PRZERAŻENIE

Pisemny: 5 styczeń 2009
Czas podróży: 6 — 13 grudzień 2008
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Kierowca zjechał z drogi do wsi Bilasovitsa, a trzysta metró w pó ź niej machną ł rę ką do przodu i powiedział : "Oto twoje" Nurkowanie "!!! " Zamarliś my z przeraż enia! Przed nami trzypię trowy budynek, nie wiadomo w jakim roku (przed I wojną ś wiatową , czy przed drugą ). Nasze dusze na ulicach. Po lewej stronie dwó ch mę ż czyzn typu wleczonego przeszł o przez pł ot, kierują c się w naszą stronę ! -Cześ ć , jestem panem bazy! Pozwó l, ż e przyniosę twoje torby. Stoimy jak okopani. Wzią ł go i nió sł . Drugi mę ż czyzna w koń cu rzucił : -Z tobą za tę paprykę ! Weszliś my do pokoju i nawet bez rozbierania się zaczę liś my dzwonić do znajomych, aby podać numery telefonó w prywatnych hoteli w Swalawa. Gdzieś są zdję cia innej ł azienki, w któ rej jest ogromny bojler, toaleta, któ ra duż o brzę czy, gdy zbiera wodę . Zamiast prysznica wystarczy taca, w któ rej myje się stopy. . . i dź wig. Nie ma wę ż a! Pokó j to wcią ż nic, moż na ż yć . Czyste, zwykł e ł ó ż ka, szafa, szafka nocna. . . Ale tutaj jest jadalnia!!!!!!! ! ! ! !!
Budynek ma ogromne okna pomalowane na biał o, niektó re są zabite deskami, ponieważ nie ma szkł a. Wewną trz z grubsza ociosanych sosnowych stoł ó w i ł awek. Bordowy obrus w kropki i sztuczne ró ż e w fasetowanym szkle. Kelnerka w rozmiarze 58 wsadził a palec w wieszak i powiedział a: - Rozbierz się ! -A co ze ś niadaniem? (na ś niadanie) -Kasza gryczana, duszona kapusta i jajko! Herbata się skoń czył a! Podzię kował em serdecznie i wstaliś my i wyszliś my. Siedzieliś my w pokoju, uś cisnę liś my sobie rę ce i milczeliś my. Milczymy z szoku. W tej jadalni bę dziesz musiał ś wię tować Nowy Rok! ! ! ! ! Rozległ o się pukanie do drzwi. Wszedł wł aś ciciel bazy. - Mamy pó ł godzinną wycieczkę . Chcesz doł ą czyć ? -Gdzie wycieczka? - Tak, niedaleko, w pobliż u, w gó rach, idziemy blisko bazy. . . Wymieniliś my z dziewczyną spojrzenia. -A gdzie moż na jeź dzić na nartach? „Nie moż esz dzisiaj”, mó wi, „Jestem dziś zaję ty! ” Zabieram wszystkich na wycieczkę ! Jestem tu tylko ja, nikt z tobą nie pó jdzie! -Tak, nie musimy z nami jechać , chodź my sami! -. . .
A winda nie dział a, osoba, któ ra ją wł ą cza, wyjechał a teraz do miasta na seminarium. No wiesz, zasady bezpieczeń stwa i tak dalej. -Tak, na sympozjum! - wszystko stał o się dla mnie jasne! Gdy tylko drzwi się za nim zamknę ł y, zadzwoniliś my do wszystkich hoteli w Swalawa. Tylko jeden miał wolny pokó j. Zaoferowano nam dwupokojowy apartament za 550 UAH bez wyż ywienia. Drogie, ale musiał em się zgodzić . Godzinę pó ź niej przyjechał po nas taksó wkarz ze Swalawy i zabrał nas od tego horroru! Kiedy dostaliś my klucze, trzy razy powiedziano nam, ż e musimy dać coś , o co moż emy się martwić , i dwukrotnie sprawdziliś my numer.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał