Не ведитесь на деревянные домики. Это обманка!
В номерах холодно, очень холодно и сыро. Грязно. Мерзкие кровати с таким же постельным. Неимоверная слышимость. Слышно чуть ли не шепот. Что уже говорить о том, что происходит в туалете или на кровате в каждом номере...
Неприятный персонал. Неприветливые, врут. Сначала врали, что холодно потому что сломался котел и мол вот вот потеплеет, потом, что это проблемы только в ваших двух номерах. . ну а в итоге выяснилось, что так холодно везде и у всех. И на вопрос об отоплении от очередного посетителя "администратор" заявила: "А что вы хотите? Зима на улице. Це ж нормально".
Перебои с горячей водой. Чтобы принять ванну, нужно было сначала втащить туда обогреватель, нагреть там воздух, хотябы до 17-18 градусов и только после этого очень быстро раздеться и начать поливать себя водой, иначе замерзнешь!
Сервиса в отеле ноль. О таком понятии как "обслуживающий персонал" местные не знают точно. В новогоднюю ночь весь персонал сидел вместе с гостями до утра - ели, пили, танцевали. . от чего утром 1 числа (ближе к 12) практически не могли работать. И на некоторые заказ отвечали "Та ви шо, як мы встигнемо це приготувати? "
Кстати о новогодней ночи. Отдельная тема. За это "удовольствие" мы заплатили по 1200 с человека.
Новогодняя программа началась в 9 вечера в ресторане со словами "Шо то за кума, шо пид кумом не була"... Программа сельской свадьбы 90-х годов собственно вот и все новогоднее шоу. Писюнковый юмор от ужратого тамады лился почти всю ночь. Кума тамады, мадама явно не замужняя все время цеплялась к мужиками, то на руки им усевшись, то по голове погладив.
А еще антисанитария. Например, мне принесли чашку кофе с засохшей губной помадой на ней. Не моей : )
В общем. Если хотите ехать в Поляну, а это курортное село стоит того, чтобы там побывать, выберите другой отель, а этот лучше обойдите стороной.
Nie daj się zwieś ć drewnianym domom. To oszustwo!
W pokojach jest zimno, bardzo zimno i wilgotno. Brudny. Paskudne ł ó ż ka z taką samą poś cielą . Niesamowity sł uch. Sł ychać prawie szept. Co powiedzieć o tym, co dzieje się w toalecie lub na ł ó ż ku w każ dym pokoju. . .
Nieprzyjemny personel. Nieprzyjazny, kł amią cy. Najpierw skł amali, ż e zimno bo zepsuł się bojler i zaraz bę dzie cieplej, potem, ż e to był y problemy tylko w twoich dwó ch pokojach. . no w koń cu okazał o się , ż e wszę dzie jest tak zimno i dla wszystkich. A zapytany przez innego goś cia o ogrzewanie, „administrator” odpowiedział : „Czego chcesz? Na dworze jest zima. W porzą dku”.
Przerwy w gorą cej wodzie. Aby się wyką pać , trzeba był o najpierw wcią gną ć tam grzejnik, podgrzać tam powietrze przynajmniej do 17-18 stopni, a dopiero potem bardzo szybko się rozebrać i zaczą ć lać na siebie wodę , inaczej zamarzniecie!
Zero usł ug w hotelu. Miejscowi nie wiedzą dokł adnie o takim poję ciu jak „personel obsł ugi”. W sylwestra cał y personel siedział z goś ć mi do rana - jedli, pili, tań czyli...z czego rano 1 (bliż ej 12) praktycznie nie mogli pracować . A na niektó re zamó wienia odpowiadali „Ta vis sho, jak moż emy to ugotować ? ”
Mó wią c o Sylwestrze. Osobny temat. Za tę "przyjemnoś ć " zapł aciliś my 1200 za osobę .
Program sylwestrowy rozpoczą ł się o godzinie 21:00 w restauracji sł owami „Sho jest ojcem chrzestnym, sho nie był ojcem chrzestnym”… Program wiejskiego wesela z lat 90. to wł aś ciwie cał y noworoczny show. Pisyunkowy humor od brzydkiego toastmastera pł yną ł prawie przez cał ą noc. Kuma toastmaster, pani najwyraź niej niezamę ż na cał y czas przylgnę ł a do chł opó w, a potem siedział a na ich rę kach, a potem gł askał a ich gł owy.
Ró wnież niehigieniczne. Na przykł ad przynieś li mi filiż ankę kawy z wysuszoną szminką . Nie moje : )
Ogó lnie. Jeś li chcesz pojechać do Polany, a ta miejscowoś ć wypoczynkowa jest warta odwiedzenia, wybierz inny hotel, ale ten lepiej ominą ć .