Ś niadanie jest dobre, doś ć zgodne ze statusem hotelu, ale nie ma duż ej ró ż norodnoś ci, ponieważ hotel jest mał y i ma okoł o 70 pokoi. Niektó rzy turyś ci byli niezadowoleni z jakoś ci wypiekó w, ale to nie problem dla hotelu, Wietnamczycy po prostu nie są mocni w sztuce cukierniczej, jedzą mał o sł odyczy.
Jedliś my gł ó wnie w kawiarniach na zewną trz hotelu, nie moż na ich nazwać restauracjami, nawet te, któ re przewodniki polecają jako restauracje, któ re twierdzą , ż e są na dowolnym poziomie, takie jak Rodina, Madame Dinh itp. , ale moim zdaniem nie ró ż nią się one jakoś cią i obsł uga z innych nieoznakowanych kawiarni, tylko w nieco wyż szej cenie.
Kilka razy jedliś my kolację w hotelowej restauracji, wyś mienita kuchnia, szef kuchni moż e być znakomity, chociaż obiad kosztował dokł adnie dwa razy wię cej niż obiad.
Basen jest znakomity, podzielony na dwie strefy - dla dzieci jest pł ytki, a dla dorosł ych gł ę bszy, moż na pł ywać ze ś rednią wysokoś cią . Zawsze był y bezpł atne leż aki, zaró wno przy basenie, jak i na plaż y. Plaż a jest szeroka, piasek został przesiany, straż nicy nie wpuś cili na terytorium denerwują cych kupcó w. Na plaż y opró cz rę cznika moż na był o wzią ć krem z filtrem przeciwsł onecznym. Morze jest czyste, ale nieprzejrzyste, gdy fale unoszą piasek. Morze nie jest zbyt spokojne, ale przypł ywy nie był y silnie odczuwalne, zawsze moż na był o pł ywać .
Hotel jest naprawdę dobry, inne hotele w Mui Ne są gorsze od niego, nasz wietnamski przewodnik ró wnież wypowiedział się pozytywnie o hotelach w wiosce Terracota i Bamboo.
Roszczenie hotelu o 5 gwiazdek, niestety dla wczasowiczó w, nie jest uzasadnione. Zniechę cają cy
ś niadanie w tym hotelu.
Ś niadania nieporó wnywalne nawet ze zwykł ym trzygwiazdkowym hotelem, bo asortymentu CAŁ KOWICIE nie ma. Jestem tu od 30 grudnia i np. nigdy nie miał am zaszczytu pró bowania ryb na ś niadanie, nie mó wią c już o odmianach owocó w morza, któ re są tu w cenie „klient zapomina o wszystkim na ś wiecie”.
Dalej warto zwró cić uwagę na wypieki tego hotelu. . . W ż adnym wypadku nie wzywam do pieczenia jak we Wł oszech i Francji. . . Ale cena za hotel i poziom gwiazdorstwa muszą być po prostu dopasowane, bo wypieki powinny być Pyszne, ale tu nie są smaczne, ciasto francuskie, wytrawne, cał a gama takie samo ciasto, jak się odgryzie - wszystko się kruszy. Niewiele jest owocó w, zwł aszcza tych, po któ re jeź dzimy do egzotycznych krajó w, bo. Na tym etapie rozwoju Wietnam nie ma już nic do przycią gania i to się wkró tce nie zmieni. Co do samych dań ś niadaniowych, to opiszę jak to wyglą da w rzeczywistoś ci: sześ ć urzą dzeń do utrzymywania ciepł a, prawie po prostu otwieranie i zamykanie… z czego codziennie dwa lub trzy rodzaje ryż u, pozostał e trzy to makaron, jakiś rodzaj mię sa, nawiasem mó wią c, woł owiny w Wietnamie - wszę dzie "neahti", kieł baski są zawsze zimne, mimo ż e są w urzą dzeniu na gorą co.
TERAZ O HERBACIE I KAWIE. Za jedyny hotel 5* to po prostu szkoda. Nigdy w ż yciu nie widział em czegoś takiego. Drodzy czytelnicy herbata na ś niadanie podawana jest w nastę pują cy sposó b: „na kuchence stoi stale podgrzewany czajniczek o pojemnoś ci ok. 1 litra, w któ rym raz jeden, raz dwa (TAK, OPAKOWANIE, proste jednorazowe torebki) DILMAH herbatę ”, kelnerzy grzecznie proponują nalanie do filiż anki. W takim hotelu niestety nie da się nawet samemu wzią ć tej torebki i nalać sobie herbaty. To jest 5*. Kawa - też w ognioodpornym czajniku na kuchence, do smaku - ani amerykań ska, ani wietnamska, nic dobrego, cappuccino nie robią , espresso robią , i uwaga, za to 2 USD. Wszę dzie - za darmo, ale nie tutaj.
Kucharz na korytarzu piecze bezsmakowe naleś niki i gofry (wiedeń skie) z tego samego ciasta.
Powiem ci, to pyszna zupa. Z tradycyjnym bulionem. Lepsza zupa w tym oś rodku, nikt nigdzie nie gotuje, nawet w ż adnej restauracji, za opł atą . Opró cz zup są ś wież e soki, z jakiegoś powodu (być moż e dla oszczę dnoś ci) rozcień czone lodem, codziennie do wyboru 4 soki, w poró wnaniu np. z Meksykiem, gdzie 6 sokó w nie jest rozcień czanych, to robi wraż enie. Czasami serwują przyzwoity ser. To wszystko. Ze wzglę du na wielkoś ć terytorium ś niadanie zajmuje kilka stoł ó w pod ś cianą , o ł ą cznej dł ugoś ci nie wię kszej niż.6 metró w, wszystko to jest JEDYNYM hotelem w oś rodku 5 *.
Hotel jest naprawdę pię kny, nowy, w ł azience kamień naturalny. Jest rosyjskoję zyczny pracownik - Siergiej, co jest bardzo wygodne dla rosyjskich turystó w. Codziennie sprzą tają DOSKONALE, czasem przychodzą drugi raz wieczorem, nie codziennie, ale zostawiają owoce w pokoju, poś ciel nie jest zmieniana codziennie, naprawdę są szlafroki, kapcie - moim zdaniem są wskazane w opisie na pokaz to japonki z czarnej gumy, rozmiar wietnamski, jest okoł o 37. . . Zdecydowanie są "idealne dla Rosjan" np.
Ogó lnie za 12-dniowy wyjazd zabrali ode mnie 20.000 rubli, pod warunkiem, ż e mam agencję , w któ rej robię to dla siebie, uwaga: MAKSYMALNA MOŻ LIWA zniż ka, od touroperatora 10 i od siebie 10 procent, za laika to nie 200 , a 240 tysię cy rubli dla Wietnamu, gdzie niestety wcią ż jest sł aby poziom doś wiadczenia w ś wiadczeniu usł ug i rozwoju w ogó le. Z lotniska zauważ am, ż e mam jechać.7 godzin, a nie 4-5, jak piszą touroperatorzy.
Drodzy czytelnicy, pogoda jest imponują ca. Tak wyrafinowane oko jeszcze nie zaobserwował o, upał do 28 stopni jest wspaniale tolerowany, lekki wiaterek, w nocy też jest ciepł o, wilgotnoś ć jest wzglę dna, moż na pł ywać w styczniu. Morze jest tutaj, pamię tajcie - ocean, NIE MA ZAWOŁ ANIA! ! !