Вполне приличный отель. Персонал приветлив, всегда улыбается. Правда никто из персонала не говорит по русски. Общение практически очень затруднено – жесты, рисунки на бумаге и т. д. . Некоторые немного понимают английский язык. В номерах чисто, красиво, телевизор, холодильник, зеркала, добротная мебель. Телевидение – около 40 каналов на многих языках кроме русского. При уходе из комнаты автоматически отключается электроэнергия, в том числе и холодильник. Приходишь, а в холодильнике вода, продукты плавают. Меняют полотенце ежедневно, зубные щетки, шампуни, шлепки, чисто и красиво, а смывной бачок регулярно поет по птичьи и очень громко, и днем и ночью. Звукоизоляция оставляет желать лучшего. В субботу и воскресенье появляется много вьетнамских семей. Визг, хохот, крики. Объясниться с администрацией – проблема. Нужно ждать гида, который приходит раз в день на один час. Сейф на рецепшене бесплатный, представляет из себя бумажный конверт, который при тебе заклеивают скотчем и кладут у себя на полке. До пляжа не далеко, примерно 500 метров, но дорога - ЭКСТРИМ, два автобуса через мостик разъехаться не могут. Мотобайки, мотороллеры, велосипеды, скутера, автобусы, машины, велорикши. Едут все, от 10 лет и до преклонного возраста, в три – пять рядов. Правил никаких нет. Может быть и есть но никто их не соблюдает. Представьте, едет на мотоцикле женщина, а на багажнике поперёк шкаф, или мужчина и везёт на плече трубу метров пять. Сигналы разрешены. Постоянный вой клаксонов. Дорожных знаков нет. Удивительно, но видели ДТП только один раз, ездят все с уважительным отношением друг к другу, вот бы нам так. Обочин нет, более-менее можно пешком передвигаться только в часы «фиесты», в пик жары, когда почти никто не работает. Но особенный экстремал после 19 часов (там уже темно). Все байкеры гудят, слепят, увидев иностранцев кричат «хело». На улицах тротуары есть, но они заставлены «мотобайками», идти надо по улице. Кухня в отеле отличная, шведский стол, ассортимент широчайший: экзотические и обычные фрукты, овощи, куры, утки, мясо, рис, макароны, картошка, пареное, жареное, тут же стоит повар и может по твоей просьбе мгновенно испечь блины, омлет, глазунью и ещё какие-то блюда, которые нам не знакомы. Все очень вкусно. Но все это завтрак. Обед обычно на экскурсиях. Вечером проблема, персонал очень приветлив, находится, как правило, в одиночестве. Меню на вьетнамском и английском языке, заказали салат (он созвучен с английским). Принесли высокий конусный фужер (0.2л. ), на дне которого немного салатных листьев, а на края фужера нацеплены четыре жареных креветки. Экзотика. С официантами в отеле вечером общаться – проблема. Ткнешь пальцем в название блюда, которое похоже на что-то знакомое, в ответ: «фини», это означает, что нет. Ткнешь в следующее – опять «фини», ну тогда дайте что есть, стоят пожимают плечами, дескать не понимаем. Встаёшь и идешь через «экстрим» в кафе на улице. Там всегда все есть. Только поди проверь это они принесли или другое. Но сейчас у них начинают учить русский язык и привлекать русских туристов. Правительство определило основным направлением экономики – туризм. Идет широкое строительство. В двух ресторанах мы встретили меню на русском языке, обхохочешься, но это уже что-то. Очень престижны должности преподавателей русского языка. Нам сказали: приезжайте через два года, все будет ОКЭЙ.
Cał kiem przyzwoity hotel. Personel jest przyjazny, zawsze uś miechnię ty. To prawda, ż e ż aden z pracownikó w nie mó wi po rosyjsku. Komunikacja jest praktycznie bardzo trudna - gesty, rysunki na papierze itp. . Niektó rzy trochę rozumieją angielski. Pokoje są czyste, pię kne, TV, lodó wka, lustra, solidne meble. Telewizja - okoł o 40 kanał ó w w wielu ję zykach z wyją tkiem rosyjskiego. Kiedy wychodzisz z pokoju, prą d jest automatycznie wył ą czany, w tym lodó wka. Przychodzisz, aw lodó wce jest woda, jedzenie pł ywa. Rę czniki zmieniane są codziennie, szczoteczki do zę bó w, szampony, klapki są czyste i pię kne, a spł uczka regularnie ptaszki i jest bardzo gł oś na w dzień iw nocy. Izolacja akustyczna pozostawia wiele do ż yczenia. W sobotę i niedzielę pojawia się wiele wietnamskich rodzin. Piski, ś miechy, krzyki. Problem z zarzą dzaniem. Trzeba czekać na przewodnika, któ ry przychodzi raz dziennie na godzinę . Sejf w recepcji jest bezpł atny, to papierowa koperta, któ rą przed sobą zakleja się taś mą i umieszcza na pó ł ce. Plaż a nie jest daleko, okoł o 500 metró w, ale droga jest EKSTREMALNA, dwa autobusy nie mogą przejechać przez most. Motocykle, skutery, rowery, skutery, autobusy, samochody, riksze rowerowe. Wszyscy jeż dż ą od 10 lat do pó ź nej staroś ci w trzech do pię ciu rzę dach. Nie ma zasad. Moż e jest, ale nikt ich nie ś ledzi. Wyobraź sobie kobietę jadą cą na motocyklu i szafę na bagaż niku lub mę ż czyznę niosą cego na ramieniu pię ciometrową rurę . Sygnał y są dozwolone. Nieustanne wycie klaksonó w. Brak znakó w drogowych. O dziwo, wypadek widzieli tylko raz, wszyscy jeż dż ą z szacunkiem dla siebie, gdybyś my tylko mogli. Nie ma poboczy, spacerować moż na mniej wię cej tylko w godzinach „fiesty”, w szczycie upał ó w, kiedy prawie nikt nie pracuje. Ale szczegó lna ekstremum po 19 godzinach (już tam jest ciemno). Wszyscy rowerzyś ci brzę czą , ś lepi, kiedy widzą obcokrajowcó w, krzyczą „helo”. Na ulicach są chodniki, ale są zatł oczone „motocyklami”, trzeba iś ć ulicą . Kuchnia w hotelu znakomita, bufet, najszerszy asortyment: owoce egzotyczne i zwykł e, warzywa, kurczaki, kaczki, mię so, ryż , makarony, ziemniaki, gotowane na parze, smaż one, jest tam kucharz i moż e na Pań stwa ż yczenie, bł yskawicznie upiecz naleś niki, jajecznicę , jajka sadzone i inne potrawy, któ rych nie znamy. Wszystko jest bardzo smaczne. Ale to wszystko ś niadanie. Obiad jest zwykle na wycieczkach. Wieczorem problem, obsł uga bardzo sympatyczna, zazwyczaj jest sama. Menu jest w ję zyku wietnamskim i angielskim, zamó wili sał atkę (jest zgodna z angielskim). Przynieś li wysoką szklankę w kształ cie stoż ka (0.2 l. ), na dnie któ rej znajduje się kilka liś ci sał aty, a do brzegó w szklanki przymocowane są cztery smaż one krewetki. Egzotyczny. Problem z porozumiewaniem się wieczorem z kelnerami w hotelu. Wskazujesz palcem nazwę dania, któ ra wyglą da jak coś znajomego, w odpowiedzi: „fini”, co oznacza nie. Wbijasz się w nastę pny - znowu „fini”, no to daj to, co masz, stoją , wzruszają c ramionami, mó wią , ż e nie rozumiemy. Wstajesz i przechodzisz przez „ekstremalne” do kawiarni na ulicy. Wszystko zawsze tam jest. Po prostu sprawdź , czy to przynieś li, czy coś . Ale teraz zaczynają uczyć się rosyjskiego i przycią gają rosyjskich turystó w. Rzą d wskazał turystykę jako gł ó wny kierunek gospodarki. Trwa szeroko zakrojona budowa. W dwó ch restauracjach natknę liś my się na menu po rosyjsku, ś miejecie się , ale to już coś . Stanowiska nauczycieli ję zyka rosyjskiego są bardzo prestiż owe. Powiedziano nam: wró ć za dwa lata, wszystko bę dzie OK.