Nowy Jork. Wrażenie.

Jak się tam dostaliś my. Wszystko zaczę ł o się przypadkiem, zarejestrował em się wtedy na Odnoklassnikach. Był a moja koleż anka z klasy, któ ra wyjechał a do Stanó w 20 lat temu. Tutaj sł owo w sł owo zaprosił a mnie i moją ż onę do odwiedzenia. A my bierzemy i jedziemy. Procedura przygotowawcza trwał a okoł o miesią ca lub trochę dł uż ej, w zasadzie był o to uzyskanie wiz. Wszystkie niezbę dne warunki został y okreś lone w przystę pnej formie na stronie internetowej Ambasady Amerykań skiej i krok po kroku speł niliś my je. Okazał o się to ł atwe. Jedna rada. Decyzję o przyznaniu lub odmowie wydania wizy podejmuje konkretny urzę dnik konsularny USA, z któ rym rozmawiasz w wydziale konsularnym. Nie ma ojcó w chrzestnych szwagra. Wię c szukać pomocy w niektó rych firmach gwarantują cych wizy - wyrzucone pienią dze. Mają wprawne oko, wię c podczas rozmowy kwalifikacyjnej pró ba oszukania go lub podszywania się pod kogoś innego, kim jesteś , jest bezuż yteczna. Nawet nie pró bowaliś my. Celem wyjazdu był o „odwiedzenie znajomych”. Odpowiedział em na kilka pytań i to wszystko. multivisa na pię ć lat.
A oto jesteś my w USA. Muszę od razu powiedzieć , ż e nie mam nic do pisania o hotelach, wię c mieszkaliś my ze znajomymi. Mają dom w New Jersey (60 km od Nowego Jorku), wię c nie był o problemu z mieszkaniem. Samo miasto odkryliś my sami, bo nasi znajomi pracują i nie mieli czasu, ż eby z nami wł ó czyć się po mieś cie. Rano wsiedliś my do autobusu i pojechaliś my do Nowego Jorku. Wieczorem wró cili.
Miasto. Pierwsze wraż enie Nowego Jorku był o ogł uszają ce. Jest ogromny pod każ dym wzglę dem, zaró wno pod wzglę dem powierzchni, jak i wysokoś ci. W telewizji bez wzglę du na to, ile oglą dasz wysokoś ci wież owcó w, nie zrozumiesz. Ale osobiś cie robi to silne wraż enie. Na ich tle wydawaliś my się sobie, jeś li nie ziarenka piasku, to na pewno mró wki. Znajomi dostarczyli nam mapę miasta i telefon na wypadek, gdyby coś był o niejasne. Nakreś lili sł owny plan tego, co, gdzie i kiedy oglą dać . Okazał o się , ż e miasto jest niezwykle ł atwe w nawigacji. Wszystko jest prostopadł e do ulic i alei, a znajdowanie obiektó w jest ł atwe. Pod koniec pierwszego dnia operowaliś my już sł ynną nazwą „ró g 42. i Broadwayu” iw tym duchu. Wię c. W mieś cie jest 5 dzielnic, ale tym, co w mojej gł owie ś ciś le kojarzy się z Nowym Jorkiem, jest Manhattan. To na nim te wszystkie drapacze chmur, Broadway, Time Square, Wall Street, Central Park itp. Dlatego bę dę mó wił gł ó wnie o nim, czyli o Manhattanie.
Autobus dojeż dż a na dworzec autobusowy ("Port Authority Bus Terminal"), któ ry znajduje się w ś rodkowej czę ś ci Manhattanu zwanej Middtown. Patrzą c na mapę i patrzą c na znaki, zorientowaliś my się i okazał o się , ż e jesteś my niedaleko Times Square, tylko kilka przecznic (przecznice w ich ję zyku). Tam poszliś my. Co powiedzieć . Times Square jest jak nasyp na Krymie. Chmury turystó w sklepy z pamią tkami wszelkiego rodzaju kawiarnie restauracje sklepy i sklepy. I morze neonowych reklam na otaczają cych ze wszystkich stron wież owce. Wszystko pł onie, bł yszczy, porusza się , wrze. Szczegó lnie szykownie prezentuje się wieczorem. Ró ż nica w stosunku do nasypu krymskiego polega na tym, ż e wszyscy uś miechają się uprzejmie, a jeś li nieumyś lnie cię skrzywdzą , to "przepraszam" "przepraszam" przez bardzo dł ugi czas po tym.
Có ż … po przejś ciu Times Square i spojrzeniu na mapę , udaliś my się na tę samą Pią tą Aleję . Jest w pobliż u. Tak. . . ona jest naprawdę modna. Wszystkie te butiki Tiffany Dolce i Gabana Fendi i Rolexy zrobił y wraż enie. Pojechaliś my do Tiffany. Ze wzglę du na ciekawoś ć . Zapewne pewną rolę odegrał syndrom osoby postsowieckiej, gdyż spodziewaliś my się oceniają cych i protekcjonalnych spojrzeń personelu jakichś ospał ych i efektownych goś ci w futrach z norek. Nic takiego. Niezwykle uprzejmy personel, nikt Cię nie ś ledzi i nie przeszkadza, ale jak tylko okaż esz zainteresowanie czymś , sprzedawca wyrasta z ziemi i zaczyna pokazywać Ci wszystko, mó wią c, oferują c przymierzanie. Jednocześ nie nie ma dla niego innych goś ci. Jest tylko TY I TY! A jego postawa nie zobowią zuje do kupowania czegokolwiek. I nie usł yszysz po tym, jak „chodzą tu ró ż ne rodzaje ludzi”. Z szerokim uś miechem ż yczą ci „mił ego dnia” i zaproponują powró t w dogodnym dla ciebie momencie. Potem był sklep z czekoladą Lindt. Tutaj mogą wę drować sł odycze. Czego tam nie był o. Dobra. To inna historia. Pierwszy dzień zakoń czyliś my oglą dem miasta z wysokoś ci Empire State Building. Tutaj przydaje się telefon. Z ję zykiem nie jesteś my zbyt dobrzy, wię c zapytaj o coś "Gdzie jest Empire State Building? " moż emy tylko zrozumieć , na co odpowiedzą , nie do koń ca. Dlatego po zadzwonieniu do znajomych i dowiedzeniu się , ż e budynek znajduje się na rogu 35 ulicy i Broadwayu, trafił o tam wejś cie z Broadwayu. Bilet na szczyt kosztuje 20 dolaró w, jest doś ć duż a kolejka, któ ra jednak przesuwa się bardzo szybko. A dla szczegó lnie niecierpliwych usł uga jest ś wiadczona bez kolejki, ale za 75 USD. Postanowiliś my stać i stać cał e 5 minut. Okazał o się , ż e kolejka był a spowodowana przejś ciem kontroli bezpieczeń stwa. Tak jak na lotnisku. Worki w skanerze, paski do zdejmowania itd. Potem windy. Szybkoś ć wchodzenia na 86 pię tro, gdzie jeden z tarasó w widokowych wynosi 1 min. Winda porusza się z prę dkoś cią ponad 100 km/h. Fikcja. A potem… Potem niesamowicie pię kna panorama miasta z lotu ptaka. Tutaj zdajesz sobie sprawę , jak ogromne jest miasto. Daleko w dole przemykają malutkie samochody, a nawet nie widać ludzi. Wokó ł wznoszą się ró ż ne drapacze chmur o ró ż nych kształ tach. Z jednej strony w oddali Central Park, ogromna zielona oaza w kamiennej dż ungli (o tym pó ź niej) Z drugiej strony rzeka Hudson (zgadza się , rzeka Hudson), z trzeciej strony rzeka East River , któ re ł ą czą się w odległ oś ci od czwartej strony w jedną i wpadają do Oceanu Atlantyckiego. Znajduje się tam morska brama miasta, przypł ywają tam transatlantyckie liniowce. Tam na wyspie moż na zobaczyć Statuę Wolnoś ci, któ ra z wysokoś ci wyglą da jak zabawka Kinder Surprise. Moż esz zobaczyć Brooklyn i legendarny Brooklyn Bridge ł ą czą cy Brooklyn i Manhattan. Czas spę dzony na platformie obserwacyjnej nie jest ograniczony. Oglą daj przez cał y dzień . Có ż , tak zakoń czył się pierwszy dzień . Wię cej o reszcie pó ź niej.