Мы придирчиво отнеслись к подбору места отдыха, изучили отзывы, и остановили свой выбор на усадьбе "У Матвея" в Мукачево. Действительность превзошла все ожидания! Мы не только хорошо отдохнули в самой усадьбе, но и влюбились в этот край! Мы парились в чанах на берегу горной реки, охлаждаясь в ней же; веселились в "Деце у нотаря"; гуляли по Берегово, плавали в термальном бассейне; дегустировали вино под колоритные рассказы виноградаря Юрия Паразки (мне более всего понравилось "ледяное" вино! ); встречали Рождество в русинском селе Ростока где были и колядки сельских детей, и ароматный бограч - суп пастуха - приготовленный на костре, и поездка на санях по дороге между смерек (ёлочку в Закарпатье называют смерека) под снегом к водопаду; посетили замки Паланок и Святого Николая, охотничий замок графа Шенборна, узнав не только исторические факты, но и красивые легенды этого края... Как сумели столько за 4 дня? Только благодаря продуманным экскурсионным маршрутам предложенными Дезидером и Оксаной, хозяевами усадьбы, названной по имени их сына Матвея. Дом, где нас разместили, уютный, удобно расположенный, оснащённый всем необходимый для проживания. Хозяева, симпатичные люди, с открытой душой, встретили и привечали нас как родственников. В том, что наш отдых удался - большая их заслуга! За что низкий им поклон и искренняя благодарность! Пусть удача не покидает Вас, дорогие! Елена, Александр, Татьяна.
Bardzo skrupulatnie wybraliś my miejsce na nocleg, przestudiowaliś my recenzje i zdecydowaliś my się na posiadł oś ć „U Matveya” w Mukaczewie. Rzeczywistoś ć przeszł a wszelkie oczekiwania! Nie tylko dobrze wypoczę liś my w samym osiedlu, ale takż e zakochaliś my się w tym regionie! Parowaliś my w kadziach na brzegu gó rskiej rzeki, chł odzą c się w niej; bawiliś my się w "Dece u notariusza"; spacerował wzdł uż Berehowa, pł ywał w basenie termalnym; degustacja wina do barwnych opowieś ci winiarza Jurija Parazki (najbardziej podobał o mi się wino „lodowe”! ); obchodzono Boż e Narodzenie w rusiń skiej wsi Rostock, gdzie ś piewano kolę dy wiejskich dzieci i pachną ce bograch - zupa pasterska - gotowana na ognisku, a takż e kulig drogą mię dzy zmierzchami (choinka na Zakarpaciu nazywa się smereka) pod ś niegiem do wodospadu; zwiedziliś my zamki Palanka i ś w. Mikoł aja, zamek myś liwski hrabiego Shenborna, poznają c nie tylko fakty historyczne, ale takż e pię kne legendy tego regionu. . . Jak poradził eś sobie tak duż o w 4 dni? Tylko dzię ki przemyś lanym trasom wycieczek oferowanych przez Desidera i Oksanę , wł aś cicieli posiadł oś ci, nazwanej na cześ ć ich syna Matveya. Dom, w któ rym się znaleź liś my, jest przytulny, dogodnie poł oż ony, wyposaż ony we wszystko, co niezbę dne do ż ycia. Gospodarze, mili ludzie, z otwartym umysł em, spotkali nas i powitali nas jak krewnych. To, ż e nasze wakacje był y udane, to ich wielka zasł uga! Za co im niski ukł on i szczera wdzię cznoś ć ! Niech szczę ś cie was nie opuś ci, kochani! Elena, Aleksander, Tatiana.