliwa, po prostu pluć .
O 4 rano koguty zaczynają piać i jest to po prostu nie do zniesienia.
A wieczorem, o godzinie 8, gdy zmę czone po locie i zmianie stref czasowych chcesz spać , psy bardzo gł oś no szczekają . To jakieś piekł o, nie bę dziesz mó gł spać przez pijanych Rosjan przy są siednim stoliku na ulicy.
Administracja nie mó wi po rosyjsku, potrafią tylko sł odko się uś miechać , korzystają z tł umacza przez telefon, ale nie zawsze da się wytł umaczyć , czego się chce.
Nie ma sejfu, cenne dokumenty i pienią dze moż na zostawić w recepcji, wł oż yć do teczki, zakleić taś mą i gdzieś zabrać , ż eby pó ź niej te doki odebrać , trzeba dł ugo czekać na osobę kto ma klucz.
Jedyny plus to to, ż e morze jest niedaleko, ale nie radził bym też w nim pł ywać , bo wyszedł em ugryziony i w jakimś czerwonym rozkwicie.
Ten hotel nie jest dla tych, któ rzy chcą odpoczą ć , to po prostu piekł o.